Strona 1 z 2
Mazda 323F BA po wypadku – jakie mogą być koszty naprawy?

Napisane:
5 gru 2014, 12:25
przez Bartolinho10
Miałem ostatnio wypadek moją mazdą. Wpadłem w poślizg, wyrzuciło mnie z drogi, dachowałem..
Mam uszkodzony dach po jednej stronie (tylko raz się odbiłem), przednie nadkola po obu stronach, wybita szyba kierowcy, drzwi pasażera przednie i coś z tyłu jest przesunięte, bo bagażnika nie mogę otworzyć..
Maska nie ruszona, myślę, że z osprzętem wszystko w porządku, jedynie jeszcze pęknięta opona i drążek przy kole.
I teraz moje pytanie, jaki mógłby być koszt naprawy? Wiem, że to zależy od tego jak to jest uszkodzone, od mechanika itp. Niektórzy mówili mi, że nie ma sensu robić po takim czymś itp.. A inni mówią znowu, że skoro się nie psuł to robić, bo co lepszego kupie za to, co sprzedam to na złom?
Pozatym, samochód mam 2 miesiące, byłem zadowolony, wszystko porobione, śmigał aż miło.. I dlatego wolałbym chyba go przywrócić do aktywności.
Myślicie, że to duży koszt kupno nowych elementów karoserii lub wyklepania?

Napisane:
5 gru 2014, 12:33
przez czarmi
Myślę, że dobrze by było abyś wstawił chociaż klika zdjęć, które obrazowałyby skutki uszkodzenia Twojego auta. Znawcy tematu w tym zakresie na pewno coś by doradzili.

Napisane:
8 gru 2014, 14:22
przez Marek 161BD081
Hmmm – z tego co napisałeś to zapewne tanio nie będzie.
Lakiernik zechce zapewne po ok. 300PLN za element + zakup elementów w dobrej jakości (szyba, błotniki, dach itd) to faktycznie nie wiem czy się będzie to opłacało.
Można szukać elementów w danym kolorze to koszty mogą się nieco zmniejszyć ale i tak roboty będzie nie mało.
Wrzuć jakieś foto to będzie łatwiej.
PS. uzupełnij proszę profil o lokalizację bo bywa to przydatne.

Napisane:
11 gru 2014, 14:57
przez Bartolinho10

Napisane:
11 gru 2014, 15:02
przez osakxd
Robota wygląda na dosyć kosztowną, ważne żeby koszty części i robocizny nie przekroczyły kosztów samochodów bo to mały sens.
Słupek nie wygląda na skrzywiony, ciekawe czy z dołu nic tam się nie pokrzywiło, jeżeli tak to może to być kosztowne w naprawach, no chyba że sam umiesz spawać i lakierować

Ja chyba bym się nie bawił w naprawę, spróbował sprzedać części, a co zostanie to na złom.
Skąd jesteś ?

Napisane:
11 gru 2014, 15:32
przez Bartolinho10
Okolice Mławy, mazowieckie.
Szkoda mi troszkę go sprzedawać, gdyż mam go dopiero 3 miesiące. Jak kupowałem, wybrałem praktycznie najdroższy ze wszystkich. Jest na prawdę zadbany, wszystko robione na czas, środek czyściutki. Kupowałem auto za 6700 zł + opłaty itd. Więc ponad 7 tysięcy w to włozyłem..
Za same części dostanę pewnie z.. 2k ?
Jak myślisz, jaki to by był koszt naprawy?

Napisane:
11 gru 2014, 18:25
przez osakxd
Myślę, że koszty to coś koło 3 tysięcy trzeba liczyć trochę mniej albo trochę więcej, zależy od warsztatu + czy kupujesz części w kolorze czy będziesz lakierował. Lepiej lakierować bo jeżeli dobry lakiernik to dobrze wycieniuje

.
Pamiętaj o tym, że jeżeli będziesz wstawiał nowy dach to cała konstrukcja ulegnie osłabieniu, plus jeżeli się coś przesunęło u dołu to ciężko będzie potem z geometrią na przykład.

