Wyobraźmy sobie, że taki "młody gniewny" z podciętymi do 80km/h skrzydłami jedzie cały czas przy środkowej linii (niby zgodnie z prawem), a cała "starsza" reszta (ta do 90km/h) próbuje go wyprzedzić, co przy naszych drogach i natężeniu ruchu jest i teraz wystarczająco kłopotliwym manewrem...
PS
Ile ja bym dał aby Warszawę można było przemierzać w dowolnej porze doby w każdym miejscu z prędkością 50km/h...