Strona 1 z 1

Dyskusja o jakości auta do jego ceny (Mazda 6 2002-2003)

PostNapisane: 11 wrz 2012, 12:27
przez Pogo
Cześć

Od dłuższego czasu szukam auta i codziennie przeglądam forum w celu ocen ofert itd. Zauważyłem jedną istotną sprawę co do aut dostępnych na naszym rynku: allegro, handlarze i osoby prywatne. Póki moderator nie złapie nieprawidłowego tematu :D chciałbym z wami podyskutować. Chodzi mi o ceny aut i ich jakość, sprawność w stosunku do ceny. Mam tu na myśli model, który sam szukam czyli Mazda 6 2002-2003 benzyna. Ceny wahają się od 17tys. do 21tys. zł w 90% ofertach, reszta to ceny powyżej 22 tys. zł. I teraz o co mi chodzi, ludzie na forum w każdym wątku doradzają że samochody w tej cenie na ogół są to ledwo dyszące maszyny z poukrywanymi wadami. Czyli chcecie mi powiedzieć, że większość aut jest sprowadzana w tak złym stanie, skoro wszystkim się odradza bo auto w tej cenie nie może być dobre? wychodzi na to, że według was większość to okazje bo inaczej w tej cenie nie może być to dobre auto. Jak powszechnie wiadomo sprzedawca musi na tym zarobić a nikt w dzisiejszych czasach niespodzianek nie robi <czarodziej> . Jak ogólnie oceniacie rynek używanych aut w Polsce, szczególnie Mazd?

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji

Re: Dyskusja o jakości auta do jego ceny (Mazda 6 2002-2003)

PostNapisane: 11 wrz 2012, 12:56
przez gt44
z Mazdami jest dość specyficzna sprawa, ze względu na marginalną sprzedaż do czasu pojawienia się MMPL, nie został wykształcony rynek drugiego obiegu w PL (ze sprzedaży w salonowej PL).
Prawie wszystko jest pochodną głownie rynku innych krajów europejskich oraz USA. To jak jest możliwy zakupu taniej w PL niż np. DE? Pytanie retoryczne :)

PostNapisane: 11 wrz 2012, 17:45
przez Gnat80
Pogo napisał(a):Czyli chcecie mi powiedzieć, że większość aut jest sprowadzana w tak złym stanie, skoro wszystkim się odradza bo auto w tej cenie nie może być dobre? wychodzi na to, że według was większość to okazje bo inaczej w tej cenie nie może być to dobre auto. Jak powszechnie wiadomo sprzedawca musi na tym zarobić a nikt w dzisiejszych czasach niespodzianek nie robi

W Polsce wyznacznikiem jest cena !!!Polaczek najpierw patrzy na cenę i liczy na to że trafia okazję <lol>
Rynek aut używanych jest u nas skażony totalnie przez handlarzy,kombinatorów,przekręciarzy itd.
Kupują za granicą ulepy za psie pieniądze,u nas picują i nam naiwnym sprzedają.
Wystarczy spojrzeć na linki niżej,większość aut wklejanych w dziale ''kupuje mazdę'' to ulepy 17 -18 tyś od handlarza który każdemu autu tworzy inną historię <lol>

PostNapisane: 11 wrz 2012, 18:15
przez Farmer93
Może się nie znam, ale ostatnio kupiłem 323f BJ za 12k, cena w sumie okazyjna, bo one chodzą za 12-15k średnio, a moja nie jest jakaś najbiedniejsza no i kolorek fajny. Kupiona od handlarza, w sumie wpadła mi w oko przypadkiem. Sprawdzana na szybko nie wydawała się w złym stanie, ktoś nawet zadbał w niemczech o zakonserwowanie podwozia, więc tylko z 5 malutkich ognisk rudej się znajdzie, ale i tak oddałem ją na ponowną konserwacje. Myślałem, że skoro trafiła mi się w takiej cenie to coś się posypie zaraz i i tak trzeba będzie na start wyłożyć te 3-4 tysiące, ale już po kupieniu obejrzał ją znajomy mechanik, który powiedział, że jest ogólnie w dobrej kondycji, nawet przy zawieszeniu ktoś ostatnio powymieniał trochę elementów, więc jak widać okazje się trafiają. Tylko czekam aż ktoś życzliwy mi sprawdzi historię napraw w mazdowskim systemie po VINie, bo nawet jak na benzynę przebieg wydaje mi się troszkę niski(160kkm po 10 latach).

PostNapisane: 11 wrz 2012, 18:25
przez Paweł
Nie oszukujmy się, dziesięcioletnia mazda w bogatszych od Polski Niemczech jest jak zużyte bambosze. To, że na serwisach opanowanych przez imigrantów ceny są wywindowane, nie znaczy że transakcyjne kwoty są równie wysokie. Nie jest regułą również, że tanio sprzedają się tylko trupy – żaden człowiek z pensją ~4000 EUR nie będzie tracił czasu na poszukiwania kupca na stare i niepopularne przez to auto, walcząc o ułamek swoich dochodów.

Oczywiście nie zmienia to faktu, że celem każdego handlarza jest tanio kupić, oraz że nikt do interesu nie dokłada, więc samochody uszkodzone lub wadliwe i tanio naprawione są głównym serwowanym przez nich daniem. Czujność trzeba zachować, ale ciągłe powtarzanie, że niska cena za resztkę po nowym samochodzie równa się jego ulepionemu stanowi, jest mocno przesadzona. Blisko 20 tys. złotych za dziesięcioletnie auto klasy średniej z wyraźnymi śladami zużycia, to kwota wygórowana, nie wmawiajmy więc sobie, że trzeba dawać jeszcze więcej.

PostNapisane: 11 wrz 2012, 18:56
przez Gnat80
Paweł napisał(a):Blisko 20 tys. złotych za dziesięcioletnie auto klasy średniej z wyraźnymi śladami zużycia, to kwota wygórowana, nie wmawiajmy więc sobie, że trzeba dawać jeszcze więcej.

Za audi np a4,bmw i inne musisz dać jeszcze więcej,fakt jest taki że za pół darmo nikt Ci nie odda auta,chyba że turek w komisie.

PostNapisane: 11 wrz 2012, 20:41
przez Marianek
Paweł napisał(a):Nie jest regułą również, że tanio sprzedają się tylko trupy – żaden człowiek z pensją ~4000 EUR nie będzie tracił czasu na poszukiwania kupca na stare i niepopularne przez to auto, walcząc o ułamek swoich dochodów.

Paweł tylko ze w europie zachodniej zarobki 4000eur nie występują zbyt często :P chyba ze liczysz dwie osoby pracujące w rodzinie a przy takich zarobkach auto zmieniane jest średnio co 5 lat.
Takie osoby oddają przeważnie swoje auto w rozliczeniu przy zakupie nowego i nie bawią się w sprzedaż samemu,dostają za nie około 70% wartości rynkowej auta.
Co do budżetu tych ludzi zdziwił byś się jak tu ludzie liczą centy,ludzie dobrze sytuowani bez skrupułu robią zakupy w dyskontach typu Aldi itp,oszczędzają na każdym kroku.
Dlatego również kraje zachodnie popadają w stagnacje bo ludzie na potęgę oszczędzają.
Osoby posiadające auta ponad 8 letnie nie maja takich dochodów albo maja dużo większe wydatki i liczą się z każdym groszem.
To co jest w posianiu komisów(na zachodzie) w 90% są to auta wyeksploatowane,posiadające usterki których naprawa przekroczy ich wartość,przeznaczone na recykling lub do kasacji przez ubezpieczyciela.
Sa również auta po leasingowe i szanse na ich zakup maja zawodowi sprzedawcy.
Niestety większość tych aut zgarniają sprzedawcy miejscowi ,Polacy nie maja szans zdobyć takich aut (stale umowy itp) dla nich zostają te co nie zeszły.

Kiedyś myślałem podobnie jak wszyscy w Polsce ale ponad 10lat mieszkania po za krajem to zmieniło i wiem ze nie jest tak różowo jak się wydaje nam (przeliczanie na pln),ale fakt niezaprzeczalny jest łatwiej.
Jest tak:
Szukasz porządnego auta które będzie śmigać od przeglądu do przeglądu ,musisz zapłacić więcej.
Idziesz na kompromis ,liczysz ze coś zawsze będziesz musiał robić ,godzisz się na auto po stłuczce (ważne żeby wiedzieć jakiej) kupujesz taniej.
Najlepiej mimo to sprowadzić samemu,nie jest to trudne,taniej i pewniej.
A ze Mazda dużo przeżyje to proszę :
http://www.autoscout24.de/Details.aspx? ... 0840000000

