Klub MazdaSpeed

Temat bardziej pasuje do Prawo/Ubezpieczenia ale pytam tutaj, ponieważ moto jest częściej odwiedzane...

Jak wiadomo przy kontroli obywatelowi Polski wystawiany jest mandat kredytowy, natomiast obcokrajowcowi gotówkowy bez względu na to czy podróżuje autem zarejestrowanym w Polsce czy nie.

Moje pytanie brzmi:
Co w sytuacji jeśli zostało zrobione zdjęcie przez fotoradar (straży miejskiej) pojazdowi na polskich numerach a kierowcą był obcokrajowiec???

a) kierowca z unii europejskiej
b) kierowca z poza unii
c) co grozi właścicielowi pojazdu jeśli zgłosi że kierowcą był obcokrajowiec?

Podajesz jego dane o tyle... Nie ty kierowałeś. Podałeś sprawcę. Raczej jesteś czysty.

Kurde czemu ja sobie nie poszukałem kobiety na Ukrainie :–/.
Gotują, sprzątają, punktów nie dostają.......:–)

loockas napisał(a):Raczej

chodzi mi o pewność

JohnnyB napisał(a):Kurde czemu ja sobie nie poszukałem kobiety na Ukrainie :–/.

nie no... co Ty... żony bym w takie przekręty nie ładował

proste sytuacje:
a) samochód z wypożyczalni – poczta przychodzi na firmę a firma wskazuje kierowcę (tak kiedyś dostałem w germanii)

b) jeśli kierowca nieznany a auto służbowe – płaci firma jeśli nie wskaże kierowcy

c) a co jeśli auto prywatne a kierowca z zagranicy???

Barthez napisał(a):a co jeśli auto prywatne a kierowca z zagranicy???

No ale co to za różnica czy z PL czy nie... Podajesz jego dane i oświadczasz, że nie Ty jechałeś. A to czy będa szukać tego kierowcy poza granicami naszego kraju to już inna sprawa. Pytanie jak daleko od domu CIę ustrzeliło. Bo podejrzewam, że będziesz musiał stawić się osobiście w celu wyjaśnienia. Więc pytanie czy to się opłaca?

To jest sposób na ominięcie mandatu w przypadku np zdjęcia w plecy. Kierowcy nie widać. Podajesz, że samochodem jechał twój kolega z facebooka, który przyjechał z Chin do Polski i użyczyłeś mu samochód. Mieszka w Honkongu, nazywa się TingLiu i nie masz pojęcia gdzie jest teraz. Podobno przechodzi

Swego czasu popularne bylo podawanie danych osobowych kuzyna z Brazylii ktory akurat wpadl w odwiedziny. Jak twarz byla niewidoczna a wlasciciel pojazdu zeznawal pod przysiega ze mowi prawde to postepowanie sie konczylo, bo z Brazylii nie mogli nic wyegzekwowac. Bylo nawet o tym w TV kiedys. Wlasciciel ma jedynie obowiazek wskazac kto pojazdem kierowal i jezeli tego dokona to nic mu nie grozi. Jezeli nie chce powiedziec/nie pamieta to mandacik dostaje na siebie i o to tez byla afera jakas wieksza...

dzięki za odpowiedzi a ja dziś przejdę się do straży granicznej (mam najbliżej), straży miejskiej i odwiedzę policję w celu zasięgnięcia informacji.
najchętniej to bym przeczytał jakiś artykuł z paragrafami aby wiedzieć na czym stoję od strony prawnej, ale nie mogę nic odnaleźć

Jeśli na zdjeciu jest jest twoja rodzina, to możesz odmówić skladania zeznań.

Barthez napisał(a):
a) kierowca z unii europejskiej
b) kierowca z poza unii
c) co grozi właścicielowi pojazdu jeśli zgłosi że kierowcą był obcokrajowiec?

Generalnie obowiązkiem właściciela, jeśli to nie on prowadził, jest wskazanie osoby kierującej.
Trzeba tylko popatrzyć trzeba w OC auta, bo czasami podpisujemy, że tylko sam właściciel będzie prowadzić, żeby zdobyć jakąś zniżkę (sam tak mam).

Jako właściciel masz dowolną możność dysponowania własnym majątkiem, więc obywatelstwo osoby, której powierzasz swoją własność nie ma znaczenia. Jest tylko mały myk ten obcokrajowiec może zostać oskarżony o prowadzenie pojazdu bez posiadania wymaganych uprawnień, jeśli nie ma międzynarodowego prawa jazdy Wynika to z kwestii prawnych odnoszących się do ważności dokumentów w innych państwach, niż wydających uprawnienia. My w strefie Szengen poruszamy się na podstawie naszych, polskich, dokumentów. Poza Unią już powinniśmy mieć międzynarodowe uprawnienia, wydawane na 5lat.

Ciekawi mnie co powiedziały Ci na ten temat nasze służby

lukias81 napisał(a):jeśli nie ma międzynarodowego prawa jazdy Wynika to z kwestii prawnych odnoszących się do ważności dokumentów w innych państwach, niż wydających uprawnienia. My w strefie Szengen poruszamy się na podstawie naszych, polskich, dokumentów. Poza Unią już powinniśmy mieć międzynarodowe uprawnienia, wydawane na 5lat.

międzynarodowe prawo jazdy jest potrzebne w rosji i dla obywateli rosji tutaj (europa) w reszczie krajów jest honorowane nasze (europejskie) więc problemu nie ma

lukias81 napisał(a):Ciekawi mnie co powiedziały Ci na ten temat nasze służby

byłem wczoraj na policji i... nikt nic nie wiedział – dali mi numer do wydziału ruchu drogowego (czynny od 8 do 14) dziś nie zdążyłem zadzwonić...
a u strażaków było jeszcze weselej bo gościowi mało oczy nie wypadły – też nic nie wiedział – dał nr do naczelnika

jutro obdzwonię

lukias81 napisał(a):Trzeba tylko popatrzyć trzeba w OC auta, bo czasami podpisujemy, że tylko sam właściciel będzie prowadzić, żeby zdobyć jakąś zniżkę (sam tak mam).

O ile się nie mylę to jest klauzula w OC pytająca czy "będzie inny kierowca auta poniżej 26 roku życia" (wiek zależy od TU).

A moje pytanie:
– Co ma OC do zdjęcia z fotoradaru ?

JohnnyB napisał(a):A moje pytanie:
– Co ma OC do zdjęcia z fotoradaru ?

To że jak pożyczyłeś auto komuś to ze swoim OC, przecież nikt nie wykupuje sobie jednodniowego OC, a jeżeli jest klauzula że kierowca jeden to zniżki sobie lecą, za oszustwo

Jeśli to będzie obywatel EU to polska policja może nałożyć mandat i za pomocą policji kraju obywatela ściągnie z niego nałożony na niego mandat.
Przodują w tym Holendrzy.
Pytanie brzmi czy polskim służbą by się chciało bawić.
Pozdrawiam
Marian

ta ja poproszę o informację które TU ma taką klauzulę, bo przeglądałem wiele OWU i jedyna klauzula jaka dotyczyła ilości kierujących dotyczyła innego kierowcy młodszego niż wiek od którego nie ma już zniżek, czyli kierowcy "podwyższonego ryzyka",

radar88 napisał(a):To że jak pożyczyłeś auto komuś to ze swoim OC, przecież nikt nie wykupuje sobie jednodniowego OC, a jeżeli jest klauzula że kierowca jeden to zniżki sobie lecą, za oszustwo

Mandat dotyczy przekroczenia prędkości, a nie braku OC. Dostałem taki mandat i nikt moich dokumentów nie oglądał.

Sam dostałem w wakacje mandat z fotoradaru ze straży miejskiej. Plusem dla mnie było zdjęcie od tyłu. Wiele czytałem o opcjach wykręcenia się, ale u mnie się to kompletnie nie opłacało. Gdyby nagle kazali mi się stawić w celu złożenia wyjaśnień, to więcej wydałbym na paliwo. Postanowiłem skorzystać z przywileju poproszenia o łagodniejszy wymiar kary i tak z 200zł zeszli mi do 100zł (minimalny próg za taką prędkość).

loockas napisał(a):Gdyby nagle kazali mi się stawić w celu złożenia wyjaśnień, to więcej wydałbym na paliwo.

też o tym myślę – ale przecież straż miejska to jedna firma a nie milion z każdego miasta inna więc czemu by nie można złożyć wyjaśnień u siebie w mieście?
jutro się o to też zapytam

Barthez napisał(a): ale przecież straż miejska to jedna firma a nie milion z każdego miasta inna

i tu jesteś w błędzie Każda jest z osobna i działa sama sobie, każda straż miejsca/gminna podlega pod prezydenta miasta, burmistrza lub wójta (i z ich budżetu są utrzymywane) i nigdzie wyżej już chyba nie, czy jakoś tak. Co innego "policja państwowa" gdzieś o tym właśnie czytałem, ale głowy za to nie dam.

Bandit ma racje. Cokolwiek bym chciał wskórać musiałbym dymać do Rzeczenicy... średnio się opłaca. Z tego co wiem to oni tam właśnie na tym bazują. Z opowieści ludzi wynika, że mandaty najczęściej idą do kierowców z bardzo oddalonych województw.

a jak im wysłać wyjaśnienie poleconym? po co osobiście? a zawartą informację potwierdzić notarialnie? to kosztuje kilka zł...

Ile Ci tego wsadzili, że tak kombinujesz?