Nieświadomy zakup anglika – jak wycofać się z umowy.
Jestem po konsultacji z jednym radca, twierdzi on ze jesli jestem w stanie jezdzic
tym autem to można obrać łatwiejszą drogę, której celem
byłoby obniżenie ceny, czyli w praktyce zwrot części zapłaty.
Ogolnie cala sprawe nakresli pesymistycznie zebym liczyl sie z roznymi warianatami,
ale na koniec stwirdzil "Pomimo, ze pesymistycznie nakreśliłem sprawę to uważam, że szanse na
obniżenie ceny są bardzo duże, a na odstąpienie duże. Celowo tak to
opisałem żeby pokazać ile problemów może być w sądzie."
Powiedział tez ze o tej sprawie można gadać godzinami.
Dochodzi do tego jeszce odpowiedzialnosc za oszustwo sprzedajacego,
umyślnie ukrył pochodzenie samochodu żebym niekorzystnie rozporządził swoim mieniem tzn. przepłacił za samochód.
tym autem to można obrać łatwiejszą drogę, której celem
byłoby obniżenie ceny, czyli w praktyce zwrot części zapłaty.
Ogolnie cala sprawe nakresli pesymistycznie zebym liczyl sie z roznymi warianatami,
ale na koniec stwirdzil "Pomimo, ze pesymistycznie nakreśliłem sprawę to uważam, że szanse na
obniżenie ceny są bardzo duże, a na odstąpienie duże. Celowo tak to
opisałem żeby pokazać ile problemów może być w sądzie."
Powiedział tez ze o tej sprawie można gadać godzinami.
Dochodzi do tego jeszce odpowiedzialnosc za oszustwo sprzedajacego,
umyślnie ukrył pochodzenie samochodu żebym niekorzystnie rozporządził swoim mieniem tzn. przepłacił za samochód.
- Od: 29 wrz 2011, 01:58
- Posty: 47
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda3 2.0 benzyna
2004
No, to już mniej więcej wiesz na czym stoisz. Po zebraniu opinii od drugiego radcy musisz zdecydować, o co walczysz: czy chcesz oddać auto czy uzyskać obniżkę ceny. Zapewne spytałeś prawnika czy są jakieś nieprzekraczalne terminy? Jeśli nie ma, to na chłodno skalkuluj, co ci się bardziej opłaca. Nie daj się ponieść emocjom. Nie wydzwaniaj do tamtego gościa, żaląc się jakie to kiepskie auto, że boisz się nim jeździć itp. Graj pewnego siebie i opanowanego człowieka. Takie szopki zostaw dla sądu, tam może dałyby efekt. Jeśli będziesz z nim rozmawiał, rób to przy świadkach i nie przeciągaj rozmów. Staraj się mówić spokojnie, zdecydowanie i konkretnie. Oszczędnie operuj straszeniem. Niech widzi twoje opanowanie i pewność siebie. To może go trochę zmiękczyć. Być może niepotrzebnie to wszystko piszę, bo ty już to wiesz, ale nie zaszkodzi ci o tym przypomnieć. Od tej pory nie pisz publicznie o swoich planach, pomysłach i rozterkach. On też może to czytać! Odezwij się po sprawie albo gdy będziesz pewien, że ci to nie zaszkodzi. Powodzenia!
Wino, kobiety i śpiew – więcej nie dam rady.
Po pierwsze powinenes wziac prawnika z polecenia, zadnego z ulicy, bo to prawdziwe hieny, adwokat nigdy nie powie ze sprawa nie jest do wygrania, tylko tak wlasnie jak powiedzial, widze duza szanse, 100 zl za porade...A po przegranej sprawie powie: "glupia sedzina byla to dlatego sprawa przegrana" a kase wezmie...
Najmniej problemowe bedzie wyciagniecie od sprzedawcy jakiegos rabatu. Kupi nowe opony lampy i nie wiem co jeszcze, tak zebys byl w miare zadowolony, w miare...bo w pelni zadowolony bedziesz jak juz auta nie bedziesz mial...Czyli znajac zycie auto bedzie za pol roku na allegro bez nalepki na klapie i innych spraw zdradzajacych jego pochodzenie.
Nie wincie czlowieka za glupote przy kupnie, to jego pierwszy samochod i nie jest doswiadczony w zakupie. Nie raz nie dwa widzialem przypadki jak przychodzili ludzie do komisu sprzedawca otworzyl maske oni tak nie wiedzili o co chodzi kiwneli ok i odjechali...
Wiem co czujesz zlosc itd Ale auto jezdzi odpala mogles trafic o wiele gorzej, na pierwszych swiatlach mogl samochod stanac i dalej juz nie pojechac...Trzeba szukac tez jakis pozytywow.
Tak sprzedawca byl skur...ale coz nastepnych razem kupisz od kogos z forum albo ktos Ci sprowadzi (nie z anglii
i bedziesz zadowolony.
W kazdym razie powodzenia zycze, w sady nie wierz za bardzo bo to strata pieniedzy i nerwow.
Najmniej problemowe bedzie wyciagniecie od sprzedawcy jakiegos rabatu. Kupi nowe opony lampy i nie wiem co jeszcze, tak zebys byl w miare zadowolony, w miare...bo w pelni zadowolony bedziesz jak juz auta nie bedziesz mial...Czyli znajac zycie auto bedzie za pol roku na allegro bez nalepki na klapie i innych spraw zdradzajacych jego pochodzenie.
Nie wincie czlowieka za glupote przy kupnie, to jego pierwszy samochod i nie jest doswiadczony w zakupie. Nie raz nie dwa widzialem przypadki jak przychodzili ludzie do komisu sprzedawca otworzyl maske oni tak nie wiedzili o co chodzi kiwneli ok i odjechali...
Wiem co czujesz zlosc itd Ale auto jezdzi odpala mogles trafic o wiele gorzej, na pierwszych swiatlach mogl samochod stanac i dalej juz nie pojechac...Trzeba szukac tez jakis pozytywow.
Tak sprzedawca byl skur...ale coz nastepnych razem kupisz od kogos z forum albo ktos Ci sprowadzi (nie z anglii
W kazdym razie powodzenia zycze, w sady nie wierz za bardzo bo to strata pieniedzy i nerwow.
Kupujący ma prawo odstąpić od umowy w terminie jakimś tam – po prostu się rozmyślić można ? Jeśli tak to prosta sprawa, gdyby nie oporność tego przestępcy...
Jeśli uda Ci się wyciągnąć różnicę UK-EU to później spokojnie sprzedajesz auto jako UK i masz całą kasę w ręku (minus koszty badań, tego Ci nikt nie zwróci).
Jeśli uda Ci się wyciągnąć różnicę UK-EU to później spokojnie sprzedajesz auto jako UK i masz całą kasę w ręku (minus koszty badań, tego Ci nikt nie zwróci).
lukias81 napisał(a):Kupujący ma prawo odstąpić od umowy w terminie jakimś tam – po prostu się rozmyślić można ?
Wyobrażasz sobie, jako osoba prywatna, sprzedać auto, ktoś pojeździ dwa tygodnie i powie, że to jednak nie to? Albo nawet kupując nowe auto: po jakimś czasie wracasz i mówisz, że jednak nie chcesz tego samochodu...
W przypadku aut używanych to działa tylko wobec wad ukrytych, o których wiedział sprzedający.
lukias81 napisał(a):Kupujący ma prawo odstąpić od umowy w terminie jakimś tam – po prostu się rozmyślić można ?
Zastosowanie prawa zwrotu towaru bez podania przyczyny w ciągu 10 lub 14 dni obowiązuje tylko w przypadku zakupów przez internet.
Tutaj widział co kupował, mógł dotknąć przejechać się itp. Bardziej można się sądzić o zatajenie "przekładki" lub wad ukrytych.
I jak sie sprawa rozwija?
Na razie sprawa sadu została odroczona, jestem na etapie "dogadywania " ze sprzedającym.
Oddaje mi kase za :
-lampy przednie
-lampy tylne w klapie
-opony zimowe
-naprawa nawiewów (twierdzi ze to silniczek odpowiedzialny za otwieranie nawiewo)
Łacznie okolo 2 tys zl + robocizna w warsztacie za wymiane swiatel i nawiewy.
Moze ktos sie orientuje ile moga kosztowac w/w wymiany elementow?
Ogolnie mazda jezdzi bardzo fajnie i gdyby nie rozczarowanie na poczatku zakupu byl bym bardzo zadowolony.
Oddaje mi kase za :
-lampy przednie
-lampy tylne w klapie
-opony zimowe
-naprawa nawiewów (twierdzi ze to silniczek odpowiedzialny za otwieranie nawiewo)
Łacznie okolo 2 tys zl + robocizna w warsztacie za wymiane swiatel i nawiewy.
Moze ktos sie orientuje ile moga kosztowac w/w wymiany elementow?
Ogolnie mazda jezdzi bardzo fajnie i gdyby nie rozczarowanie na poczatku zakupu byl bym bardzo zadowolony.
- Od: 29 wrz 2011, 01:58
- Posty: 47
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda3 2.0 benzyna
2004
Ciekawi mnie tylko gdzie kupisz komplet opon, lampy i silniczek nawiewow za taka kase 
EDIT:
Chociaz moze i dasz rade patrzac po uzywkach
EDIT:
Chociaz moze i dasz rade patrzac po uzywkach
dawsan napisał(a):Ogolnie mazda jezdzi bardzo fajnie i gdyby nie rozczarowanie na poczatku zakupu byl bym bardzo zadowolony.
Mam nadzieję, że trochę pomogliśmy
Zapraszam do dalszego życia forumowego – może też Ci się spodoba i będziesz zadowolony
Wstrzymaj sie do juz calkowitego zamkniecia sprawy
Nie wiadomo czy zaplaci za to wszystko...
Mam tylko maile od niego.
Jeśli się wycofa to wtedy sprawa trafi do sadu (koszty sprawy i reprezentacji przez radce 2400 zl + ewentualne koszty biegłych w dalszym ciągu sprawy).
Wydaje mi się ze sprzedający tez kontaktował się z jakimś radca i on powiedział mu ze samochód musi być doprowadzony do "używalności" – ale to tylko moje przypuszczenia.
Następnym razem przy zakupie na pewno zaczerpnę informacji o samochodzie na forum, bądź poproszę kogoś z forum kto zajmuje się sprowadzaniem aut...
Jeśli się wycofa to wtedy sprawa trafi do sadu (koszty sprawy i reprezentacji przez radce 2400 zl + ewentualne koszty biegłych w dalszym ciągu sprawy).
Wydaje mi się ze sprzedający tez kontaktował się z jakimś radca i on powiedział mu ze samochód musi być doprowadzony do "używalności" – ale to tylko moje przypuszczenia.
Następnym razem przy zakupie na pewno zaczerpnę informacji o samochodzie na forum, bądź poproszę kogoś z forum kto zajmuje się sprowadzaniem aut...
- Od: 29 wrz 2011, 01:58
- Posty: 47
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda3 2.0 benzyna
2004
To już coś. Tak jak piszesz, pewnie ktoś mu poradził, że w tej sprawie lepiej się cofnąć o krok minimalizując straty. Pewnie niejedno takie auto sprzedał i już kombinuje, jak to sobie odbić na następnym nabywcy? Warto byłoby przestrzec innych przed naciągaczem. Niestety, nie możesz podać jego danych, bo prawo go chroni.
Wino, kobiety i śpiew – więcej nie dam rady.
powiem szczerze ze nie mam pojęcia co za co jest odpowiedzialne w tych nawiewach, na allegro udało mi się znaleźć 2 jakieś silniczki:
http://allegro.pl/silniczek-regulacji-n ... 44600.html
http://allegro.pl/mazda-3-silniczek-nag ... 28008.html
nie wiem czy to któryś z tych, muszę jechać do jakiegoś mechanika żeby to obejrzał i powiedział co i jak.
Ale jak zwykle brak na to czasu...


nie wiem czy to któryś z tych, muszę jechać do jakiegoś mechanika żeby to obejrzał i powiedział co i jak.
Ale jak zwykle brak na to czasu...
- Od: 29 wrz 2011, 01:58
- Posty: 47
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda3 2.0 benzyna
2004
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości