Jakie kombi do 25000?
Witajcie,
W najbliższym czasie planuje zakup auta. W grę wchodzi kwota do 25 000.
moje wymagania:
– musi być kombi
– spalanie nie większe niż w mojej efce czyli w granicach 7l/100km (nie mam preferencji co do rodzaju paliwa)
– za tą sumę chciałbym coś w miarę nowoczesnego (rocznik po 2002)
– może nie jestem estetą ale wygląd ma oczywiście dla mnie znaczenie, a przede wszystkim jakość wnętrza
– i na koniec oczywiście rzecz najważniejsza – niezawodność
Jak dotąd moje przemyślenia co do auta były następujące:
Zawsze mi się podobał ojca Focus (II gen. 3d), jednak jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że wnętrze ma trochę tandetne. Zacząłem wtedy zastanawiać się nad mazdą 6 lub 3. Z trójki szybko się jednak wyleczyłem bo jest jednak poza moim pułapem cenowym. Została szóstka, przeczytałem o niej mnóstwo pozytywnych opinii poza dwiema:
– silniki diesela są dość awaryjne,
– często występuje korozja (szczególnie na tylnych błotnikach)
Pierwszy punkt nie stanowi dla mnie problemu ponieważ wiem, że jak kupię M6 w benzynie to będę miał święty spokój na lata, bardziej zaniepokoił mnie drugi punkt. Zacząłem zwracać większą uwagę na tylne błotniki mijanych mazd i niestety wszystko się potwierdziło. W zeszły weekend pożyczyłem od ojca focusa żeby pojechać nim na mazury (pomijam fakt, że z deską windsurfingową na dachu spalił mi 5l/100km – 1.6 TDCI) i muszę przyznać, że znowu się do niego przekonałem. Plastiki nie są wcale aż tak straszne, a wszystko rekompensuje ogromna przyjemność z jazdy i świetne prowadzenie.
Tak więc znowu pojawiły się dylematy. jeśli miałbym się zdecydować na M6 to pewnie szukał bym 1.8 lub 2.0 w benzynie, gdybym jednak kupował focusa to pewnie 1.8 TDCI.
Jakie są wasze zdania na temat tych rozwiązań? a może macie jakieś swoje ciekawe propozycje w tym temacie?
z góry dzięki za podpowiedź.
W najbliższym czasie planuje zakup auta. W grę wchodzi kwota do 25 000.
moje wymagania:
– musi być kombi
– spalanie nie większe niż w mojej efce czyli w granicach 7l/100km (nie mam preferencji co do rodzaju paliwa)
– za tą sumę chciałbym coś w miarę nowoczesnego (rocznik po 2002)
– może nie jestem estetą ale wygląd ma oczywiście dla mnie znaczenie, a przede wszystkim jakość wnętrza
– i na koniec oczywiście rzecz najważniejsza – niezawodność
Jak dotąd moje przemyślenia co do auta były następujące:
Zawsze mi się podobał ojca Focus (II gen. 3d), jednak jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że wnętrze ma trochę tandetne. Zacząłem wtedy zastanawiać się nad mazdą 6 lub 3. Z trójki szybko się jednak wyleczyłem bo jest jednak poza moim pułapem cenowym. Została szóstka, przeczytałem o niej mnóstwo pozytywnych opinii poza dwiema:
– silniki diesela są dość awaryjne,
– często występuje korozja (szczególnie na tylnych błotnikach)
Pierwszy punkt nie stanowi dla mnie problemu ponieważ wiem, że jak kupię M6 w benzynie to będę miał święty spokój na lata, bardziej zaniepokoił mnie drugi punkt. Zacząłem zwracać większą uwagę na tylne błotniki mijanych mazd i niestety wszystko się potwierdziło. W zeszły weekend pożyczyłem od ojca focusa żeby pojechać nim na mazury (pomijam fakt, że z deską windsurfingową na dachu spalił mi 5l/100km – 1.6 TDCI) i muszę przyznać, że znowu się do niego przekonałem. Plastiki nie są wcale aż tak straszne, a wszystko rekompensuje ogromna przyjemność z jazdy i świetne prowadzenie.
Tak więc znowu pojawiły się dylematy. jeśli miałbym się zdecydować na M6 to pewnie szukał bym 1.8 lub 2.0 w benzynie, gdybym jednak kupował focusa to pewnie 1.8 TDCI.
Jakie są wasze zdania na temat tych rozwiązań? a może macie jakieś swoje ciekawe propozycje w tym temacie?
z góry dzięki za podpowiedź.
- Od: 29 lis 2005, 16:30
- Posty: 581
- Skąd: Łomianki
- Auto: była mazda 323f BG 1.6 1991r
jest toyota avensis T25 2.0 2003r
TALREP napisał(a):Została szóstka, przeczytałem o niej mnóstwo pozytywnych opinii poza dwiema:
i cena... Do 25.000 zł wyrwanie fajnego egzemplarza moim zdaniem graniczy z cudem. Sam szukałem do 30.000 – nie powiem, już coś się trafia, ale generalnie ciężko.
Foki chyba też mają problemy z rdzą (ale nie wiem, do którego rocznika), jest też C-Max – bardziej rodzinny

C-max na tym zdjęciu może i nawet nie najgorzej się prezentuje, ale na drodze już nie robi takiego wrażenia. Wolę jednak coś niższego, a jeśli już "wysokie" to X-trail lub RAV4 II gen. ale one również są poza zasięgiem 
- Od: 29 lis 2005, 16:30
- Posty: 581
- Skąd: Łomianki
- Auto: była mazda 323f BG 1.6 1991r
jest toyota avensis T25 2.0 2003r
nemi napisał(a):ma dodatkowe atuty w stosunku do wersji bazowej...
Wyższy środek ciężkości, większa podatność na boczny wiatr, coś jeszcze?
Trochę wyższa pozycja za kierownicą i więcej miejsca nad głową jednak robią swoje – przestronniejszymi samochodami podróżuje się znacznie przyjemniej.
the right man in the wrong place...
Grzyby napisał(a):Wyższy środek ciężkości, większa podatność na boczny wiatr, coś jeszcze?

tco_tm napisał(a):przestronniejszymi samochodami podróżuje się znacznie przyjemniej
Nie wiem jak w tym wypadku (nigdy nawet nie siedziałem w tym modelu), ale zwykle jest nieco większy bagażnik, wysokość sprawia, że pewnie da się wpakować wózek bez rozkładania itd. Podobnie jak w Premacy w stosunku do 323 F – dla mnie zalet jest sporo
A jeśli chodzi o boczne wiatry i wyższy środek ciężkości, to spokojnie. To jest Ford. Bardziej bym się martwił o rdzę niż prowadzenie, bo w przypadku tego producenta można się spodziewać tylko czegoś bardzo dobrego w tym względzie.
Widzę, że dyskusja trochę "zeszła" z tematu
Oczywistym jest, że rodzaj nadwozia zależy od indywidualnych potrzeb. Dla kogoś komu nie potrzeba przestrzeni, a zależy na niskiej masie, wygodzie parkowania itp. właściwym wyborem będzie typowy hathback natomiast jak ktoś się "nie mieści" w standardowym nadwoziu to znaczy jest za wielki lub potrzebuje więcej miejsca na inne osoby lub rzeczy wybierze nadwozie kombi lub mini van. Gdyby duże nadwozie nie miały wad, a tylko zalety i odwrotnie to by robili tylko takie auta. Niestety nie ma złotego środka i każdy potrzebuje innego auta dostosowanego do indywidualnych potrzeb dlatego uważam taką dyskusję za nie prowadzącą do żadnych konkretnych wniosków.
Mi na przykład nie potrzeba podwyższonego środka ciężkości, większej podatności na boczny wiatr, wyższej masy i czegoś jeszcze
W zupełności wystarczy mi bezawaryjne kombi średniej klasy z sensownym silnikiem.
pozdro
Oczywistym jest, że rodzaj nadwozia zależy od indywidualnych potrzeb. Dla kogoś komu nie potrzeba przestrzeni, a zależy na niskiej masie, wygodzie parkowania itp. właściwym wyborem będzie typowy hathback natomiast jak ktoś się "nie mieści" w standardowym nadwoziu to znaczy jest za wielki lub potrzebuje więcej miejsca na inne osoby lub rzeczy wybierze nadwozie kombi lub mini van. Gdyby duże nadwozie nie miały wad, a tylko zalety i odwrotnie to by robili tylko takie auta. Niestety nie ma złotego środka i każdy potrzebuje innego auta dostosowanego do indywidualnych potrzeb dlatego uważam taką dyskusję za nie prowadzącą do żadnych konkretnych wniosków.
Mi na przykład nie potrzeba podwyższonego środka ciężkości, większej podatności na boczny wiatr, wyższej masy i czegoś jeszcze
pozdro
- Od: 29 lis 2005, 16:30
- Posty: 581
- Skąd: Łomianki
- Auto: była mazda 323f BG 1.6 1991r
jest toyota avensis T25 2.0 2003r
Ze swojej strony polecam Volvo V40, za tę kasę kupisz egzemplarz po 2002, silnik benzynka 1,8 albo diesle 1,9.
W przypadku diesla spalanie będzie poniżej 7 w przypadku benzyny odrobinę więcej.
Na pewno komfortowe auto i z serwisem nie będzie problemu.
Sam nie mam ale może kiedyś zakupię, aczkolwiek prędzej już wezmę V50
W przypadku diesla spalanie będzie poniżej 7 w przypadku benzyny odrobinę więcej.
Na pewno komfortowe auto i z serwisem nie będzie problemu.
Sam nie mam ale może kiedyś zakupię, aczkolwiek prędzej już wezmę V50
..::Born To Rise Hell::..
JohnnyB napisał(a):Sam nie mam ale może kiedyś zakupię, aczkolwiek prędzej już wezmę V50
No właśnie. Myślałem chwile o V40, ale sęk w tym, że to już stara konstrukcja, bo jeśli się nie mylę to z 96 roku, poza tym jest dość ciasne i sama stylistyka volvo słabo do mnie przemawia.
- Od: 29 lis 2005, 16:30
- Posty: 581
- Skąd: Łomianki
- Auto: była mazda 323f BG 1.6 1991r
jest toyota avensis T25 2.0 2003r
OK, nie jest to Mazda 6, ale od Focusa Combi mniejszy nie jest tym bardziej CMax. Po 2001 albo 2002 był lifting i odświeżyli konstrukcję delikatnie, ale samo w sobie auto z tych roczników ma naprawdę sensowne wyposażenie bo dwu strefowa klima, skórzana tapicerka, bezpieczne bo i poduszek i innych ustrojstw mnóstwo. A silniki już znane i do naprawy w każdym warsztacie.
Co do 6 to z czystym sumieniem powiem ze przereklamowana jest, więc może już lepiej 626 ? chodź to dopiero stara konstrukcja :-D.
Jeśli Japończyk to może Corolla kombi z silnikiem 1,4 D4D ale nie wiem czy znajdziesz, ewentualnie pierwszy Avensis.
Jeśli konstrukcja niemiecka, to może jakieś BMW ? za tę kasę darowałbyś e46 kombi 2.0 D 136 KM no może 150, albo jakieś e39 najlepiej 2,5D (Nie mylić z TDS) bo na 3.0 TD nie starczy chyba.
Oczywiście najlepiej jak wsiądziesz do każdego z nich i zobaczysz co to potrafi.
Powodzenia :–)
Co do 6 to z czystym sumieniem powiem ze przereklamowana jest, więc może już lepiej 626 ? chodź to dopiero stara konstrukcja :-D.
Jeśli Japończyk to może Corolla kombi z silnikiem 1,4 D4D ale nie wiem czy znajdziesz, ewentualnie pierwszy Avensis.
Jeśli konstrukcja niemiecka, to może jakieś BMW ? za tę kasę darowałbyś e46 kombi 2.0 D 136 KM no może 150, albo jakieś e39 najlepiej 2,5D (Nie mylić z TDS) bo na 3.0 TD nie starczy chyba.
Oczywiście najlepiej jak wsiądziesz do każdego z nich i zobaczysz co to potrafi.
Powodzenia :–)
..::Born To Rise Hell::..
Jeśli ma być _kombi_ za 25000, to polecam C5. Te samochody nie są wysokiej jakości, ale mają za sobą wielką utratę wartości i za nieduże pieniądze można kupić coś w miarę nowoczesnego i mało złachanego. Wadą jest odrzucający wygląd zewnętrzny i przeciętna jakość wykończenia wnętrza. Zaletą oprócz niskiej ceny są: największa w klasie "kombiastość", wysoki poziom bezpieczeństwa, wyposażenie jakiego np. w mazdzie można szukać dopiero w najnowszych modelach i co zaskakujące – bezawaryjność. Oczywiście są typowe usterki, ale w większości ograniczają się do nieistotnych lub łatwych w naprawie.
