Strona 1 z 2

Ile mazdy wytrzymują bez rdzy?

PostNapisane: 8 wrz 2005, 13:23
przez raffaell
Oczywiście jestem ciekaw, bo poluję na 626.
Mój obecny civic 5D po 10 latkach dziurawi się ...

PostNapisane: 8 wrz 2005, 13:27
przez Hawkins
jak nie bite to dłuugo:)

PostNapisane: 8 wrz 2005, 13:49
przez bajer0
Hawkins napisał(a):jak nie bite to dłuugo:)


dokladnie... najmniej te 20 lat ;)

moja juz gdzie niegdzie dostaje bomble... glownie tam, gdzie byla "robiona" i gdzie stala woda

PostNapisane: 8 wrz 2005, 14:18
przez raffaell
najmniej te 20 lat


EEE, żartujesz ?
Jeśli tak, to już kupuję !!!

PostNapisane: 8 wrz 2005, 14:42
przez Xionc
moj ma 14 lat i nie ma grama rdzy na karoserii... znaczy ma, tam gdzie blacharz robił pas [jaki?], ale chyba pojade ma poprawke do niego :/

PostNapisane: 8 wrz 2005, 14:46
przez rrrradek
Jak nie bity to długo – święta racja. Mój ma prawie 11 lat i nie ma śladu a blacha wygląda na grubą i dobrze zabezpieczoną.

PostNapisane: 8 wrz 2005, 14:49
przez bajer0
raffaell napisał(a):
najmniej te 20 lat


EEE, żartujesz ?
Jeśli tak, to już kupuję !!!


nie zartuje... moja ma 23 lata i tak jak pisalem: rdza pojawia sie w paru miejscach, po naprawowych

jej zdjecia znajdziesz tu: http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=5264&start=0

PostNapisane: 8 wrz 2005, 16:01
przez Bimbak
u mnie rdzy nie ma poza dwoma miejscami – mocowanie oświtlenia tylnej tablicy rejestracyjnej i czujniki ABSu mi trochę skorodowały (myśle o wymianie),aha i koncówka wydechu. Poza tym nic!! Ale są też mazdy w wieku mojej bardzo mocno skorodowane – czyli popowodziowe, myte rmoże raz w całym swoim życiu, itp.
Ale jak rdzewieją to w widocznych miejscach i to śladowo. Prawie zawsze da sie to zaleczyć.
U mnie po 12 latach jednak szykuje sie na zabezpieczenie auta przed korozją – napewno jeszcze przed zimą. Będzie to jej pierwsze po fabrycznym. Zdjecia (kiepskie, ale zawsze) znajdziesz TU

PostNapisane: 8 wrz 2005, 18:16
przez Italiano
raffaell napisał(a):
najmniej te 20 lat


EEE, żartujesz ?
Jeśli tak, to już kupuję !!!

Nie wiem jak Honda ale Mazdy są ocynkowane. Dlatego się dobrze trzymają, o ile nie była robiona (bita). ;)

PostNapisane: 8 wrz 2005, 20:12
przez LoB
a moja koroduje na rantach tylnych nadkoli mimo iz nie byly one ruszane przez blacharza/lakiernika, a myta jest dosc czesto, rowniez w zimie ;)

PostNapisane: 8 wrz 2005, 20:15
przez Waluś
No to ja sie wyłamie. Mój ma 14 lat i o ile blacha jest zdrowa, nie ma rdzy nigdzie oprócz małego pęcherza na masce (kolizja), o tyle z podłogą jest gorzej. Już sie progi kończą, naszczęście w pore dopatrzyłem i dadzą się uratować (ale to również wina poprzednika i mechaników – niewłaściwe podkładanie łap podnośnika) Ale również pojawia się na belkach, gdzie niegdzie na podłużnicach i w kilku miejscach wewnątrz, co mnie akurat zdziwiło

PostNapisane: 8 wrz 2005, 20:15
przez Italiano
LoB napisał(a):a moja koroduje na rantach tylnych nadkoli

To dokładnie jak u mnie. :|

PostNapisane: 8 wrz 2005, 20:24
przez Waluś
Italiano napisał(a):LoB napisał:
a moja koroduje na rantach tylnych nadkoli

To dokładnie jak u mnie. ysz

o bym zapomniał :)

PostNapisane: 8 wrz 2005, 23:03
przez Paweł
GE (jesli takiej szukasz, bo nie podales rocznika) ma kilka charakterystycznych miejsc gdzie na 90% zardzewieje juz po 10 latach od daty produkcji. Jest to polaczenie gornych przednich podluznic z grodzia silnika, maska na krawedziach, rama przedniej szyby. Ewentualnie tylne podluznice.

PostNapisane: 9 wrz 2005, 07:20
przez raffaell
Pytam o starsze (bo blacha i technika cynkowania pewnie się nie zmieniła), ale kupię taką 98-99. Raczej kombi, bo roszinę mam liczną :D
Ale dla mnie – posiadacza hondy – 10 lat robi duuuuże wrażenie. Auto było od nowości w mojej rodzinie i już po 3 latach wzywano do serwisu w celu zabezpieczenia tylnych nadkoli, bo już niektórym użytkownikom bomble wyłaziły.

PostNapisane: 9 wrz 2005, 09:39
przez LaCosaNostra
Italiano napisał(a):
LoB napisał(a):a moja koroduje na rantach tylnych nadkoli

To dokładnie jak u mnie. :|


u mnie niestety to samo. porażka, tym bardziej ze to 7letni samochod :(

PostNapisane: 9 wrz 2005, 10:41
przez ravo
umnie tez ani sladu rdzy
ps auto do sprzedania hehe

PostNapisane: 9 wrz 2005, 14:04
przez Paweł
raffaell napisał(a):Ale dla mnie – posiadacza hondy – 10 lat robi duuuuże wrażenie. Auto było od nowości w mojej rodzinie i już po 3 latach wzywano do serwisu w celu zabezpieczenia tylnych nadkoli, bo już niektórym użytkownikom bomble wyłaziły.

Mniej wiecej wiem o co chodzi z tymi civicami, bo bardzo czesto widac to na ulicach. GE (jako w tej chwili okolo 10+ letnia 626) byla zabezpieczona znacznie lepiej. Jednak w zaden sposob nie mozna przenosic tych doswiadczen na model GF. Logika podpowiada, ze odpornosc powinna byc wieksza, ale z drugiej strony o jakosci wykonania GF, w porownaniu do GE nie mozna wypowiadac sie zbyt pozytywnie.

PostNapisane: 11 wrz 2005, 12:35
przez MiKo
A u mnie, 8-letnie autko – złapane ranty wewnętrzne drzwi prawy-przód, lewy-tył oraz wewnętrzny rant tylnej klapy (auto niebite) – to te poważniejsze. W kilku miejscach namierzyłem małe purchle.

W starych mazdach blacha jest lepsza.

PostNapisane: 11 wrz 2005, 13:26
przez Marcin L
a moja Madzia (1993) jest praktycznie "czyściutka" – jedyne miejsce w ktorym jest rdza to tylne prawe nadkole (po uderzeniu w to miejsce <jeszcze u Niermca> zostało zaszpachlowane <również u Niemca> chyba niezbyt dokładnie i teraz wychodzą pryszcze) ale juz zamówiłem reparaturkę u Smirnoffa – zamiast szpachlować wstawi sie nowy element, elegancko zamaluje i mam nadzieje ze bede mial z tym spokoj :–)


acha – mam jeszcze rudawy nalot na koncowce wydechu – ale to chyba raczej dobrze swiadczy o aucie i kondycji silnika ;)