Każdy musi sobie sam odpowiedzieć, czy poziom komfortu a nade wszystko bezpieczeństwo będzie w takim aucie dla niego wystarczające.
Pomijam już względy estetyki wyglądu(niektóre auta wizualnie starzeją się szybciej, inne wolniej..)
Przez ostatnie dekady poziom bezpieczeństwa wzrósł bardzo mocno, auto z 1990 albo 2000r (pomijając kwestię starzenia się) były pod tym względem słabsze, ale wolałbym np kupić niebite i niewyjechane Volvo z 1995r niż corsę albo clio z 2015r.
Co do komfortu, to nie każdy musi mieć dwustrefową klimę, wyświetlacz HUB a czujniki cofania i kamerę można już dość tanio dołożyć we własnym zakresie.
Niestety jeśli chcielibyśmy mieć ASR, automatyczne wycieraczki, włączniki świateł, kontrolę pasa ruchu, radar noktowizyjny (różne marki różnie nazywają ) i wiele, wiele innych; to niestety jesteśmy skazani na nowsze auta.
Co do mnie, to spokojnie mógłbym jeździć xedosem z 2000r albo wspomnianym Volviaczem z 1995r gdybym znalazł niewyjechany, ale cena i tak by mnie zabiła..
Dyskusja – lepszy "bezwypadkowy" czy niebity ale z dużym przebiegiem?
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
No właśnie z tym bezpieczeństwem to mam mieszane uczucia – z jednej strony ESP/ASR to przydatna rzecz (ale w Lexie z 2000r to raczej już jest?), z drugiej te różne "systemy bezpieczeństwa" oparte na radarach/kamerach montowane na potęgę od kilku lat wydają mi się zbędne, zawodne i dające kierowcy złudne poczucie, że nie musi zachowywać czujności i myśleć.
Co to tego Lexusa – myślę, że odpowiedź zależy od tego, czy chcesz jeździć takim samochodem. Ja bym pewnie chciał – wprawdzie trochę brzydki, ale bardzo lubię takie starsze samochody, gdzie wiele dodatkowych elementów wymagało sprytnych rozwiązań inżynieryjnych, a nie dodatkowego procesora, zaś silnik nie pochodził z kosiarki Natomiast jeśli kogoś takie samochody nie jarają, to raczej bym odpuścił. Pamiętaj, że 20-letni samochód z 10 tys. przebiegu to nie 2-letni samochód z tym samym przebiegiem. Pewne elementy zużywają się nie tylko ze wzrostem przebiegu, ale też z upływem czasu. Jeśli samochód stał kilkanaście lat, to raczej nikt w tym czasie na niego nie chuchał i nie dmuchał...
Co to tego Lexusa – myślę, że odpowiedź zależy od tego, czy chcesz jeździć takim samochodem. Ja bym pewnie chciał – wprawdzie trochę brzydki, ale bardzo lubię takie starsze samochody, gdzie wiele dodatkowych elementów wymagało sprytnych rozwiązań inżynieryjnych, a nie dodatkowego procesora, zaś silnik nie pochodził z kosiarki Natomiast jeśli kogoś takie samochody nie jarają, to raczej bym odpuścił. Pamiętaj, że 20-letni samochód z 10 tys. przebiegu to nie 2-letni samochód z tym samym przebiegiem. Pewne elementy zużywają się nie tylko ze wzrostem przebiegu, ale też z upływem czasu. Jeśli samochód stał kilkanaście lat, to raczej nikt w tym czasie na niego nie chuchał i nie dmuchał...
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości