Mazda – Czy Dac Jej 2 Życie?

Witam. Jestem tu nowy i mam pewien poważny problem/dylemat.
Obecnie mam malczana z 99roku no i postanowilem po 2 latach zmienic autko. Mialem zamiar na Golfa 2 badz Fieste ale niepykło...A wiem że mój wujo ma Mazde 323 BF z 1986r 1.6 GT 105KM...moc to ona ma masakryczna...poczatkowo podarował ja mojemu kuzynowi no ale ta mazda stała na dworzu z dobre 2 lata...wujo ja ma od bardzo dawna i dazy ja ogromnym sentymentem....robilem ja z kuzynem przez wakacje...nadkola itp...ale jak dalismy ja do mechanika to mowił ze lipa jest....od spodu zardzewiała nieco....tarcze do wymiany, klocki, sprezyny z przodu(znaczy no sprezyna sie uciela i tak jakby opusciła o 1/pol zwoja, złapała ja rdza i sie trzymie)..niewiem jak amorki, przewody hamulcowe raczej tez, zaciski moze by daly rade jakby sie rozruszało. wydech (ale wydech wujo fundnie jak cos) ...Silnik jest w stanie mysle ze Dobrym. przebieg 147tys. odpala elegancko aku nowe. w zime to odpala lajtowo. chodzi rowno (tera pompa [tiiiit] to niechodzi)...ogolnie koszty sa spore i mazda zaczela znowu stac. kuzyn ja raczej odpuscił bo niema kasy na to...ale ja mam ze 1100zł...z malca bede mial kolejnego tysiaka (dostane za niego tyle)...Szkoda mi tego auta bo naprawde fajne....niedosc ze moc to jeszcze ma pakiet GT..progi itp...auto wygodne w [tiiiiit]...tylko wlasnie podjedzone...niewiem czy darade go jakos od spodu podłapac usztywnic itp. mechanik mowil ze jak to sie powymienia tylko te hamulce itd to straci swoja jednolitosc i auto sie moze ponoc zlamac w pol ale niewiem. Auta mi szkoda. I niewiem czy gadac z wujem ze ja ja biore i tchne w nia zycie czy moze niema dla niej ratunku badz niema on sensu. Co o tym wszystkim myslicie? Czekam na odpowiedzie ewentualnie pytania co do niej.
jestem w stanie wlozyc w nia z 2 tysiaki jak bede miał pewnosc ze sie oplaca i ze mi sie odwdzieczy 
edit by Lulu: prosze o nie uzywanie wulgaryzmów – wy-edytowałam Twój post
Obecnie mam malczana z 99roku no i postanowilem po 2 latach zmienic autko. Mialem zamiar na Golfa 2 badz Fieste ale niepykło...A wiem że mój wujo ma Mazde 323 BF z 1986r 1.6 GT 105KM...moc to ona ma masakryczna...poczatkowo podarował ja mojemu kuzynowi no ale ta mazda stała na dworzu z dobre 2 lata...wujo ja ma od bardzo dawna i dazy ja ogromnym sentymentem....robilem ja z kuzynem przez wakacje...nadkola itp...ale jak dalismy ja do mechanika to mowił ze lipa jest....od spodu zardzewiała nieco....tarcze do wymiany, klocki, sprezyny z przodu(znaczy no sprezyna sie uciela i tak jakby opusciła o 1/pol zwoja, złapała ja rdza i sie trzymie)..niewiem jak amorki, przewody hamulcowe raczej tez, zaciski moze by daly rade jakby sie rozruszało. wydech (ale wydech wujo fundnie jak cos) ...Silnik jest w stanie mysle ze Dobrym. przebieg 147tys. odpala elegancko aku nowe. w zime to odpala lajtowo. chodzi rowno (tera pompa [tiiiit] to niechodzi)...ogolnie koszty sa spore i mazda zaczela znowu stac. kuzyn ja raczej odpuscił bo niema kasy na to...ale ja mam ze 1100zł...z malca bede mial kolejnego tysiaka (dostane za niego tyle)...Szkoda mi tego auta bo naprawde fajne....niedosc ze moc to jeszcze ma pakiet GT..progi itp...auto wygodne w [tiiiiit]...tylko wlasnie podjedzone...niewiem czy darade go jakos od spodu podłapac usztywnic itp. mechanik mowil ze jak to sie powymienia tylko te hamulce itd to straci swoja jednolitosc i auto sie moze ponoc zlamac w pol ale niewiem. Auta mi szkoda. I niewiem czy gadac z wujem ze ja ja biore i tchne w nia zycie czy moze niema dla niej ratunku badz niema on sensu. Co o tym wszystkim myslicie? Czekam na odpowiedzie ewentualnie pytania co do niej.
edit by Lulu: prosze o nie uzywanie wulgaryzmów – wy-edytowałam Twój post