Awaryjnosć diesli Mazdy....

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez Bakss » 16 sie 2009, 12:11

Pozatym myślę, że auto od Marcina to pewny zakup.



Też tak myślę :) pozostało jedynie czekać.


EDIT: Coś się popieprzyło, combo x 3 :D proszę łaskawego moda niech usunie moje poprzednie posty :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 maja 2008, 22:23
Posty: 97
Auto: BJ ZM '03

Postprzez Riki » 16 sie 2009, 23:53

Mateusz L napisał(a):Riki wymieniłeś chyba jeden z najzacniejszych ciągów znaków w historii Mazdy


zdecydowanie najzacniejszy :D <lol>



Mateusz L napisał(a):chodzi o BJ RF7


wiem wiem... ale gwoli ścisłości bo RF7 było tylko w GD, w BJ-cie znowu oznaczenie silnika to po prostu RF jak w GC :) ale wszystkie trzy silniki minimalnie się różnią. Generalnie najlepszy z nich siedzi właśnie w GD, bo GC miało kilka dziwacznych rozwiązań.
[tiiit] ja chcę GD z klekotem <wazuuup>
mazparts.pl
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 29 sty 2004, 21:48
Posty: 5595 (6/3)
Skąd: Warszawa
Auto: 626 GE KL '94

Postprzez Bakss » 17 sie 2009, 00:47

Riki napisał(a):
Mateusz L napisał(a):Riki wymieniłeś chyba jeden z najzacniejszych ciągów znaków w historii Mazdy


zdecydowanie najzacniejszy :D <lol>



Mateusz L napisał(a):chodzi o BJ RF7



[tiiit] ja chcę GD z klekotem <wazuuup>


Przecie masz pięknie śmigającą modowaną GF-kę czego chcieć więcej :D
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 maja 2008, 22:23
Posty: 97
Auto: BJ ZM '03

Postprzez Bakss » 17 sie 2009, 00:48

Riki napisał(a):

[tiiit] ja chcę GD z klekotem <wazuuup>


Przecie masz pięknie śmigającą modowaną GF-kę czego chcieć więcej :D
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 maja 2008, 22:23
Posty: 97
Auto: BJ ZM '03

Postprzez Wyksztalciuch » 29 sie 2009, 23:43

No to jeszcze ja pozwolę sobie zabrać głos, jako ZADOWOLONY posiadacz 626 z silnikiem 110 kucy DiTD oznaczenie chyba RF4F. (Rocznik 2001)
Od dawna czytam tu o wysokiej awaryjności tej jednostki, choć ja tego nie potwierdzam. Lada chwila stuknie mi 'ćwiara', tzn. 250 tysięcy km, z czego ja nabiłem 100kkm w 2 lata. Poprzednio nabijał pewien Holender, jedyny poprzedni użytkownik wozu.
Od razu chciałbym zaznaczyć, że nie jestem mechanikiem ani znawcą silników i na takiego nie pozuję. Traktuję samochód użytkowo, ma być sprawny, niezawodny i miły w użytku. Taka właśnie jest 626 z DiTD.

Może się mylę, ale podejrzewam, że wiele z tak często opisywanych problemów z wtryskiem, zaworami, to efekt karmienia kiepską ropą albo katowania silnika, również przez poprzednich właścicieli. Jak dotąd, mając na szafie 245kkm nie miałem ani razu robionych, wtryskiwaczy, zaworów, popychaczy, czy czego tam jeszcze. Miałem robioną pompę wody, bo poszła. Z resztą Mazdę tę kupiłem z polecenia AutoJaska, tamteż serwisuję, więc chodzi aż miło, ja się nie muszę martwić, czy się autko nie rozleci. ;–)

Sorry, ale wystarczy poczytać inne fora motoryzacyjne, aby dowiedzieć, co ludzie potrafią lać do baku, aby było POZORNIE taniej. Pozonie, bo później remont silnika kosztuje krocie. Tankowanie opału to pryszcz, bo ludzie potrafią lać jakieś wynalazki typu mazut zmieszany z lakierami, olejem rzepakowym z Biedronki etc. 30letni Mercedes 200D "Beczka" to pewnie na tym spokojnie pojedzie, jemu to już nic nie zaszkodzi, ale ludzie, im bardziej zaawansowane mamy samochody, tym kultura techniczna musi być wyższa. Wydać kasę na ładną Mazdę a potem lać paliwo jak do Kamaza? Ja akuratnie leję BP Ultimate Diesel, zawsze i wszędzie w Polsce. W .de leję jeszcze lepszy jego odpowiednik Aral Diesel Ultimate. W Czechach najczęściej to samo. No i lada dzień 250 tysięcy km i żadniutkich problemów z wtryskiem.

Na codzień patrzę na różne samochody na ulicach, szosach i wiele z nich, młodszych od mojej Madźki to zarżnięte szroty. Dotyczy to szczególnie typowych flotówek, Focusy, Mondeo, Octavie, Astry. Wiele z tych wozów to roczniki circa 2003-2005 a ciągną za sobą kitę nie tylko czarnego ale szarego dymu, czyli olej żłopie jak ropę. To są rezultaty niedbania o samochód, nie swój a firmowy, katowanie zwłaszcza przez handlowców i chyba zupełne zapominanie o konieczności przeglądów, zmiany oleju, filtrów itp.

Jak wspominałem, nie jestem ani mechanikiem ani fachowcem od tego, ja tylko posiadam i intensywnie użytkuję Madzię z DiTD i z ręką na sercu Wam powiem, że to zupełnie fajny silnik, ale dla skrupulatnie dbających o niego. Ścisłe przestrzeganie przeglądów ze zmianą oleju i filtra, lanie ropy a nie wynalazków do kombajnów w eSKRze i nie katowanie silnika. Zapewne garażowanie w miejscu, gdzie nigdy temperatura nie spada poniżej zera też pomaga. Nigdy jeszcze nie wkręciłem motorku na czerwone pole, 4tys obr/min to tylko sporadycznie, podczas ostrego wyprzedzania kolumny tirów i na chwilę i na DOBRZE rozgrzanym silniku i turbinie. Na zimnym zawsze jeżdżę powoli, póty nie słyszę i nie czuję, że jest już w pełni elastyczny. Dopiero wtedy szybciej jadę i przekraczam 2500-2600obrotów.
Aha, ten silnik jest strasznie uwrażliwiony na poziom oleju. Pomimo, że mój bierze go jakieś śladowe ilości na 10tys, ale ubytek 100-150ml, to ja poznaję nie po bagnecie (ledwie co dostrzegalne) ale po dźwięku po odpaleniu na zimno i ruszeniu. Jeśli po przejechaniu powiedzmy ośmiu tysięcy od przeglądu, ubyło 150ml, to po wyjechaniu rankiem z garażu i osiągnięciu powiedzmy 2400obr/min, ja słyszę, że ten dźwięk nie jest aż tak do końca miękki, jak powinien. No to ja mu tę seteczkę dolewam i wtedy dźwięk jest właściwszy. Mówcie, co chcecie, DiTD nie ma wysokiej kultury pracy, zwłaszcza na zimno (klekocze) ale przy odpowiedniej trosce, spokojnie i z palcem w nosie robicie nim ćwierć miliona kilosów i nie będzie on przypominał zarżniętego konia. No i ani klębka niebieskiego dymu! Czarny, wiadomo, jak to diesel, ale siwo-szarego, takiego z przepalania oleju, to u mnie ze świecą szukać. To nie jest silnik dla "młodych, przebojowych, dynamicznych", raczej dla spokojnie jeżdżących. W ruchu miejskim, zwłaszcza z niezbyt udaną skrzynią w tym modelu, niespecjalnie się sprawdza, na pewno nie pokaże, na co go stać. Za to silnik, jak i całe auto, fenomenalne jest do dalekich podróży. Ten silniczek to wręcz cudo do długich jazd! Oszczędny, zadowalająco dynamiczny i spokojnie znoszący długotrwałą, szybką jazdę po autostradach. Po mieście, jak wspomniałem, niespecjalnie wygodny. Odpowiednio karmiony, serwisowany i szanowany, potrafi się odwdzięczyć w postaci bezawaryjności i ciągłej gotowości do pracy.
DiTD to bardzo zdolne dziecko, tylko kapryśne i niekiedy specjalnej troski. ;–))
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 28 lip 2008, 23:26
Posty: 22
Skąd: Warszawa
Auto: 626Combi 2.0 DiTD 110KM r2001

Postprzez alk80 » 30 sie 2009, 00:00

Wyksztalciuch amen :]

ja np nie tankuje tam gdzie nie da sie płacić kartą, bo to wg mnie znaczy że mogą nie mieć pełnej księgowości i mogą oszukiwać z paliwem
Avensis VersoObrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 24 lut 2008, 12:20
Posty: 2622 (4/35)
Skąd: Radzionków
Auto: *626 GW 2.0 TurboRF 98r.
* Toyota Avensis Verso 2.0 PB+LPG automat Exlusive 04r.
* było C8 2.2 PB+LPG Exlusive 03r
* było Meriva B 1.4 PB+LPG (fabryczny) 120KM 16r.
* było Astra 4 sedan 1.4 PB+LPG (fabryczny) 140KM 16r.

Postprzez Wyksztalciuch » 30 sie 2009, 00:16

He, stacja gdzie nie przyjmują płatności plastykiem, to ja nie wiem, co to jest... chyba jakaś pralnia brudnych pieniędzy. W życiu nie zajeżdżam na jakieś stacje-krzaki. Dlatego wożę kanister z żelaznym zapasem ropy, na wszelki wypadek, abym nie musiał tankować u jakiegoś bambra, co szlauchem opał do Roburów leje. ;–)
Akurat jestem wierny BP i li tylko te stacje odwiedzam.

A tak gwoli żartobliwości, to kiedyś telewizornia pokazywała akcję CBŚu chyba, polegającą na likwidacji dzikiej stacji paliw, gdzie sprzedawano kradziony czy przemycany ON z kolejowych rezerw. "Stacja paliw" to był obskórny budynek produkcyjny, taki z pustaków bez tynku. U dołu było otwarte okno do piwnicy, przez które na podwórze wychodził chlauch ogrodniczy(!!). Co parę minut przyjeżdżał zaufany klient (tylko tacy znali tę stację), pompiarz wkładał szlauch do baku i jechane. Nie było żadnego pistoletu z odbijaniem, wszystko na żywioł i na wyczucie, więc nadmiar paliwa tryskał na klepisko podwórza. Co zapamiętałem z tego reportażu, to to, że przyjeżdżali tam tankować nie tylko traktory ale merole 'okularniki' itp. Bosz, jak można do takiego samochodu lać takie guano?! To nie spalinowóz ST44 ani nie Ził wywrotka.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 28 lip 2008, 23:26
Posty: 22
Skąd: Warszawa
Auto: 626Combi 2.0 DiTD 110KM r2001

Postprzez alk80 » 30 sie 2009, 00:22

ziły to były V6 na bene chyba że potem były diesle
Avensis VersoObrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 24 lut 2008, 12:20
Posty: 2622 (4/35)
Skąd: Radzionków
Auto: *626 GW 2.0 TurboRF 98r.
* Toyota Avensis Verso 2.0 PB+LPG automat Exlusive 04r.
* było C8 2.2 PB+LPG Exlusive 03r
* było Meriva B 1.4 PB+LPG (fabryczny) 120KM 16r.
* było Astra 4 sedan 1.4 PB+LPG (fabryczny) 140KM 16r.

Postprzez abezus » 21 cze 2013, 12:07

Witam. Przeglądając strony internetowe można natknąć się na wiele niepochlebnych informacji odnośnie silników diesla w mazdach 6. Krążą plotki że są to bardzo awaryjne jednostki i potrafią się zepsuc z dnia na dzień. Z tego co się orientuje przed liftem byly w silniki czyli 121koni oraz 136, po lifcie 143 z filtrem czastek stałych. No więc tutaj moje pytanie do was drodzy użytkownicy tych samochodów jaka jest prawda odnośnie tych silników? Pyam bo czytając opinie na różnych stronach zaniechałbym kupna mazdy z silnikiem diesla a jednak mój znajomy takowy posiada (136km) i twierdzi ze jesli kiedykolwiek zmieni mazde to tylko na inną, nowszą "szóstkę". Patrząc na jego przygody z tym modelem nie dziwię mu się... Zrobil nadkola czyli już można powiedziec standard w szóstkach, podkładki pod wtryski i tyle. Przez trzy lata nie inwestował w samochód nic więcej. Zawieszenie niedotykane. Silnik pracuje świetnie... Złego słowa nie można powiedzieć o samochodzie. Albo trafił na jakis wybitny egzemplarz albo opinie na forach internetowcyh to brednie. Prosiłbym Was użytkowników tych samochodów o wyrażenie swojej opinii. Pozdrawiam.
abezus
 

Postprzez Mandey » 21 cze 2013, 14:51

"Jak dbasz, tak masz". W przypadku Mazd ewidentnie się to sprawdza. Swoją mam prawie 3 lata, przejeżdżone prawie 40 000 km i jedynym większym wydatkiem było wymiana sprzęgła i teraz dwumasy. Samochód ma przejechane ponad 210 tys więc najwyższa pora. Poza tym tylko leję i jeżdżę. No i ewentualnie jakieś poprawki lakiernicze – temat znany...

abezus napisał(a):twierdzi ze jeśli kiedykolwiek zmieni Mazde to tylko na inną, nowszą "szóstkę"

Ja zrobię tak samo.
Może ewentualnie jakaś mniejsza, typu Mazda 3 jako drugi samochód.
Obrazek Mazda 6 [2.0 DISI]
Obrazek Mazda 6 [2.0 DISI]

Obrazek Mazda 6 [2.5 MZR]
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 lut 2012, 02:09
Posty: 1811 (21/23)
Skąd: Żory, PL
Auto: Mazda 6 [GH], 155 KM, 2.0 DISI, Rok prod.: 2011

Mazda 6 [GH], 170 KM, 2.5 MZR, Rok prod.: 2008

Mitsubishi Lancer [CY3A], 143KM, 1.8 MIVEC, Rok prod.: 2008

Postprzez Mitar » 21 cze 2013, 14:57

Tu chodzi tylko o prawdopodobieństwo utopienia kasy, w dieslach masz je dużo większe i tyle.
Nie oznacza to ,że każdy diesel jest z góry padaką.
Forumowicz
 
Od: 23 maja 2013, 11:36
Posty: 40
Auto: Mazda 6 GY 2003r. 1.8 Kombik
Tigra
Matiz

Postprzez dobrzyn22 » 21 cze 2013, 20:02

przenoszę do istniejącego wątku.

PS. proszę zapoznać się z poradnikiem silników diesla- jest tam mnóstwo cennych informacji
Avatar użytkownika
Moderator
 
Od: 21 cze 2009, 16:38
Posty: 5234 (22/71)
Skąd: Gdynia PL/ Norwegia
Auto: M3 BP 2.5 turbo 250 HP/22r
było M3 BN 2.0b. 2017r
było M6 2.0 mzrcd '06

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

Moderator

Moderatorzy Moto