Klub MazdaSpeed

Witam serdecznie
Na dniach planuje zakupić Mazdę 6 2.0 121kM oczywiście diesel, lata 2004-2005. Jest to mój pierwszy samochód zasilany takim paliwem. Przez ostatnie 6 lat z powodzeniem używałem auta z instalacją gazową. Moje pytanie jest raczej dziwne, ale chciałbym się dowiedzieć o koszt (oczywiście teoretyczny) przejazdu odcinka 1400km tym autem. Będą jechać dwie osoby, bagaż raczej średni (no, żona będzie mieć większy ). Z gazem – wiadomo – jazda za grosze, póki gaz jest w zbiorniku. Teść od razu mówi – kup diesla, będziesz zadowolony. Ja – nie ukrywam, trochę bardziej patrzę na koszt przejazdu.
dzieki i pozdrawiam!

ile litrow na 100 km razy cena za litr diesla razy twoj dystans(1400km) proste

Taniej napewno wyjdzie na gazie.
Cena ON – 5,12
Cena LPG – 2,68

W trasie diesel spalania pewnie 7 litrów (może troszkę więcej) – 100 km – 35,84 zł. Dystans 1400 km – 501,76 zl
W trasie spalanie gazu 9 litrów – 100 km – 24,12 zł. Dystans 1400 km – 337,68.

Spalanie liczone dla normalnej dynamicznej jazdy, nie stylu emeryckiego

kolezka napisał(a):W trasie diesel spalania pewnie 7 litrów (może troszkę więcej)

Nie za dużo troszkę..? Jak na moje to 5,5-6,5. Siódemkę to łyknie raczej przy 130-140 km/h po ekspresówce.

kubsztyk napisał(a):Nie za dużo troszkę..? Jak na moje to 5,5-6,5. Siódemkę to łyknie raczej przy 130-140 km/h po ekspresówce.

Spalanie gazu również dałem do takiej jazdy (dynamicznej), przy oszczędnej jeździe w trasie raz zszedłem do 7 litrów.

Dzięki. Jest już jakiś obraz, myślałem że będzie gorzej. Z tego co wyczytałem, to z silnkiem diesla można spalać ilości ON Co do gazu, to wiadomo, trzeba doliczyć kable, świece, regulacje, benzyne itp, itd. Dzieki jeszcze raz, gdy kupię M6, to dam znać w dziale "mam i ja"

kolezka napisał(a):W trasie diesel spalania pewnie 7 litrów (może troszkę więcej)

To popatrz na moje średnie spalanie (w podpisie) z jakichś 70 tys. km i powiedz mi gdzie i jak jeżdżę że mam średnie niższe niż wg Ciebie "w trasie"

Poochini napisał(a):Co do gazu, to wiadomo, trzeba doliczyć kable, świece, regulacje, benzyne itp, itd.

A myślisz że diesel jest bezobsługowy? Grubo się mylisz

Grzyby napisał(a):A myślisz że diesel jest bezobsługowy? Grubo się mylisz

Źle to ująłem. Teść to "stary mechanik" więc powiedział mi o większości czynności przy nowych silnikach diesla. Przy LPG niestety układ zapłonowy jest bardziej obciążony. Nie ukrywam, że nie mogę się doczekać nowego auta, szczególnie, że pomykam teraz fordem KA gdy żona mi pożyczy
73

Poochini napisał(a):układ zapłonowy

to groszowa sprawy jeśli chodzi o awarie.
Chodzi o to, żebyś był świadom kosztów jakie może ponosić użytkownik diesla w przypadku jego awarii oraz przy zwykłym użytkowaniu.
Zajrzyj do działu DIESEL –> MZR-CD (to oznaczenie silnika diesla w M6) i poczytaj poradnik z tego działu.
Wtedy będziesz wybierał świadomie, a nie tylko przez pryzmat kosztów spalanego paliwa

Wiem Czytałem. Może być masakra. Ale ponoć jest warto. Dużo znajomych przesiadło się z LPG na ON i są zadowoleni, pomimo, że koszta podróży oraz ew naprawy wzrosły

Takie tam przeliczanie paliwa jest trochę śmieszne, bo np jeździsz 3 lata, zaoszczędziłeś 1000zł na ekonomicznym Dieselku a pierdykła Ci pompa i jesteś 5000 tys w plecy za regenerację Takie przeliczanie jest uzasadnione w tzw idealnych warunkach, gdy jedno i drugie auto okaże się praktycznie "bezobsługowe", tak mjesięwydaję się

Wybór LPG vs ON to tak naprawdę kwestia gustu i upodobań. Diesel lubi trasy, a męczy się w mieście, Pb przeciwnie. Psuje się wszystko jeśli się o to nie dba (lub kupi już dojechane). Chcesz diesla? Nie szukaj tanich ofert (okazji nie ma), kup z pewnej ręki/sprowadź sam (im mniej nakulane tym lepiej). Chcesz lpg, kup auto bez i zakładaj sam. W obu przypadkach nie oszczędzaj to zaoszczędzisz o wiele więcej

Przy obecnych cenach paliw, diesel nie jest żadną oszczędnością i nie opłaca się go kupować. A w powietrzu wisi kolejny podatek ekologiczny, który został by nałożony na kierowców używających właśnie tych jednostek (wliczony w cene ON). Jeżeli ktoś już kupuje diesla – to chyba tylko i wyłącznie z sympati do niego i jego pracy.
Ja mam dostęp do tzw. paliwa rolniczego (czyli płace 80gr za liktr ON mniej) a i tak raczej staiam na benzynke + LPG.
W przypadku mazdy silniki benzynowe są jednymi z najlepszych. Bezawaryjne, nie wymagajace szczególnej troski. Dorzucasz sobie LPG (2.50zł/l) i podjeżdzasz z uśmiechem do dystrybutora. A kultura pracy silnika i przyjemne dla ucha "brum-brum" też zostawia diesel daleko w tyle.
Co do samego diesla. Atutem tego silnika jest konkrenty moment obrotowy. Co do kultury pracy (kle-kle) to już to jest indywidualna ocena. Mazdowski diesel do najoszczędniejszych diesli nie należy. Mało tego musisz o ten silnik bardzo dbać i regularnie dokonywać jego przeglądu. A i to nie masz gwarancji czy coś Ci w nim nie padnie i nie wypłucze twoich "oszczędności".
Więc moim zdaniem jak mazda to tylko benzyna.

Swoją droga, mam pytanie – czy duża jest róznica w osiągach pomiędzy 2.0 MZR-cd a mazdowskim 2.0 w benzynie i na cyzm ona przedewszystkim polega Jak z przyśpieszaniem itp.

Demetrios napisał(a):Więc moim zdaniem jak mazda to tylko benzyna.

Miałeś diesla Mazdy wiec wiesz jak to jest czy może swoje spostrzeżenia opierasz na forum?

Demetrios napisał(a):Swoją droga, mam pytanie – czy duża jest róznica w osiągach pomiędzy 2.0 MZR-cd a mazdowskim 2.0 w benzynie i na cyzm ona przedewszystkim polega Jak z przyśpieszaniem itp.

Widze jednak ze nie miałeś

Swoje spostrzeżenia opieram na dziale diesel naszego forum. Sam od prawie roku czaiłem sie na mazde 6 w dieslu, więc bardzo mnie interesowała ta jednostka.
Natomiast co do benzyny, to mam silnik 1.8 w 626 i naganiane już 250k km. i złego słowa nie powiem. Praktycznie bez obsługowy.
Lepiej sie uczyć na błędach innych. W sumie po to te forum jest.

Demetrios napisał(a):Swoje spostrzeżenia opieram na dziale diesel naszego forum.

I na forum slyszałeś jak smiga diesel Mazdy ze piszesz o tej kulturze pracy?

no bez przesady. Nie jedna mazda po Polsce jeździ. Miałem okazję sie zapoznać z kulturą pracy MZR-CD. I przyznaje, że na tle innych diesli wypada bardzo dobrze. Ale jak już zaznaczyłem wczesniej jest to subiektywna ocena (co kto woli). Ja osobiście wole brum-brum .

Poochini napisał(a): Ja – nie ukrywam, trochę bardziej patrzę na koszt przejazdu.

W takim wypadku bierz benzynę gaz. Moze i diesel jest przyjemniejszy w zwyczajnej jeździe, dzieki wysokiemu momentowi obrotowemu silnika, nie mniej jednak koszty utrzymania jak i prawdopodobieństwo wystąpienia nieplanowanych wydatków jest duzo większe w kle kle niz w benzynie/gaz. Kultura pracy silnika a raczej jej brak, nie przemawia za dieslem. I benzynka ladnie sie kreci na obroty

Ciekawe spostrzeżenia. Dzieki za odp. Znajomy ma M6 2.0 z LPG i bardzo sobie chwali, auto ma rok. Dziś doszedł drugi qmpel z LPG i też jest zadowolony chociaz auto ma parę godzin. Kuzyn ma M6 2.0 i nie patrzy na spalanie i bardzo sobie chwali. Echhhh

...ja bym raczej liczył koszt przejazdu 50.000 km (czy też ile chcesz przejechać) a nie 1.400 km. No chyba, że kupujesz auto, żeby przejechać 1.400 km i tyle .
Przelicz zarówno scenariusz pozytywny (nic nie padnie), jak i negatywny (padną wszystkie "najpopularniejsze" rzeczy, które znajdziesz w odpowiednim dziale na forum).
To może Ci da pogląd na sytuację – zobaczysz, ile stracisz jeżdżąc benzyną w stosunku do Diesla w przypadku pozytywnym i ile zyskasz (lub stracisz) na benzyniaku w scenariuszu pozytywnym.
Może okazać się, że eksploatacja Diesla jest tańsza tylko złudnie, kiedy doliczysz jakieś dodatkowe koszty eksploatacyjne. Pomyśl ile przejedziesz km na zaoszczędzonej kasie na wymianie rozrządu (w benzyniaku Mazdy jest łańcuch, którego pewnie nigdy nie wymienisz, chyba, że będziesz jeździł do baaardzo dużego przebiegu).

Załóżmy, że Diesel w trasie pali 5,5 litra, benzyniak 7,0.
5,5 x 5,05 = ~28 zł
7 x 5,15 = ~36 zł

Powiedzmy, że wymiana rozrządu kosztuje 1.000 zł (to chyba realna kwota na dobrych częściach?). Czyli wymiana rozrządu zwraca się po 12.500 km (w moim przypadku po ponad roku).
W kolejnych latach ja bym tracił 1.000 zł, ale z drugiej strony benzyniak raczej jest bezobsługowy i za 83 zł miesięcznie mam pewne "ubezpieczenie", że nie padnie nic drogiego. Biorąc pod uwagę, że obsługa Diesla jest parę złotych droższa i to "ubezpieczenie" jest jeszcze troszkę tańsze.

Ja bym podszedł do tematu w ten sposób – przelicz to wszystko na swoje warunki i dostaniesz jakieś przynajmniej przybliżone kwoty. Gdybyś szedł po auto do salonu i zamierzał o nie dbać, to Diesel wydaje się być fajniejszy. Ale kupując auto kilkuletnie już musisz się liczyć, że Diesel jest wrażliwy na złe traktowanie i może być niewesoło. Jeśli oszczędności na paliwie nie będą duże, to może lepiej jednak kupić PB?