Na światłach mijania przez cały rok – od 17 kwietnia b.r.

Pogaduchy motoryzacyjne.

Czy popierasz wprowadzenie obowiązku jazdy przez cały rok na światłach?

Tak
146
57%
Nie
103
40%
Nie mam zdania
7
3%
 
Liczba głosów : 256

Postprzez magicadm » 2 kwi 2008, 21:43

Fiveopac napisał(a):[cenzura w brzydkim słowie napisanym z błedem]/

Rzadko używam brzydkich słów w mowie pisanej :)
Troszkę mi wstyd....ale kij ma dwa końce: bo brzydkie słowo napisane z błędem przypadkiem nie przestaje być tym brzydkim słowem???
np: Kuźwa :D

pssssssssssssssssssssssss (tutaj obniżyłem ciśnienie :) )

Czacha napisał(a):Wiadomo, że zawsze można wziąć te 2000 zł. w zęby i kupić nowe,

I trzeba to zrobić – bo w nocy też nic nie zobaczy :D
Ale nadal nie widzę związku z obowiązkiem jazdy w dzień.

Czacha napisał(a):Ich funkcja sygnalizacyjna jest drugorzędna i ma zastosowanie głównie w nocy oraz w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza. Używanie ich wciągu dnia trochę mija się z ich przeznaczeniem...

I tutaj PRAWIE trafiłeś w intencję ustawodawcy!!!! Brawo!!!
Napisałeś "warunki zmiejszonej przejrzystości powietrza", ja do tego dodam jeszcze niskie, oślepijące słońce i głebokie cienie – i masz odpowiedź: wtedy powinny być włączone światła mijania w celu "sygnalizacyjnym" – ale większość "kierowców Żuków" ma to (przepraszam Moderatora, ale to ikonka FORUM :) ) w <dupa> i rozumuje: jest już po wschodzie słońca – więc jest dzień – gaszę światła :|
Więc trzeba było to ustawowo rozszerzyć na cały dzień .
Oczywiście dopuszczasz fakt mgły w dzień? Bo to nie jest wcale takie pewne po Twojej wypowiedzi... Jakoś nie umiejscowiłeś tych zjawisk w konkretnej porze dnia...
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez Czacha » 2 kwi 2008, 22:37

Zgadzam się, ale znów nie popadajmy w skrajności. Owszem, są warunki wymagające włączenia świateł, ale nie każde wjechanie w cień lub zasłonięcie słońca przez chmurkę. Bez przesady! Można również odwrócić tok myślenia i powiedzieć, że są warunki, które ewidentnie nie wymagają korzystania ze świateł – np. jazda w mieście. Gdy samochody poruszają się z prędkością max. 50 km/h nie musimy ich widzieć przecież z kilometra. Nie mówiąc już o staniu w korkach, gdy świecimy na zderzak poprzedzającego auta. Chyba wszyscy wiemy jak wygląda obecnie ruch w mieście... Na trasie poza miastem... no może... Ale znów na autostradzie moim zdaniem są bezcelowe. Nie wymijamy bezpośrednio samochodów i poruszamy się raczej ze zbliżonymi prędkościami.
Przepis ten miał ujednolicić sytuację na drodze, ale tak nigdy nie było i nigdy nie będzie. Zawsze znajdzie się ktoś, kto pojedzie bez świateł z powodu awarii / zapomnienia / celowego niewłączenia. Nie raz migałem długimi komuś, kto jechał bez świateł albo na postojówkach i nic!
Ciekaw jestem, czy gdybym wjechał do kogoś takiego i miałbym świadków, że faktycznie nie miał włączonych świateł, to czy byłaby to jego wina, albo chociaż współwina?
Wyłącz światła – włącz myślenie
Nareszcie zamontowane dzienne <jupi> ....... Moja Madzia :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 kwi 2007, 23:30
Posty: 312
Skąd: Rybnik
Auto: 323C (BA) 1.5i 16V '97

Postprzez magicadm » 2 kwi 2008, 22:51

Czacha napisał(a):Przepis ten miał ujednolicić sytuację na drodze, ale tak nigdy nie było i nigdy nie będzie. Zawsze znajdzie się ktoś, kto pojedzie bez świateł z powodu awarii / zapomnienia / celowego niewłączenia. Nie raz migałem długimi komuś, kto jechał bez świateł albo na postojówkach i nic!

No od tego to już jest Policja, mandaty i punkty karne :)
Jak za każde inne wykroczenie.

Czacha napisał(a):Ciekaw jestem, czy gdybym wjechał do kogoś takiego i miałbym świadków, że faktycznie nie miał włączonych świateł, to czy byłaby to jego wina, albo chociaż współwina?

Tutaj pozostaje opinia biegłego, który określi czy brak świateł przyczynił się do faktu niezauważenia go.
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez alf28 » 2 kwi 2008, 23:21

no tak. idąc tokiem myślenia co niektóych,to najlepiej jak by RZĄD wprowadził:obowiązek montażu czujników zmroku zamiast: jazdy w dzień na światłach :|
i znowu piękny słoneczny dzień
Forumowicz
 
Od: 1 lip 2006, 10:20
Posty: 728
Skąd: Wieś
Auto: 6 2.0i . i 323f BA z5

Postprzez magicadm » 3 kwi 2008, 09:39

alf28 napisał(a):najlepiej jak by RZĄD wprowadził:obowiązek montażu czujników zmroku zamiast: jazdy w dzień na światłach

Bardzo dobry pomysł, ale nie sprawdzi sie chyba podczas ostrego oślepiającego słońca.
Zaraz zresztą znajdzie sie jakiś Robin Hood, który będzie bronił najbiedniejszą część naszego społeczeństwa przed wydatkiem 20zł.
Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem są światła do jazdy dziennej.
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez Czacha » 3 kwi 2008, 13:53

magicadm napisał(a):Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem są światła do jazdy dziennej.

Z tym się akurat zgodzę :)

Jednak wychodząc naprzeciw potrzebie minimalizacji zużycia paliwa i szkodliwych emisji do
atmosfery trwają prace Europejskiej Komisji Gospodarczej Organizacji Narodów
Zjednoczonych nad wprowadzeniem obowiązku fabrycznego wyposażania pojazdów w
światła do jazdy dziennej. Można oczekiwać, że za kilka lat będzie to standard w całej
Europie.

Czytałem gdzieś podobną wiadomość, ale już bardziej konkretną, że od 2012 (chyba) ma to być obowiązkowe wyposażenie. I to mi się podoba. Jeżeli już mamy świecić w dzień to świećmy tak, aby to miało sens a nie na asfalt! Światła mijania służą do oświetlania drogi przed pojazdem! O ile standardowe reflektory z odbłyśnikiem paraboloidalnym coś tam jeszcze rozpraszają i są widoczne w dzień, o tyle soczewkowe wprawie wcale. Nie raz chciałem mignąć komuś takiemu, dopiero w ostatniej chwili, zobaczyłem, że jednak ma włączone światła.

Chyba każdy by chciał aby te smutne statystyki wypadkowości u nas poprawiły się a "tonący brzytwy się chwyta". Już rok jeździmy na światłach, więc chyba można jakoś ten okres podsumować. I nie ma co liczyć na jakieś większe plany długoterminowe, bo niby co one mają zmienić? Że kierowcy się przyzwyczają do widoku świateł? To chyba gorzej będzie niż teraz, gdy wszystkie samochody stały się nagle cudownie widoczne. Prawda jest taka, że nic się w kwestii bezpieczeństwa nie polepszyło, tylko pogorszyło... Więc może problem jednak tkwił w czymś innym niż w "niewidzialnych" samochodach?