Napisane:
11 gru 2014, 18:36
przez Bartolinho10
Czym to może skutkować? Są jakieś niebezpieczeństwa z tym związane?
O co chodzi z tą geometrią, bo nie jestem w temacie obyty

A co myślisz o tym dachu? należy go wymieniać? Czy da radę to jakoś wyklepać?

Napisane:
11 gru 2014, 18:56
przez osakxd
Wyobraź sobie że masz kartkę papieru, albo nawet weź do ręki. Jak jest cała i prosta to samochód przed wypadkiem, zgnieć ją potem i to masz samochód po wypadku. Wyprostuj kartkę i zgnieć ją jeszcze raz. Dużo łatwiej pójdzie i się zgniecie prawie w taki sam sposób. O to chodzi głównie.
Geometria to jest to, że samochód jedzie dokładnie prosto i równo. Jeżeli jest coś krzywo, walnięte czy źle ustawiona geometria to wtedy samochód będzie jechał krzywo, co skutkuje szybszym zużywaniem się podzespołów, czy gorszym hamowaniem. W samochodach powypadkowych często bardzo ciężko jest ustawić dobrze geometrię, albo wgl się jej nie da ustawić prawidłowo.
Z dachem to ciężko mi powiedzieć, blacharzem nie jestem więc nie wiem. Znam jednego magika pod Gdańskiem, co by nawet po kasacji samochód wyklepał :d.

Napisane:
11 gru 2014, 19:08
przez Marek 161BD081
Jak blacha jest przeciągnięta (a jest!) to trochę ciężko jest ją wyprostować bez śladów i konieczności dużego szpachlowania.
Wydaje mi się, że łatwiej będzie wstawić drugi dach z jakiegoś dawcy.
Temat przenoszę do Motorozmów.
Re: MAZDA 323F BA po wypadku – jakie mogą być koszty naprawy?

Napisane:
11 gru 2014, 20:58
przez dadan
Ja bym kupił drugą sztukę, z uszkodzonym silnikiem, ale żeby buda była cała zdrowa i poprzekładał wszystkie graty z obecnej, silnik 4 cylindrowy leciutki, dużo problemów z przekładką raczej by nie było, do tego masz gaz itd. Tylko na to trzeba mieć miejsce – 2 garaże, ale wynajęcie garażu na miesiąc to chyba nie są duże koszty. Ewentualnie jakiegoś zaniedbanego mechanicznie, ale ze zdrową budą, miałbyś fure części na wymiane, więc doprowadziłbyś sobie ją do stanu praktycznie jak swoja przed wypadkiem. Do 3 tyś powinieneś chyba coś kupić z gazem i klimą.
Naprawa? Miała by sens w aucie za kilkadziesiąt tysięcy, wspawanie dachu itd...Jeżeli będzie to robił amator za małe pieniądze to będzie jeżdżący czteroślad, a jak ktoś konkretny ma to robić to pewnie zawoła więcej niż te 3 tyś zł. Chyba, że masz dobrego magika, co nie zedrze, a zrobi przykładnie, ale takich jak na lekarstwo.

Napisane:
11 gru 2014, 22:29
przez osakxd
No ale do opcji z drugim autem trzeba doliczyć jeszcze koszty przekładki wszystkiego na jakimś warsztacie. Szkoda, że nie jesteś gdzieś tutaj z okolic trójmiasta, bo z wielką chęcią bym pomógł

.
Mój magik jest dobry, co prawda ciężko z czasem u niego, ale przynajmniej wykonuję swoją robotę rzetelnie no i za nie duże pieniądze
Re: MAZDA 323F BA po wypadku – jakie mogą być koszty naprawy?

Napisane:
11 gru 2014, 23:34
przez Bartolinho10
Dokładnie. Jeśli ktoś potrafi, to zejdzie w kosztach i sam sobie to przerzuci, a ja czy przy klepaniu, czy przy przerzucaniu komponentów do drugiej fury i tak będę płacił, bo sam tego nie wykonam

Re: MAZDA 323F BA po wypadku – jakie mogą być koszty naprawy?

Napisane:
12 gru 2014, 02:45
przez polokokt
Ja tam nie wiem, ale jak na moje oko, to 3000 PLN to będzie sporo za mało, aby to doprowadzić, do takiego cukierka, jak miałeś wyjściowo (z tego co piszesz). Nie iwem jakie są ceny warsztatów w Twojej okolicy, ale jak ja pojechałem ze swoją MX5 na wycenę dwóch zardzewiałych na końcówkach progów(kosmetyczna sprawa,porównując do innych egzemplarzy) plus od tgo zapytałem o dwa zderzaki, bo może od razu bym trysnął, to na dzień dobry od razu wskoczyliśmy na 2,5 tyśPLN. A tu auto wszędzie poobijane, buda górą krzywa i tylko 500 PLN więcej?
Może i zrobi to ktoś za 3 tysiące,ale.... ideał to to nie będzie, według mnie. Pytanie, czy ta buda w ogóle do czegoś się jeszcze nadaje? Klapa się nie domyka, bo widać że dach dobrze oberwał, więc przesunęły się punkty mocowania klapy i z drugiej strony na zamku nie pasuje. Ja wiem, że nie takie rzeczy w tym kraju naprawiają, ale... przy tej wartości auta, to nie wiem czy jest sens. Włożysz kilka ładnych tysięcy, ideał to nadal nie będzie. Nadal to będzie auto dobrze pobijane a może jeszcze po wspawaniu jakiegoś elementu.
Jednego dobrego wyjścia nie ma, bo każde wymaga włożenia kilka tyś PLN na dzień dobry. Ja bym się skłaniał ku opcji znalezienia zdrowej budy z uszkodzoną mechaniką. Przełozenia tego co się da, resztę sprzedać. Ewentualnie to co zostało sprzedać i szukać nowego auta. Według mnie, biorąc pod uwagę wartość tych aut,to najsensowniejsza opcja. Ale oczywiście, dobrze jakby jakiś lakiernik/blacharz na to popatrzył fachowym okiem.Zdjęcia zdjęciami, ważne są detale, które można ocenić podczas właściwych oględzin..
Re: MAZDA 323F BA po wypadku – jakie mogą być koszty naprawy?

Napisane:
12 gru 2014, 10:21
przez PeKa
Za 3tyś. moim zdaniem to naprawa tego będzie okropna lepianką

Chłopaki dobrze prawią, kupić zdrową budę i przekładać albo pchnąć całość i kupić cos innego. Z tej budy to można już tylko przystanek zrobić.

Napisane:
12 gru 2014, 11:26
przez osakxd
Rozmawiałem wczoraj ze znajomym blacharzem lakiernikiem, i dosyć sceptycznie podszedł do tematu naprawy tego auta. Stwierdził, że koszty wyjdą bardzo duże żeby to zrobić sensownie, a i tak szpachla pójdzie w ruch, raczej buda się przekrzywiła co jak kolega wyżej napisał, będziesz miał czteroślada, no i kwestia tego, że auto mocno straci na wartości nawet jak będzie to jakoś sensownie zrobione.
Stwierdził, że może przy samochodzie o wartości 40 tysięcy to byłby sens klepania tego. Najlepiej wychodzi kwestia przekładki do zdrowej budy. Samochód będzie dużo więcej warty, a przy okazji można porobić wszystko co będzie, do zrobienia.
Poszukaj budy ładnej, może jakiś inny kolor niż Noble Green i wtedy działaj. Powiem Ci szczerze, że większość rzeczy dasz radę sam zrobić jak masz podstawowe narzędzia. Oddaj tylko na swap silnika, a resztę dasz radę

Zawsze ktoś pomoże. Ja ostatnio robiłem swap środka całego i banalna robota, tylko deska trochę problemów sprawiła bo zapomniałem oznaczyć kable


Napisane:
12 gru 2014, 16:06
przez Bartolinho10
Był dziś u mnie pewien blacharz, stwierdził, że z malowaniem to koszt ok. 4 tysięcy..
Mówił, że jego zdaniem najlepiej wymienić cały dach.. Tylko tak się zastanawiam Panowie, czy ma to jakieś skutki uboczne poza wyglądem? Jakieś niebezpieczeństwo, że coś pęknie itp ? ja zdaję sobie sprawę z tego, że samochód już nie będzie wyglądał tak jak wyglądał


Napisane:
12 gru 2014, 17:09
przez slisman
osakxd napisał(a):Z dachem to ciężko mi powiedzieć, blacharzem nie jestem więc nie wiem. Znam jednego magika pod Gdańskiem, co by nawet po kasacji samochód wyklepał :d.
Sypniesz namiarami na PW – nie planuję napraw i wypadków, ale dobrze wiedzieć na przyszłość:)
Bartolinho10 napisał(a):Był dziś u mnie pewien blacharz, stwierdził, że z malowaniem to koszt ok. 4 tysięcy..Mówił, że jego zdaniem najlepiej wymienić cały dach.. Tylko tak się zastanawiam Panowie, czy ma to jakieś skutki uboczne poza wyglądem? Jakieś niebezpieczeństwo, że coś pęknie itp ? ja zdaję sobie sprawę z tego, że samochód już nie będzie wyglądał tak jak wyglądał
To co było trochę wcześniej pisane – nigdy już nie będzie to auto takie sztywne jak seryjnie. Jeśli nie będzie zrobione wszystko porządnie, to nawet nie będzie jeździć prosto. Więc decyzja nie będzie taka łatwa – trzeba włożyć dużą kasę i wybrać dobry warsztat. Lecąc po kosztach można się stać posiadaczem jeżdżącego przystanku


Napisane:
12 gru 2014, 17:12
przez Bartolinho10
No dokładnie, bo wyrzucić 3-4 tysiace i jeździć byle jakim składakiem to też szkoda. Lepiej może faktycznie przerzucić do drugiego wszystko. A gaz da radę przemontować?
Re: MAZDA 323F BA po wypadku – jakie mogą być koszty naprawy?

Napisane:
12 gru 2014, 17:37
przez dadan
Może się to odbić w jakiś sposób na komforcie, nagle będzie dużo więcej szumów w kabinie. Cała buda może być mniej sztywna, o bezpieczeństwie już nie będę wspominać. Widze, że uparłeś się na remontowanie, powiem tyle, z mojego doświadczenia, auta po większych dzwonach naprawiane nawet w polecanych warsztatach stawały się jeżdżącym szrotem, skrzypienie, szumy, 4 ślady itd. Takie naprawy nie są wykonywane w ciągu 2-3 dni, auto często stoi w różnych warunkach, a buda ma swoje lata i takie przestoje nie wpływają zbyt dobrze. W końcu stanie się tak, że auto będzie Cie irytować, a nie jak do tej pory dawać jakąś frajdę z jazdy.
Widziałem różne rzeczy, samochód po spaleniu – przekładka wszystkich części spalonych z angola, cały przód składany, ale po dachowaniu i dzwonie w tył (przeważnie z uszkodzona zawiecha) auta nie jeździły tak jak przed naprawą.
Przecież za 2 tyś znajdziesz już fajny egzemplarz, zapłacisz jakiś 1 tyś – 2 tyś zł za przełożenie najważniejszych rzeczy i masz te same koszta.
ps: kiedyś w angorze był artykuł na temat warsztatu, który daje dożywotnią gwarancję na swoje naprawy blacharskie, naprawa jakiegoś auta wyniosła 55 tyś, ale auto zostało naprawione jakby z fabryki wyszło, bodajże mieściło się w łodzi i było też autoryzowanym serwisem subaru.