PostNapisane: 11 wrz 2012, 21:10
przez mlodyMazda
Pogo napisał(a):Mam tu na myśli model, który sam szukam czyli Mazda 6 2002-2003 benzyna. Ceny wahają się od 17tys. do 21tys. zł w 90% ofertach, reszta to ceny powyżej 22 tys. zł. I teraz o co mi chodzi


Właśnie o co tu chodzi :P jak bym szukał auta dla siebie w Niemczech nigdy bym nie znalazł odpowiedniego egzemplarza za taką kwotę (17-20) a licząc jeszcze kwotę rejestracji i sprowadzenia nie ma możliwości uzyskania takiej ceny jakiej to sprzedawcy w Polsce oferują.
Smutne ale prawdziwe

Re: Dyskusja o jakości auta do jego ceny (Mazda 6 2002-2003)

PostNapisane: 11 wrz 2012, 23:03
przez lucas83
http://www.autoscout24.de/Details.aspx?id=219382855&cd=634826750840000000


To chyba jakaś taxi, bo kolor coś jakby podobny :) Pewnie niebawem w PL będzie odświeżona, z przebiegiem 130kkm :)

Re: Dyskusja o jakości auta do jego ceny (Mazda 6 2002-2003)

PostNapisane: 12 wrz 2012, 10:29
przez narath
Jest jeszcze inna opcja – auto sprowadzone przez kogoś kilka lat temu na użytek własny, wystawione do sprzedaży ze względu na chęć kupienia nowego(nowszego auta). Wówczas taki człowiek ustalając cenę nie sugeruje się tym ile na niej zarobi (bo z założenia jest stratny). A więc śledzi ceny na serwisach typu otomoto i Allegro.
Wówczas w cenie 20k można znaleźć coś fajnego. Problem w tym, ze takich ogłoszeń jest garstka.

PostNapisane: 13 wrz 2012, 15:58
przez Farmer93
Marianek napisał(a):A ze Mazda dużo przeżyje to proszę :
http://www.autoscout24.de/Details.aspx? ... 0840000000


Biedactwo, co oni jej zrobili? :D Najlepszy przykład, że nie tylko TDI przejeżdżają ponad 500kkm.

Re: Dyskusja o jakości auta do jego ceny (Mazda 6 2002-2003)

PostNapisane: 13 wrz 2012, 22:47
przez Kai.
WYMIANA SILNIKA CA 230.000 KM
Taki wpis tam jest ;)

Re: Dyskusja o jakości auta do jego ceny (Mazda 6 2002-2003)

PostNapisane: 17 wrz 2012, 20:58
przez voo
Witam
Ostatnio sam szukałem takiej mazdy i postanowiłem samemu sprowadzić z Niemiec .
Poszukałem ofert na necie , pojechałem i jest .. :)
Jeśli znasz ciut angielski , ciut niemiecki to wystarczy . Jeśli nie znasz nic a umiesz pisać to napiszesz na kartce jaka cena . Auto i tak oglądasz sam , żaden bałwan nie pałęta się przy Tobie mówiąc że auto jest mega fajne i cena jest atrakcyjna . Tak naprawdę nie musisz mieć lawety . 75 euro kosztują blachy na kilka dni . Paliwo jest w podobnej cenie jak u nas .
Jeśli bym teraz kupował auto to biorę 3 kumpli , jedziemy osobówką do wcześniej upatrzonych ofert na necie . Oglądamy autka , każdy coś wypatrzy , każdy zna przynajmniej jedno słowo po niemiecku :) Auto jest cacy , kupuję blachy , tankuję i wracam do polski .
Nie bawiąc się w pośredników zaoszczędzisz sporo kasy .
Jeśli chcesz fachowców od auta, bo boisz się że kupisz złom to skorzystaj z pośredników carpasja , ja nie skorzystałem bo się bałem a i tak oszukał mnie gość z za płota na kilka tysiaków !
PODSTAWA ! NIE BAĆ SIĘ WYJAZDU .
Pozdrawiam .
Ps Z mojego małego doświadczenia mogę powiedzieć, że można sporo zbić z ceny . Ja moje auto kupiłem za 4500 a chcieli 5400 .
Ps2 Im dalej w głąb Niemiec tym lepiej , oglądałem mazdę w komisie przy salonie mazdy przy granicy i była tak szemrana że maskę miała zespawaną, boszem oszlifowaną i pędzlem pomalowaną .Żenada szkoda czasu a w ogłoszeniu była igła :)