Co widziałem w Zduńskiej Woli, 05.10.2008 23:59

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez Akar.Zaephyr » 8 paź 2008, 01:47

Wiecie co, mnie po przeczytaniu pierwszego posta przeszedł zimny dreszcz.
Abstrahując już od tego o czym później dyskutowaliście muszę powiedzieć że na codzień człowiek nie zdaje sobie sprawy jak niebezpieczna może być podróż samochodem. W jednej chwili cieszysz się życiem a w ułamku sekundy wszystko może się skończyć...

Najgorsze chyba jest to że nigdy do końca nie można przewidzieć czy nasza kolejna podróż nie będzie ostatnią. Jedyne co można zrobić to z jednej strony modlić się o szczęśliwą podróż, z drugiej zaś pamiętać o takiej jednej mądrej zasadzie którą gdzieś niedawno widziałem – jadąc wolniej pomagasz szczęściu.

Warto mieć to na uwadze.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 paź 2014, 14:54
Posty: 792 (3/6)
Auto: Były: Mazda 323F BA, Mazda MX5 NA
Honda NC700SDE
Jest: Hultaj Jonek Hajbryd

Postprzez magicadm » 8 paź 2008, 16:57

Akar.Zaephyr napisał(a):jadąc wolniej pomagasz szczęściu

Ale przeszkadzasz tym co "umieją lepiej" jeździć i "nie som" emerytami...
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez arcziartur » 8 paź 2008, 19:07

przyglądając sie waszym wypowiedzią muszę powiedzieć że bardzo ważne są umiejetności jazdy tak samo stan techniczny pojazdu oraz wypoczęcie kierowcy ale pomimo że będą spełnoine w/w warunki to nigdy nie wiemy co bedzie i nie możemy być za pewnym siebie oraz popadać w rutynę
tak wieć pamiętajmy o bezpieczeństwie podczas jazdy
ZOOM ZOOM
W ich sercach-motocykl rozpala ognisko miłości
i choć los czasem nie oszczędza, a życie nie zna litości,
oni pozostaną wierni swej miłości do samego końca
i będą wciąż gnać przed siebie drogą pełną słońca
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 19 maja 2007, 19:52
Posty: 676
Skąd: Sieradz / Warszawa
Auto: Mazda 323f 2.0 v6 1997r
Honda VFR V-Tec 800 2003r.

Postprzez Akar.Zaephyr » 8 paź 2008, 19:29

magicadm napisał(a):
Akar.Zaephyr napisał(a):jadąc wolniej pomagasz szczęściu

Ale przeszkadzasz tym co "umieją lepiej" jeździć i "nie som" emerytami...


Dlatego też jeśli widzę pana lub panią którzy wprost kipią że muszą jechać za mną 60km/h zwyczajnie robię im miejsce żeby wyprzedzali. Jeśli mają się pozabijać to nie chcę żeby mnie w to wciągali, mogę tylko mieć nadzieję że nie wyrządzą krzywdy komuś niewinnemu.

Mój ojciec, który jeździ motocyklem i widzi niektórych młodziaków jak zapieprzają świeżo kupionymi motorami, zawsze powtarza: śmierci schodzi się z drogi, a nie wyzywa ją na pojedynek.

Swoją drogą pamiętam takie zdarzenie, byłem wtedy ze swoją połówką w Parku Jurajskim w Bałtowie. Wracaliśmy już stamtąd i jechał za mną pan w wieku jakichś 60 lat – teoretycznie należący do grupy tych kierowców co to są mistrzami kierownicy i zjedli wszystkie rozumy. Droga nierówna jak cholera, ledwie dało się 50km/h jechać mimo to pan ciągle sygnalizował zamiar wyprzedzania, już to trąbiąc czy migając światłami. Cymbał chciał wyprzedzać zaraz przed ostrym zakrętem ale nie zrobiłem mu miejsca i jakież było jego zdziwienie gdy w połowie drogi do zakrętu wyskoczył z przeciwka rozpędzony TIR. Nagle starszy pan przestał się gotować bo i on i ja zrozumieliśmy że gdyby tam rozpoczął wyprzedzanie być może już by w tej chwili nie żył.

Niestety cierpliwości nie starczyło mu na zbyt długo i po jakichś 200m znów zaczęło mu się śpieszyć, tym razem jednak prosta była długa więc zrobiłem mu miejsce i pognał Astrą '07 na złamanie karku. Pół kilometra dalej zatrzymała go drogówka za przekraczanie prędkości, ja zaś przejeżdżając koło niego głośno się śmiałem :P I tym sposobem ja ciągle jechałem a on tracił czas na mandaty.

Powiedz, kto w tej sytuacji wyglądał na ciecia malinowego? Ktoś kto jeździł przepisowo czy ten któremu się diabeł cieszył?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 paź 2014, 14:54
Posty: 792 (3/6)
Auto: Były: Mazda 323F BA, Mazda MX5 NA
Honda NC700SDE
Jest: Hultaj Jonek Hajbryd

Postprzez magicadm » 8 paź 2008, 20:57

Akar.Zaephyr napisał(a):Powiedz, kto w tej sytuacji wyglądał na ciecia malinowego? Ktoś kto jeździł przepisowo czy ten któremu się diabeł cieszył?

Oczywiście, że ten frajer skasowany przez Policje :)
Tylko nie licz, ze tym topicu ktoś napisze, że Twoje auto to "dupowóz", a Ty jeździsz jak emeryt.
Za to na każdym innym kroku usłyszysz, że jazda zgodna (z rozsądną tolerancją) z przepisami i zdrowym rozsądkiem to:
-męczania dla kierowcy
–"emeryt syle"
-frajerstwo
-blokowanie ruchu
-nuda
itp
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez qlesh » 8 paź 2008, 21:06

magicadm, czy jazda zgodnie z przepisami to jazda emeryta? Pytam nastawiony pokojowo :P
Tak się u nas utarło, że nie można jechać równo za kimś przed nami, trzeba go wyprzedzić. Co za po****na mania! Kiedyś wracałem z bratem z podlasia, jechaliśmy stałą prędkością około 90-100km/h po trasie jednopasmowej z poboczem. Brat nagle mówi, że jakaś kobieta z facetem pasażerem jadący golfem IV mu miga światłami w lusterku i że chyba wymaga żeby ten mu zjechał do rowu, bo on musi wyprzedzić. Do dziś żałuję, że nie siedziałem wtedy za kierownicą.
Noś odblaski i żyj When I go driving I stay in my lane but getting cut off it makes me insane I open the glove box reach inside I'm gonna wreck this fucker's ride...Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 lut 2005, 03:28
Posty: 1628 (0/1)
Skąd: Tychy
Auto: matyczna ośmiobiegowa

Postprzez magicadm » 8 paź 2008, 21:15

qlesh napisał(a):magicadm, czy jazda zgodnie z przepisami to jazda emeryta?

Znasz moje zdanie :)
Ale w opinii tych, którym się zawsze "śpieszy bardziej", każdy przed nim ile by nie jechał to "przeciwnik do pokonania" (tj pokazania mu miejsca w szeregu itp) :|
Ja osobiście stawiam na bezpieczne, komfortowe i sprawne przemieszczanie. Bez konieczności wspomagania się CB radyjkami i antyradarami.
Ok 400 tys km (niezawodowo) bez stłuczki, zarysowania itp to nuuuuda. Nic tylko się pociąć :)
PS
Rozmowa chyba odbiega od tematu.
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez brii » 9 paź 2008, 08:27

Mnie najbardziej śmieszy jak jadą za mną ludzie Fiatem CC 700 i chcą wyprzedzać – nie utrudniam im, ale powyżej 80km/h tamte padła raczej przyśpieszenia nie mają i tylko co chwilę wystawiają się na strzała – po co?? Nawet jak uda im się wyprzedzić to zaraz po tym zwalniają do 70km/h <killer> Nienawidzę ułańskiej fantazji na drodze <killer> Tak się jeszcze zastanawiam – ludzie mający samochody z silnikami 50 – 75KM zapierdzialają jak dzikie osły – ciekawe jakby jeździli gdyby mieli 200KM?
Trusted computing – Yes or No?

Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2005, 23:46
Posty: 8975 (108/253)
Skąd: Częstochowa
Auto: Endek / Kupisiontes / Smark EV / iczy

Postprzez arcziartur » 10 paź 2008, 16:59

brii napisał(a):ciekawe jakby jeździli gdyby mieli 200KM?

wiesz brii to by policja miała więcej roboty i ksiądz by na tym też nieźle zarobił a o firmie pogrzebowej to już nie mówiąc :]
ZOOM ZOOM
W ich sercach-motocykl rozpala ognisko miłości
i choć los czasem nie oszczędza, a życie nie zna litości,
oni pozostaną wierni swej miłości do samego końca
i będą wciąż gnać przed siebie drogą pełną słońca
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 19 maja 2007, 19:52
Posty: 676
Skąd: Sieradz / Warszawa
Auto: Mazda 323f 2.0 v6 1997r
Honda VFR V-Tec 800 2003r.

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

Moderator

Moderatorzy Moto