Co polać Madzi?

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez pinky » 27 gru 2005, 19:40

No i poza tym ma podobna jakieśtam składniki, co czyszczą przy okazji silnik usmiech


Z tym czyszczeniem to trzeba uważać w przypadku starszych silników. Nagar ktory się zebrał uszczelnia. Jak sie zabardzo wyczysci jakimis uzdatniaczami to samochod moze zaczac brać różne płyny, a jak to się kończy kazdy wie.
ex MSP
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 mar 2005, 17:11
Posty: 1572 (0/1)
Skąd: Wwa
Auto: FD3S, SE3P, NC1

Postprzez Globy » 27 gru 2005, 20:30

Ja jezdze na Vervie 98, ojciec tankuje 95 i szczerze nie widze zadnej roznicy ;) Identyczny temat byl juz wczesniej.
Klubowicz
 
Od: 24 paź 2003, 22:02
Posty: 9891 (0/4)
Skąd: Warszawa
Auto: C140 M120

Postprzez Waluś » 27 gru 2005, 22:13

Globy napisał(a):szczerze nie widze zadnej roznicy

skoro nie widać różnicy po co przepłacać ?? Jestem tego samego zdania co Globy nie zauważyłem różnicy
Fotorelacje z napraw 626 GD
Gdzie zaczyna się pasja, tam kończy się ekonomia...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 lis 2003, 20:48
Posty: 5112 (0/4)
Skąd: Włodawa
Auto: GJ SH01, a rekreacyjnie niebieskie 1300 ccm na dwóch kołach

Postprzez adam626 » 27 gru 2005, 22:43

kolejny temat bumerang

ilość oktan w benzynie określa jej odporność na spalanie stukowe a nie wartość energetyczną paliwa.

Paliwo 98 bardziej nadaje się do silników o wyższym stopniu spreżania bardziej wysilonych doładowanych itp.
Zwykły silnik dla którego producent przewidział paliwo 95 w zaden sposób nie wykorzysta różnicy między paliwami więc po co przepłacać.

Ale...
Jest niestety jedno ale
mieszkamy w Polsce gdzie nic nie jest na swoim miejscu.
Mało które paliwo spełnia przewidziane normy dla danego rodzaju paliwa.
Dlatego zaczynamy odczuwac różnicę tu gdzie jej nie powinno być.
Paliwa verva ultimate czy wczesniejszy produkt shella którego nazwy już nie pamiętam. Widzimy – odczuwamy efekt nie z powodu wyższej liczby oktanowej ale z powodu lepszej jakości samego paliwa. Tak właśnie ma być, mamy odczuwac różnicę jakości płacąc więcej za flagowy produkt danego producenta. Dobrym przykładem jest tu "zwykły" proszek do prania, produkt nie istniejący już na rynku do którego porównywane są obecnie sprzedawane proszki.
W zeszłym roku w czasie naszego spotkania w Rykach zaraz po wprowadzeniu paliwa ultimate odbywały się obok naszego spota jazdy testowe ludzi z Autoświata mające na celu określenie jakości paliw na rynku. Pan który je przeprowadzał powiedział nam że z pomiarów nie wynika różnica uzasadniająca zakup tego lepszego droższego paliwa.

Jednak mam tez nieco odmienne zdanie. Każdy z nas powinien spróbować i sam sobie wybrać odpowiednie dla niego paliwo.
Mało jeżdże na benzynie i leję co popadnie aby się tylko coś chłeptało w zbiorniku, ale gaz który tankuje potrafi się różnić cenowo nawet o 15% na tych najtańszych stacjach w stosunku do stacji markowych. Czasem przy niewielkim zbiorniku jaki mam jest to różnica 8zł na tankowaniu. Jednak czasem na tym gazie przejeżdżam 25% mniejszy dystans, mam klopoty z równomierna praca silnika z odpaleniem.
Czy warto ?
to już każdy musi sam sobie odpowiedzieć.
Szukam kogoś kto zaopiekuje się GD GT 4WS
Samochód ogólnie sprawny z zadbaną tapicerką co jest unikalne w tym wieku auta.
Wymagający jednak poprawek blacharskich i lakierniczych na które ani ja ani Mazda nie mamy czasu.
Ewentualnych kandydatów zapraszam na PW
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 lis 2003, 15:56
Posty: 774
Skąd: wawa
Auto: 626GD89 GT 4WS

Postprzez janek » 27 gru 2005, 23:12

Niestety tródno o dobrą stację LPG – już myślisz że to ta właściwa, jesteś zadowolony i nagle okazuje się, że co dostawa to inna zabawa <lol>
adam626 napisał(a):Jednak czasem na tym gazie przejeżdżam 25% mniejszy dystans, mam klopoty z równomierna praca silnika z odpaleniem.

A gdzie tankujesz lpg w Warszawie??
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 wrz 2005, 17:51
Posty: 98
Skąd: Warszwa
Auto: 626GF 1998 2.0 16v

Postprzez pinky » 27 gru 2005, 23:16

Widze ze schodzimy na temat jakosci paliwa (BP LPG) w przedostatnim(?) numerze Motoru byl test wlasnie jakosci gazu LPG na malych stacjach i w sieciach duzych koncernow. I tu moje zdziwienie ze o wiele lepsza jakasc wykazuje gaz na malych stacjach. jak znajde gazete w domu podrzuce caly artykul do dzialu LPG.
ex MSP
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 mar 2005, 17:11
Posty: 1572 (0/1)
Skąd: Wwa
Auto: FD3S, SE3P, NC1

Postprzez Grzyby » 27 gru 2005, 23:23

pinky napisał(a):ze o wiele lepsza jakasc wykazuje gaz na malych stacjach


I wszystko gra pod warunkiem że do 40l zbiornika nie zatankujesz 45l <lol>
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17087 (111/178)
Skąd: KIELCE
Auto: Peugeot 508 Hybrid4 '13
Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez tarsar » 27 gru 2005, 23:38

Ja optuje zdecydowanie za tym,że chodzi o jakość tych droższych paliw. Bajki ,że przybędzie nam mocy ileś tam procent możne sobie darować. Na wakacjach jechaliśmy ze znajomym z Niemiec,nabył sobie Fronterę 2.0i. Zatankowaliśmy paliwo na niemieckiej stacji- odpowiednik naszej 95.

Autko szło bez zająknięcia,Spaliła 10,7 litra, ale ciągneliśmy jeszcze lawetę z celicą, na autobahnach non stop 90-110 Km/h. Zajechaliśmy do Zgorzelca- tankowanie,nie pamiętam stacji ale pierwsza po polskiej stronie. Efekt: Frontera nie chciała zapalić jak chwilę postaliśmy na parkingu, od razu czuć było,że motor nie ciągnie jak w niemczech.Bezdyskusyjnie. Jazda podobna,też z lawetą i wyszło już prawie 12litrów <glupek2> :nie ma mowy o korkach, bo środek nocy i cieliśmy na Kraków A4.
Czyli jakość samego paliwa odgrywa ogromną rolę,w dłuższym okresie czasu wpływa na stan jednostki napędowej.

Nie lejcie nie sprawdzonego paliwa po okazyjnej cenie, bo to pierwszy krok do wymiany pompy paliwa wtrysków albo piernik wie czego :( .....
Nie ma mazdy,nie ma jazdy...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 lip 2005, 15:16
Posty: 35
Skąd: Gorlice
Auto: fc 1.8 16V

Postprzez Dudson » 28 gru 2005, 09:17

A ja Mazdą którą posiadam od lipca przejechałem około 10 tys km na ukraińskim paliwie!! Które oczywiście sam kupowałem i na sprawdzonej stacji (o ile można tam u nich mówić o sprawdzonych stacjach).
I niejednokrotnie przekonałem się, że PB 95 kupiona na ukrainie okazywała się (przynajmniej w moim odczuciu) lepsza od 98 na naszej stacji np. Orlen
Zdażyło sie tak, że po dłuższej jeździe na ukraińskiej wyschło troszki w zbiorniku i musiałem w trasie tankować, zalałem 98 na Orlenowskiej stacji, to muślałem że sie zamęczę. Dwa razy na odcinku 60 km zatrzymywałem się bo myślałem że mi ręczny trzyma, normalnie jazda jak 15 letnim polonezem!! hahaha
Na drugi dzień odrazu byłem na ukrainie po paliwko!
A teraz już jeżdżę cały czas na polskim, bo niestety wyjazdy na wschód stały się nie opłacalne!!!
Ale jak sobie pomyśle że rok temu jak jeszcze miałem Renatke 21 zbiornik 80 l za 135 PLN <płacze> <płacze> to się łezka w oku kręci!!!
Tak więc różne paliwo, różne stacje, różne ceny,różne efekty, różne odczucia, różne wypowiedzi!!!!
I co pomogłem?? <lol> <lol> <lol>
<<<<Nie ma ludzi niezastąpionych... ... ale są niezastąpione samochody!!:)>>>>
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 gru 2005, 12:50
Posty: 945
Skąd: Izbica/Krasnystaw
Auto: 323F BA KF ;)

Postprzez pinky » 28 gru 2005, 11:24

Jakiś miesiac temu w ASO Mazda na pulawskiej widzialem RX-8 na litewskich numerach, po dluzszej rozmowie z szefem serwisu dowiedzialem sie ze przez super litewskie paliwo zatkal sie w jakis sposob katalizator. A ze elektroniki tam bez mala zalatwil sie silnik. Po sporwadzeniu nowego podlaczyli pod stary kat. nawet niechcial zapalic, a jak juz zapalil to krecil sie do 4000obr. Jak wymienili kat. to na tym paliwie co mial w baku caly czas palila sie kontrolka CHECK, dopiero spuszczenie paliwa i czyszczenie calego ukladu paliwowego daly efekt. Koles podono teraz zbiera kwitki za kazde tankowanie bo remont wyniusl go straszne pieniadze.
ex MSP
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 mar 2005, 17:11
Posty: 1572 (0/1)
Skąd: Wwa
Auto: FD3S, SE3P, NC1

Postprzez Marcin ( Pycia ) » 30 gru 2005, 15:52

Ja osobiscie tankuje na Neste BP i Shellu ... i powiem szczerze ktoras daje pupy ... Jestem na etapie sprawdzania. Wiadomo najtaniej na Neste ale na Shellu V-Powera mam za 4,05 PLN. Za namowa znajomego zatankowalem Shell V-Power no i powiem szczerze ze kopa zbytniego nie zauwazylem ale silnik pracowal ciszej i ladniej .. :D
..... " Mazda " szkoda ze tak pozno ja poznalem ...
Forumowicz
 
Od: 27 maja 2005, 16:49
Posty: 411
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 6 GY Kombi 2,0 PB 2006

Postprzez janek » 30 gru 2005, 16:43

Ja tankuję na stacjach niefirmowych mam wybrane kilka w warszawie a w trasie to różne-nawet firmowe stacje różnią się jakością między oddzielnymi punktami tej samej firmy.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 wrz 2005, 17:51
Posty: 98
Skąd: Warszwa
Auto: 626GF 1998 2.0 16v

Postprzez dexterrr... » 30 gru 2005, 22:54

A może na Sylwestra zatankować coś mocniejszego? <soczek> :D
Ciekawe ile mocy zyska? <lol>
Żeby tylko nie jechał wężykiem hahaha
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 2 wrz 2004, 19:21
Posty: 21
Skąd: Kozienice
Auto: 626 GE FP LPG '94

Postprzez tremba » 30 gru 2005, 23:20

Za namowa znajomego zatankowalem Shell V-Power

Sporo tankuje na Shellu i tez skusilem sie na V powera. Roznicy zadnej nie odczulem w porownaniu do 95 (tez Shell). Natomiast na 98 z Neste spalil mi 2 litry mniej na 100. To chyba konkretna roznica.
Forumowicz
 
Od: 7 kwi 2005, 11:08
Posty: 46
Skąd: gdynia
Auto: MSS

Postprzez Tomash » 30 gru 2005, 23:46

dexterrr... napisał(a):A może na Sylwestra zatankować coś mocniejszego?


Patent sprawdzony w Brazyli. Tam Garbusy jezdza na spirytusie z trzciny cukrowej! Pic sie tego nie da, ale za to fajnie pachnie na ichnim CPN-ie. Tak do rzeczy, Alcoholo Etilico, bo tak sie tam to nazywa, jest dwa razy tansze i garbusy to przezywaja. Nie wiem jak z nowszymi silnikami. Ale ze u nas jezdzi sporo samochodow z silnikami z ubieglej epoki moze to jest i pomysl na nasze podworko? UE przyzna nam wieksze limity na produkcje kartofli i wio! Rynek sie dzwignie, paliwo stanieje, uniezaleznilibysmy sie od dostaw zagranicznych, wielu by na tym skorzystalo. Wyprodukowanie litra zanieczyszczonego spirytusiku ( zanieczyszczonego w sensie konsumpcyjnym ) kosztuje grosze, moze to jest jakis pomysl na przyszlosc?
Forumowicz
 
Od: 16 lis 2005, 05:51
Posty: 209
Skąd: Trojmiasto
Auto: Tribute 3.0 V6

Postprzez dexterrr... » 31 gru 2005, 01:35

Tomash na prezydenta !!! <jupi>
Szkoda, że nie kandydowałeś. ;)
A tak poważnie to naprawdę niezły patent.
I pewnie paliwko bardziej ekologiczne.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 2 wrz 2004, 19:21
Posty: 21
Skąd: Kozienice
Auto: 626 GE FP LPG '94

Postprzez Tomash » 31 gru 2005, 02:01

Dzieki dexterrr.... Patent przetestowali juz niemcy w czasie II wojny i wcale sie nie dziwie, ze sprawdza sie innych krajach.
A wracajac do tematu, staram sie tankowac na stacjach wczesniej sprawdzonych. To czy jest to 95 czy 98 nie jest dla mnie wyraznie wyczuwalne, wiec nie przeplacam, chociaz przy moich przebiegach pare zlotych nie zrobi wiekszej roznicy. Liczy sie jednak zasada. Byle paliwo nie bylo zanadto chrzczone i powinna byc gitara ( zanadto, bo na calkowicie czyste to nie licze w naszym kraju ). Tym bardziej, ze wszystkie stacje maja paliwo produkowane w Polsce.
Na zime podobno dodaja jakies uszlachetniacze, coby nic sie nie wytracalo i nie zamarzalo. Wytracanie w nizszych temperaturach to ja jeszcze rozumiem, no ale zamarzanie? W paliwie? Zatem nawiazujac do tematu, Mazdzie polewam paliwko 95 ze stacji wczesniej obcykanych, a na zime dodatkowo jeszcze szklane dykty na pelen zbiornik. I poki co sobie chwale ;P W magiczne uszlachetniacze do paliw, co to podobno czyszcza nie przerywajac snu caly silnik i otoczenie dookola, ulatwiaja rozruch w zimie itd, itp, a kosztuja po kilkanascie zlotych za buteleczke na jeden zbiornik, nie wierze.
Forumowicz
 
Od: 16 lis 2005, 05:51
Posty: 209
Skąd: Trojmiasto
Auto: Tribute 3.0 V6

Postprzez dexterrr... » 31 gru 2005, 10:32

Ja od wiosny do jesieni jeżdżę na gazie. <lol> Ale nie na takim <piwo> hahaha
Pb zacząłem tankować dopiero w grudniu. Też leję 95. Jednak stare silniki też mają jakieś zalety. :D
Niski stopień sprężania.
Pewnej stacji benzynowej, gdzie zawsze jest dobre paliwo mogę tylko pozazdrościć. :(
W Kozienicach nie ma takiej. Chociaż jest jedna przy ulicy o małym ruchu, która się wyróżnia. Tankują tam głównie miejscowi i okoliczni mieszkańcy. Pewnie dlatego bardziej dbają o klienta, ale i tak czasem można trafić na paliwo, na którym wychodzi większe spalanie.
Dwa tygodnie wcześniej tankowałem jeszcze gaz, ale na innej stacji. Chyba trafiłem na wyjątkowo kiepską dostawę. Silnik na niskich obrotach pracuje tak, jakby chciał powiedzieć, że już czas na emeryturę. I nie wiem, czy jazda na gazie nie jest przyczyną tego w jakim jest teraz stanie. Głośna praca (odgłos podobny do klekotania) i metaliczne cykanie na jednym z cylindrów.

Nie pozostaje nic innego jak tylko życzyć cudownego uzdrowienia polskiego rynku paliw.
Tylko gdzie znaleźć takiego magika. A może Kopperfield'a trzeba zaprosić? hahaha
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 2 wrz 2004, 19:21
Posty: 21
Skąd: Kozienice
Auto: 626 GE FP LPG '94

Postprzez Grzyby » 3 sty 2006, 16:47

dexterrr... napisał(a):Głośna praca (odgłos podobny do klekotania) i metaliczne cykanie na jednym z cylindrów

Hehe, klasyczny przykład hydrauliki do "tuningu".
Polecam wymianę zaworka upustowego pompy oleju.
Działa rewelacyjnie – kto wymieniał ten wie jak ładnie potem pracuje silniczek.
Ja np. wiem :P
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17087 (111/178)
Skąd: KIELCE
Auto: Peugeot 508 Hybrid4 '13
Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez dexterrr... » 3 sty 2006, 21:09

Grzyby napisał(a):Hehe, klasyczny przykład hydrauliki do "tuningu".


Dzięki za radę. Napewno go "stjuniguje" <lol>
Ale na pewno nie sam. Planuję "wycieczkę" do Bronisz.
Najgorsze, że teraz nie mam za wiele czasu, a o ile dobrze pamiętam, to Jaksa w połowie stycznia wyjeżdża na deski.
Teraz nie mam potrzeby dużo jeździć. Właściwie to nawet nie mam ochoty wyjeżdżać poza miasto przy takiej pogodzie.Przy spokojnej jeździe na benzynie, chyba obejdzie się bez większych szkód dla silnika, nawet jeśli przedłuży się to do miesiąca?
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 2 wrz 2004, 19:21
Posty: 21
Skąd: Kozienice
Auto: 626 GE FP LPG '94

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

Moderator

Moderatorzy Moto