Bez czego M6 (benzyna) nie pojedzie?

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez Grzyby » 4 lip 2016, 11:12

A myślałem że wożenie połowy bagażnika części skończyło się razem z maluchem, dużym fiatem i poldkiem <glupek2>

Kurde, zrobiłem w swoim życiu ze 400kkm i tylko jeżdżąc autem marki Nysa 522 jakieś 25 lat temu, woziłem ze sobą worek części....
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17087 (111/178)
Skąd: KIELCE
Auto: Peugeot 508 Hybrid4 '13
Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez nemi » 4 lip 2016, 11:18

Też mnie dziwi ten temat... Uważam, że dobrze mieć np. pasek alternatora (poprzedni po wymianie) czy jakieś pióro wycieraczek – miejsca nie zajmuje. Ale rzeczy typu cewka, sonda i parę takich rzeczy spowoduje, że w bagażniku będzie parę tysięcy złotych :|. I żeby było śmieszniej, to przez caly okres eksploatacji auta może się nie przydać.
Forumowicz
 
Od: 21 sie 2004, 14:20
Posty: 7485 (100/271)

Postprzez tadziol » 4 lip 2016, 19:43

lysy2 napisał(a):Rymko :> a czy nie możesz po prostu udzielić odpowiedzi ( lub milczeć jak nic nie wnosisz)?

Obawiam się,że kolega Rymko nie mając wiedzy i nie potrafiąc odpowiedzieć na proste pytania woli wykorzystać tę szansę na dowcipkowanie.
Kolego Rymko "wiesz czemu dzwon głośny ? bo wewnątrz jest próżny".
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 19:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Postprzez rymko » 5 lip 2016, 14:13

hahaha hahaha hahaha
Nie mam zamiaru się wymądrzać i dawać porad wbrew samemu sobie – dowcipkuję, bo temat jest dla mnie bezsensowny.
Mam natomiast osobistego asystenta, który podejmuje temat zawsze, gdy cokolwiek napiszę <spoko>
Skoro kolego tadziol skoro uważasz temat za sensowny, to może zamiast się napinać, naprężać , opróżniać itd ... to napisz, co mogę odłączyć, wypiąć, odciąć w M6 będąc w trasie, co może być uszkodzone i nie zagrażać nam, innym użytkownikom i samochodowi ?
Czy możesz się odnieść do stwierdzenia kolegi Bigbluee
Komputer sam bardzo dobrze wie, kiedy ma wyłączyć silnik , kiedy zaświecić czerwone kontrolki a kiedy pozwolić dalej jechać w trybie serwisowym.
?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 maja 2009, 14:23
Posty: 482 (2/6)
Auto: Mazda 6I 2.3 2007 A-spec/AT

Postprzez tadziol » 5 lip 2016, 15:31

rymko napisał(a):Nie mam zamiaru się wymądrzać i dawać porad wbrew samemu sobie
czyżby ? oto jedna z nich :
tadziol napisał(a):
rymko napisał(a):podciągnij obroty biegu jałowego odrobinę i finito.

a jak to zrobić ?
gdzie do dziś oczekuję na odpowiedź....

Bigbluee napisał(a):Komputer sam bardzo dobrze wie, kiedy ma wyłączyć silnik , kiedy zaświecić czerwone kontrolki a kiedy pozwolić dalej jechać w trybie serwisowym.

100 % racji.
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 19:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Postprzez Marcin » 6 lip 2016, 05:03

Chyba bym musiał autem na Marsa lecieć żeby brać cewkę i sondę do bagażnika <lol>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 30 sty 2007, 02:18
Posty: 1649 (22/36)
Skąd: Śrem
Auto: Toyota Prius 2010

PostTen post został usunięty przez stachan 12 lip 2016, 13:59.
Powód: Treść wiadomości nie dotyczy tematu dyskusji.

Postprzez tadziol » 6 lip 2016, 20:15

To Ty stosujesz tę zasadę.
Czy może chcesz jednak odpowiedzieć jak "podciągnąć obroty biegu jałowego obrobinę" hahaha
Wątpię,bo jak pojawiają się techniczne konkrety to [cenzura] aż się kurzy.
Ubezpieczenie od pieprzenia bzdur i bólu <dupa> już wykupiłeś ?
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 19:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Postprzez lysy2 » 6 lip 2016, 22:13

ojojoj... się porobiło :)

No to napiszę po co założyłem post i czemu nie jest wg. mnie taki bezsensowny.
1. Przezorny zawsze ubezpieczony (i nie mówię o assistance :) ), a drobne klamoty (cewka, stara świeca,1 szt przewodu WN czy stary pasek) miejsca nie zajmują i nie kosztują więcej niż 50-100zł. A w trasie np. w upale lub w środku nocy z dzieciakami na pokładzie nie mam zamiaru czekać na pomoc drogową jeśli w 5-30 min sam mogę uruchomić samochód.
2. Jestem mechanikiem amatorem i bardzo to lubię. W swoich samochodach nawet w garażu pod blokiem robię większość napraw (raczej eksploatacyjne sprawy typu: hamulce, zawieszenie, luzy zaworowe, olej itd.) – to mnie relaksuje. Skrzynka z narzędziami (mała, ale z dobrym sprzętem) jeździ w aucie, bo w domu szkoda mi na nią miejsca :) Poradzę sobie z wymianą paska w trasie w 20-30min, cewki w 3 min itd. Byle bym wiedział co muszę, a czego nie muszę szukać
3. Post (w osobie kol. Tadziol'a) dał mi odpowiedź na proste pytanie i wiem już czego wozić nie muszę w M6, a to co warto sprowadza się to do cewki, 2 starych świec, długiego kabla WN, zestawu do naprawy opon "w 5 min", taśmy montażowej, trytytek i dobrej latarki.

Wszystkiego się nie przewidzi, ale mając wiedzę i parę drobiazgów w 80% usterek jakie są popularne w samochodach pojadę dalej po krótkiej przerwie.

Co do błędów kompa i jego decyzji dot. wyłączenia silnika – tu może być różnie. Widziałem silniki pracujące na walniętych panewkach lub na błędach o przesunięciu faz rozrządu, co jest raczej niebezpieczne dla silnika. Trzeba po prostu samemu ocenić co się dzieje i decydować czy to groźne czy nie.
Forumowicz
 
Od: 26 cze 2014, 14:31
Posty: 93 (1/1)
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 6 GY '02 2.3 + LPG

Postprzez brii » 6 lip 2016, 22:51

Nie ma przecież czujników panewek, więc komp nie wie, że coś z nimi nie halo...
Nie wiem jak w Maździe, ale w Mercedesie przesunięcie faz rozrządu (wyciągnięty łańcuch) wywołuje błąd a przy bardzo dużym przesunięciu silnik nie będzie po prostu pracował – będzie gasł.
Trusted computing – Yes or No?

Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2005, 23:46
Posty: 8975 (108/253)
Skąd: Częstochowa
Auto: Endek / Kupisiontes / Smark EV / iczy

Postprzez nemi » 7 lip 2016, 06:58

Nawet pasek alternatora ciężko zmienić na ulicy. Pasek klimy jest bez napinacza i ot tak się go nie ściągnie, a on blokuje pasek alternatora. Ja mam w aucie stary pasek, ale wolałbym czekać na pomoc – po prostu mechanik by nie musiał czekać na część.
Forumowicz
 
Od: 21 sie 2004, 14:20
Posty: 7485 (100/271)

Postprzez Grzyby » 7 lip 2016, 11:14

lysy2 napisał(a):Wszystkiego się nie przewidzi, ale mając wiedzę i parę drobiazgów w 80% usterek jakie są popularne w samochodach pojadę dalej po krótkiej przerwie.

Nigdy, ale to absolutnie nigdy w mojej karierze kierowcy (jeżdżę od 25 lat i jakieś 400kkm szacuję) nie zdarzyła mi się W TRASIE awaria, do usunięcia której wystarczyłoby coś co miałbym w bagażniku i dałoby się to zrobić na drodze. I nie mówimy tu o spalonej żarówce.
Jeden raz musiałem zmieniać koło sam (w trasie) -Nysa.
Dwa razy miałem uszkodzenie układu hamulcowego – raz w Nysie (hol do mechanika) i raz w klocku (stanął zacisk – konieczny kanał, doturlałem się do mechanika)
Kilka razy padł mi akumulator (drugiego nie zamierzam wozić), raz szóstka w zimie nie odpaliła bo zamarzła i uszkodzony był SCV (i co zrobisz?)

Kurcze, nie wiem w jakim stanie trzeba mieć auto, żeby w ogóle myśleć o wożeniu ze sobą takich klamotów.
Ja o swoje auta nie dbam w żaden specjalny sposób. Po prostu jak coś niedomaga to to naprawiam, a nie czekam aż auto stanie w drodze. Ale nie mam też żadnego problemu, jak nagle dowiaduję się że muszę jechać w trasę 1500km. Nie robię nic poza uzupełnieniem do pełna płynu do spryskiwaczy i sprawdzeniem oleju. Czasem sprawdzę ciśnienie. Wsiadam i jadę. Tyle.
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17087 (111/178)
Skąd: KIELCE
Auto: Peugeot 508 Hybrid4 '13
Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez JohnnyB » 7 lip 2016, 11:27

Rozumiem:
– Zarówki,
– Bezpieczniki,
– Płyny – olej, chłodnica, hamulcowy
– Śrubokręt, kombinerki, kilka kluczy,
– trytytki i cymbanty,
– lewarek i koło, kompresorek,

Ale reszta ?
To nie te czasy aby wymieniać pasek klinowy na drodze – zreesztą on tak od ręki raczje nie pęka, raczje napinacz padnie, zatrzes ię koło pasowe czy coś w tym stylu, a tego raczej na drodze przeciętny kowalski nie wymieni.

Stąd assistance i w/w pierdółki załatwiają sprawę dla normalnego kierowcy.
Przed dalszym wyjazdem, warto podjechać do mechanika niech zerknie czy coś z newralgiczych punktów auta domaga się wymiany i jechać.
..::Born To Rise Hell::..
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lip 2009, 21:27
Posty: 2541 (46/90)
Skąd: gdzieś w mazowieckim......
Auto: Seat Leon ST '24 2.0 TDI DSG,
Jaguar XE '20 P250 AWD,

Postprzez Grzyby » 7 lip 2016, 11:49

lysy2 napisał(a):to co warto sprowadza się to do cewki, 2 starych świec, długiego kabla WN

Czy coś z tych rzeczy przydało Ci się kiedykolwiek w drodze?
Nie rozumiem po co ci ta nowa – po co wozić starą wymienioną? To czemu wymieniona? cewka za 100 czy 200zł. Część, której w swoich autach nigdy nie wymieniałem bo zupełnie nie miałem potrzeby przez cały okres eksploatacji, nie tylko w trasie.
STARE świece? Po kiego grzyba? Zdarzył się przypadek żeby się świeca zamontowana w aucie rozpadła i była konieczność jej wymiany w drodze? I jeszcze dwie stare świece? Na zasadzie "świec ci u nas dostatek ale i te dwie stare przyjmiemy?
kabel WN? Rozumiem że nowy bo stary .... to po co był zmieniony? Komuś kabel WN pękł w trasie na pół czy co?

Rozumiem zapas, czy dodatkowo ostatecznie zestaw naprawczy, bezpieczniki, żarówki, olej czy płyn hamulcowy/do chłodnicy. Ale nie całą resztę.
Nie wiem. Może ktoś ma inne doświadczenia (albo koszmarnego pecha).
Mnie nigdy nie uszkodziło się nic (poza tym co opisałem wyżej) co unieruchomiłoby mnie na trasie.
Dlatego też nie widzę sensu wożenia ze sobą takich gratów.
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17087 (111/178)
Skąd: KIELCE
Auto: Peugeot 508 Hybrid4 '13
Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez tadziol » 7 lip 2016, 12:01

lysy2 napisał(a):ojojoj... się porobiło
eeee....tam zaraz porobiło.... hahaha zadyma normalna i tyle <spoko>

Grzyby napisał(a):Kurcze, nie wiem w jakim stanie trzeba mieć auto, żeby w ogóle myśleć o wożeniu ze sobą takich klamotów.
Ale tu nie chodzi o stan pojazdu tylko o to,że autor tematu jest mechanikiem amatorem i chce w miarę możliwości poradzić sobie na drodze sam,a nie z bekiem wzywać assistance na widok świecącej się MIL.
Zadał kilka precyzyjnych pytań,otrzymał odpowiedzi i jest usatysfakcjonowany.Podejrzewam,że jadąc gdzieś w trasie a mając przy sobie ELM BT i jakąś aplikacje na telefon w razie czego odczyta błąd i albo usunie usterkę (wystarczy np.zsunięty konektor) albo odczyta np.P2009 lub P0401 itp. czyli można olać problem i jechać dalej albo też stwierdzi,że DTC jest na tyle niebezpieczny,że lepiej wezwać lawetę.

Pewnych rzeczy
JohnnyB napisał(a):na drodze przeciętny kowalski nie wymieni.
i z tym się zgadzam.

PS.Z mojego życia:
lata temu amatorsko uczestniczyłem w imprezach off-road oraz wyjazdach indywidualnych tego typu.
zaczynałem poczciwym UAZ-em 469B i czort jeden wie ile razy wracało się na kołach do domu parędziesiąt kilometrów,a tylny most właśnie wyrwany ze strzemion resora trzymał się przy pomocy pasów transportowych i jakoś się dało jechać....nie wspomnę o pokrzywionych drążkach kierowniczych,pourywanych przewodach hamulcowych itp.
po prostu nikt nie miał assistance a laweta kosztowała kupę kasy,poza tym po prostu honor nie pozwalał.
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 19:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Postprzez JohnnyB » 7 lip 2016, 12:07

tadziol napisał(a):....że autor tematu jest mechanikiem amatorem...


To albo mechanikiem, albo amatorem, jesli się zna na podstawach mechaniki to raczej będzie w stanie samemu stwierdzić co jest mu potrzebne. Mazda jak każdy inny samochód działa podobnie.
..::Born To Rise Hell::..
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lip 2009, 21:27
Posty: 2541 (46/90)
Skąd: gdzieś w mazowieckim......
Auto: Seat Leon ST '24 2.0 TDI DSG,
Jaguar XE '20 P250 AWD,

Postprzez tadziol » 7 lip 2016, 13:59

Grzyby napisał(a):Dlatego też nie widzę sensu wożenia ze sobą takich gratów.


no pacz Pan.... <lol> :
M_K napisał(a):jeszcze jedna sprawa. Jakby ktoś jednak wolą nową, żeby nie martwić się czy używka nie padnie, to za niewiele ponad 100zł można mieć spokój na kolejne 200kkm:

http://www.pompa-paliwa.pl/pl/p/pompa-p ... 80550/4709

ja jednak kupiłem raz jeszcze nową, będzie siedziała w bagażniku w razie W :D


viewtopic.php?f=411&t=192722&p=3181645#p3181645
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 19:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Postprzez Grzyby » 7 lip 2016, 16:02

[quote="Grzyby"]Rozumiem zapas, czy dodatkowo ostatecznie zestaw naprawczy, bezpieczniki, żarówki, olej czy płyn hamulcowy/do chłodnicy. Ale nie całą resztę. Nie wiem. Może ktoś ma inne doświadczenia (albo koszmarnego pecha).Mnie nigdy nie uszkodziło się nic (poza tym co opisałem wyżej) co unieruchomiłoby mnie na trasie.
Dlatego też nie widzę sensu wożenia ze sobą takich gratów.[/quote]

po prostu
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17087 (111/178)
Skąd: KIELCE
Auto: Peugeot 508 Hybrid4 '13
Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez rymko » 7 lip 2016, 16:34

tadziol napisał(a):
Bigbluee napisał(a):Komputer sam bardzo dobrze wie, kiedy ma wyłączyć silnik , kiedy zaświecić czerwone kontrolki a kiedy pozwolić dalej jechać w trybie serwisowym.

100 % racji.


Bo Jest dokładnie tak
lysy2 napisał(a):ojojoj... się porobiło :)
Co do błędów kompa i jego decyzji dot. wyłączenia silnika – tu może być różnie. Widziałem silniki pracujące na walniętych panewkach lub na błędach o przesunięciu faz rozrządu, co jest raczej niebezpieczne dla silnika. Trzeba po prostu samemu ocenić co się dzieje i decydować czy to groźne czy nie.


tadziol sztuczna inteligencja w komputerach samochodowych to twój pomysł <płacze>

Może mechanik ze mnie kiepski, ale muszę czasami zrobić coś własnoręcznie, bo kilkakrotnie spotkałem mądrali takich jak ty, którzy spieprzyli swoją, prostą robotę.

Części zapasowych wozić i tak nie zamierzam ...
Ostatnio edytowano 12 lip 2016, 14:01 przez stachan, łącznie edytowano 4 razy
Powód: Edycja w związku ze głoszeniem postu przez pomawianego.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 maja 2009, 14:23
Posty: 482 (2/6)
Auto: Mazda 6I 2.3 2007 A-spec/AT

Postprzez Maniekvip » 7 lip 2016, 16:38

Grzyby napisał(a):STARE świece? Po kiego grzyba? Zdarzył się przypadek żeby się świeca zamontowana w aucie rozpadła i była konieczność jej wymiany w drodze? I jeszcze dwie stare świece? Na zasadzie "świec ci u nas dostatek ale i te dwie stare przyjmiemy?
kabel WN? Rozumiem że nowy bo stary .... to po co był zmieniony? Komuś kabel WN pękł w trasie na pół czy co?


Jak jedna świeca padnie to wymieniasz komplet i w torii masz trzy dobre które mogą być na prowizoryczną podmianę. Podobnie z kablami WN. Jak mi się w Matizie upalił jeden to wymieniłem wszystkie. W Seacie w pewnym momencie siadały mi cewki jedna po drugiej więc warto było mieć jedną w bagażniku. Obecnie mam już wszystkie wymienione i auto działa jak należy.
Nigdy nie wiadomo co może się w aucie popsuć. Wożenie części zamiennych uważam za bezsensowne.
Szwagrowi po powrocie z wczasów siadła skrzynia 5 km od domu ale to nie spowodowało że na następne zabrał skrzynie do bagażnika.
"Pierwszego samochodu i pierwszej kobiety nigdy nie zapomnisz."

Stirling Moss
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 paź 2013, 20:01
Posty: 752 (17/11)
Auto: Mazda6
Mazda3

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

Moderator

Moderatorzy Moto