Peugeot 407 – opinie i przemyślenia...
Za te pieniądze możesz pooglądać się za Accordem kombi lub Avensis T25 jak chcesz pozostać przy japońskiej motoryzacji.
Opel Vectra 2.0 GT 91r. ---> Opel Vectra 1.8 CD 96r. ---> Toyota Avensis 2.0 D4D 00r. ---> Mazda 6 2.0 MZR-CD (CiTD) 04r.---> Nissan X-trail 2.2 dCI 04r.---> Opel Insignia 2.0 CDTI 160KM 4x4 2013r., kombi
Pozdrawiam Lukatoari
https://www.facebook.com/AlfabetSmakuMadzi/?fref=ts
Pozdrawiam Lukatoari
https://www.facebook.com/AlfabetSmakuMadzi/?fref=ts
tco_tm napisał(a):– P407, czy M6?
– Accord albo Avensis!
Pomiędzy accordem, a avensis-em można się zastanawiać dorzuciłbym jeszcze M6 i wybór naprawdę ciężki, ale P407 to z góry u mnie odpada.
Zawsze można postawić P407 czy Passat B6
Opel Vectra 2.0 GT 91r. ---> Opel Vectra 1.8 CD 96r. ---> Toyota Avensis 2.0 D4D 00r. ---> Mazda 6 2.0 MZR-CD (CiTD) 04r.---> Nissan X-trail 2.2 dCI 04r.---> Opel Insignia 2.0 CDTI 160KM 4x4 2013r., kombi
Pozdrawiam Lukatoari
https://www.facebook.com/AlfabetSmakuMadzi/?fref=ts
Pozdrawiam Lukatoari
https://www.facebook.com/AlfabetSmakuMadzi/?fref=ts
hej, koleżanka (poważnie, nie ja, że się wstydzę itd
) napaliła się mocno na Peugeota 407 w benzynie...ja miałbym jako zboczeniec motoryzacyjny doradzić, odradzić....rzecz w tym, że nawet jednego artykułu w prasie motoryzacyjnej nie przeczytałem o tym samochodzie, nigdy nie rozważałem zakupu tego lwa po swojej 626 czy obecnej od miesiąca Borze w TDI. Jak macie jakieś doświadczenia z tym modelem napiszcie proszę.
- Od: 15 sty 2009, 01:08
- Posty: 118
- Skąd: Łódź
- Auto: Vectra C GTS fiatowski diesel
Niewiele wiem na temat silników benzynowych, naprawiałem tylko diesle, samochód bardzo wygodny pod tym względem nawet nie ma co porównynać z vw, głównym mankamentem jest długi przód, jeżeli ktoś zamierza nim jeżdzić po drogach polnych lub dużych nierównościach nie polecam łatwo uszkodzić zderzak i osłonę pod silnikiem, druga sprawa ciężko znaleźć egzemplarz niewyjeżdżony, liczniki często cofane, łatwo o pomyłkę ponieważ wykonane są z materiałów dobrej jakości, dosyć często jest problem z wyświetlaczem na panelu środkowym ale można znaleźć na Allegro regenerowane, po za tym samochód ok.
- Od: 15 kwi 2012, 14:05
- Posty: 24
- Skąd: Lubelskie
- Auto: mazda 626 comprex ,1994
a.gadula napisał(a):Jak macie jakieś doświadczenia z tym modelem napiszcie proszę.
z 407 tylko z rozmów z właścicielami. Ogólnie sobie chwalą ale sa mankamenty.
Niekiedy problemy z elektroniką / elektryką ( różne warianty ).
Co do silnika to dużo dobrego mogę powiedzieć o jednostce 2.0 HDI 136 KM.
Miałem taki motor w 307.
Jeśli benzynka to 1,8 125 KM.
Zarejestruj się na forum i poczytaj.
peugeot-klub.pl
2.0 HDI 136 KM
Podobno zabawna jest wymiana świec żarowych. Niemal niewykonalna, ale poza tym silnik raczej chwalony.
Miałem taki motor w 307
Myślałem, że w 307 był tylko 110KM...fajnie to musi chodzić przy 136KM.
Jak macie jakieś doświadczenia z tym modelem napiszcie proszę
Ja bardziej z 307, ale ogólnie jak to Peugeot- rdza go szybko nie weźmie.
Jeżeli chodzi o francuskie samochody nie jest z nimi tak źle jak ludzie mówią,
jeździłem 407 i 607 i byłem zadowolony
nie ukrywam że zdarzały się drobne usterki związane z elektroniką, ale nie były trudne ani drogie do usunięcia
w 607 miałem 2.7 biturbo, a w 407 2.2 i z obu gruźlików byłem zadowolony
jeździłem 407 i 607 i byłem zadowolony
nie ukrywam że zdarzały się drobne usterki związane z elektroniką, ale nie były trudne ani drogie do usunięcia
w 607 miałem 2.7 biturbo, a w 407 2.2 i z obu gruźlików byłem zadowolony
-
medof
Witajcie.
od pewnego czasu wożę się francuzszczyzną z 2004r -sedan w benzynie.
Kupiłem go "dobrze" – z wiadomego źródła-z polskiego salonu, z dobrym pochodzeniem, nie kulany,bity czy składany.Przebieg potwierdzony; czyli lux, którego trudno szukać na aukcjach sprzedażowych, czy komisach ze sprowadzonymi autami "z pierwszej niemieckiej ręki"..
Mam więc pewność,że poduszki mi zadziałają w odpowiednim momencie(oby nie musiały) a silnik nie powinien z dnia na dzień odmówić posłuszeństwa.
Niestety nie zakochałem się w nim po same uszy i na tyle,żeby przemilczeć i nie myśleć o tym co mi nie pasuje.
Najbardziej aktualnie przeszkadza mi zawieszenie. Przyzwyczajony przez 9-o letnie wożenie się mazdami do ich komfortu i "czucia" teraz odczuwam lekki dyskomfort.
Moje auto (sedan w benzynie) dość nerwowo zachowuje się na trasie z gorszą nawierzchnią, np pofalowanie asfaltu po stronie pobocza powoduje,że w kabinie rzuca pasażerami dość intensywnie; jazda w zakrętach niby dobrze i nic nie wskazuje,że układ amortyzujący działa niewłaściwie.
Dodatkowo odczuwam chęć PODNIESIENIA auta aby ułatwić sobie jazdę po drogach gruntowych oraz parkowanie w mieście (duży zwis powoduje, że ryjek lewituje niebezpiecznie nisko nad krawężnikami).
Po zastanowieniu się wymyśliłem,że podniosę auto.
Zamierzam po nowym roku wymienić wszystkie amortyzatory a podczas ich wymiany wstawić inne sprężyny.
Inne, to znaczy od innego modelowo puga 407.
Poszperałem w necie i okazuje się, że dla kombicy w dieslu sprężyny są trochę grubsze i odrobinkę wyższe (żeby przeciwdziałać większemu obciążeniu przez silnik diesla i ewentualne przewożone na pace towary)
Zastanawiam się tylko czy będzie znacząca różnica w prowadzeniu się auta – czy się utwardzi, czy inaczej będzie w zakręty wchodzić, albo będzie może znacznie bardziej podatne na boczny wiatr.
Może Wasze doświadczenie pomoże mi w podjęciu decyzji co do planowanego kroku.
Czy wg. Was taka zmiana ma sens?
od pewnego czasu wożę się francuzszczyzną z 2004r -sedan w benzynie.
Kupiłem go "dobrze" – z wiadomego źródła-z polskiego salonu, z dobrym pochodzeniem, nie kulany,bity czy składany.Przebieg potwierdzony; czyli lux, którego trudno szukać na aukcjach sprzedażowych, czy komisach ze sprowadzonymi autami "z pierwszej niemieckiej ręki"..
Mam więc pewność,że poduszki mi zadziałają w odpowiednim momencie(oby nie musiały) a silnik nie powinien z dnia na dzień odmówić posłuszeństwa.
Niestety nie zakochałem się w nim po same uszy i na tyle,żeby przemilczeć i nie myśleć o tym co mi nie pasuje.
Najbardziej aktualnie przeszkadza mi zawieszenie. Przyzwyczajony przez 9-o letnie wożenie się mazdami do ich komfortu i "czucia" teraz odczuwam lekki dyskomfort.
Moje auto (sedan w benzynie) dość nerwowo zachowuje się na trasie z gorszą nawierzchnią, np pofalowanie asfaltu po stronie pobocza powoduje,że w kabinie rzuca pasażerami dość intensywnie; jazda w zakrętach niby dobrze i nic nie wskazuje,że układ amortyzujący działa niewłaściwie.
Dodatkowo odczuwam chęć PODNIESIENIA auta aby ułatwić sobie jazdę po drogach gruntowych oraz parkowanie w mieście (duży zwis powoduje, że ryjek lewituje niebezpiecznie nisko nad krawężnikami).
Po zastanowieniu się wymyśliłem,że podniosę auto.
Zamierzam po nowym roku wymienić wszystkie amortyzatory a podczas ich wymiany wstawić inne sprężyny.
Inne, to znaczy od innego modelowo puga 407.
Poszperałem w necie i okazuje się, że dla kombicy w dieslu sprężyny są trochę grubsze i odrobinkę wyższe (żeby przeciwdziałać większemu obciążeniu przez silnik diesla i ewentualne przewożone na pace towary)
Zastanawiam się tylko czy będzie znacząca różnica w prowadzeniu się auta – czy się utwardzi, czy inaczej będzie w zakręty wchodzić, albo będzie może znacznie bardziej podatne na boczny wiatr.
Może Wasze doświadczenie pomoże mi w podjęciu decyzji co do planowanego kroku.
Czy wg. Was taka zmiana ma sens?
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Jeżeli planujesz pojeździć tym samochodem jeszcze jakiś czas, to pewnie ma sens. Wszystko jest kwestią ceny, którą godzisz się zapłacić za oczekiwany komfort
Odnośnie kluczowego pytania, to musisz najpierw sprawdzić ile centymetrów zyskasz montując te sprężyny – czy to faktycznie gra warta świeczki...
Odnośnie kluczowego pytania, to musisz najpierw sprawdzić ile centymetrów zyskasz montując te sprężyny – czy to faktycznie gra warta świeczki...
- Od: 21 wrz 2006, 17:09
- Posty: 5602 (328/456)
- Skąd: Katowice
- Auto: Mazda6 GH 2.0 LF-DE
Sporo jeździłem służbowym 407 kombi w benzyniaku.
Często w 5 osób czyli załadownym. Auto nowe 2 lata użytkowałem.
I absolutnie nie mogę się zgodzić że się źle prowadził czy miał problemy z zawieszeniem czy też wysokością (a miałem wtedy prywatnie Cronosa – ten na pewno zachowywał się inaczej i był większym "pontonem" na drodze).
Więc obstawiam, że coś w tym Twoim egzemplarzu jest nie tak. Możliwe że same amortyzatory są już zużyte (na stacji kontroli często ta usterka nie wychodzi a po wymianie różnica w prowadzeniu jest olbrzymia). Poza tym, zawieszenie to nie tylko amory, a całkiem sporo elementów. Nie każda usterka objawia się stukaniem czy luzami.
Na pewno nie montowałbym wyższych i twardszych sprężyn od diesla. Myślę że jazda "na pusto" stałaby się wtedy udręką. A i ciężko powiedzieć jak zaczęłoby się auto zachowywać w sytuacjach awaryjnych.
Często w 5 osób czyli załadownym. Auto nowe 2 lata użytkowałem.
I absolutnie nie mogę się zgodzić że się źle prowadził czy miał problemy z zawieszeniem czy też wysokością (a miałem wtedy prywatnie Cronosa – ten na pewno zachowywał się inaczej i był większym "pontonem" na drodze).
Więc obstawiam, że coś w tym Twoim egzemplarzu jest nie tak. Możliwe że same amortyzatory są już zużyte (na stacji kontroli często ta usterka nie wychodzi a po wymianie różnica w prowadzeniu jest olbrzymia). Poza tym, zawieszenie to nie tylko amory, a całkiem sporo elementów. Nie każda usterka objawia się stukaniem czy luzami.
Na pewno nie montowałbym wyższych i twardszych sprężyn od diesla. Myślę że jazda "na pusto" stałaby się wtedy udręką. A i ciężko powiedzieć jak zaczęłoby się auto zachowywać w sytuacjach awaryjnych.
nie mogę się zgodzić że się źle prowadził czy miał problemy z zawieszeniem
Przejechałem się kombi w dieslu mojego kuzyna – ten również prowadzi się stabilniej od mojego auta.
Masa wersji 2,0 16V Pb różni się od wersji 2,0 HDI niespełna 90kg, natomiast od wersji kombi ...
A w zasadzie wygląda to tak:
sedan 2,0 16V PB 1582kg sprężyny przód fi 12,25mm x L 373mm/tył fi 12,75 x L 312mm
sedan 2,0 HDI 1672kg
kombi 2,0 HDI 1735kg
kombi 2,2 HDI 1835kg sprężyny przód fi 13,25mm x L 380mm/ tył fi 13,0mm x L 316mm
Nie wnikając w przekroje sprężyn i większą odporność na uginanie to na samej długości zyskałbym z przodu raptem 7mm a z tyłu tylko 4mm..
Dodatkowo jednak przekroje zwiększą aczkolwiek również nieznacznie, bo jeśli dobrze policzyłem, to z przodu przekrój poprzeczny na grubszych sprężynach zwiększyłby się ok 17% a z tyłu leciutko o 4%.
Niewątpliwie sztywność byłaby wyczuwalnie większa więc i odczucia komfortu trochę inne, ale do sztywnego sportowego wariantu to chyba jeszcze daleko.
Zawieszenie w aucie które kupiłem nie było robione od nowości.
Na liczniku pękło 245kkm, więc tak amortyzatory jak i sprężyny mogą mieć dość. reszta podzespołów – tuleje wahaczy, łączniki nie wyglądają najgorzej – brak luzów(z wyłączeniem sworznia dolnego prawej strony; lewy wymieniłem w maju).
Jeśli będę miał okazję to spróbuję zmierzyć prześwit – katalogowo powinien wynosić 13cm.
Auto dość wdzięczne, więc może zagości na dłużej – zwłaszcza,że za 2 dni wleci pod maskę nowy rozrząd i szykuje się kolejna wymiana oliwy.
Nie wiem ile może się podnieść to auto na mocniejszych sprężynach, ale nie będą to chyba jakieś straszne wielkości, skoro sprężyny które są u mnie montowane były również w sedanowych dieslach o takim samym prześwicie pomimo wyższej masy..
Ciekawi mnie, czy zakręty będą wychylały kabinę bardziej czy mniej na sprężynach mocniejszych od aktualnych.
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości