bartezm napisał(a):tylko sie trza zarejestrowac....
To przepraszam, byłem zalogowany i nie wiedziałem

"Zastanawiałem sie czy to dać do działu humor, ale że sytuacja jest/była jak najbardziej realna, to zamieszczam tutaj.
Pażdziernik 2010r.
Do salonu wchodzi klient. Ogląda stojącą tam X6. Trwa to jakąs chwilę. Po kilku minutach podchodzi do biurka, wita sie z pracownikiem robiącym coś na komputerze. Siada naprzeciwko i mówi że jest zainteresowany kupnem X6 z dobrym wypasem. Pyta o jakąś informację, ofertę, prospekt. Pracownik na chwile odwraca wzrok od monitora, rzucając spojrzenie na klienta, po czym nachyla sie na druga strone biurka stękając:
– yyy, hmm, eee, no tak wie Pan ...yyyy nie mam nic.....yyyy aaale chwileczke, coś , cos jest...o ostatni został.....
Po czym wyciaga spod biurka zmielony , uplamiony kawą prospekt X6, z pozawijanymi rogami..:
– niech Pan sobie poczyta, i jak będzie Pan nadal zainteresowany to zapraszam powtórnie – i delikatnie nonszalanckim ruchem rzuca prospekt na biurko przed klienta.
I wraca do ślęczenia nad monitorem, mruczą coś pod nosem...:
-aha, dzisiaj mamy 28.....
Klient siedzi patrząc z lekkim zdumieniem na upsrany prospekt, po czym próbuje jeszcze raz:
– No ok, ale czy macie jakies X6 demonstracyjne, jest możliwość jazdy próbnej, obejrzenia itp?
Sprzedawca, nie odwracając wzroku od monitora:
– Wie Pan, yyy cos by mozna było , jest jedna , eee tylko trudno będzie, bo wie Pan, auto ma szefowa, jeździ nim , a szefowa niechętnie daje auto do jazdy testowej yyyy, także raczej wie Pan , no nie za bardzo, trudno będzie. Tak. No to raczej będzie problem.Trzeba sie wcześniej umawiać, wie Pan.yyy
Na chwilę odwraca głowe w kierunku klienta po czym wraca do klepania w klawisze.
Klient wstaje z krzesła:
-No cóż, dziękuje bardzo za wyczerpująca informację.
Sprzedawca:
– Dziekuję i zapraszam jak będzie Pan zdecydowany....
Kilka dni później....
Do salonu wchodzi klient. Rozgląda się. Wyłapuje kilka spojrzeń zaciekawionych handlowców. Po 15 sekundach jeden z nich podchodzi do niego wita się i pyta w czym może pomóc. Klient mówi że jest zainteresowany kupnem X6, nowej , lub maksymalnie rocznej z dobrym wyposazeniem. Handlowiec prosi go do biurka, pyta czy napije sie kawy. Wyjmuje prospekt. Rozmawiają. Po chwili wychodzą na plac obejrzec kilka aut. Po powrocie, handlowiec prosi klienta aby usiadł i chwilkę poczekał. Inny handlowiec, podchodzi z pytaniem czy klient napije się szampana. Pierwszy handlowiec wraca po kilku minutach z dokumentami i kluczykami od jednej z X6:
-Prosze tutaj podpisać i może Pan przetestować auto.
Klient:
– Pojedzie Pan ze mną, czy ktoś z obsługi?
Handlowiec:
– Nie , nie ma takiej potrzeby. Auto jest ubezpieczone, szkody do tysiąca euro pokrywa Pan, powyżej ubezpieczenie. Może Pan auto rozbić, skasować.
Klient lekko zaskoczony:
-Jak długo moge jeździć?
– Ile Pan chce . Auto jest zatankowane do pełna. Tylko zapoznam Pana z podstawową obsługą .Zapraszam.
Po 2 h jazdy testowej auto zostaje kupione. Z sensownym rabatem, i zestawem dywaników w prezencie.
Myślę że ciekawe. Może ktoś zgadnie gdzie te sytuacje miały miejsce"