Sęk w tym, ze Hiace podoba mi się i to bardzo. Ale tyle ich na Allegro że zapomnij. Honda Stream i Toyota Sienna. Nawet nie słyszałem o nich, więc ta propozycję uważam za lekko nie na miejscu. Nie mówiąc o tym że za drogie. Uwielbiam japońce, ale wyleczyłem się już trochę na Xedosie i Civicu made in England.
Co z tego że ponoć bezawaryjne, ale jak przyjdzie co do czego to z każdego warsztatu przepędzają, albo każą sobie płacić jak za zboże bo coś tam coś tam, nie mówiąc o cenach i dostepności części w razie W.
Dziękuję bardzo – przygód nie szukam
Jaki Van
1, 2
Dlatego ja dla swojej żony wybrałem MPV. Ona zrobiła mnie swoim szoferem bo za duże
Jednak zapomnij o miniwanie niezawodnym jak popularny i znany z niezawodności kompakt typu Corolla, który można naprawiać aftermarketowymini elementami z kilkunastu katalogów a materiały eksploatacyjne do niego w europejskich ASO są niewiele kosztowniejsze niż zamienniki. Jeszcze bardziej zapomnij o europejsko-dostępnym modelu i to za symboliczne 10 tysi. Rynek na takie pojazdy w Europie jest tak cienki jak kolejne kłamstwa reżymu okupującego nasz kraj. Za tym idzie dostępność zamienników bo lepiej sprzedają się klocki do Golfa niż do Sienny.

Jednak zapomnij o miniwanie niezawodnym jak popularny i znany z niezawodności kompakt typu Corolla, który można naprawiać aftermarketowymini elementami z kilkunastu katalogów a materiały eksploatacyjne do niego w europejskich ASO są niewiele kosztowniejsze niż zamienniki. Jeszcze bardziej zapomnij o europejsko-dostępnym modelu i to za symboliczne 10 tysi. Rynek na takie pojazdy w Europie jest tak cienki jak kolejne kłamstwa reżymu okupującego nasz kraj. Za tym idzie dostępność zamienników bo lepiej sprzedają się klocki do Golfa niż do Sienny.
Babskie auto, wersja amerykańska viewtopic.php?f=313&t=118894
enkai napisał(a):Corolla, który można naprawiać aftermarketowymini elementami z kilkunastu katalogów a materiały eksploatacyjne do niego w europejskich ASO są niewiele kosztowniejsze niż zamienniki
Może coś się zmieniło, ale za moich czasów części do E11 były droższe niż do BJ-tki, do tanich nie należały w żadnym wypadku, a o zamiennikach dobrej jakości można było pomarzyć (guma w zawieszeniu z Chin jest w stanie unieść wyłącznie mongoloidów żywionych trawą). Jedynie niezawodność trzeba rzeczywiście uznać za ponadprzeciętną, ale biorąc pod uwagę prostotę konstrukcji wywiedzioną z lat '70, też bez zachwytu.
Tani w utrzymaniu, mocno używany samochód, będzie pochodził moim zdaniem z europejskich fabryk. Chodzi o to, żeby dostawcami podzespołów były europejskie manufaktury i magazyny, które nie zasłaniają się logistyką i nie liczą sobie cen potrójnie, jak jest to na przykład w przypadku części Forda i PSA w katalogu Mazdy.
the right man in the wrong place...
Pawle,
Jakie rzeczy były tak astronomicznie kosztowne do tej E11?
Jakie rzeczy były tak astronomicznie kosztowne do tej E11?
Babskie auto, wersja amerykańska viewtopic.php?f=313&t=118894
enkai napisał(a):Jakie rzeczy były tak astronomicznie kosztowne do tej E11
Z eksploatacyjnych: przednie wahacze, drążki tylnego zawieszenia, piasty, poduszki silnika (te rzeczy poddały się po około 180 kkm jazdy po mieście). Nie mówiąc o takich elementach jak mechanizm wycieraczek (wyrabiające się cięgna) itp.
Nie pamiętam dokładnie, zaryzykuję więc podając kwoty z głowy – wahacz kosztował około 700 złotych (przypominam, że mówimy o kompakcie), drążek 300-500, piasta 1400, cięgna wycieraczek przód 800, mechanizm tył 1400, wycieraczki 180, przełączniki szyb w drzwi kierowcy 900, czujnik ABS-u 700, pompa ABS-u 8000, pionowa siatka bagażnika 1500... Mniej więcej takie ceny były w latach 2003-2007. Porównywałem to wówczas z katalogiem części Mazdy i Toyota była średnio nieco droższa, natomiast od samochodów europejskich (Ford, PSA, Fiat, Opel, VW) oddzielała je – i mimo inflacji chyba wciąż oddziela – przepaść.
Oczywiście niektóre rzeczy były wycenione stosunkowo normalnie (górna część tylnego zderzaka 300, reflektory chyba 1500 / kpl, osłona kolektora 150, przewody zapłonowe 200, welurowe dywaniki 200), ale mimo wszystko wspominam ten samochód jako dość drogi i wcale nie łatwy – ze względu na brak zamienników (poza tarczami i klockami) – w utrzymaniu. Po przesiadce do o klasę wyżej pozycjonowanego i o pięć klas bardziej skomplikowanego technicznie Citroena, raczej przestałem bać się działu części w ASO.
W każdym razie niedawno spotkałem to auto w ruchu i poza urwaną klamką kierowcy (standard) i korodującą tylną klapą (Station Wagon) wyglądał na całkiem sprawny. Może więc – szczególnie jeśli są już dobre zamienniki – mimo wszystko zasługuje na polecenie. Chociaż pamiętam, że wszyscy kręcili na niego nosami, bo "ostatnia prawdziwa corolla, to panie było E10"... heh ;)
the right man in the wrong place...
No to wiele się pozmieniało, bo większość tych rzeczy jest dostępnych jako zamienniki a rynek używanych z rozbiórek jest duży. Jak wiele się pozmieniało możesz zobaczyć w serwisie na 'a'. Ta Twoja to nie była FL z UK, bo tam właśnie było wiele elementów z europejskich manufaktur co dramatycznie wpłynęło na zapotrzebowanie na części?
Babskie auto, wersja amerykańska viewtopic.php?f=313&t=118894
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości