.... a że część starych samochodów z ogromnym przebiegiem ma rozklekotane zawieszenie, huczące łożyska, stukające przeguby, dogorywające alternatory/rozruszniki, przerdzewiałe wydechy i wiele innych "zużytych" elementów to znaczy, że się psują
Trafiłem na pechowy egzemplarz Mazdy
....dla mnie "psucie się" to nagłe awarię elementów/podzespołów, które działały i wyglądały zupełnie dobrze i nie dawały żadnych "sygnałów ostrzegawczych" przykładowo jadę sobie oplem DTI;) nagle w czasie jazdy silnik gaśnie i pupa.... diagnoza pompa wtryskowa do wymiany/naprawy:( ale jak to???? (zużyła się, czy zepsuła???
:)
.... a że część starych samochodów z ogromnym przebiegiem ma rozklekotane zawieszenie, huczące łożyska, stukające przeguby, dogorywające alternatory/rozruszniki, przerdzewiałe wydechy i wiele innych "zużytych" elementów to znaczy, że się psują
?( wymiana wszystkich tych części często przewyższa wartość całego pojazdu, ale to już inna sprawa)
.... a że część starych samochodów z ogromnym przebiegiem ma rozklekotane zawieszenie, huczące łożyska, stukające przeguby, dogorywające alternatory/rozruszniki, przerdzewiałe wydechy i wiele innych "zużytych" elementów to znaczy, że się psują
Barthek1983 napisał(a):Za to moja opinia będzie zupełnie odmienna
Większość nowych modeli samochodów jest ładniejsza, wykonana precyzyjniej, z lepszych materiałów – porównując równe sobie klasą auta.
W swojej "niezawodnej" Maździe lat 90-tych naprawiłem już tyle rzeczy, że pozostaje już tylko jeździć.
Objawy, które kolega tollek opisuje to dla mnie pierdoły, z którymi każde auto się boryka.
Wtryski – jest przyczyna, hamulce to pikuś itd... Czasami trzeba zajrzeć do samochodu i obadać go, a nie jeździć i jeździć i jeździć...
Ludzie mówią często, że auto im się nie psuje – bo nie wiedzą co jest zepsute, albo nie zdają sobie sprawy z tego.
Auto cały czas się wyeksploatowuje a w głównej mierze zależy to od właściciela.
Dokladnie tak jak piszesz z ta roznica, ze ja zawsze wiem, bo mam "pier***ca" (sorry, nie wiem jak to inaczej wyrazic
Ale do czego zmierzam – otoz do tego, ze w VW takich akcji bylo moze cztery. Przy czym trzy to byla regulacja roznych [tiiit], jdna naprawa. Auto mialo 185km nastukane gdy je sprzedawalem i dwie naprawy zrobione – prawy przegub i amory na tyl jeszcze za poprzedniego wlasciciela, bo w moje 4 lata tylko przegub zalatwilem (nie liczac dziury ogromnej przeogromniastej w ktora wpadlem i zalatwilem tlumik koncowy, ale o dziwo, zawieszenie ZERO reakcji). Takiego samochodu kazdemu zycze. Prawde mowiac tesknie za taka bezawaryjnoscia.
Reasumujac: to nie jest tak, ze wlasciciel nie wie. Wie. Moze nie kazdy, ale Ci co wiedza i twierdza, ze sie nie psuje potwierdzaja taka bezawaryjnosc lub zwyczajne szczescie – jedno z dwoch (nie mialem na tyle samochodow jednej marki zeby uparcie twierdzic, ze taka czy siaka jest bezawaryjnam, wiec ograniczam sie do mojego egzemplarza).
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Zgadzam się z wypowiedzią przedmówcy, ale jakość wykonania nowych samochodów zważywszy na ilość akcji serwisowych, zgłaszanych przez użytkowników awarii i usterek, pozostawia wiele do życzenia w porównaniu z autami starszymi
Ok, podobne usterki zdarzały się i w starszych autach, ale usuniecie ich było możliwe przy użyciu dwóch kluczy, młotka i śrubokręta, a teraz po wszystko należy jechać do serwisu i podłączać się pod komputer.
Wracam do jakości materiałów...... technologicznie jesteśmy kilkanaście lat do przodu a nadal nie nauczyli się Japończycy zgrzewać i zabezpieczać blach samochodowych, katany im nie rdzewieją a Mazdy tak. Miałem 12 letnią Ibizę i ani grama rdzy, a oglądam 5-7 letnie Mazdy które już mają reperaturki nadkoli wklejane. Najbardziej mnie wpienia właśnie ta rdza, nowe auto a ruda zżera na maksa.
Mój znajomy boryka się teraz z Astrą która ma 3 lata a purchle jak pięści. Ja w swoim aucie też walczyłem z rudą, rok spokoju ale ile to jeszcze potrwa
Teraz kupiłem sobie Hyundaia z 99 roku, fakt rdzewieje na potęgę no ale z tego problemu zdawałem sobie sprawę, ale konstrukcja silnika jest prosta jak budowa cepa.
Ogólnie 6-tka to mój ostatni diesel, chyba że stać mnie będzie na coś z salonu na gwarancji, teraz to już tylko wolnossące benzyny, zawsze to tańsze w eksploatacji biorąc po uwagę całkowitą eksploatację.
Ok, podobne usterki zdarzały się i w starszych autach, ale usuniecie ich było możliwe przy użyciu dwóch kluczy, młotka i śrubokręta, a teraz po wszystko należy jechać do serwisu i podłączać się pod komputer.
Wracam do jakości materiałów...... technologicznie jesteśmy kilkanaście lat do przodu a nadal nie nauczyli się Japończycy zgrzewać i zabezpieczać blach samochodowych, katany im nie rdzewieją a Mazdy tak. Miałem 12 letnią Ibizę i ani grama rdzy, a oglądam 5-7 letnie Mazdy które już mają reperaturki nadkoli wklejane. Najbardziej mnie wpienia właśnie ta rdza, nowe auto a ruda zżera na maksa.
Mój znajomy boryka się teraz z Astrą która ma 3 lata a purchle jak pięści. Ja w swoim aucie też walczyłem z rudą, rok spokoju ale ile to jeszcze potrwa
Teraz kupiłem sobie Hyundaia z 99 roku, fakt rdzewieje na potęgę no ale z tego problemu zdawałem sobie sprawę, ale konstrukcja silnika jest prosta jak budowa cepa.
Ogólnie 6-tka to mój ostatni diesel, chyba że stać mnie będzie na coś z salonu na gwarancji, teraz to już tylko wolnossące benzyny, zawsze to tańsze w eksploatacji biorąc po uwagę całkowitą eksploatację.
..::Born To Rise Hell::..
Mój znajomy który od lat 90 sprowadza same japońce i 2 razy w życiu za starych czasów miał 2 europejskie auta czyli PEUGEOT 405 w DIESLU który nigdy nie widział DIESLA i jeździł non stop na OPALE wytrwał tylko 710 tyś a potem RENAULT ESPACE 2 2,0 16V z gazem i które się rozsypało po 300 tyś.Peugeot był dobry ale to stare auto .A co do japońców zjadł na nich zęby i do dnia dzisiejszego jego żona, córka, jaki syn jeżdżą japońcami.Najwięcej sprowadził Mitsubishi i Mazdy.Najlepsze japońce to japońce skręcane w japoni oryginalnie do roku 2000.Potem to już kooperacja z fordem i renault,a to nie to samo.Kup sobie ostatni wypust skręcanego w japoni japońca MAZDE ,HONDE ,TOYOTĘ, ALBO NISSANA do roku 2000 i będziesz miał spokój.Z pewnością takie 10 letnie auto dłużej pochodzi niz dzisiejsze audi czy wieśwageny!!!
crx1682
- Od: 13 lis 2009, 23:36
- Posty: 9
- Skąd: Kłodzko
- Auto: 323 BG 1.7 diesel
crx1682 napisał(a):.Kup sobie ostatni wypust skręcanego w japoni japońca MAZDE ,HONDE ,TOYOTĘ, ALBO NISSANA do roku 2000 i będziesz miał spokój
Mazdy 3,5,6 są produkowane w Japonii myślę, że reszta również ale nie mam pewności. Morał z tej smutnej historyjki jest taki, że jak się dba tak się ma. Czy to Mazda Opel Volkswagen czy inna Łada.
"My nazwaliśmy to doznanie "ZOOM ZOOM" i żyjemy zgodnie z jego duchem. To kwintesencja Mazdy. Zoom zoom rozpala duszę każdego samochodu, którzy tworzymy... bije w sercu każdego kto nim jeździ"
- Od: 9 lut 2007, 22:50
- Posty: 40
- Skąd: Ustka
- Auto: Mazda 6 2.0 MZR-CD 121 KM 04r.
tollek napisał(a):opowiem Wam moją historię nieszczęsnego zakupu mazdy 3 w 2005 roku nowej w niemieckim salonie. trzy lata bez problemu poza jedną wymianą łożyska w kole (też trochę dziwne) ale w czwatrym roku to auto przeszło wszystkie najgorsze koszmary. Najpierw na światłach stojąc pękło mi koło pasowe na wale napędowym- oczywiście laweta i warsztat, jakieś dwa miesiące później rozszczelniły się wtryski, no i tu jest horror bo były juz trzy razy uszczelniane, a dziś znowu zobaczyłem że olej wycieka z tych wtrysków, hamulce z tyłu mają tendencję do blokowania się nie wiedzieć czemu (byłem z tym u róźnych mechaników) zawieszenie z każdego koła wydaje inny dźwięk, klima prawie juz nie działa ale w poniedziałek idę ją naprawiać, żarówki palą się raz w miesiącu, rdza jest juz praktycznie z każdej strony, w silniku widżę że pourywały się jakies uchwyty i wszystko wydaje dziwne dźwięki, podświetlenie wewnątrz juz tez w wielu miejscach nie działa, fotele skrzypią jak w furmance, a o wyglądzie tapicerki wogóle szkoda mówić bo wygląda jakby miała ze 20 lat. Czasem i to od nowości wspomaganie kierownicy nagle przestawało działać, a w warsztacie wpierali mi, że wszystko jest ok. I znów mam łożysko do wymiany. Nowy jechał bez problemu 200 km/h teraz 170 i to tylko z góry, przy 130-140 km/h auto pływa tak że strach jechać (byłem w ASO i twierdzą że wszystko ok). Zresztą popatrzcie na to forum, każdy ma jakiś kłopot z mazdą ale twardo stoją wszyscy na stanowisku że to dobre auta. MAZDY NIE SĄ DOBRYMI AUTAMI!
Porobiłem w nim już chyba wszystko poza karoserią – czyli pozostało pomalowanie elementów, z których schodzi lakier, do wymiany są tarcze z przodu, lewy przedni amortyzator (nie wiem czy to wymienia sie jeden czy parę). Wtryski uszcelnione, hamulec ręczny naprawiony(nowa linka) zawieszenie naprawione (powymieniane elementy) klima uzupełniona i przeczyszczona działa idealnie, uchwyty w śliniku zrobione, fotele juz nie skrzypią nie wiem co zrobili mechanicy, łożyska wymienione, po uszczelnieniu wtrysków wróciła normalna moc i maxymalna prędkość, po zrobieniu zawieszenia jeździ super tylko amortyzator czasem sie odzywa, czyli trzeba było trochę powymieniać zużyte części. Karoserii juz mi sie nie chce robić, a właściwie to juz czas na jej sprzedaż.
mazda to taczka a nie auto
- Od: 5 maja 2009, 21:10
- Posty: 55
- Auto: srebrne
Wg mnie, ktoś podrzucił CI padlinę, wsadził na bombę, na sucho pojechał- nazwij to jak chcesz.
I nieistotne w tej chwili czy to była by Honda w Roverze czy Volkswagen w Skodzie – generalizowanie na całą markę (której modele często – gęsto zajmują czołowe pozycje w rankingach BEZAWARYJNYCH pojazdów) jest równie sensowne jak obrażenie się an całą ludzkość za to, że poznana w necie "niewinna_gorąca 20" okazała się przy spotkaniu 38 letnią rozwódką...
Gdzieś ktoś podał błędne dane , a ktoś inny nie do końca je zweryfikował, sprawa nie chciała się sama rozwiązać i trzeba było znaleźć winnego. Oczywiście zgodnie z zasadą- każdy byle nie ja.
Cóż, życzę powodzenia z inną marką, a po kolejnych doświadczeniach – do zobaczenia znów na forum.
I nieistotne w tej chwili czy to była by Honda w Roverze czy Volkswagen w Skodzie – generalizowanie na całą markę (której modele często – gęsto zajmują czołowe pozycje w rankingach BEZAWARYJNYCH pojazdów) jest równie sensowne jak obrażenie się an całą ludzkość za to, że poznana w necie "niewinna_gorąca 20" okazała się przy spotkaniu 38 letnią rozwódką...
Gdzieś ktoś podał błędne dane , a ktoś inny nie do końca je zweryfikował, sprawa nie chciała się sama rozwiązać i trzeba było znaleźć winnego. Oczywiście zgodnie z zasadą- każdy byle nie ja.
Cóż, życzę powodzenia z inną marką, a po kolejnych doświadczeniach – do zobaczenia znów na forum.
MPV LV 3.0 18V czas na sprzedaż
- Od: 19 sie 2009, 17:00
- Posty: 59
- Skąd: małpolska lub Lublin
- Auto: MPV 3.0 18V – jeszcze nie zabytek ;)
Ng_6 napisał(a):Wg mnie, ktoś podrzucił CI padlinę, wsadził na bombę, na sucho pojechał- nazwij to jak chcesz.
I nieistotne w tej chwili czy to była by Honda w Roverze czy Volkswagen w Skodzie – generalizowanie na całą markę (której modele często – gęsto zajmują czołowe pozycje w rankingach BEZAWARYJNYCH pojazdów) jest równie sensowne jak obrażenie się an całą ludzkość za to, że poznana w necie "niewinna_gorąca 20" okazała się przy spotkaniu 38 letnią rozwódką...
Gdzieś ktoś podał błędne dane , a ktoś inny nie do końca je zweryfikował, sprawa nie chciała się sama rozwiązać i trzeba było znaleźć winnego. Oczywiście zgodnie z zasadą- każdy byle nie ja.
Cóż, życzę powodzenia z inną marką, a po kolejnych doświadczeniach – do zobaczenia znów na forum.
Tym optymistycznym akcentem proponuje zamknąć temat.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości