kolego – jestes guru ogladnalem wszystkie filmiki i to szczegolowo... ten gosc jest swietny (cos jak p.Emil i SM). Prawda jest taka iz jezdzac po Ukrainie od dobrych kilku lat tylko jeden policjant w Kijowie wiedzial jak mi wypisac mandat. Dzis juz pozno ale odezwe sie na PW
Re: Ceny paliwa w Waszym miescie ?
Napisane: 3 sty 2011, 00:51
przez Tomek6
A moglibyście koledzy w wolnej chwili napisać ocb., bo akurat ze wschodnich języków żaden nic mi nie mówi
Re: Ceny paliwa w Waszym miescie ?
Napisane: 3 sty 2011, 01:00
przez Barthez
Tomek6 napisał(a):A moglibyście koledzy w wolnej chwili napisać ocb., bo akurat ze wschodnich języków żaden nic mi nie mówi
nie ma sprawy jutro zedytuje tego posta – dzis juz musze przytulic sie do zonki bo tu jest 00.56 edit: wszystkie filmy sa b. podobne (wyjatkiem jest ostatni – juz rosja – gdzie autor trafil na "normalnego" policjanta z ktorym milo udalo mu sie porozmawiac i... dostal mandat – ale slusznie) podczas kontroli za kazdym razem na poczatku autor zada okazania dokumentu tozsamosci przez milicjanta, powolujac sie na artykul 111 (pozniej postaram sie powyszukiwac przepisy o ktorych mowa na filmie), okazuje sie ze to nie takie proste i milicjanci nie bardzo chca pokazywac swoja legitymacje. (cyt. no prosze – jaki "nerwowy typ"(madrala) – przyjechal mnie pouczac 0,49). Po otrzymaniu dokumentow do kontroli (prawo jazdy, dow. rej, upowaznienie (jest wymagane jesli auto nie jest zarejestrowane na kierowce) oraz ubezpieczenie) milicjant zaprasza do swojego auta 1,42. Autor i tym razem ma racje iz nie chce opuscic swojego samochodu. Milicjant mu wmawia, iz musza jechac na posterunek aby zaplacil mandat (tak i ja mialem wiele razy – to jest straszenie) po czym wyjasnia policjantowi iz to nie jego sprawa co on zrobi z mandatem – ma ustawowo 30 dni na zaplacenie, natomiast nie zgadza sie aby gdziekolwiek jechac nie bedac aresztowanym – powoluje sie tu na art 466 (?) i mowi ze z nagraniem wideo, mandatem pojdzie do sadu i zlozy skarge
takze i ja podczas kontroli nalegam aby pisali mi mandat. przewaznie opowiadaja bajki ze mi zabiora dokumenty, ze trzeba gdzies jechac itp. najtrwalsi miekneli kiedy rozmawiajac juz przez telefon z konsulatem prosilem o ich legitymacje sluzbowe. byl tez przypadek (przed Lwowem) iz konsulat zareagowal na moj tel (b. uparty ment) i po 40 min czekania zjawil sie radiowoz (juz nie ziguli tylko nowy passat) i po doslownie kilku min rozmowy w ich budce ow ment przyniosl mi wszystkie moje papiery, przeprosil i zyczyl szerokiej drogi...
ps moze wydzielic osobny temat???
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 3 sty 2011, 15:43
przez Tomek6
Przyznam szczerze, że nigdy nie podróżowałem za wschodnią granicą. Czyli wychodzi na to, że np. jedziemy przepisowo. Zatrzymuje nas milicja i wmawia, że przekroczyliśmy prędkość. Chce wymusić na nas pieniądze nie wypisując mandatu (lewizna). Jeśli żądamy mandatu to straszą posterunkiem, tak? Dzięki nagraniu mamy na nich haka, ze względu, że nie chcą pokazywać legitymacji oraz kłamią, że muszą z nami jechać na posterunek. Dobrze rozumiem? Ostatecznie, jeśli wypiszą mandat, to jak wygląda kwestia jego... niezapłacenia?
Swoją drogą, bardzo przydatny temat, fajnie, że to wydzieliłeś Bartezm
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 3 sty 2011, 16:01
przez Myjk
Barthez napisał(a):ten gosc jest swietny (cos jak p.Emil i SM)
Gość ma niezłą gadkę, mistrz
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 3 sty 2011, 20:46
przez milan2006
Tomek6 napisał(a):jeśli wypiszą mandat, to jak wygląda kwestia jego... niezapłacenia?
Tak, że do dziś nie zapłaciłem mandatu sprzed prawie trzech lat, a na Ukrainie byłem od tego czasu chyba 6 razy. To jest banda dzikusów rodem z poprzedniej epoki, chcą łapówy często stojąc przy drodze już po służbie i pokazując radar z poprzednim pomiarem. Mój rekord to stanie na poboczu przez ponad godzinę-lump oczywiście nie dostał ani złamanego centa. Co do upoważnienia, to też racja. Na granicy przetrzymali mnie raz 6 h, zanim doszło faksem upoważnienie od mojego ojca, ponieważ jego autem wtedy pociskałem. Barthez, pytanie do Ciebie; rozumiem że goście chcą dostać kasę do ręki (miałem tak kilka razy) i że chcą załatwić to w swoim aucie, ale po ch*j chcą zabrać delikwenta na komisariat?
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 3 sty 2011, 21:26
przez Barthez
milan2006 napisał(a):Mój rekord to stanie na poboczu przez ponad godzinę-lump oczywiście nie dostał ani złamanego centa
dobry nawyk – tez tak robie. Lecz niestety wiekszosc obcokrajowcow nie znajac jezyka a tym bardziej swoich praw nauczyla ich brac lapowki... dlatego nas czesto zatrzymuja. dla ciekawostki oto ukrainski mandat (na 450hrywien tj ok100zl).
przyjalem go bardziej z ciekawosci i.... okazalo sie ze: 1) czas na zaplacenie 14 dni. (pozniej mandat wzrasta x2) 2) miejsce zaplacenia dowolne (poczta, bank – tamgdzie mozna zrobic przelew na konto) – nigdzie nie trzeba jezdzic, po zadnych "sudach" i nie ma obowiazku placenia tam gdzie zostales zatrzymany!!! 3) nie moga zabrac dokumentow 4) mandat nie ma wplywu na przekraczanie granicy (zaplacony czy tez nie) 5) kwity te byly wystawiane za czasow "imigranckiej karty" gdzie byla tez cyrylica – teraz juz tego nie ma (a moj adres szczecin, przyjaciol zolnierza brzmi dla nich mniejwiecej tak: szcecyn przyszszczyc... )
dodam jeszcze ze na ukrainie obowiazkowa jest apteczka – moze byc w niej tylko kondon i plaster – wazne jest pudelko z krzyzykiem!
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 3 sty 2011, 23:04
przez Radex
milan2006 napisał(a):ale po ch*j chcą zabrać delikwenta na komisariat?
to takie straszenie żeby zmiękczyć kolesia
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 3 sty 2011, 23:21
przez milan2006
Radex napisał(a):to takie straszenie żeby zmiękczyć kolesia
póki gadają tak tylko to jasne...ale ciekawi mnie co by było w towarzystwie ich przełożonego gdybym z nimi pojechał
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 3 sty 2011, 23:41
przez Barthez
Radex napisał(a):to takie straszenie żeby zmiękczyć kolesia
dokladnie od zeszlego roku 09/10 – mozna za mandat placic karta – w autach maja terminale. W Dnieprie mnie zatrzymali, cos odgrazali wysokoscia mandatu ale jak mu pokazalem karte to nie wiedzial co ma z nia zrobic!!! zaczal marudzic ze moze tam nie ma kasy... i co on pozniej zrobi z mandatem Oczywiscie problemem bylo wypisanie formularza bo u mnie w paszporcie cyrylicy brak a i adresu tez nie ma
Nie wiem, ale milicja przy granicy moze to potrafic ze wzgledu na znaczna ilosc mrowek. Ogolnie polecam jednaj jazde zgodnie z przepisami. Tam ruch jest niewielki i z daleka widac delikwenta na obcych numerach.
Ciekawostka: Za przekroczenie dozwolonej predkosci o: 1-20km/h w taryfikatorze jest ... pouczenie ustne za >20 juz licza kase
milan2006 napisał(a):...ale ciekawi mnie co by było w towarzystwie ich przełożonego gdybym z nimi pojechał
zmarnowali by Ci tylko troche wiecej czasu – czy kraweznik czy oficer – pojecie maja takie same... jesli ktos ma czas i samozaparcie mozna ich prokuratura postraszyc – beda sie bac ze straca swietne zrodlo dochodu nieopodatkowanej kasy...
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 4 sty 2011, 00:01
przez milan2006
Barthez napisał(a):Ogolnie polecam jednaj jazde zgodnie z przepisami. Tam ruch jest niewielki i z daleka widac delikwenta na obcych numerach.
Wiadomo, że będąc w obcym kraju lepiej trzymać się przepisów, ale jak trafisz takiego co Ci wmawia naruszjenie wymachując radarem z jakimś starym odczytem to już trzeba twardo
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 4 sty 2011, 10:16
przez Marianek
Ciekawe jak to będzie na euro 2012 jak zaczyna u nich jeździć jeszcze inni oprócz Polaków Zresztą jak przekroczyłeś to zapłać ale mandat a nie łapówkę jak to widać ,dobrze ze w Polsce już tak nie ma .
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 4 sty 2011, 14:01
przez milan2006
Mariianek napisał(a):Ciekawe jak to będzie na euro 2012 jak zaczyna u nich jeździć jeszcze inni oprócz Polaków
Nikt normalny nie pojedzie tam samochodem, lotniska mają nawet O.K przynajmniej to w Kijowie.
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 4 sty 2011, 14:15
przez Barthez
milan2006 napisał(a):Nikt normalny nie pojedzie tam samochodem
do Lwowa mozna – dalej na wlasne rydzyko
milan2006 napisał(a):lotniska mają nawet O.K przynajmniej to w Kijowie.
to O.K. to troszke za mocno powiedziane. Do Okecia, Poznania czy Lodzi troche brakuje... nie wspominajac o np Dortmundzie czy Frankfurcie... ale jest znosnie da sie wyladowac
Mariianek napisał(a):jak zaczyna u nich jeździć jeszcze inni oprócz Polaków
tzn rosjanie, bialorusy, moldawianie no i moze czesi/slowacy...
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 4 sty 2011, 15:54
przez milan2006
Barthez napisał(a):to O.K. to troszke za mocno powiedziane. Do Okecia, Poznania czy Lodzi troche brakuje... nie wspominajac o np Dortmundzie czy Frankfurcie... ale jest znosnie da sie wyladowac
zgadza się, rok temu w Kijowie kobieta nie chciała mnie z lotniska wypuścić, głupoty opowiadała podobne do tych "stróżów prawa". 20 minut trwało zanim zrozumiała, że nic ode mnie nie dostanie. Ale tragedii jak dla mnie tam nie było. Co do poznania czy warszawy, to rzeczywiście nie ma co porównywać, ale i poznania nie da się porównać ani z frankfurtem ani nawet z monachium. Jeśli chodzi o Lwów to dla mnie jest to jeden wielki chlew-miasto jak i drogi wokół niego-żal tyłek ściska jak się pomyśli, że to dawne centrum polskiej kultury i nauki. Dlaczego piszesz, że za Lwowem to już na własne ryzyko? Ja objechałem już kawałek Ukrainy i jeszcze nikt mnie tam nie zjadł. Spotkałeś się z jakimiś nieprzyjemnościami, poza milicją i stanem dróg?
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 4 sty 2011, 18:20
przez Barthez
milan2006 napisał(a):Dlaczego piszesz, że za Lwowem to już na własne ryzyko?
bardziej na mysli mialem stan drog chociaz z lwowa do lucka jest "dobry+" nawet jak na nasze warunki.
milan2006 napisał(a):Spotkałeś się z jakimiś nieprzyjemnościami, poza milicją i stanem dróg?
tym razem musze powiedziec ze ludzie sa nadzwyczaj mili,sympatyczni i uczynni. Problemow zadnych – jesli samemu nie szuka sie klopotow... co do incydentow 1) moj kolega dostal w czape bo za bardzo fikal na dyskotece, pokazali mu kto rzadzi i dalej byl spokoj 2) kiedys jakis burak wymusil pierwszenstwo zajezdzajac mi droge (czarna limuzyna z czarnymi szybami, kia czy cos..) to im pokazalem srodkowy palec. pozniej mnie probowali zatrzymac a jak im sie nie udalo to mnie gonili z 15km po dosyc kretej drodze (jechalem mx5 ) ale po serii ostrych zakretow i slalomu miedzy krowami odpuscili... Problemem bylo to iz nie moglem sie dodzwonic na milicje z komorki!!! aby poinformowac o zdarzeniu (do dzis nie wiem jaki nr krecic )
jak na 5 lat podrozy z czego ok 2spedzilem w wiekszosci na ukrainie to raczej wyjatki
ps tak odnosnie zwierzakow biegajacych po drogach.... film nakrecilem na drodze Dniepropietrowsk – Kijow (cos jak u nas poznan-wawa) kilka lat temu a shady wstawil w YT
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 4 sty 2011, 20:26
przez Marianek
milan2006 napisał(a):Nikt normalny nie pojedzie tam samochodem
Barthez napisał(a):tzn rosjanie, bialorusy, moldawianie no i moze czesi/slowacy...
Myślę ze 40% podróżnych z zachodniej europy może się autem wybrać skoro kraj jakiś dostał euro to sobie wyobrażasz ze to normalny cywilizowany kraj, chociaż Polskie drogi tez ich mogą zaskoczyć
Re: Zagraniczna Policja – jakiem mamy prawa i obowiązki?
Napisane: 4 sty 2011, 22:41
przez milan2006
Mariianek napisał(a):Myślę ze 40% podróżnych z zachodniej europy może się autem wybrać
Byłeś kiedyś w Europie wschodniej? Ja mam z Poznania do Kijowa cały długi dzień szybkiej jazdy, od wczesnego rana do godzin nocnych. Dla ludzi z Niemiec czy Francji wyprawa samochodem jest totalnie bez sensu. Powiem szczerze, że większość Niemców z którymi mam do czynienia nawet do Poznania przylatuje samolotem bo są wygodni, stać ich i mają opinię o naszych drogach taką jaką mają-czyli kiepską. Jeśli chodzi o to czy będą sobie cokolwiek wyobrażać o Ukrainie jako kraju który dostał euro, to myślę że tacy niezorientowani to oni nie są i nie będą się narażać na wszelkiego rodzaju cyrki które mogą ich spotkać po drodze. Zauważ, że nawet w PL coraz rzadziej widuje się auta na zachodnich blachach, może poza Opolszczyzną, Dolnym Śląskiem-to się po prostu przestało opłacać.