1) Cena Euro to w tej chwili koszmar i to winduje cenę dla Polaków.
2) Mamy na rynku sprowadzane egzemplarze w atrakcyjnych cenach, przez co egzemplarze krajowe są tańsze, bo nigdy by się nie sprzedały w cenach niemieckich.
3) Punkty 1 i 2 dają wyobrażenie, w jakim stanie, jakim przebiegiem i od kogo musiały być kupione egzemplarze z Niemiec sprowadzone do Polski. Wiadomo, że handlarz jeszcze na tym zarabia... Egzemplarze sprowadzone w niskich cenach na allegro musiały więc być kupione za czapkę gruszek, żeby opłacało się je tak tanio sprzedać.
Jakiś czas nie śledziłem rynku, ale wydaje mi się, że to nie tylko kwestia Mazdy. Doświadczyłem tego na przykładzie Forda Mondeo w ub. roku – auta kupione w Polsce, w polskim salonie i w zupełnie normalnym stanie były mniej więcej w podobnych cenach lub trochę tańsze niż odpowiedniki niemieckie. Do tego dochodzi jeszcze koszt sprowadzenia, rejestracji, przeglądów etc., więc idę o zakład, że większość tych tanich jak barszcz egzemplarzy sprowadzonych to zwykły szmelc.
Uczciwi "sprowadzacze" aut od razu mówią, że auto będzie droższe niż w PL, więc o czymś to świadczy

.