przez MMM » 21 maja 2007, 10:27
Spodziewałem się takiego podsumowania mojej wypowiedzi.
Zazdroszczę niektórym, ze są tacy mądrzy i znają się na tylu rzeczach – na stanowieniu prawa, na psychologii itd. nawet na moich kolegach hehe. Dobrze, że są ludzie, którzy wszystko wiedzą jak, co, gdzie, kiedy zrobić, żeby świat był lepszy, szkoda tylko, że nie nie jest.
I ten radykalizm, ludzie miejcie więcej pokory.
magicadm – ten człowiek nie był pijakiem, a to, że wypił dzień wcześniej nie uprawnia Cię do takich stwierdzeń. Pewnie Ty nie pijesz w ogóle alkoholu, brawo. A jeśli pijesz, to czy jesteś pijakiem? Nie masz problemów ze zdrowiem – to się ciesz chłopie a nie gadaj farmazony. Wiesz, dla mnie żałosne jest np. ferowanie wyroków gdy nie zna się całej sprawy.
Dorobek całego życia – czemu nie, ktoś hoduje rybki, inny jeździ po świecie inny lubi samochody. Nie każdy jeździ rdzewiejącym rupciem.
Życie ludzkie – podkreślałem, jest dobrem nadrzędnym i nie mam zamiaru dyskutować, co jest ważniejsze samochód, czy czyjeś życie, bo to jakbym miał udawadniać, ze nie jestem wielbłądem.
Nie twierdze, że wszyscy sa winni, tylko nie pijacy, tylko pokrętna logikę to uprawiają wszyscy Ci co w pierwszym szeregu najchętniej obcieliby ręce osobie która ma we krwi powyżej 0,5 promila, a sami twierdzą, że są OK, choć przekraczają przepisy na każdym kroku, ale jeżdżą przecież bezpiecznie no ale szybko.
Tak Xavier stawiam znak równości, dość prowokacyjnie ale tak, jeden i drugi łamie przepisy, ten co pije i przekracza szybkość. Co Cię upowaznia do stwierdzenia, że jadąc 120 km/h jesteś bezpieczniejszy niż człowiek jadący 90 km/h po 3 piwach? Jak będziesz stopniować ten poziom bezpieczeństwa?
Reasumując – sam łamię przepisy, nie jeżdże na ogół szybko, ale nie jadę 90 km/h na trasie, więc łamię przepisy. Dlatego nie czuję się wybielony i upoważniony do tego, by w imię prawa zabierać innym co łamią przepisy samochody.
Karać pijanych i nie tylko pijanych – nieodpowiedzialnych kierowców TAK, ale ta forma mi nie odpowiada.