Paweł napisał(a):Smutnie wygląda z tym jednym kółkiem oklapniętym

. Co dalej? Wymiana, zmiana, naprawa?
P.S. Okrzyk niezadowolenia pierwsza klasa

.
co dalej to się okaże – dam znać na czym stanęło.
okrzyk jak okrzyk, na filmiku i tak wyciąłem sporo moich jęków przeplatanych przekleństwami.
poduszką oberwałem naprawdę mocno, wciąż mam opuchnięte ucho i lewą część twarzy.
na dodatek dopiero od tygodnia chodzę bez ortezy na prawym kolanie, bo zerwałem więzadła. po uderzeniu mimo zapiętych pasów wylądowałem dziwnie skręcony prawie na środkowym tunelu. mam mega sińca na prawym udzie, kolanem uderzyłem i mi je wygięło w bok – a to co normalnie bym ledwo poczuł bolało jak cholera z powodu kontuzji sprzed ledwo dwóch miesięcy...
Dopisano 7 lip 2014, 00:41:Wojtek napisał(a):Szczerze współczuję, ale skoro auto nie ma jeszcze 6 miesięcy, to powinieneś otrzymać zwrot kosztów zakupu auta... (tak mi się wydaje)
tak by było przy szkodzie całkowitej. do roku czasu 100% wartości nowego z powrotem na konto.
Dopisano 7 lip 2014, 00:46:smile napisał(a):
Szkody całkowitej z tego się nie uda zrobić więc na pewno auto będzie naprawiane i musisz wystąpić o tę rekompensatę sam, bo nikt nic o niej Tobie nie powie!! Pociągnij to od strony finansowej jak tylko się da...
Pzdr.
ślicznie dziękuję za celne i przydatne rady

wraz z żoną prowadzimy niewielką kancelarię zajmującą się pomocą osobom poszkodowanym w wypadkach
http://www.kemagroup.pl. nikomu nie życzę by takiej pomocy potrzebował, ale jakby co to serdecznie zapraszam. obiecuję forumowiczom rzetelną pomoc za prowizję najniższą z możliwych.
Dopisano 7 lip 2014, 00:48:KMBak napisał(a):Chyba widziałem już wczoraj Twoją Mazdę w ASO jak odbierałem swoją. Żona ją oglądała. Dziś zobaczyłem info o wypadku i pokojarzyliśmy fakty. Współczucia.
Widziałem, że kurtyna wystrzeliła... Ciekawe czy bez niej nie miałbyś mniejszych "obrażeń".
bardzo możliwe
mnie zabrało pogotowie a Ala pojechała załatwiać auto zastępcze w ASO u Jaremki.
odpaliła kurtyna i poduszka boczna w fotelu. gdyby nie kurtyna to pewnie walnąłbym głową w słupek...
Dopisano 7 lip 2014, 00:50:child napisał(a):Moja żona kazała ci przekazać, że się łączy z tobą w bólu

ucałuj żonę serdecznie ale jednak nie nazbyt gorąco co by jej mąż nie był zazdrosny
Dopisano 7 lip 2014, 00:54:rafik89 napisał(a):wina taksiarza bezsporna, ale gdybyś jechał prawym pasem jak nakazują przepisy mogłoby nie dojść do wypadku, lub jego skutki byłyby dużo mniejsze... Trudno, stało się, najważniejszy jest szybki powrót do zdrowia
na filmiku tego nie widać, ale w momencie jak się włączyłem do ruchu kilka sekund przed dzwonem to Grabiszyńską w stronę miasta jechało auto prawym pasem. najzwyczajniej w świecie nie chciałem mu zajeżdżać drogi, a jak już miałem odpowiednią prędkość to w lewo w alei Pracy skręciło auto, więc też zmiana pasa na prawy nie przyszła mi do głowy.