Myjk napisał(a):Rozum mówi: zostać jeszcze 1-2 lata przy Mazdzie. Nie dlatego, że jest to super ekstra auto, tylko dlatego że jest zupełnie nie wyeksploatowane -- tego nikt nie doceni przy zakupie, a ja dostane po tyłku przy sprzedaży.
...A jaka jest "struktura" Twoich wyjazdów? Jak często wypuszczasz się całą rodziną w trasę? Albo inaczej: jak często koniecznie jest Ci potrzebne duże auto?
Do czego zmierzam... Przeprowadziłem niedawno kalkulację ile średnio kosztuje mnie własny Ford Mondeo i ile kosztowałby mnie Ford Mondeo MK4 (maksymalnie 2-3 letni) z... wypożyczalni. I wyszło mi, że mój własny Fordzik jest rozwiązaniem tańszym o jakąś drobniutką kwotę (rzędu 200-300 zł (!)) i to pod warunkiem, że nie sypnie się coś grubszego (dwumas, sprzęgło, amortyzatory). Jeżdżę rzadko i w większości w trasie i obiektywnie rzecz biorąc bardziej by mi się opłacało po prostu wypożyczać, bo wszystko dobija utrata wartości. Sporadyczność użytkowania sprawia, że w moim przypadku własne auto... nie ma sensu

W ostatnich miesiącach odkryłem też poręczność mniejszego i tańszego auta i przez to najczęściej jeżdżę samochodem żony. I jeżdżąc po Warszawie wcale nie odczuwam dyskomfortu, bo nie spędzam w aucie nie wiadomo ile czasu.