Dramat w Alpach polskiego autokaru
b2 napisał(a):a tego to już nie rozumiem, chyba że to przekąs.
czyli gdyby w wypadku zginęli ateusze, tudzież klasyczna wycieczka "cywilna", to żałoba po nich by się nie należała?
pewnie ze to bylo z przymruzeniem oka. z drugiej tez strony zaloba ma pewien wplyw na spoleczenstwo, i jest z gory narzucona co mi sie nie za bardzo podoba.
- Od: 16 lip 2007, 10:59
- Posty: 33
- Skąd: warszawa
Grzyby napisał(a):A co to jest (i jak działa) retarder?
Mam za Ciebie szukać ?
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
http://www.voith.pl/index.php?ReadFile= ... p&%20Poz=1
... a kamieniami w dzieci nie rzucam bo nie wiem które moje 
- Od: 26 wrz 2005, 18:55
- Posty: 1100
- Skąd: Bełchatów
- Auto: Toyota Corolla E11 1.6 VVT-i
Misiek-Bełchatów napisał(a):Mam za Ciebie szukać ?
tak średnio mi to wytłumaczyło jak działa (co to jest już wiem)
trzeba zjeżdżać na możliwie najniższym biegu i prawie się zatrzymać, żeby wykręcić.
komentarz kierowcy autokaru, wiec nie mowcie mi ze ja gadam glupoty bo mnie w.... jak by jechal na 1 biegu z tej gorki i uzywal innech spowalniaczy to nic by sie nie stalo to jest moje zdanie a wy dalej szukajcie dziury w calym
komentarz kierowcy autokaru, wiec nie mowcie mi ze ja gadam glupoty bo mnie w.... jak by jechal na 1 biegu z tej gorki i uzywal innech spowalniaczy to nic by sie nie stalo to jest moje zdanie a wy dalej szukajcie dziury w calym
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
- Od: 19 paź 2005, 19:59
- Posty: 294
- Skąd: Szczecin
- Auto: Audi A4 B5 2.6 V6
Nic, kierowcy nadal będą tamtędy jeździć. To nie moja wina, że wszystkie sanktuaria znajdują się w górach. Można do nich dojechać albo wspinać się na nogach, pewnie zajęłoby to kilka dni.
Piękna głupota i brak odpowiedzialności
Grzyby napisał(a):Misiek-Bełchatów napisał(a):Mam za Ciebie szukać ?
tak średnio mi to wytłumaczyło jak działa (co to jest już wiem)
Przeczytałem na szybko, ale coś czuję, że na tej drodze ta wersja by się "nie wyrobiła".
Większy spadek i dłuższy odcinek.
PS
Romawiałem dziś z kumplem TIRowcem. Pytałem o hamulce górskie. Podobno każdy nowy ciągnik w jaki wsiada ma takie.
Inna sprawa: przy długich zjazdach i niewłasciwym hamowaniu dostaje od ciągnika ostrzeżenia: "Rozgrzane hamulce- zmień styl jazdy" itp
Ciekawe czy ten bus miał takiego "przypominacza
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Śmierć przez spalenie się w autokarze... bardzo mi żal tych ludzi. To chyba najstraszniejszy rodzaj śmierci.
Co do przyczyn wypadku, to dla mnie sprawa wygląda następująco.
Kierowca zignorował kilkukrotnie znaki wyraźnie zakazujące jazdy autokarów oraz ostrzegające przed dużą stromizną. Jeżeli już koniecznie musiał jechać tą drogą, to należy wrzucić niski bieg i się turlać 20-40 kph.
Nabranie większej prędkości oznacza że się już nie zatrzymasz, bo hamulce/opony w 20t pojeździe nie wytrzymają. To nie wypadek, to proste następstwo faktów.
Może jestem w błędzie, autokarem/ tirem nigdy nie jeździłem. Opieram się na relacji zawodowego kierowcy (reportaż/wywiad w Dużym Formacie sprzed kilku lat). On miał szczęście... na swoim pierwszy poważniejszym zjeździe uratował go pas awaryjnego hamowania – jeżeli jest możliwość na przeciwstoku robi się drogę wysypaną grubą warstwą miałkiego szutru – jeżeli hamulce zawiodą masz ostatnią szanse wcelować w taki pas i modlić się żeby zatrzymać się przed końcem). Jak ktoś miał okazję jeździć przez Alpy, to można znaleźć takie konstrukcje w kilku miejscach.
Można też zobaczyć, że na stromych podjazdach ciężarówki się turlają grzecznie i trzeba uważać, żeby się w którąś nie wbić – śmigając sobie osobówką.
Z tego co pamiętam, na forum są doświadczeni w prowadzeniu tirów, niech mnie poprawią, jeżeli pisze głupoty.
W całej sprawie najbardziej mnie wk..... typowo 'polacki' brak poszanowania dla obowiązujących zasad. W cywilizowanych krajach zakaz oznacza zakaz. Nie wolno. Bo ktoś, kto miał ku temu podstawy tak zdecydował.
Dla polactwa zakaz oznacza, że można – tylko trzeba uważać czy policja nie stoi. Albo można, ale trzeba będzie dać w łapę/ odpalić pół litra – w zależności od okoliczności. Może to lata socjalizmu zrobiły swoje...
No coź tak się rozpisałem
[*] dla ofiar tego wypadku
[*] dla 13 osób, które ginie w Polsce w wyniku wypadku drogowego KAŻDEGO DNIA
Pozdr,
Seb
Co do przyczyn wypadku, to dla mnie sprawa wygląda następująco.
Kierowca zignorował kilkukrotnie znaki wyraźnie zakazujące jazdy autokarów oraz ostrzegające przed dużą stromizną. Jeżeli już koniecznie musiał jechać tą drogą, to należy wrzucić niski bieg i się turlać 20-40 kph.
Nabranie większej prędkości oznacza że się już nie zatrzymasz, bo hamulce/opony w 20t pojeździe nie wytrzymają. To nie wypadek, to proste następstwo faktów.
Może jestem w błędzie, autokarem/ tirem nigdy nie jeździłem. Opieram się na relacji zawodowego kierowcy (reportaż/wywiad w Dużym Formacie sprzed kilku lat). On miał szczęście... na swoim pierwszy poważniejszym zjeździe uratował go pas awaryjnego hamowania – jeżeli jest możliwość na przeciwstoku robi się drogę wysypaną grubą warstwą miałkiego szutru – jeżeli hamulce zawiodą masz ostatnią szanse wcelować w taki pas i modlić się żeby zatrzymać się przed końcem). Jak ktoś miał okazję jeździć przez Alpy, to można znaleźć takie konstrukcje w kilku miejscach.
Można też zobaczyć, że na stromych podjazdach ciężarówki się turlają grzecznie i trzeba uważać, żeby się w którąś nie wbić – śmigając sobie osobówką.
Z tego co pamiętam, na forum są doświadczeni w prowadzeniu tirów, niech mnie poprawią, jeżeli pisze głupoty.
W całej sprawie najbardziej mnie wk..... typowo 'polacki' brak poszanowania dla obowiązujących zasad. W cywilizowanych krajach zakaz oznacza zakaz. Nie wolno. Bo ktoś, kto miał ku temu podstawy tak zdecydował.
Dla polactwa zakaz oznacza, że można – tylko trzeba uważać czy policja nie stoi. Albo można, ale trzeba będzie dać w łapę/ odpalić pół litra – w zależności od okoliczności. Może to lata socjalizmu zrobiły swoje...
No coź tak się rozpisałem
[*] dla ofiar tego wypadku
[*] dla 13 osób, które ginie w Polsce w wyniku wypadku drogowego KAŻDEGO DNIA
Pozdr,
Seb
- Od: 18 mar 2007, 18:12
- Posty: 157
- Skąd: Warszawa
- Auto: M6 GY/LF
przed tym zjazdem jest bardzo widoczny zakaz wjazdu samochodów ciężarowych, busów i autokarów. To bardzo niebezpieczna trasa nawet dla osobówek. Aby tam wjechać większym pojazdem trzeba mieć specjalne pozwolenie. Niestety na tej trasie jest to notorycznie łamane, parę razy też mi się zdazyło.
Poza tym o ile pamiętam na tej trasie są specjalne zatoczki do wyhamowania pojazdu (nie wiem jak to się dokładnie nazywa) z czasów jak jeszcze ten zakaz nie obowiązywał.
Poza tym o ile pamiętam na tej trasie są specjalne zatoczki do wyhamowania pojazdu (nie wiem jak to się dokładnie nazywa) z czasów jak jeszcze ten zakaz nie obowiązywał.
- Od: 29 cze 2006, 15:36
- Posty: 454
- Skąd: warszawa/nowy sącz
- Auto: 323 f (BA) 2,0 V6
Ponoć wybór krótszej trasy jest tam normą. Z relacji w prasie wynika, ze kierowca autobusu jechał już wcześniej ta drogą i poradził sobie z wyhamowaniem i zakrętem w Vizille. Drugi kierowca, który przeżył wypadek powiedział, że autobus rozpędzał się w czasie zjazdu i wyhamowywał (nie używał retardera tylko hamulca zasadniczego). Widocznie:
– chciał szybko pokonać trase do Polski
– nie chciał być zawalidrogą dla osobówek
– dostawał brawa od pasażerow za dobra jazdę i czuł się pewnie.
Nie ulega wątpliwości, że źle zrobił łamiąc zakaz wjazdu aczkolwiek uważam, że prawdopodobnie awarii uległy hamulce i to usterka techniczna była bezpośrednią przyczyną wypadku. Wszystko wykaże śledztwo francuskiej policji. Z tego co znalazłem w necie to Scanie z 2000r sa wyposażane w retarder i nie trzeba wielkiej wiedzy by sie nim poslugiwać. I nie chodzi mi tu o szukanie winnego bo od tego sa urzędnicy ale o to by z każdego takiego zdarzenia wyciągać jakieś wnioski co by się to już nie powtarzało. Jeśli potwierdzą się moje przypuszczenia to wnioski nasuwają się same:
– więcej wyobraźni
– śpiesz się powoli
– ufać swoim mozliwosciom ale nie polegać w 100% na technologii
– doświadczenie uczy, że doświadczenie niczego nie uczy.
PS. Jadę we wrześniu w Alpy z rodziną i martwie się, ze moja 14-letnia Madzia z ASB sobie nie poradzi.
– chciał szybko pokonać trase do Polski
– nie chciał być zawalidrogą dla osobówek
– dostawał brawa od pasażerow za dobra jazdę i czuł się pewnie.
Nie ulega wątpliwości, że źle zrobił łamiąc zakaz wjazdu aczkolwiek uważam, że prawdopodobnie awarii uległy hamulce i to usterka techniczna była bezpośrednią przyczyną wypadku. Wszystko wykaże śledztwo francuskiej policji. Z tego co znalazłem w necie to Scanie z 2000r sa wyposażane w retarder i nie trzeba wielkiej wiedzy by sie nim poslugiwać. I nie chodzi mi tu o szukanie winnego bo od tego sa urzędnicy ale o to by z każdego takiego zdarzenia wyciągać jakieś wnioski co by się to już nie powtarzało. Jeśli potwierdzą się moje przypuszczenia to wnioski nasuwają się same:
– więcej wyobraźni
– śpiesz się powoli
– ufać swoim mozliwosciom ale nie polegać w 100% na technologii
– doświadczenie uczy, że doświadczenie niczego nie uczy.
PS. Jadę we wrześniu w Alpy z rodziną i martwie się, ze moja 14-letnia Madzia z ASB sobie nie poradzi.