Kompaktowe kombi to trochę ściema – raczej za małe dla np. młodej rodziny. Odpłacają trochę niższymi kosztami utrzymania, ale w porównaniu do klasy średniej naprawdę tracą przestronnością, niższą jakością i komfortem, a wcale nie są tańsze w zakupie. Jeśli mimo wszystko kompakt, to zastanowiłbym się np. nad P307 SW w lepszej wersji – bardzo przyjemny samochód.
Kompaktowe kombi to trochę ściema – raczej za małe dla np. młodej rodziny. Odpłacają trochę niższymi kosztami utrzymania, ale w porównaniu do klasy średniej naprawdę tracą przestronnością, niższą jakością i komfortem, a wcale nie są tańsze w zakupie. Jeśli mimo wszystko kompakt, to zastanowiłbym się np. nad P307 SW w lepszej wersji – bardzo przyjemny samochód.
the right man in the wrong place...
W brew pozorom kupując auto od razu zastanawiam się nad sprzedażą, mimo iż nie jestem osobą, która nie przywiązuje się do samochodu i po roku wymienia na nowy, dlatego utrata wartości aut francuskich ma dla mnie znaczenie. Wiem co powiecie – ford też dość szybko traci do tego silnik 1.6 TDCI to jednostka PSA, ale mimo wszystko, co z resztą opisał tco_tm nie traci aż tak szybko. Niemniej jednak C5 wymaga chwili przemyślenia.
Co do propozycji JohnnyB to:
– Corolla jest fajna i była by pierwszym autem, które brał bym pod uwagę gdybym szukał hathbacka niestety w wersji kombi wygląda beznadziejnie
– Avensis I już trochę za stara, a II jeszcze poza zasięgiem
– BMW niestety nie mają u mnie bezawaryjnej opinii do tego nie są ekonomiczne choć ich estetyka mi odpowiada szczególnie właśnie w wersjach kombi.
Wczoraj znowu poczytałem testy mazdy 6 z różnych gazet. Tak jakoś mi w ręce wpadły. Od jakiegoś czasu przeglądam działy "używane" w gazetach i jak trafi się interesujący test to kupuję celem poszerzenia swojej wiedzy. No i znowu przeczytałem komentarz Jaksy, że szóstka to bezawaryjne auto – mechanika, elektryka i zawieszenie są niezawodne. Więc może faktycznie szukać zdrowego egzemplarza, dobrze zabezpieczyć antykorozyjnie po zakupie i dalej być dumnym posiadaczem auta z kraju kwitnącej wiśni...
Co do propozycji JohnnyB to:
– Corolla jest fajna i była by pierwszym autem, które brał bym pod uwagę gdybym szukał hathbacka niestety w wersji kombi wygląda beznadziejnie
– Avensis I już trochę za stara, a II jeszcze poza zasięgiem
– BMW niestety nie mają u mnie bezawaryjnej opinii do tego nie są ekonomiczne choć ich estetyka mi odpowiada szczególnie właśnie w wersjach kombi.
Wczoraj znowu poczytałem testy mazdy 6 z różnych gazet. Tak jakoś mi w ręce wpadły. Od jakiegoś czasu przeglądam działy "używane" w gazetach i jak trafi się interesujący test to kupuję celem poszerzenia swojej wiedzy. No i znowu przeczytałem komentarz Jaksy, że szóstka to bezawaryjne auto – mechanika, elektryka i zawieszenie są niezawodne. Więc może faktycznie szukać zdrowego egzemplarza, dobrze zabezpieczyć antykorozyjnie po zakupie i dalej być dumnym posiadaczem auta z kraju kwitnącej wiśni...
- Od: 29 lis 2005, 16:30
- Posty: 581
- Skąd: Łomianki
- Auto: była mazda 323f BG 1.6 1991r
jest toyota avensis T25 2.0 2003r
Tarlep, myśl w kierunku klasy auta słuszna – testowałem np. i30 w wersji kombi i mimo wszystko uznałem go tylko za namiastkę auta rodzinnego, bo jednak potrzebuję czegoś dużego kalibru i bardziej komfortowego. W moim Mondziaku mieści się nawet walizka na kółkach za fotelem kierowcy, więc to jest odpowiednia przestrzeń dla rodziny
. Tyle, że nie zdecydowałem się na kombiaka z uwagi na wygląd – uznałem, że liftback jest wystarczająco użyteczny.
Co do 6 niech nie zwiodą Cię ceny egzemplarzy za 25.000 zł. Myślę, że da się kupić za te pieniążki auto w dobrym stanie, ale z niebotycznym przebiegiem (bliżej 300.000) i tylko, jesli sprowadzisz sam ze świadomością tego przebiegu. Na polskim rynku raczej przeważają gówniane egzemplarze, niewarte zainteresowania w większości sprowadzane przez handlarzy. W Niemczech te auta są relatywnie drogie, a ktoś na tym jeszcze musi zarabiać...
Może zwróć uwagę na Mondeo? Nie mogę tego auta polecić z czystym sumieniem, bo przejechałem dopiero 3.500 km, a już wydałem ok. 20 zł na naprawy
(kupiłem auto z przepalonym jednym bezpiecznikiem i bez świateł pozycyjnych z przodu, ponadto dwie żaróweczki w desce wymieniałem). W porównaniu do "szóstki" ma więcej miejsca z tyłu. Stylistycznie moim zdaniem bardzo ustępuje Mazdzie, ale już na przykład moja żona twierdzi, że środek w Mondeo jest znacznie lepszy, bo w Mazdzie wnętrze wydaje się jej tandetne i odpustowe (np. takie białawe obwódki wokół pokręteł). Ja w tej sprawie się nie wypowiem, bo mam skrzywienie mazdowe mimo wszystko, więc nie wiem czy byłbym obiektywny. W kwestii stylistyki więc musisz zdecydować sam.
Mondeo warto wybrać z silnikiem benzynowym, a jeśli Diesel, to TDDi – z tego co zauważyłem na forach wszyscy chwalą benzyniaki 1.8 i 2.0, TDDi dostają pochwały za trwałość i niekłopotliwość (ganione są za hałas), a 2.0 TDCi po prostu sprawia kłopoty.
Mi się tym autem jeździ ogólnie bardzo, bardzo dobrze. I za 25.000 zł można zakupić sensowny egzemplarz, a z niezamęczoną Mazdą będzie ciężko. I jeszcze jeden aspekt: w porównaniu do Focusa moim zdaniem lepsza jest relacja między ceną, a tym, co się otrzymuje. Mondek to już kawał krążownika, a Focus to wciąż kompakt.
A może Laguna? Ładne, niedrogie w zakupie... Mam w rodzinie Lagunę i jej użytkownik jest bardzo zadowolony.
Co do 6 niech nie zwiodą Cię ceny egzemplarzy za 25.000 zł. Myślę, że da się kupić za te pieniążki auto w dobrym stanie, ale z niebotycznym przebiegiem (bliżej 300.000) i tylko, jesli sprowadzisz sam ze świadomością tego przebiegu. Na polskim rynku raczej przeważają gówniane egzemplarze, niewarte zainteresowania w większości sprowadzane przez handlarzy. W Niemczech te auta są relatywnie drogie, a ktoś na tym jeszcze musi zarabiać...
Może zwróć uwagę na Mondeo? Nie mogę tego auta polecić z czystym sumieniem, bo przejechałem dopiero 3.500 km, a już wydałem ok. 20 zł na naprawy
Mondeo warto wybrać z silnikiem benzynowym, a jeśli Diesel, to TDDi – z tego co zauważyłem na forach wszyscy chwalą benzyniaki 1.8 i 2.0, TDDi dostają pochwały za trwałość i niekłopotliwość (ganione są za hałas), a 2.0 TDCi po prostu sprawia kłopoty.
Mi się tym autem jeździ ogólnie bardzo, bardzo dobrze. I za 25.000 zł można zakupić sensowny egzemplarz, a z niezamęczoną Mazdą będzie ciężko. I jeszcze jeden aspekt: w porównaniu do Focusa moim zdaniem lepsza jest relacja między ceną, a tym, co się otrzymuje. Mondek to już kawał krążownika, a Focus to wciąż kompakt.
A może Laguna? Ładne, niedrogie w zakupie... Mam w rodzinie Lagunę i jej użytkownik jest bardzo zadowolony.
Prawdę mówiąc wszystkie wasze propozycje już mi kiedyś przez myśl przeszły i z różnych powodów je odrzuciłem – napiszę dlaczego – może byłem w błędzie, z którego mnie wyprowadzicie
– Octavia – boję się volkswagenów
mam dwóch znajomych, którzy mają golfy IV i masę z nimi problemów, poza tym octavia zawsze kojarzyła mi się z autem "gorszym" taki prawie Passat, nie mówię, że jest złym samochodem ale nie chce auta które jest "prawie czymś".
– Mondeo – bardzo mi się podoba i wiem, że ceny tych aut są bardzo atrakcyjne. faktem jest, że konstrukcja dużo starsza niż focus ale nie w tym problem. Z tego co słyszałem jest to dość awaryjne i również ma problemy z korozją. Prawda jest taka, że opinie te nie są w żaden sposób potwierdzone ale niskie ceny używanych egzemplarzy mnie w tym utwierdzają. Swoją drogą, ciekaw jestem jak bardzo pójdą w dół ceny focusów jak pojawi się III generacja.
– laguna odpada – nie wiem jak dwójka ale pierwsza generacja była bardzo awaryjna poza tym jak już wcześniej wspominałem nie chcę kupować auta, które bardzo szybko będzie traciło na wartości.
Z resztą nie oczekuję od was odpowiedzi typu "kup to auto to będziesz zadowolony" tak można mówić w przypadku aut nowych. Jak szukałem dla siebie poprzedniego auta to na początku w ogóle mazdy nie brałem pod uwagę, a tym bardziej efki. Moja mazda była jedyną efką, którą oglądałem przed zakupem i dziś ani trochę nie żałuję, że zamiast niej nie kupiłem golfa III, corolli E9 czy colta CA0. Tak więc nie chcę się skupiać na jednym modelu jak już zacznę poszukiwania, chce mieć po prostu dobre rozeznanie w rynku, stąd właśnie ten temat
PS: to że szukam kombi nie znaczy, że potrzebuję strasznie wielkiego auta. W większości przypadków nie narzekam na pojemność bagażnika mojej mazdy ale zdarzają się sytuacje kiedy chcę przewieźć coś dłuższego i robi się problem (np. bomy do deski windsurfingowej po złożeniu tylnej kanapy do mojej mazdy bom 180-230 wchodzi właściwie na styk).
– Octavia – boję się volkswagenów
– Mondeo – bardzo mi się podoba i wiem, że ceny tych aut są bardzo atrakcyjne. faktem jest, że konstrukcja dużo starsza niż focus ale nie w tym problem. Z tego co słyszałem jest to dość awaryjne i również ma problemy z korozją. Prawda jest taka, że opinie te nie są w żaden sposób potwierdzone ale niskie ceny używanych egzemplarzy mnie w tym utwierdzają. Swoją drogą, ciekaw jestem jak bardzo pójdą w dół ceny focusów jak pojawi się III generacja.
– laguna odpada – nie wiem jak dwójka ale pierwsza generacja była bardzo awaryjna poza tym jak już wcześniej wspominałem nie chcę kupować auta, które bardzo szybko będzie traciło na wartości.
Z resztą nie oczekuję od was odpowiedzi typu "kup to auto to będziesz zadowolony" tak można mówić w przypadku aut nowych. Jak szukałem dla siebie poprzedniego auta to na początku w ogóle mazdy nie brałem pod uwagę, a tym bardziej efki. Moja mazda była jedyną efką, którą oglądałem przed zakupem i dziś ani trochę nie żałuję, że zamiast niej nie kupiłem golfa III, corolli E9 czy colta CA0. Tak więc nie chcę się skupiać na jednym modelu jak już zacznę poszukiwania, chce mieć po prostu dobre rozeznanie w rynku, stąd właśnie ten temat
PS: to że szukam kombi nie znaczy, że potrzebuję strasznie wielkiego auta. W większości przypadków nie narzekam na pojemność bagażnika mojej mazdy ale zdarzają się sytuacje kiedy chcę przewieźć coś dłuższego i robi się problem (np. bomy do deski windsurfingowej po złożeniu tylnej kanapy do mojej mazdy bom 180-230 wchodzi właściwie na styk).
- Od: 29 lis 2005, 16:30
- Posty: 581
- Skąd: Łomianki
- Auto: była mazda 323f BG 1.6 1991r
jest toyota avensis T25 2.0 2003r
TALREP napisał(a):octavia zawsze kojarzyła mi się z autem "gorszym" taki prawie Passat
To nie jest prawie Passat – to jest prawie Golf
TALREP napisał(a):jak już wcześniej wspominałem nie chcę kupować auta, które bardzo szybko będzie traciło na wartości.
Te auta już straciły na wartości – dalszy spadek będzie znacznie wolniejszy.
yoshiwwy napisał(a):Subaru outback?
Nie te pieniądze i nie te koszty eksploatacji, poza tym mały wybór egzemplarzy z rynku europejskiego...
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości