Klub MazdaSpeed

Witam.
Okres zmiany opon zbliża się wielkimi krokami.. Do swojej Mazdy zakupiłem właśnie felgi 16", mam do nich opony zimowe i letnie, posiadam również felgi stalowe 15" z oryginalnymi kapslami.. Niestety sprzedając poprzedni samochód podpaliłem się i oddałem zimowe opony 15" zostawiając sobie te większe z myślą jazdy na felgach cały rok.. Oglądając wasze samochody na forum zauważyłem, że większość z was ma osobny komplet kół i ruszyło mnie sumienie zastanawiam sie teraz czy jest sens odkręcać to i zamieniać te opony zimowe z kupcem mojego starego samochodu czy może jednak jeździć na tych felgach cały rok..
Jeśli podobny temat juz był ma forum to z góry przepraszam.
Pozdrawiam

hejka,
Możesz jeździć na jednych felgach i zamieniać tylko opony, ale praktyczniej jest posiadać dwa komplety kół... i zmieniać tylko całe koła...

Plusy posiadania dwóch kompletów kół:
– odchodzi dwa razy w roku wyważanie kół...
– brak wyjazdu do zakładu wulkanizacyjnego na zmianę opon
– całość operacji możesz wykonać sam

Stanowczo się opłaca Na zimę możesz kupić jakieś używane felgi, stan ich nie musi być idealny oby proste były i cena fajna. Jak wizualnie nie będą pasować , plast dip i masz spokój.
Wygoda przy wymianie, robisz to sam Niespodziewana zima, szybka wiosna, długie lato Ciebie nie zaskoczy.

Marianek napisał(a):Stanowczo się opłaca

Sam posiadam dwa komplety i uważam że to jedyne słuszne rozwiązanie

Wojtek napisał(a):hejka,
Plusy posiadania dwóch kompletów kół:
– odchodzi dwa razy w roku wyważanie kół...

No właśnie w temacie wyważania – ale czy kół nie trzeba i tak raz na jakiś czas wyważyć? I ten "raz na jakiś czas" nie wypada akurat 2 razy do roku?

Ja tez kompletuje do siebie koła na zime felgi stalowe juz mam jeszcze tylko opony

Generalnie, z mojego doświadczenia, wiem że opony zimowe znacznie lepiej się sprawują niż uniwersalne czy też letnie gdy jest dużo śniegu i przymrozek. Należy pamiętać, że one radzą sobie na śniegu, a nie na lodzie i lepiej znoszą ujemne temperatury. Nie wrócę już do całorocznych.

Co do wyważania, to ja jeżdżę i czasem przychodzi jakiś nowy ciężarek.

Rozumie ze rozmawiamy o stalówkach które zawsze łatwiej sie wyważa cieżarek jest nabijany na rant felgi a w alu musimy je odrywac i czyscic pozostałosci tasmy dwustronnej co nie jest takie proste ..

child napisał(a):I ten "raz na jakiś czas" nie wypada akurat 2 razy do roku?

nie, a przynajmniej nie w moim wypadku

Mam dwa komplety i przed wymianą są sprawdzane i wyważane , czyli letnie w kwietniu zimowe w październiku

Ja też zmieniam całe koła. Koszt przekładki 10 zł od koła więc 80 zł rocznie. Za felgi stalowe używane zapłaciłem 250 zł więc po 3 latach koszt się zwróci.

Czyli w ogóle nie będziesz wyważał?

Kapi_the_real napisał(a):Generalnie, z mojego doświadczenia, wiem że opony zimowe znacznie lepiej się sprawują niż uniwersalne czy też letnie gdy jest dużo śniegu i przymrozek. Należy pamiętać, że one radzą sobie na śniegu, a nie na lodzie i lepiej znoszą ujemne temperatury. Nie wrócę już do całorocznych.

Letnie to nie ma nawet dyskusji, ale całoroczne?
Tu można się zastanowić.....
Obecnie większość tych "uniwersalnych" jest bardziej 'zimowa', niż 'letnia'.
I na kopnym śniegu (przynajmniej jak są nowe) to idą jak 'dzik po kartoflisku'.
Potwierdzają to testy "siły uciągu" zamieszczane w jakiś "Motorach" i "Auto-Światach".
Zresztą, sam znam osoby, które które jesienią zmieniają z typowo letnich, ale nie na zimowe, ale właśnie całoroczne...... Bo wiadomo jakie teraz bywają te zimy (na zachodzie Polski), a szczególnie jeśli ktoś śmiga do zachodnich Niemiec/Holandii.

child napisał(a):Czyli w ogóle nie będziesz wyważał?

Wyważam tylko jeden raz podczas montażu opony na felgę. A potem to wiadomo jak odważnik spadnie, złapie kapcia, albo pojawiają się jakieś drgania stuki bicia aczkolwiek nie miałem jeszcze takiego przypadku.

Kompletnie nie widzę sensu co rocznego wyważania.

Ja mam dwa komplety kół i żeby nie brudzić rak wymieniam u oponiarza za 20eur Za każdym razem mi wyważa, tylko raz przez 2 sezony dołożył ciężarek do jednej opony. Moim zdaniem ważniejsze jest pilnowanie właściwego ciśnienia w oponach, zapewni nam to mniejsze zużycie opon i paliwa.

ja tez mając dwa komplety kół wywazałem właściwie tylko podczas składania kompletu do kupy i potem tylko jeśli zauważyłem jakieś niepokojące objawy (drgania, brak ciężarka...). Tak to przekładałem sobie koła sam i nie widziałem potrzeby jeździć i stac w tej kolejce w szczycie sezonu.

EDIT:
Dodam jezcze, że w jednym z poprzednich aut, które było w rodzinie przez 11 lat, taki zimowy zestaw kół był wyważony na początku i potem po kilku latach drugi raz. Także wychodziła średnia, jakieś jedno wyważenie na około 5-6 lat (i przebieg w tym czasie około 100 tyś km na oba komplety kół; lato/zima. Czyli jakieś 50 tys km na jednym wyważeniu każdy komplet kół jeździł).

hmm... wyważam przed założeniem... zawsze
dodatkowo zakładając nowe opony zawsze wymieniam wentyle
ale to takie małe zboczenie wiem wtedy że nie zaczenie mi nagle schodzić

Ja ostatnie 2 sezony zmieniam koła w wulkanizacji Wcześniej samemu zmieniałem –> lewarek i hop.
Ale już mi się nie chce, za taką zamianę dam 20-30 zł i mam z głowy, do tego jak trzeba to wyważą

Największy plus tego, że mamy dwa komplety kół to taki, że nie stoimy w kolejkach do wymiany lub nie czekamy na umówione spotkanie tydzień...
Wyważyć je możemy już we wrześniu i czekają sobie na właściwą pogodę. Zakładamy wyważone i wtedy kiedy właśnie nadejdzie potrzeba

Tylko ja się pytam po co wyważać co zmianę poproszę argumenty.