Strona 1 z 1
Rocznik, a cena zakupu.

Napisane:
12 kwi 2013, 08:45
przez Mario10
Panowie pytanie mam do Was czy jestem w stanie kupić Premacy z roku 2003+2004 w dobrym stanie za 14-15 tyś?
Czy ktoś z Was kupił w podobnych pieniądzach sobie samochód ? Bo po prostu tracę nadzieję, oglądnąłem kilka samochodów i po prostu szrot, chyba zacznę jeździć z kijem i przetrącał będę kolana za kłamstwo

. Wczoraj pojechałem zobaczyć premacy 2003 nie bita, przez telefon super hiper. Pojechałem na miejsce i zobaczyłem na całym progu baranka z lakieru i otarte lusterka to myślałem, że go strzele w pysk


Napisane:
12 kwi 2013, 12:12
przez McMan
Mario10 napisał(a):Panowie pytanie mam do Was czy jestem w stanie kupić Premacy z roku 2003+2004 w dobrym stanie za 14-15 tyś?
Czy ktoś z Was kupił w podobnych pieniądzach sobie samochód ? Bo po prostu tracę nadzieję, oglądnąłem kilka samochodów i po prostu szrot..
Trochę sam sobie odpowiedziałeś..
Jeśli w Niemczech cena za przyzwoite egzemplarze z tych roczników to ca. 4000 € (a tak to mniej więcej wygląda w ogłoszeniach), to mało realne jest, żeby handlarz z zarobkiem sprzedał za ok. 14 tys. PLN auto, które nie będzie miało czegoś na sumieniu..
Ja wybrałbym się do Niemiec po któreś z aut z informacją w ogłoszeniu "an den hinteren Radständen einige kleine Roststellen" – tu cena może się zbliżyć do 3000 – a wiemy przecież, że w zdecydowanej większości Premacy prędzej, czy później problemem rdzy na nadkolach i tak wystąpi..
Samodzielny zakup auta w Niemczech to naprawdę nic strasznego – w razie problemów językowych, trzeba by zabrać pewnie kogoś do pomocy.
Oczywiście jest jeszcze opcja, że kupisz auto od kogoś w Polsce, kto już parę lat autem jeździ a nie sprowadził na szybki handel – z racji, że ceny dyktują właśnie "profesjonaliści", to chyba za wiele więcej realnie auta by nie sprzedał – choćby nie wiem jak był zadbany


Napisane:
12 kwi 2013, 18:48
przez piekrzy
Mario10 napisał(a):Panowie pytanie mam do Was czy jestem w stanie kupić Premacy z roku 2003+2004 w dobrym stanie za 14-15 tyś?
Czy ktoś z Was kupił w podobnych pieniądzach sobie samochód ? Bo po prostu tracę nadzieję, oglądnąłem kilka samochodów i po prostu szrot, chyba zacznę jeździć z kijem i przetrącał będę kolana za kłamstwo

. Wczoraj pojechałem zobaczyć premacy 2003 nie bita, przez telefon super hiper. Pojechałem na miejsce i zobaczyłem na całym progu baranka z lakieru i otarte lusterka to myślałem, że go strzele w pysk

Witam, w styczniu przyprowadziłem fajną Premackę z Niemiec i samochód plus opłaty i przyprowadzenie wyszły mi około 20 tysi. Nie licz na to, że w Polsce kupisz to autko za naście tysi w dobrym stanie. Szukałem kilka miesięcy i wiem, że to strata czasu.
Re: Mazda Premacy (CP) – Szybkie pytania

Napisane:
13 kwi 2013, 20:30
przez Fryta
Kupiłem swoją Madzię w maju ubiegłego roku w zbliżonej do podanej przez Ciebie kwocie. Nie mam zastrzeżeń do stanu, przebiegu i wyposażenia. Nie była to jednak typowa okazja – sprzedawca nie krył specjalnie, że była sprowadzona po stłuczce, niemal prosto z jej miejsca – stąd stosunkowo atrakcyjna cena. Kontrola w ASO i pełny przegląd przez znajomego mechanika potwierdziły, że auto nie ma jakiejś strasznej przeszłości za sobą, stan zużycia odpowiada przebiegowi, a wszystko działa jak należy. Nie żałuję zakupu.

Napisane:
14 kwi 2013, 08:42
przez Mario10
Właśnie taki znalazłem sprowadzony dwa lata temu i teraz prywatny gość oddał do komisu za 14900zł z 2003 roku , wiem, że nie może być ideałem bo to 10 latek ale po wstępnych oględzinach wygląda ok , nie ma ognisk rdzy i wygląda ok jeszcze tylko sprawdzić z mechanikiem
Ps Yard przepraszam za spam

Re: Rocznik, a cena zakupu.

Napisane:
18 kwi 2013, 10:23
przez hellkuli
Witam
jestem świeżo po zakupie mazdy Premacy 2005
też długo zastanawiałem się gdzie znaleźć dobry model
skończyło się na tym że zwróciłem się do gościa który sprowadzał auta moim znajomym
na początku bałem się czy nie przepłacam ( na allegro i otomoto Premacy z tego roku i w takim wyposażeniu kosztowały max 17 tys ) ja za swoją dałem 19 plus rejestracja = 20.8 tys zł
Dodam najpierw że wszyscy moi znajomi którzy brali od niego byli mega zadowoleni i mówili że jak sprowadzane auto to tylko od niego , wszystko jak dotychczas co powiedzieli okazało się prawdą. Wyszukał mi on Premacy z 2005 roku, od początku serwisowaną w mazdzie z przebiegiem 123 tyś. Dostałem wszystkie faktury i papiery dotyczące auta. Pojechałem z nią do salony w Mazdy Polsce aby sprawdzić czy te informację są prawdziwe, wszystko się zgadzało a ja jestem szczęśliwym właścicielem sprawnego auta.

Napisane:
18 kwi 2013, 15:35
przez Yard
Cenę podałeś ale o jaki model Premacy chodzi?
Re: Rocznik, a cena zakupu.

Napisane:
18 kwi 2013, 21:39
przez hellkuli
Jeśli pytanie skierowane było do mnie to odpowiadam
Mazda Premacy 1,8 benzyna , 2005 rok, z wyposażenia chyba full opcja oprócz tempomatu

Napisane:
19 kwi 2013, 07:49
przez dadan
Mario10 napisał(a):Wczoraj pojechałem zobaczyć premacy 2003 nie bita, przez telefon super hiper. Pojechałem na miejsce i zobaczyłem na całym progu baranka z lakieru i otarte lusterka to myślałem, że go strzele w pysk

To chyba jakiś obłęd...Jeżeli baranek na drzwiach i OBRYSOWANE LUSTERKA w 10 letnim aucie dyskwalifikują zakup to sory, pojedź do Gniezna tam znajdziesz na pewno auta bez skazy...z pięknymi lusterkami

Mario10 napisał(a):Ja wybrałbym się do Niemiec po któreś z aut z informacją w ogłoszeniu "an den hinteren Radständen einige kleine Roststellen" – tu cena może się zbliżyć do 3000 – a wiemy przecież, że w zdecydowanej większości Premacy prędzej, czy później problemem rdzy na nadkolach i tak wystąpi..
Święta prawda, jeżeli kupisz w polsce od handlarza z ładnymi nadkolami to prawdopodobnie robił to po kosztach, ja wolałbym właśnie kupić z rdzą i dać zaufanemu lakiernikowi, bynajmniej wiem co mam i czego się mogę spodziewać. A takie ogłoszenia od prywatnych właścicieli znajdziesz w niemczech spokojnie poniżej 3 tyś euro.
Re: Rocznik, a cena zakupu.

Napisane:
26 kwi 2013, 15:37
przez kostasik
I ja tak właśnie zrobiłem – kupiłem z rdzą i dałem do lakiernika i blacharza. Reperaturki z tyłu, konserwacja całego spodu i kielichów, polerka lakieru i uzupełnienie ubytków (odpryski).
Osobiście nie znalazłem auta w oryginalnym lakierze bez rudej z tyłu. Mnóstwo jest zrobionych po dziadosku na sprzedaż – nawet tak źle, że gniją jak stoją na placu czekając na klienta, a właściciel komisu nawet o tym nie wie (lub nie chce wiedzieć) i mówi, że auto było profesjonalnie naprawione.
Blacha w Mazdach jest cieniutka.
Dostać auto z południa Włoch lub Grecji...ale to z kolei po 1000 stłuczkach

Ps. Baranek na progach i dolnej części drzwi i błotników to standardowe zabezpieczenie.

Napisane:
29 kwi 2013, 14:17
przez Mario10
Panowie ja rozumiem, że w madziach te nadkola są słabe i trzeba je zrobić nie ma zmiłuj ale samochód, który oglądałem był bity i to widać od razu, a gość w oczy Ci twierdzi, że nie bity. Jak by to były jakieś rysy od użytkowania to w porządku niestety były to głębokie rysy a nadkole tylne i prób cały szpachlowany .
Ale co racja to racja lepiej kupić z pęcherzami i samemu zrobić.
Ja kupiłem kilka dni temu swoją premacy 2002 r po lifcie i ona miała zrobione nadkola sam gość przyznał ale byłem z mechanikiem oglądnąć i mówi, że jest zrobione przyzwoicie i brać. Liczę się z tym, że wytrzyma rok, dwa i trzeba będzie poprawić ale wówczas już myślę żeby wstawić te reparaturki na nadkola i zrobić porządnie.
Kostasik powiedz mi proszę czy konserwowałeś cały samochód włącznie z profilami zamkniętymi czy tylko spód? Zastanawiam się nad kompletną konserwacją ale gość woła 1k zł więc dość kosztowna zabawa


Napisane:
29 kwi 2013, 16:40
przez Piotr Raczkowski
Mario10 napisał(a): kompletną konserwacją ale gość woła 1k zł więc dość kosztowna zabawa
chyba
wariat za tysiaka to u nas zakonserwujesz 3 mazdy i to z pocałowaniem w

Re: Rocznik, a cena zakupu.

Napisane:
30 kwi 2013, 11:27
przez kostasik
Auto było konserwowane włącznie z profilami zamkniętymi. Chciałem to zrobić raz a porządnie.
Re: Rocznik, a cena zakupu.

Napisane:
1 maja 2013, 13:23
przez Jey
"Raz a porządnie" konserwacji nie zrobisz, no może profile zamknięte na parę lat będą, ale podłogę trzeba praktycznie poprawiać, uzupełniać konserwację po każdej zimie.
Natomiast, jeśli chodzi o sam zakup, to też jestem za tym, iż lepiej jest wiedzieć/widzieć co się kupuje, niż później liczyć się z niespodziankami typu odchodząca szpachla, czy pojawiające się pęcherze. Wiadomo, że jak ktoś (czyt. handlarz) robi auto pod sprzedaż to jak najtańszym kosztem, zatem dobrze tego na pewno nie zrobi.

Napisane:
5 maja 2013, 19:46
przez Mario10
jasne, że konserwację trzeba poprawiać tylko wydaje mi się, że jak się zapłaci i zrobi gość porządnie to takie poprawki można zrobić we własnym zakresie po zimie na kanale z puszką bitumu. Konserwacja nie jest na wieczność.
Ja kupując madzie wiem, że handlarz zrobił po łebkach dlatego niedługo jak załatwię wszystkie dokumenty rejestracyjne jadę do blacharza niech oceni czy jest ok zrobione . Na pewno jest coś do spawania pod spodem to wiem na pewno bo pojawiła się rdza ale chciałbym oddać do blacharza porobić blachę ewentualnie założyć te reparaturki tylko czy warto? Na prawdę one są takie dobre ?
Jak załatwię blacharkę to od razu na konserwację
Za kompletną konserwację gość powiedział 1tyś z rozkładaniem auta na części kompletnym konserwowaniem spodu i profili zamkniętych ale też mi się wydawało dużo.

Napisane:
15 cze 2013, 18:31
przez KiMCIO
Za 3 tysiące euro można zakupić całkiem rozsądne auto za granicą z roku 2003 i w górę. Ja swoje z 2002 roku zakupiłem za dużo mniejszą kasę, bez tragicznej rdzy(coś tam lekko na nadkolach, ale z tym się liczyłem i w kraju też wszystkie miały purchle i to gorsze) i z zadbanym wnętrzem, dodatkowo silnikiem takim jakim chciałem – 2,0 – ponieważ moim zdaniem 1,8 jest za słaby do tego auta. Stan auta jest o wiele lepszy niż wiele sztuk które oglądałem w kraju i do teraz pluje sobie w brodę, że przejeździłem po Polsce 1400 km za samochodem, zamiast jak zwykle pojechać po samochód do Holandii....nie dość, że taniej to i lepiej (przynajmniej tak na chwilę obecną sądzę).
Potrzebujesz pomocy i namiarów jak ściągnąć auto z NL – pisz...za przysłowiową flaszkę pomogę.