Strona 25 z 31

PostNapisane: 8 wrz 2017, 22:03
przez tradelux
taxlaw: Wpisuję co było malowane, kiedy serwis, a później dzwoniący i tak pytają o to samo! Do tego przyznają, że patrzą tylko na cenę, rocznik, przebieg. Więc nawet jakbym wpisał numer buta poprzedniego właściciela to i tak zostanie to zignorowane :)
Rozumiem, że kupujesz stan opon, zamiast auta <lol> Przez telefon informuję każdego, który rozmawia dłużej, niż za ile pójdzie i kiedy można przyjechać – że opony są do wymiany na przyszłe lato (mają 4,5/5mm, więc jeszcze tragedii nie ma i da się wrócić do domu)
DSR masz wyciągnięty w temacie, a jak ktoś będzie zainteresowany to dostanie cały wyciąg na maile razem z numerem VIN na pierwszej stronie. Publicznie poufnych danych nie przekazuję.
Mazda ma rok prod: 2008, więc 9 lat kalendarzowe, a od produkcji idzie już 10 rok
Znajdź mi tańsza Mazdę bezwypadkową z przebiegiem w DSR 180tys km – jest ładna jak na swój wiek i cenę.
Nie muszę stemplować znaczków utrzymuję sie z czegoś innego niż stemplowanie i handel samochodami. Wystarczy poszukać w Google gdzie pracuję na etat :)

PostNapisane: 9 wrz 2017, 10:00
przez mad_man
Nie dogodzisz, ludzie chcą samochód z salonu w cenie używanego. Niestety prawda jest taka, że nie ma na rynku tylu idealnych samochód bo nie jest realne tak o nie dbać z wielu różnych powodów. Mazda akurat jest o tyle niewdzięczna pod tym względem, że dochodzi rudy czynnik ale tak naprawdę każda marka ma pewne wady które jeden zaakceptuje a inny nie.
Co do samego tematu opon to dla mnie jeżeli nie ma informacji w ogłoszeniu, że opony są dobre to znaczy, że muszę się liczyć z wymianą tylko to nie jest jakiś duży problem bo to element eksploatacyjny. Ktoś wspomniał o wysokiej cenie tychże ale zapomniał, że to jest samochód klasy D. Tak naprawdę tematyka opon to jest całkowicie inna bajka i nawet nie ma sensu tego poruszać dogłębnie.

PostNapisane: 9 wrz 2017, 10:40
przez Gnat80
taxlaw napisał(a):Ot całe podejście polskiego handlarza... Gdybyś był w pełni uczciwy to nie dość że napisałbyś o zużytych oponach ale jeszcze podałbyś oznaczenie DOT tych opon (auto z deklarowanym przebiegiem zrobiło na letnich oponach ok.100kkm – zakładając że na felgach jest drugi komplet opon z rocznika ok.2013-14 wielce wątpliwe, że opony po przebiegu 50kkm są już do wymiany. A jeżeli są to znaczy, że ktoś miał ciężkawą nogę... itp itd...


Gorszych głupot już dawno nie słyszałem,ciekawi mnie jak można wpaść na tak chorą teorie?Reszty nawet nie ma co cytować.

Re: Zakup używanego auta – Mazda6 GH (2007 – 2012)

PostNapisane: 9 wrz 2017, 10:46
przez Neonixos666
Nie rozumiem jak można sprzedawać samochód bez wymiany wszystkich płynów, rozrządu, akumulatora, opon, kompletnego zawieszenia i musi być pełen bak do tego <lol>

Re: Zakup używanego auta – Mazda6 GH (2007 – 2012)

PostNapisane: 9 wrz 2017, 10:49
przez Gnat80
Nie zapomnij podać DOT opon <lol>

Re: Zakup używanego auta – Mazda6 GH (2007 – 2012)

PostNapisane: 9 wrz 2017, 12:52
przez kostasik
Tak, to normalne, że gałka zmiany biegów jest wytarta. One są ogólnie kiepskiej jakości, tak samo srebrne wykończenie kierownicy w przedlifcie...szybko się wyciera i baaaardzo postarza wnętrze.
Gałka z chin na alledrogo ok 90zł wersja standard lub Sport z chromem. Nie wiem jak jakość tych zamienników wygląda.

PostNapisane: 9 wrz 2017, 18:06
przez taxlaw
Gnat80 napisał(a):
taxlaw napisał(a):Ot całe podejście polskiego handlarza... Gdybyś był w pełni uczciwy to nie dość że napisałbyś o zużytych oponach ale jeszcze podałbyś oznaczenie DOT tych opon (auto z deklarowanym przebiegiem zrobiło na letnich oponach ok.100kkm – zakładając że na felgach jest drugi komplet opon z rocznika ok.2013-14 wielce wątpliwe, że opony po przebiegu 50kkm są już do wymiany. A jeżeli są to znaczy, że ktoś miał ciężkawą nogę... itp itd...


Gorszych głupot już dawno nie słyszałem,ciekawi mnie jak można wpaść na tak chorą teorie?Reszty nawet nie ma co cytować.


a z czym konkretnie polemizujesz bez użycia argumentów???

Dopisano 9 wrz 2017, 18:10:

Neonixos666 napisał(a):Nie rozumiem jak można sprzedawać samochód bez wymiany wszystkich płynów, rozrządu, akumulatora, opon, kompletnego zawieszenia i musi być pełen bak do tego <lol>


jeżeli nie rozumiesz słowa pisanego to po co po próżnicy bezrozumnie klepiesz w klawiaturę???
czy ktoś gdzieś napisał, że sprzedawany samochód powinien być w takim albo innym stanie???
Dla ułatwienia ci podpowiem: rzecz idzie o uczciwości (a raczej jej braku) polskich handlarzy i o niezgodności opisu oferowanego szrotu ze stanem faktycznym.
Innymi słowy (gdybyś nadal nie rozumiał): możesz sprzedawać auto bez kół i bez siedzeń – obyś to tylko napisał w jego opisie. Proste? Za trudne?

Dopisano 9 wrz 2017, 18:12:

Gnat80 napisał(a):Nie zapomnij podać DOT opon <lol>

chyba nie kumam twojego poczucia humoru bo dla mnie DOT > niż 2014 w tym konkretnym przypadku oznacza z automatu, że auto ma kręcony licznik. Nic na to nie poradzę – tak już mam... I co mi zrobisz? ;P

Dopisano 9 wrz 2017, 18:17:

tradelux napisał(a):Mazda ma rok prod: 2008, więc 9 lat kalendarzowe, a od produkcji idzie już 10 rok

miło, że sprostowałeś treść ogłoszenia w zakresie nieprawdziwego roku produkcji (było 2009 i do tego nawiązywałem) ale jak widzę nadal upierasz się, że jesteś pierwszym właścicielem <diabełek>
tradelux napisał(a):Znajdź mi tańsza Mazdę bezwypadkową z przebiegiem w DSR 180tys km – jest ładna jak na swój wiek i cenę.

Nie oceniam oferowanego przez ciebie auta przez pryzmat jego stanu i ceny – polemizuję jedynie z tobą w kwestii prawdziwości i rzetelności opisu jaki zamieściłeś m.in. pisząc że jest to auto w bardzo ładnym stanie (zapomniałeś tylko dodać, że ma bardzo ładnie zużyte opony <diabełek> )

Dopisano 9 wrz 2017, 18:23:

mad_man napisał(a):Nie dogodzisz, ludzie chcą samochód z salonu w cenie używanego.

jak żyć.... no jak żyć panie...??? <faja>

mad_man napisał(a): dla mnie jeżeli nie ma informacji w ogłoszeniu, że opony są dobre to znaczy, że muszę się liczyć z wymianą

W ogłoszeniu nie było też że:
– tarcze hamulcowe NIE są zwichrowane
– że silnik NIE żłopie oleju
– że zawieszenie NIE jest wybite
– że auto NIE jest z powodzi
– że od ostatniego przeglądu NIE posypał się rozrząd itp itd
Rozumiem, że dla ciebie to są oczywiste oczywistości, że powinieneś się liczyć z wymianą ww elementów?
Twoje prawo.
Dla mnie ogłoszenie ma zawierać uczciwe i prawdziwe informacje. Amen. <czytaj>

PostNapisane: 9 wrz 2017, 20:58
przez tradelux
taxlaw napisał(a):
tradelux napisał(a):Znajdź mi tańsza Mazdę bezwypadkową z przebiegiem w DSR 180tys km – jest ładna jak na swój wiek i cenę.

Nie oceniam oferowanego przez ciebie auta przez pryzmat jego stanu i ceny – polemizuję jedynie z tobą w kwestii prawdziwości i rzetelności opisu jaki zamieściłeś m.in. pisząc że jest to auto w bardzo ładnym stanie (zapomniałeś tylko dodać, że ma bardzo ładnie zużyte opony <diabełek> )


Opony 4,5-5mm to nie są jeszcze zjechane na maksa – a raczej zużyte ok. 50-60%.
Rok: wpisany był produkcja 2008, a modelowo 2009 – wystarczyło doczytać w ogłoszeniu, ale zrobiłeś jak większość kupujących – cena, przebieg, rok i 2 pierwsze linijki z ogłoszenia, więc po co wpisywać DOT opon? <cisza> <lol>
To, że ktoś chciałby opony w samochodzie na 2-3lata to już niestety nie dogodzisz. Zawsze pozostaje kupić nowe w salonie w idealnym stanie z nowymi oponami za 150tys zł <lol>

PostNapisane: 9 wrz 2017, 22:04
przez taxlaw
tradelux napisał(a):Rok: wpisany był produkcja 2008, a modelowo 2009

Widzę, że jak rasowy handlarz masz chyba wrodzoną niechęć do prawdy...
W ogłoszeniu było jak wół: rok produkcji: 2009 (pole które przeczesuje wyszukiwarka, więc wiadomo o co chodzi... <diabełek> )
Ty natomiast nadal idziesz w zaparte, przytaczając handlarzopodobny (czytaj: za wszelką cenę odmładzający) zapis z opisu: "modelowo 2009" – cokolwiek to znaczy dla ustalenia rocznika produkcji ... <glupek2>
Czekam na ewolucję twojej kreatywności i w kolejnym ogłoszeniu wpisz: rok produkcji wprawdzie 2008 ale myśl techniczna przyszłościowo z 2011 hahaha hahaha hahaha

P.S. pisząc w ogłoszeniu "pierwszy właściciel" jak rozumiem masz na myśli to, że w twojej rodzinie jesteś pierwszym właścicielem tego auta? Bo chyba nie masz na myśli historii (tej prawdziwej i rzetelnej) auta... ;P

Re: Zakup używanego auta – Mazda6 GH (2007 – 2012)

PostNapisane: 9 wrz 2017, 22:22
przez Neonixos666
Kolego taxlaw proszę zachować się jak na użytkownika publicznego forum przystało i nie robić prywatnych wycieczek w moją lub kogokolwiek innych stronę.

Nigdy nie ufa się do końca sprzedawcy a informacje jakie są zawarte w ogłoszeniu są orientacyjne, praktycznie każde ogłoszenie nie posiada pełnych informacji jakie chciałbym aby ono zawierało. Dlatego są telefony oraz oględzin auta przy których możesz zweryfikować czy sprzedający mówi prawdę czy nie. To że ktoś napisał zły rok to jest najmniejszy problem, gorzej jak są zatajone bardziej istotne informacje cięższe do zweryfikowania. Nie patrzę na oferty handlarzy.

PostNapisane: 9 wrz 2017, 22:42
przez taxlaw
Neonixos666 napisał(a):Kolego taxlaw proszę zachować się jak na użytkownika publicznego forum przystało i nie robić prywatnych wycieczek w moją lub kogokolwiek innych stronę.

kolego neonixos666 proszę zachować się jak na użytkownika publicznego forum przystało i najpierw przeczytać ze zrozumieniem coś co się chce skomentować – bo inaczej trafia się kulą w płot a riposta bywa bolesna <faja>
Neonixos666 napisał(a):Nigdy nie ufa się do końca sprzedawcy a informacje jakie są zawarte w ogłoszeniu są orientacyjne, praktycznie każde ogłoszenie nie posiada pełnych informacji jakie chciałbym aby ono zawierało. Dlatego są telefony oraz oględzin auta przy których możesz zweryfikować czy sprzedający mówi prawdę czy nie. To że ktoś napisał zły rok to jest najmniejszy problem, gorzej jak są zatajone bardziej istotne informacje cięższe do zweryfikowania. Nie patrzę na oferty handlarzy.

Nie, to NIE SĄ dane orientacyjne – nierzadko na podstawie samego ogłoszenia ludzie jadą kilkaset km, ponosząc określone koszty, tylko po to żeby na miejscu okazało się, że jakiś handlarz-geszefciarz wpisał w ogłoszeniu jedynie "dane orientacyjne" albo "się pomylił" albo czegoś "zapomniał" wpisać... <dupa>
Tak masz rację, że wpisanie nieprawdziwego roku produkcji to mały problem, wszak chodzi jedynie o oszukanie "wyszukiwarki"... Tak samo mało istotne jest wpisanie nieprawdziwej informacji że jest się pierwszym właścicielem – wszak wszyscy wiedzą, że chodzi o pierwszego właściciela w naszej wsi a klient powinien wiedzieć, że prawdziwy pierwszy właściciel w slangu handlarzy to zerowy właściciel a w zasadzie biały kruk... <dupa>
Sorry ale ty na poważnie chcesz usprawiedliwiać prymitywne triki handlarzy???? <nie> <nie> <nie> <cisza> <cisza> <cisza>

PostNapisane: 9 wrz 2017, 23:08
przez Neonixos666
taxlaw napisał(a):kolego neonixos666 proszę zachować się jak na użytkownika publicznego forum przystało i najpierw przeczytać ze zrozumieniem coś co się chce skomentować – bo inaczej trafia się kulą w płot a riposta bywa bolesna


Na szczęście mogę komentować co chce i w jakiej chce formie dlatego czasem kogoś może za szczypać oko albo inna część ciała gdy napisz coś co komuś nie pasuje i dziękuję ale nic mnie nie boli :) .

Nic nie usprawiedliwiam i było by super świetnie gdyby każdy opisywał najmniejszą usterkę i rzeczywisty stan ale niestety tak nie jest każdy ,,koloruje" czy to handlarz czy nie bo logicznie że chce sprzedać auto ale też to robi bo takiego ideału oczekuje kupujący. Oczywiście jak ktoś nie powie że czasem nie świeci podświetlenie schowka to tragedii nie ma gorzej jak są zatajone drogie do naprawy usterki to i tak wyjdzie to dopiero po jakimś czasie użytkowania. Ogólnie nawet ja ogłoszenie jest super ekstra opisane super fotki i ogólnie cud miód to nie zwalania z dokładnych oględzin na miejscu i trzeba wiedzieć co uznać za normalne zużycie eksploatacyjne a co zajechaniem i nie dbanie o auto.

PostNapisane: 10 wrz 2017, 00:10
przez tradelux
[quote="taxlaw"]taxlaw[/quote
W Briefie 1 właściciel od nowości, a jak auto stoi w komisie lub jest w posiadaniu firmy zajmującej się sprzedażą samochodów to dalej jest właścicielem? Bo mi się wydaje, że to jednak chodzi o faktycznych właścicieli pojazdu, a nie przez ile firm sprzedających się przewinęło. Jak komuś nie pasuje kupowanie od handlarza to nie musi – wystarczy poszukać po ogłoszeniach. Z doświadczenia wiem, że prywatny w Polsce oszukuje niestety bardziej, niż komis/handlarz bo ten 2 przynajmniej musi odpowiadać za wady ukryte, a prywatny zasłania się niewiedzą.
Rok produkcji wpisany był prawidłowo – w tej samej treści ogłoszenia, w której chciałeś informacji o DOT. Piszesz tak jak CI pasuje.

PostNapisane: 10 wrz 2017, 09:34
przez taxlaw
tradelux napisał(a):W Briefie 1 właściciel od nowości, a jak auto stoi w komisie lub jest w posiadaniu firmy zajmującej się sprzedażą samochodów to dalej jest właścicielem?

Po pierwsze: nie wiem co masz na myśli pisząc "w posiadaniu" ale w obu powyższych sytuacjach tj.zarówno w przypadku komisu jak i posiadania przez osobę trzecią, właścicielem nadal jest ten kto oddaje w komis lub oddaje w posiadanie
Po drugie: skoro kupiłeś auto od pierwszego właściciela i zarejestrowałeś je w Polsce na siebie/swoją firmę a nawet je tutaj ubezpieczyłeś to kto jest obecnie właścicielem?
tradelux napisał(a):Bo mi się wydaje, że to jednak chodzi o faktycznych właścicieli pojazdu

Ja głęboko wierzę w waszą handlarzy kreatywność prawną ale do pojęcia "faktyczny właściciel" (i jak rozumiem w drugą stronę to by było: "właściciel na niby") nie dam się przekonać <faja> hahaha
tradelux napisał(a):Z doświadczenia wiem, że prywatny w Polsce oszukuje niestety bardziej, niż komis/handlarz bo ten 2 przynajmniej musi odpowiadać za wady ukryte, a prywatny zasłania się niewiedzą.

użyłeś atomowego argumentu niczym rasowy polityk: skoro tamci kradną i oszukują to my też mamy (wręcz moralne) prawo do tego... <dupa>
tradelux napisał(a):Rok produkcji wpisany był prawidłowo – w tej samej treści ogłoszenia, w której chciałeś informacji o DOT. Piszesz tak jak CI pasuje.

nie pogrążaj się już bardziej z tym rokiem... W danych podstawowych, które wyczesuje wyszukiwarka wpisałeś nieprawdziwy rok produkcji (zapewne całkiem przypadkowo i w pełnej niewiedzy – każdy handlarz zawsze myli się w tę właściwą dla niego stronę <faja> ) zostałeś złapany za rękę a teraz usiłujesz udowodnić, że to nie twoja ręka...
Parę wpisów wyżej jest obraz pierwotnej treści ogłoszenia <czytaj>

Dopisano 10 wrz 2017, 09:38:

tradelux napisał(a): razem z numerem VIN na pierwszej stronie. Publicznie poufnych danych nie przekazuję

VIN danymi poufnymi????
Jeszcze trochę i będą to dane wrażliwe ... hahaha hahaha <glupek2> <glupek2> <glupek2>

Re: Zakup używanego auta – Mazda6 GH (2007 – 2012)

PostNapisane: 10 wrz 2017, 11:46
przez Neonixos666
Nr VIN to tylko identyfikacja pojazdu i nie jest to żadna tajemnica bo nie zawiera żadnych informacji które trzeba ukrywać przed światem. Widziałem ogłoszenie Opla Insigni w którym ktoś wstawił zdjęcie carpassu i na którym był nr VIN ale też kod bezpieczeństwa i do kluczyka który już nie powinien być informacją podaną w ogłoszeniu bo ktoś może to wykorzystać do kradzieży.

PostNapisane: 10 wrz 2017, 12:38
przez tradelux
Neonixos666 napisał(a):Nr VIN to tylko identyfikacja pojazdu i nie jest to żadna tajemnica bo nie zawiera żadnych informacji które trzeba ukrywać przed światem. Widziałem ogłoszenie Opla Insigni w którym ktoś wstawił zdjęcie carpassu i na którym był nr VIN ale też kod bezpieczeństwa i do kluczyka który już nie powinien być informacją podaną w ogłoszeniu bo ktoś może to wykorzystać do kradzieży.


Ja miałem sytuację gdzie inny handlarz ukradł mi VIN do przedstawienia historii pod swoje auto – jego miało czysty DSR. Dlaczego to zrobił? Bo mało kto sprawdza numer VIN przy oględzinach na żywo! 95% kupujących sprawdza VIN przed przyjazdem, a na miejscu zapomina czy handlarz podał numer VIN od tego auta.
Znam też przypadki gdzie złodzieje paliwa dorabiali tablice na numery tablic z ogłoszenia lub kradli tablice z podobnego auta z osiedla i jechali zatankować "za darmo" :)

PostNapisane: 10 wrz 2017, 14:35
przez taxlaw
tradelux napisał(a):Ja miałem sytuację gdzie inny handlarz ukradł mi VIN do przedstawienia historii pod swoje auto

i co? zostałeś z autem w garści bez VINu??? hahaha unieważnił ci ten VIN w bazach producenta??? hahaha Wyciął ci tabliczki z numerem z auta??? hahaha
tradelux napisał(a):Znam też przypadki gdzie złodzieje paliwa dorabiali tablice na numery tablic z ogłoszenia lub kradli tablice z podobnego auta z osiedla i jechali zatankować "za darmo" :)

straszne rzeczy!!!! hahaha hahaha hahaha
Tak jakby złodziej nie mógł spisać twojego nr rejestracyjnego przez płot albo pod marketem albo w trasie etc. itp. itd.
Rozumiem, że w ramach daleko posuniętej ostrożności jak ktoś ci wyśle maila to masz specjalny program weryfikujący czy mail nie pochodzi od złodzieja paliwa albo handlarza-złodzieja VIN-ów <co?> <spoko>
Twoi klienci naprawdę łykają jak pelikany takie historyjki??? <glupek2>
P.S. co mi da sprawdzenie na żywo czy VIN na aucie zgadza się z papierami? Ja chcę sobie sprawdzić zgodność tego VINu zanim pojadę coś obejrzeć na żywo.
To co proponujesz to młyn na wodę różnych kanciarzy z wspawanymi/przebitymi numerami bo najczęściej taki klient nie ma jak sprawdzić tego numeru na tzw. placu (to, że nr się zgadza z papierami i DSRem to dzisiaj za mało)



--------------------------
edit by stachan: uprzejmie proszę, aby prowadzić rzeczową dyskusję, która nie będzie nacechowana ironią wobec interlokutora <faja>

Re: Zakup używanego auta – Mazda6 GH (2007 – 2012)

PostNapisane: 10 wrz 2017, 19:23
przez tradelux
Podaję mailem, łącznie zawsze z wyciągniętą historią jak również SMS'em lub telefonicznie – tak, żeby pozostał ślad – wbrew pozorom z maila można wyczytać całkiem sporo od kogo pochodzi.
No i naucz się czytać ze zrozumieniem – handlarz podał VIN nie ze swojego samochodu – tak aby klient mógł zweryfikować VIN nie jego auta, a tego które ma historię do końca.

Czyli w skrócie, żeby Ci to zobrazować i nie musiał wysilać szarych komórek za bardzo:

1. handlarz ściąga numer VIN z ogłoszenia gdzie publicznie ktoś się chwali, że historia do końca
2. dzwoni klient o jego auto gdzie nie ma historii lub jest cofany przebieg
3. handlarz podaje "skradziony" VIN
4. klient weryfikuje auto i jeśli jest wstępnie zainteresowany to przyjeżdża po auto
5. na miejscu weryfikuje stan auta + lakier
6. nie sprawdza czy podany wcześniej VIN jest zgodny z tym od samochodu (przeważnie z tego powodu, że ładnie odpicowany samochód + atrakcyjna cena odbiera mu racjonalne myślenie)
7. kupuje samochód
8. jak coś wyjdzie w praniu, że sprawdził nie ten VIN, handlarz mówi mu, że się pomylił przy podawaniu

Re: Zakup używanego auta – Mazda6 GH (2007 – 2012)

PostNapisane: 11 wrz 2017, 07:31
przez Marianek
taxlaw napisał(a):Nająłeś się za psa to szczekaj jak pies a nie narzekaj. Tak się składa, że jako handlarze ciężko zapracowaliście na swoją opinię oszustów, więc teraz próżne twoje żale...

Zastanów się czasem co piszesz i wycieczki osobiste zachowaj dla siebie.
Jak każdy wie tępię wszelakiej maści oszustów i handlarzy, nie jeden mi sadem groził itd.
Tak na Tradeluxa złego słowa powiedzieć nie można. Sprzedaje auta bezwypadkowe, bez kombinacji prawnych i innych przekrętów. Uważam że to jeden z nielicznych który zarabia uczciwie na chleb w tym paskudnym zawodzie.Nigdy go nie złapałem na przekręcie, nawet jak miał auto z Francji które przetrzepałem sam osobiście i nic nie znalazłem a potwierdziła się tylko jego wersja.
Co do Samej Mazdy, rozumiem rozgoryczenie Bigblue, ale to tylko auto, wiadomo to też jego pieniądze ktore szanuje i on musi je szanować. Nie kupił bo nie zastał tego czego się spodziewał i tyle. Trade wyjaśniał wszystkie zapytania i niedociągnięcia. Zrobił to uczciwie i bez kombinacji, jaki inny handlarz by tak zrobił?
Trzeba wiedzieć że pakiet startowy przy zakupie auta zawsze istnieje, tak samo na zachodzie.
Stąd dygresja Neonixos666, i jakże dobrze wytłumaczone postępowanie.
W ogłoszeniach nikt nie pisze o częściach eksploatacyjnych, a już na pewno nie napisze że opony są ukresu sił, lub na 20000, Bądźmy realistami. Ogłoszenie musi zajmować max 2 minuty czytania, inaczej potencjalny kupiec ucieka.
Moim zdaniem najważniejsze w rynku aut używanych to bez wypadkowość i przy niektórych wersjach silnikowych serwisowanie, a także uczciwość handlarza.
Dlatego doceniam prace Tradeluxa, a na przykład polecanego Bartka z Carpasji już nie.

PostNapisane: 11 wrz 2017, 16:56
przez taxlaw
tradelux napisał(a):No i naucz się czytać ze zrozumieniem – handlarz podał VIN nie ze swojego samochodu

doskonale zrozumiałem to co napisałeś, dlatego ironicznie (Mam nadzieję, że Stachan tego nie czyta) odpisałem ci czy poprzez to twój nr VIN się zdezaktualizował itp itd.
Chodziło mi o to, że twoja argumentacja mnie jako potencjalnego oglądacza twojego ogłoszenia nie przekonuje – nie na darmo niektóre wyszukiwarki maja opcję "wyszukaj ogłoszenia zawierające nr VIN". Jako sprzedający nie masz żadnego wpływu na to czy ktoś poda twój VIN w innym ogłoszeniu czy też nie poda. Dla mnie sprzedający który nie podaje nr VIN i zasłania tablice rejestracyjne ma najwyraźniej coś do ukrycia i nic na to nie poradzę. Tak jestem skonstruowany, wiedząc, że to sprzedającemu powinno zależeć na tym, żeby mnie przekonać do swojego towaru a nie odwrotnie.
Paradoksalnie twoja argumentacja nawet popiera mój pogląd, że ogłoszenie nie jest od picowania, przemilczania i "modelowania" roku produkcji ale od twardych faktów (np. opony mają tyle a tyle mm zamiast picującego i subiektywnego opisu CAŁEGO auta: "bardzo ładny stan").

Dopisano 11 wrz 2017, 17:16:

Marianek napisał(a):
taxlaw napisał(a):Nająłeś się za psa to szczekaj jak pies a nie narzekaj. Tak się składa, że jako handlarze ciężko zapracowaliście na swoją opinię oszustów, więc teraz próżne twoje żale...

Zastanów się czasem co piszesz i wycieczki osobiste zachowaj dla siebie.

nie robię do nikogo wycieczek, tym bardziej osobistych – moja opinia o handlarzach jako oszustach zawiera uogólnienie, które niestety sprawdza się w 99%
Nie znam tradeluxa, nigdy u niego nic nie kupowałem, nie wiem czy nigdy u niego niczego nie kupię ale skoro jak twierdzicie jest rzetelnym i uczciwym wyjątkiem to pozostaje tylko mieć nadzieję, że to zasłużona najprawdziwsza prawda (i to nie trzecia wg.Tischnera...) i w kolejnym ogłoszeniu nie napisze, że rok produkcji to modelowo 2009 (przy 1.rejestracji w X 2008) ani, że jest pierwszym właścicielem... (opony w kontekście opisu: "auto w bardzo ładnym stanie" już mu daruję <diabełek> )
Marianek napisał(a):Jak każdy wie tępię wszelakiej maści oszustów i handlarzy, nie jeden mi sadem groził itd.
Tak na Tradeluxa złego słowa powiedzieć nie można.

może masz rację, może nie – nie mnie to rozstrzygać bo j.w. Ja wypowiadam się w tym wątku wyłącznie w kontekście nie do końca prawdziwej (pierwotnej) treści ogłoszenia i średnioprzekonywujących (mnie) wyjaśnień samego zainteresowanego
Marianek napisał(a):W ogłoszeniach nikt nie pisze o częściach eksploatacyjnych, a już na pewno nie napisze że opony są ukresu sił, lub na 20000, Bądźmy realistami.

Teraz ty popełniasz grzech uogólnienia. Ja napisałem i jakoś żyję a auto się sprzedało w ciągu tygodnia za cenę zdecydowanie powyżej średniej dla rocznika.
Marianek napisał(a): Ogłoszenie musi zajmować max 2 minuty czytania, inaczej potencjalny kupiec ucieka.
Moim zdaniem najważniejsze w rynku aut używanych to bez wypadkowość i przy niektórych wersjach silnikowych serwisowanie, a także uczciwość handlarza.

nie wierzę w to co czytam <nie powiem> <nie> <płacze> Sorry ale dawno nie czytałem takich "mundrości"...
to co napisałeś to nic innego jak usprawiedliwianie nieuczciwości handlarzy przejawiającej się w picowaniu, przemilczaniu i "modelowaniu" roku produkcji w ogłoszeniu bo "inaczej klient ucieknie"
Ucieknie klient – inny handlarz, który będzie chciał tanio kupić a sprzedać choćby 500zł drożej.
Prawdziwy klient (tzn taki który szanuje swoje pieniądze i czas) ma czas żeby przeczytać wszystko ze szczegółami... ile z tego zrozumie to już inna kwestia <diabełek>