Nie ukrywajmy też, że rząd ma w tym swój interes, bo o ile w przypadku jednego samochodu zwiększenie zużycia paliwa oraz kosztów zakupu żarówek jest niewielkie, o tyle w skali całego kraju powoduje dużo większe wpływy do budżetu z tytułu akcyzy i podatków.

Dlaczego w Niemczech i w całej zachodniej Europie nie wprowadzono tego przepisu?

Dlaczego w Austrii, kraju słynącym z bezpieczeństwa, zrezygnowano z niego?

No i dlaczego tylko u nas znajduje się ten idiotyczny zapis, że razem z dziennymi muszą się palić tylne pozycje? Co to ma na celu? Kto w dzień zobaczy żaróweczki 5W za czerwonym kloszem? Tylko komplikuje to podłączenie i nic więcej.
Wyłącz światła – włącz myślenie
Nareszcie zamontowane dzienne <jupi> ....... Moja Madzia :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 kwi 2007, 23:30
Posty: 312
Skąd: Rybnik
Auto: 323C (BA) 1.5i 16V '97

Postprzez Czacha » 11 maja 2008, 21:02

No i temat świateł wraca do nas...
Niedawno czytałem, że mają zmienić ten dość dziwny zapis o tylnych światłach pozycyjnych włączanych razem z dziennymi. Na pewno jest to pozytywna i logiczna zmiana, ale kwalifikuje samochód do ponownej wizyty u elektryka. Nie można było tak od razu?
Dziś natomiast natknąłem się na artykuł, że PO chce całkowicie znieść ten przepis (światła w dzień) i wrócić do starego, czyli światła w dzień tylko w zimę. Nad podobną zmianą w prawie zastanawiają się również Czesi. Więc jednak jest z tym coś nie tak...
Jeśli chodzi o mnie, to już to przestało mnie interesować – zamontowałem sobie dzienne :D
A Wy sobie świećcie jak chcecie... ;)
Wyłącz światła – włącz myślenie
Nareszcie zamontowane dzienne <jupi> ....... Moja Madzia :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 kwi 2007, 23:30
Posty: 312
Skąd: Rybnik
Auto: 323C (BA) 1.5i 16V '97

Postprzez magicadm » 11 maja 2008, 21:14

Gorzej jak zniosą zakaz, a liczba wypadków znowu wzrośnie – wtedy PiS powtórzy: To wina PO hahaha
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez Czacha » 11 maja 2008, 21:46

magicadm napisał(a):Gorzej jak zniosą zakaz, a liczba wypadków znowu wzrośnie – wtedy PiS powtórzy: To wina PO hahaha

To bardzo prawdopodobne, wręcz pewne hahaha

Nigdy nie wiesz co zrobisz dobrze, a cokolwiek byś zrobił to będziesz żałował... Widać ta zasada sprawdza się nie tylko w codziennym życiu osobistym. Wszystko ma swoje zady i walety... tzn. wady i zalety ;)

Jedno jest pewne – jeżeli światła nawet pomagają, to na pewno nie zdziałają cudu. Wszystko zależy tylko i wyłącznie od kierowców. No i oczywiście od stanu dróg... Nie patrzmy więc na światła, tylko na samochody, motory, rowery i na pieszych i na pewno zobaczymy kogo mamy zobaczyć. Światła mają nam co najwyżej pomóc a nie umożliwić dostrzeżenie pojazdu.

Gdy nie ma obowiązku jazdy na światłach samochody bez świateł są widziane "normalnie" a samochody z włączonymi światłami "ponad przeciętnie". Gdy jest taki obowiązek to auta ze światłami są widziane "normalnie" a bez nich "poniżej przeciętnej". Więc teoretycznie najlepsza sytuacja jest wtedy, gdy wszyscy jeżdżą na światłach pomimo braku obowiązku ;)

Bez względu na dalsze losy tej ustawy i naszych przepisów pamiętajmy, że mamy patrzeć na pojazdy a nie na światła !!
Wyłącz światła – włącz myślenie
Nareszcie zamontowane dzienne <jupi> ....... Moja Madzia :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 kwi 2007, 23:30
Posty: 312
Skąd: Rybnik
Auto: 323C (BA) 1.5i 16V '97

Postprzez Bartek1986 » 11 maja 2008, 21:48

Odkąd jest ten przepis to liczba wypadków i tak i tak wzrasta :|

Ja tam zawsze jeździłem na światłach ale moim zdaniem powinno to obowiązywać tylko w terenie nie zabudowanym ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 wrz 2005, 13:44
Posty: 1814 (45/48)
Skąd: Lublin
Auto: Impreza GF8 GT
Impreza GF8 GT
Impreza GC8 GT Nardi Torino
Impreza GF8 STi
Impreza GC8 STi +++
Volvo S80 V8

Postprzez Globy » 11 maja 2008, 22:07

=> http://autofoto.pl/blogs/shadow/archive ... -mity.aspx

Tutaj analiza jednego z moich kumpli z wydzialu. A mnie sie po ostatnim mocnym klepnieciu maska zrobila wersja kanadyjska, swiatla pala sie caly czas po zaplonie i mam swiety spokoj :D Ale jestem za, niestety wzrost zuzycia paliwa to ja mam duzy od wciskania gleboko gazu oraz uzywania klimatyzacji, wiec kilka zarowek naprawde nie gra roli... Niech tylko wprowadza DRL'e, zebysmy awansowali do cywilizowanego swiata. Wbrew sadom p. Kaczynskiego Polakow na nie stac.
Klubowicz
 
Od: 24 paź 2003, 22:02
Posty: 9891 (0/4)
Skąd: Warszawa
Auto: C140 M120

Postprzez Czacha » 11 maja 2008, 22:37

Artykuł jest tendencyjny...
Jeżeli już bawimy się w wyliczanie to pamiętajmy, że silnik spalinowy swoją moc znamionową osiąga jedynie przy konkretnych obrotach, które zazwyczaj znajdują się pod czerwonym polem obrotomierza (np. 5500 obr/min.) oraz przy maksymalnie wciśniętym pedale gazu. Pomijam już fakt zużycia, zabrudzenia filtrów, jakości paliwa i tego, ile koni nam przez lata uciekło...
Do kosztów paliwa należy też doliczyć koszt żarówek – komplet markowych H7 to prawie 100 zł.
Moim podstawowym argumentem jest jakość reflektorów i wypalanie ich w upalny dzień. Mało się słyszy jak to ludzie narzekają na słabe światła? Wątpię aby od nowości tak świeciły i aby zużyły się same z siebie. Fizyka jest niebłagana... Zmierzyłem kiedyś temperaturę na zewnątrz żarówki halogenowej H1. Tzn. próbowałem – doszło do 500 stopni i wciąż rosło, jednak izolacja na czujniku mi się spaliła i musiałem przerwać eksperyment bo zaczęło śmierdzieć w domu :P A było to na otwartej przestrzeni – wyobraźcie sobie co się dzieje w ciasnym i szczelnie zamkniętym reflektorze! Oczywiście został on zaprojektowany na takie warunki, ale nic nie jest wieczne... Z czasem na pewno nie świeci coraz lepiej tylko coraz gorzej. Koszt zakupu nowych trzeba już liczyć w tysiącach... O ile wcześniej się skapniemy, że coś jest nie tak. Oby tylko nie było to już po skasowaniu pieszego w nocy...
Wyłącz światła – włącz myślenie
Nareszcie zamontowane dzienne <jupi> ....... Moja Madzia :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 kwi 2007, 23:30
Posty: 312
Skąd: Rybnik
Auto: 323C (BA) 1.5i 16V '97

Postprzez Grzyby » 12 maja 2008, 09:49

Czacha napisał(a):Jeżeli już bawimy się w wyliczanie to pamiętajmy, że silnik spalinowy swoją moc znamionową osiąga jedynie przy konkretnych obrotach, które zazwyczaj znajdują się pod czerwonym polem obrotomierza (np. 5500 obr/min.) oraz przy maksymalnie wciśniętym pedale gazu. Pomijam już fakt zużycia, zabrudzenia filtrów, jakości paliwa i tego, ile koni nam przez lata uciekło...

co to ma do rzeczy biorąc pod uwagę że prąd wytwarza alternator?
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17087 (111/178)
Skąd: KIELCE
Auto: Peugeot 508 Hybrid4 '13
Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez Czacha » 12 maja 2008, 11:54

Grzyby napisał(a):co to ma do rzeczy biorąc pod uwagę że prąd wytwarza alternator?

Alternator nie wytwarza prądu bezpośrednio z paliwa tylko z energii mechanicznej wytworzonej w silniku spalinowym. Stanowi on dla silnika dodatkowe obciążenie. Więcej mocy musi być przekazywane do alternatora a mniej zostaje do napędzania samochodu. Na biegu jałowym włączając światła można bardzo wyraźnie zauważyć jak obroty "siadają". Po chwili komputer dobiera nowy skład mieszanki i wracają one do normy. Gdyby to było zawsze te 0,2% mocy silnika to nawet byśmy tego nie odczuli...
Wyłącz światła – włącz myślenie
Nareszcie zamontowane dzienne <jupi> ....... Moja Madzia :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 kwi 2007, 23:30
Posty: 312
Skąd: Rybnik
Auto: 323C (BA) 1.5i 16V '97

Postprzez Grzyby » 12 maja 2008, 12:06

Dzięki za wykład :P
Ale co ma moc znamionowa silnika spalinowego (czerwone pole, pedał w podłodze, konkretne obroty) z wytwarzaniem prądu?
Alternator daje prawie 100% przy obrotach na biegu jałowym a max. niewiele później.


Czacha napisał(a):Na biegu jałowym włączając światła można bardzo wyraźnie zauważyć jak obroty "siadają"

u mnie nie ma tego zjawiska w formie "bardzo wyraźnej). Ba w zasadzie w ogóle go nie zauważam :)
Może masz kiepawy alternator :)
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17087 (111/178)
Skąd: KIELCE
Auto: Peugeot 508 Hybrid4 '13
Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez Czacha » 12 maja 2008, 13:16

Grzyby napisał(a):Ale co ma moc znamionowa silnika spalinowego (czerwone pole, pedał w podłodze, konkretne obroty) z wytwarzaniem prądu?

To, że tylko wtedy silnik wytwarza swoją zadeklarowana moc, czyli np. te 88 KM dla Z5. W każdych innych warunkach (inne obroty, mniej wciśnięty pedał) moc silnika jest dużo mniejsza. Więc jaki sens ma bawienie się w wyliczanie w stylu: 0.15kW / 66kW = 0,2% ?? Moc znamionowa to fikcja i jeżeli nawet występuje to mijamy ją w ułamku sekundy. Na biegu jałowym czy przy prędkościach miejskich włączone oświetlenie stanowi dość wyraźne obciążenie dla małych samochodów (silników). Chyba, że każdy jeździ 5000 obr/min. z pedałem w podłodze, wtedy można powiedzieć, że to tylko 0,2%. W każdej innej sytuacji jest to więcej...

Co do alternatora to na biegu jałowym ma około 50% wydajności prądowej. Jest to tyle, aby zasilić wszystkie urządzenie elektryczne niezbędne do działania samochodu i te, których nie da się wyłączyć, czyli np. pompa paliwa, zapłon, komputer, itp.... Światła nie należą do tej grupy :)

Grzyby napisał(a):Może masz kiepawy alternator :)

Albo trochę słabszy silnik ;)

Jedno jest pewne nie ma nic z niczego...
Energia elektryczna w samochodzie wytwarzana jest tylko i wyłącznie z paliwa i to na dodatek w bardzo nieefektywny sposób. Załóżmy, że silnik spalinowy ma średnia sprawność 30%, alternator z przekładnią i prostownikiem 90%, żarówka halogenowa 10% (i tak dużo jej daję) i 90% jej strumienia świetlnego jest kierowana na asfalt (czyli do oczu innych kierowców trafia 10%). Gdy to wszystko wymnożymy otrzymujemy imponująca liczbę 0,27%. Taka jest sprawność naszych reflektorów za dnia. Pozostałe 99,73% włożonej do osiągnięcia tego celu energii marnuje się, tzn. idzie na ciepło, które jest w środku lata niezmiernie potrzebne :) A wszystko z naszego paliwa...
Wyłącz światła – włącz myślenie
Nareszcie zamontowane dzienne <jupi> ....... Moja Madzia :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 kwi 2007, 23:30
Posty: 312
Skąd: Rybnik
Auto: 323C (BA) 1.5i 16V '97

Postprzez Grzyby » 12 maja 2008, 13:26

Czacha napisał(a):0,27%. Taka jest sprawność naszych reflektorów za dnia

za to te 0,27% dołożone do auta za którym jest słońce pozwala je zauważyć :)
Więc nie tak całkiem się marnuje :)

Ale już mi się nie chce o tym pisać :P

p.s. diesle nie potrzebują 5000 obrotów :P ;)
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17087 (111/178)
Skąd: KIELCE
Auto: Peugeot 508 Hybrid4 '13
Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez Czacha » 12 maja 2008, 13:43

Grzyby napisał(a):za to te 0,27% dołożone do auta za którym jest słońce pozwala je zauważyć :)
Więc nie tak całkiem się marnuje :)

No są sytuacje w których się przydaje :)
Dlatego ja zamontowałem sobie dzienne i mam święty spokój ze światłami... Nawet jeżeli zmienią przepisy i nie będzie trzeba świecić w dzień to chyba dalej będę na nich jeździł. No i oczywiście w zimę. Jeżeli już mamy świecić to róbmy to logicznie! Koszt zakupu dziennych wraz z montażem zwróci się najpóźniej po roku. Same plusy takich świateł, jedynie z montażem trzeba się czasem trochę nagimnastykować, ale przecież nie takie przeróbki robi się w autach ;) Polecam każdemu takie rozwiązanie, zwłaszcza zagorzałym zwolennikom świecenia w dzień :]
No i lansss jest – nie każdy ma dzienne <diabełek> Gdyby jeszcze były żarówki P21W BlueVision <diabełek>
Wyłącz światła – włącz myślenie
Nareszcie zamontowane dzienne <jupi> ....... Moja Madzia :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 kwi 2007, 23:30
Posty: 312
Skąd: Rybnik
Auto: 323C (BA) 1.5i 16V '97

Postprzez Grafit » 12 maja 2008, 20:00

A ja i tak jezdziłem, jeżdze i zawsze bede jezdził na światłach. Nauczyłem sie od ocja :]
Światła i pasy to pierwsza rzecz jaką robie po odpaleniu auta. Mam to tak we krwi, ze czasami nawet jak tylko wyjezdzam z grarazu zeby umyć auto, to i tak to robie :P
Forumowicz
 
Od: 14 wrz 2006, 08:48
Posty: 228
Skąd: Żywiec
Auto: Była Mazda mx3, jest Alfa Romeo 156

Postprzez Siw-y » 12 maja 2008, 20:04

piszcie sobie co chcecie, ja na światłach jeżdżę od zawszę, i przy dzisiejszej pogodzie gdyby nie to że ci z przeciwka mieli włączone światła to bym ich w ogóle nie zobaczył
Obrazek
¼ – 16,851s
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 paź 2006, 13:36
Posty: 9625 (2/42)
Skąd: Warszawa
Auto: présidentiel

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

Moderator

Moderatorzy Moto