- Od: 19 sty 2007, 13:31
- Posty: 42
- Skąd: Warszawa
- Auto: 626 GE Sedan 1993r 2.0 Gaz
- Od: 8 wrz 2005, 14:29
- Posty: 1243
- Skąd: Lubawa / Lidzbark
- Auto: Mazda 323f BA , 1,5l , 95r Smoczyca :)
rafbru napisał(a):wnioski nasuwają się same:
– więcej wyobraźni
– śpiesz się powoli
– ufać swoim mozliwosciom ale nie polegać w 100% na technologii
– doświadczenie uczy, że doświadczenie niczego nie uczy.
Zgadzam się poza ostatnim punktem...Mylisz doświadczenie z rutyną.
rafbru napisał(a):PS. Jadę we wrześniu w Alpy z rodziną i martwie się, ze moja 14-letnia Madzia z ASB sobie nie poradzi.
To może zmień autko? Lub trasę...
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Bardzo smutny temat i bardzo glupi kierowca
Ciekawe czy sa gdzies dane ile on lat juz jezdzil za kolkiem.Wiek 22lata nic nie ma wspolnego z doswiadczeniem.Sam jak mialem 19 lat od razu wskoczylem w 24tonowa ciezarowke.Koles mogl juz troche polatac po drogach ale nie pomyslal tym razem.Albo tez faktycznie ten zjazd jest taki okropny.Chociaz nie wydaje mi sie.Pisza,ze jezdza tam inne autokary i tiry.Jakos te inne bez problemu przejezdzaja.Inaczej na tym zakrecie by byla mega barierka lub cos w tym styly.Wiec wniosek jest prosty.Z innej beczki to retarder nie ma az takiej sily hamowania(o ile byl i dzialal)a hamulec gorski to tez lipa.Wystarczy,ze jest jakas nieszczelnosc przy kolektorze wydechowym to jest sprawnosc strasznie spada.A wada hamulca gorskiego jest przegrzewanie silnika.Dzieje sie to przez to,ze cylindry nie maja tzw wietrzenia,bo wydech jest zamkniety.Nic tylko wbic sobie ten wypadek do glowy i przypominac sobie na trudnych trasach.
Powodzonka i szerokosci
Ciekawe czy sa gdzies dane ile on lat juz jezdzil za kolkiem.Wiek 22lata nic nie ma wspolnego z doswiadczeniem.Sam jak mialem 19 lat od razu wskoczylem w 24tonowa ciezarowke.Koles mogl juz troche polatac po drogach ale nie pomyslal tym razem.Albo tez faktycznie ten zjazd jest taki okropny.Chociaz nie wydaje mi sie.Pisza,ze jezdza tam inne autokary i tiry.Jakos te inne bez problemu przejezdzaja.Inaczej na tym zakrecie by byla mega barierka lub cos w tym styly.Wiec wniosek jest prosty.Z innej beczki to retarder nie ma az takiej sily hamowania(o ile byl i dzialal)a hamulec gorski to tez lipa.Wystarczy,ze jest jakas nieszczelnosc przy kolektorze wydechowym to jest sprawnosc strasznie spada.A wada hamulca gorskiego jest przegrzewanie silnika.Dzieje sie to przez to,ze cylindry nie maja tzw wietrzenia,bo wydech jest zamkniety.Nic tylko wbic sobie ten wypadek do glowy i przypominac sobie na trudnych trasach.
Powodzonka i szerokosci
-
waldii
magicadm napisał(a):rafbru napisał:
PS. Jadę we wrześniu w Alpy z rodziną i martwie się, ze moja 14-letnia Madzia z ASB sobie nie poradzi.
To może zmień autko? Lub trasę...
Auta nie zmienię bo mi sie podoba. Byłem też wczoraj na przeględzie w SKP. Diagnosta nie miał najmniejszych zastrzeżeń do stanu pojazdu i Madzia bez problemu uzyskała wpis w DR na kolejny rok. A przede mną z kwitkiem odprawiona została Laguna I. Z radości zostawiłem żonę i cały wieczór spędziłem przy samochodzie pieszcząc go i polerując.
waldii napisał(a):Ciekawe czy sa gdzies dane ile on lat juz jezdzil za kolkiem.Wiek 22lata nic nie ma wspolnego z doswiadczeniem.
Kierowca miał prawie roczne doświadczenie. Ponoć zastąpil w firmie starszego, doświadczonego kierowcę, który rzucil pracę w Polsce i pojechał do Norwegii.
Cytat z gazety:
"Raptem trzy miesiące temu najbardziej doświadczony kierowca Cabana złożył wypowiedzenie. Wcześniej przez kilka miesięcy woził ludzi do Norwegii, w końcu sam załatwił sobie pracę w tym kraju. Inny kierowca z firmy Cabana został w Polsce, ale podkupiło go konkurencyjne przedsiębiorstwo.
– Z kierowcą autobusu, który uległ katastrofie, osobiście jeździłem po Europie – mówi Robert Caban, właściciel scanii, która spłonęła w Alpach po upadku z wysokości. – Widziałem, jak prowadzi autokar. Przygotowywałem go do tej pracy. Nie wiem, jaki popełnił błąd. Nie wiem, dlaczego wybrał tę trasę."
Tak więc temat tragedii w Alpach uwidocznił nasz problem z brakiem rąk do pracy. I to jest dopiero dramat narodowy. Premier rządu zamiast tracić 24h na wizytę na miejscu katastrofy gdzie postanowił osobiście zmówić zdrowaśkę mógłby pomysleć nad tym czemu juz 1 mln Polaków zagłosowało nogami i wyjechało za granicę. Hańba! Dobrze że ta koalicja się rozpada i może w końcu Kaczyński straci władzę. Sorry za ten polityczny wątek ale się we mnie znów zagotowało.
- Od: 19 sty 2007, 13:31
- Posty: 42
- Skąd: Warszawa
- Auto: 626 GE Sedan 1993r 2.0 Gaz
rafbru napisał(a):Tak więc temat tragedii w Alpach uwidocznił nasz problem z brakiem rąk do pracy. I to jest dopiero dramat narodowy. Premier rządu zamiast tracić 24h na wizytę na miejscu katastrofy gdzie postanowił osobiście zmówić zdrowaśkę mógłby pomysleć nad tym czemu juz 1 mln Polaków zagłosowało nogami i wyjechało za granicę. Hańba! Dobrze że ta koalicja się rozpada i może w końcu Kaczyński straci władzę. Sorry za ten polityczny wątek ale się we mnie znów zagotowało.
No bo wiesz....Zrozum premiera...Do pracy za granicę wyjechali "wrogowie IV RP". A tutaj może sobie poprawić popularność na cudzym nieszczęściu (przypadkiem związanym z jedyną słuszną wiarą).
To ile osób w tym tygodniu zginie na naszych drogach ma głęboko w d.
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Masz 100% racji. Spiskowa teoria dziejów to w IV RP chleb powszedni.
Jak dla mnie ta Kaczka nadaje się tylko do odstrzału. A tą żałobą ogólno narodową to sobie chyba popularności nie przysporzył.
Pozdrawiam,
PS. teraz już chyba widać, że nie głosowałem na PIS
Jak dla mnie ta Kaczka nadaje się tylko do odstrzału. A tą żałobą ogólno narodową to sobie chyba popularności nie przysporzył.
Pozdrawiam,
PS. teraz już chyba widać, że nie głosowałem na PIS
- Od: 19 sty 2007, 13:31
- Posty: 42
- Skąd: Warszawa
- Auto: 626 GE Sedan 1993r 2.0 Gaz
magicadm napisał(a):No bo wiesz....Zrozum premiera...Do pracy za granicę wyjechali "wrogowie IV RP". A tutaj może sobie poprawić popularność na cudzym nieszczęściu (przypadkiem związanym z jedyną słuszną wiarą).
To ile osób w tym tygodniu zginie na naszych drogach ma głęboko w d.
Podpisuje sie pod tym obiema rękoma, a pozniej bedzie że "bylismy tam, gdzie nas potrzebowano"....ehhh, politycy ;/
- Od: 2 kwi 2007, 20:11
- Posty: 165
- Skąd: Warszawa/Wyszków
- Auto: Sebring Limited Convertible
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości