Strona 1 z 2

czyszczenie silnika

PostNapisane: 31 sie 2005, 20:02
przez noizex
cześć

czym moge wyczyścić silnik i całą reszte pod maską? można to zrobić benzyną i pędzelkiem a potem powycierać szmatką?

PostNapisane: 31 sie 2005, 20:13
przez Grzyby
pytanie zasadnicze – z czego chcesz wyczyścić silnik, jest zaolejony czy po prostu zakurzony i zabrudzony z racji wieku?
Generalnie to proponuję podjechać do dobrej myjni (nie automatycznej) i pogadać z gośćmi coby odstąpili troszkę (z 0,5 l) specyfiku którego używają do czyszczenia silnika. Spryskaj, poczekaj z 10 minut i delikatnie spłukaj wodą.

PostNapisane: 31 sie 2005, 20:34
przez noizex
silnik jest zabrudzony i lekko zaniedbany , niedawno kupiłem mazdę i chcę to jakoś doprowadzić do pożądku.. czym sprzęt pod maską czyścić nie mając specyfiku od gości na stacji ? :–)

PostNapisane: 1 wrz 2005, 02:31
przez GofNet
Detersilem?

Lub innymi preparatami tego typu.

Co do myjni silników, to warto uważać, gdyż może się okazać, iż po jego umyciu auto nie będzie chciało odpolić lub nie będzie pracowało na wszystkich garach. Warto więc pamiętać o tym, aby przed umyciem silnika w takowej myjni, szczelnie przykryć kopułkę rozdzielacza, oraz układy eletryczne. Niby powinny być szczelne, ale jak życie pokazuje – nie zawsze tak jest. Ja ledwo dojechałem do doku po takiej myjce silnika (na dwóch garach, a trzeci czasami się załączał). Ooowszem, silnik był znacznie czyściejszy, ale ile mnie to stresu kosztowało. Później musiałem zdjąć kopułkę i wszystko przeczyścić oraz osuszyć... suszarką :)

PostNapisane: 1 wrz 2005, 10:14
przez Marcin L
a ja umylem silnik tylko raz (w pugolocie 405 benzyna ) i pozniej nie chcial palic na jednym cylindrze bo woda dostala sie miedzy swiecę (które sa wpuszczone w głowicę podobnie jak w mazdzie GE) a przewod zapłonowy – oczywiscie wysuszyłem i wszystko chodziło jak należy ale pożniej odstąpiłem od takich praktyk

generalnie sądzę że mycie silnika ma wymiar raczej estetyczny bo trochę brudu mu nie zaszkodzi i nic złego nie powinno się stac jeżeli się go nie myje (poza sytuacjami gdy jest naprawdę poważnie zasyfiony) – warto oczywiscie od czasu do czasu go oczyścić z kurzu, liści i pajęczyn ale mycie karcherem raczej odradzałbym ;)

Pozdrawiam, Marcin

PostNapisane: 1 wrz 2005, 12:23
przez sołtys
noizex napisał(a):czym moge wyczyścić silnik i całą reszte pod maską? można to zrobić benzyną i pędzelkiem a potem powycierać szmatką?


koledzy odradzają ci wodę i się z nimi zgadzam bo myś silnik detergent + woda = kłopoty jak sie nie wie jak to zrobić niemniej jednak komisy w polsce mają to opanowane do perfekcji.

natomiast tak jak ty mówisz pędzelek benzynka i szmatka w niczym mu nie zaszkodzi bo benzyna szybko odparuje i nie spowoduje spięć w elektryce i bedzie wszystko ok.

PostNapisane: 1 wrz 2005, 13:08
przez extreme
Ja zawsze do mycia silnika kupuję preparat K 2 (przeznaczony do mycia silnika ktory nie niszczy uszczelek I przewodów elek)
Spryskuję dokładnie cały lekko ciepły silnik i czekam koło 10 minut, pózniej spłukuję to silnym strumieniem wody :)
Super efekt, wszystko schodzi i nic nie trzeba czyścić ręcznie ;)

Nigdy nie miałem probleów z odpaleniam...

PostNapisane: 1 wrz 2005, 13:12
przez GofNet
W niektórych egzemplarzach jest to dosyć extreme'alne posunięcie hahaha.

PostNapisane: 1 wrz 2005, 13:14
przez tomekrvf
Chyba juz temat mycia silnika był. Ja jestem za myciem silnika i całej komory – szczególnie po zimie. Silnik ładnie wygląda, jak coś trzeba zrobić to nie ma wszechobecnego syfu a jak się jeździ zimą po Wawie(sól i takie tam) to można wszystko dobrze wypłukać aby nie wyłaził rudy

PostNapisane: 1 wrz 2005, 19:37
przez Italiano
tomekrvf napisał(a): Ja jestem za myciem silnika i całej komory

A jakoś zabezpieczasz części elektryczne czy myjesz jak leci? A może masz jakiś patent na mycie? :D

PostNapisane: 1 wrz 2005, 22:17
przez tomek
mylem przy wlaczonym, silniku, bo troche sie balem ale na szczescei nic sie nie stalo – :) :) :) :)

PostNapisane: 2 wrz 2005, 01:20
przez wicekk
O myciu juz bylo, zgadzam sie z kolegami, proponuje kupic srodek do mycia silnikow (ok.10zl) starczy na mycie x2 popryskac odczekac i splukac najlepiej pod cisnieniem, ja tak zawsze robie z moja madzia oraz toyota i doslownie zalewam silniki w wodzie i nigdy nie mialem problemow z odp.
Kable WN mam nowe, kopulka szczelna na uszczelce i co tu sie moze zalac..(?)
Mozna i benzyna, mazna i ropa ale wycieranie tych wszystkich elementow szczegolnie trudno dostepnych wydaje mi sie bez sensu!
Po plynie i wodzie nie mamy na elementach tluszczu i brudu.
Po spryskaniu plynem mozna jeszcze "zruszac" pedzlem b. brudne elementy, tak ze koncowy efekt jest przyjemny dla oka.

PostNapisane: 2 wrz 2005, 09:08
przez tomekrvf
Italiano napisał(a):A jakoś zabezpieczasz części elektryczne czy myjesz jak leci? A może masz jakiś patent na mycie?

Niczym nie zabezpieczam. Patent? Lekko ciepły silnik i dobry środek do mycia slników(chociaż najlepsze rezultaty daje płyn do mycia podłóg Castrola, a ostatnim odkryciem jest Ajax do usuwania tłuszczu z kuchenek itp:) Rewelacja!) Płukać najlepiej Karcherem zwracając uwagę żeby nie lać za mocno na alternator. Jak nie mamy Karchera to wąż ogrodowy i mocny strumień

PostNapisane: 2 wrz 2005, 09:13
przez hazell
Ja już podchodziłem dwa razy do mycia silnika i za każdym razem coś mi w tym przeszkodziło. A pod machą mam syf, że aż strach i chętnie bym go umył, niemniej jednak stracha mam poważnego.

PostNapisane: 2 wrz 2005, 22:20
przez Sławenty
a ja powiem wam że ostatnio razem z bratem myliśmy swoje fury...
Ja umyłem silnik mojej madzi a on swojej sałaty toledo. Wody nie oszczędzałem i co? Mazda zagadała z pierwszgo razu a w młodszym seacie bez przeczyszczenia kopułki się nie obyło.
A co do mycia "pod napięciem" to wg mnie lepiej nie ryzykować. Woda może spowodować jakieś zwarcie. Ja odłączyłem akumulator i po myciu poczekałem aż silnik troche przeschnie – akurat była ładna słoneczna pogoda. W myjniach przedmuchują sprężonym powietrzem w "krytycznych" punktach instalacji, no ale trzeba by mieć kompresor a tego w domu nie każdy ma...

Pozdrawiam

PostNapisane: 3 wrz 2005, 10:41
przez Gery
ale odkurzacz ma każdy i wystarczy tylko rure wsadzić z drugiej jego strony i mamy mini kompressor :P

PostNapisane: 3 wrz 2005, 10:43
przez b2
ja tam nie wiem, osobiście mam stracha. silnik ma być ok od środka, z zewnątrz mu generalnie chyba zwisa jak wygląda :)

PostNapisane: 3 wrz 2005, 14:37
przez Gery
b2 napisał(a):ja tam nie wiem, osobiście mam stracha. silnik ma być ok od środka, z zewnątrz mu generalnie chyba zwisa jak wygląda :)


No nie do końca zwłaszcza gdy sa jakieś nieszczelnośći i mamy olej np. na róznych rurach z tworzyw sztucznych , elementach instalacjii elektrycznej , plastikowej pokrywie rozrzadu itd.. taki gorący olej na dłuższą mete ma właściwosći rozpuszczające i deformujące te elementy, np. u mnie wypaczyła sie przez to obudowa rozrzadu oraz mama wybulwienie na jednej z rur tam gdzie było na niej troche oleju.

PostNapisane: 3 wrz 2005, 17:28
przez b2
jak silnik jest ok to olej nigdzie nie wyłazi. i nie jest tu receptą mycie silnika tylko systematyczne naprawianie usterek :P

PostNapisane: 3 wrz 2005, 19:22
przez Gery
b2 napisał(a):jak silnik jest ok to olej nigdzie nie wyłazi. i nie jest tu receptą mycie silnika tylko systematyczne naprawianie usterek :P


Nie no to jest jest oczywiste, ale czasem zanim naprawisz to coś wycieknie i potem po naprawie samo nie zniknie tylko trza usunąć i tyle