Zakup używanego auta: Mazda6 GG/GY (2002 – 2007)
Hona ni H..a mi sie nie podoba. Wogóle nigdy honady pod uwage nie brałem. Z Japońca tylko MAZDA. Bo jest najładniejsza ( po prostu kwestia gustu
) Zastanawiałem sie nad Opel Vectra C GTS. Tylko technicznie wydaje mi się ze M6 przez opla jest nie do zdobycia. Miałem kiedys Mazde i byłem zadowolony. I z pośród wszystkich samochodów za kwote jaką chce przeznaczyć na samochód ( 25tys.zł) M6 dlatego że ładna I młody rocznik za takie pieniądze. Vectra C też młoda by była. A z Audi to ostatecznie A4 B6 ale już samochód 10 lat i starszy... Także również gorzej będzie o samochód bezwypadkowy i z rozsądnym przebiegiem w przypadku Audi.... I właśnie chciałem sie dowiedzieć ile prawdy jest tych opnaich o gnijących M6.
- Od: 27 sty 2014, 19:43
- Posty: 4
misiek89 napisał(a):Kolego jak widziałeś taką mazda to pewnie ładnie ją utopiło albo słabo ją zabezpieczyli po przygodach, co do całej reszty wszystko jest na forum a i wtryski denso wytrzymują większe przebiegi niż konkurencji pod warunkiem lania dobrego ON
To był samochód jednego z forumowiczów. Akurat mogłem go dobrze obejrzeć bo był w warsztacie tam gdzie ja robiłem swoją mazdę. Nie wiem co z nim było ale to był dramat (dodatkowo dwumasę miał do wymiany – 2tys zł). Ja nie zmienię zdania odnośnie M6, rzadko można spotkać szóstkę bez rdzy – a jeżeli jest bez rdzy to dzięki sporemu wysiłkowi właściciela w zabezpieczenia antykorozyjne (co zresztą kosztuje).
Może Avensis kombi jeżeli uparłeś się do japończyków ? Avensisy są w czołówkach rankingów bezawaryjności – te diesle D4D chyba też udane silniki są (pewnie trzeba dobrze przejrzeć forum toyoty)...
dopawcia bo tak pamiętam login ale wolę Paweł :]
taaa, jasne. Sorry ale obydwa tak samo żre. Z przedliftem o tyle dobrze że tam była akcja serwisowa. Moje auto było zalane całe i rdzy za wiele to nie było.
Jak widziałem niektóre zdjęcia poliftów na forum to trochę zdziwiony byłem
Jak widziałem niektóre zdjęcia poliftów na forum to trochę zdziwiony byłem
Też mi się wydaje, że to jest totalna loteria i kwestia tego jak ktoś na początku zadbał o zabezpieczenie, skorzystał z akcji serwisowej itd. nie raz widziałem przedlifta w lepszym stanie blacharskim niż polift...
Dzięki Koledzy za rady
Szkoda ze te blachy tak spierniczyli w M6 bo naprawde fajny samochód. Ale po przeczytaniu wszystkich odpowiedzi chyba sie wstrzymam z M6
Pozdrawiam i życze bezawaryjności 
- Od: 27 sty 2014, 19:43
- Posty: 4
matthies napisał(a):wolałbym się martwić usterkami blacharki niż mechanicznymi, no ale twój wybór.
Bo korozja to tylko nadwozie atakuje..
Jak ktoś chce bezawaryjnego japończyka to tylko honda lub toyota dla dziadka :-P
Wysłane z mojego HTC Desire X przy użyciu Tapatalka
bo korozja w m6 atakuje głównie blachy. Na elementy mechaniczne nie można narzekać tak samo jak na blachy, nie przesadzajmy...
a honda? hmm jakbym chciał brytyjskie auto to kupiłbym sobie rovera albo aston martina, a nie honde, która udaje japończyka, a jest produkowana w japonii. A jak wiadomo, m6 schodziły z tasmy w Japonii, i tej jakości potrafię zaufać, brytolom juz mniej.
a honda? hmm jakbym chciał brytyjskie auto to kupiłbym sobie rovera albo aston martina, a nie honde, która udaje japończyka, a jest produkowana w japonii. A jak wiadomo, m6 schodziły z tasmy w Japonii, i tej jakości potrafię zaufać, brytolom juz mniej.
-
Moderator GJ
- Od: 10 cze 2012, 18:04
- Posty: 6358 (61/116)
- Skąd: Toruń
- Auto: M6 GY-L3 2,3l 122kW '04
No ale nie gadajcie że mazdy na tle hond lub toyot to takie mega bezawaryjne są.
Wszystko potrafi się zepsuć a jak do tych napraw dołożysz ok 1000 zł co roku na konserwacje podwozia, nadwozia, profili, reperaturki, lakiernika itp itd to ja już wolę hondę i te 1000 lub więcej/mniej przeznaczyć na coś innego np...
Accord VII gen to akurat czysty japoniec.
Co innego Civic.
Wszystko potrafi się zepsuć a jak do tych napraw dołożysz ok 1000 zł co roku na konserwacje podwozia, nadwozia, profili, reperaturki, lakiernika itp itd to ja już wolę hondę i te 1000 lub więcej/mniej przeznaczyć na coś innego np...
Accord VII gen to akurat czysty japoniec.
Co innego Civic.
dopawcia bo tak pamiętam login ale wolę Paweł :]
dopawcia napisał(a):a jak do tych napraw dołożysz ok 1000 zł co roku na konserwacje podwozia, nadwozia, profili, reperaturki, lakiernika itp itd
Robiąc konserwację za 1k masz spokój przynajmniej na 3 lata... przecież co roku nie konserwujesz nadwozia ani nie wstawiasz reperaturek...chyba że masz za dużo $ i masz za mało zdrowego rozsądku to to można konserwować co roku i co roku lakierować – bogatemu nikt nie zabroni
bieski napisał(a):Miałem Mazdę, była bezawaryjna. Brakowało jej troche do Primery, ale na drodze nigdy stanęła.
U nas poprawka – *Mamy Mazdę, nadal jest bezawaryjna, reszta wypowiedzi jak wyżej
matthies napisał(a):wolałbym się martwić usterkami blacharki niż mechanicznymi, no ale twój wybór.
Oj mylisz się. W przypadku mechaniki prawie zawsze masz wybór jakości części. Możesz zrobić raz, porządnie i z reguły wiele rzeczy jesteś w stanie sam ogarnąć. Blacharka, to niestety walka z wiatrakami. Będziesz to łatał, spawał, malował bez końca. Konserwacja? Ok, można, ale jak kupujesz kilkuletnie auto, które już rdza złapała, to sobie możesz darować konserwację. Sorry, zdecydowanie wolę wymieniać części mechaniczne, niż bawić się w reanimowanie blacharki.
Hondy i rdza – oczywiście, że rdzewieją, ale generacja VII Accorda i Civica "UFO" jest na pewno lepiej zabezpieczona niż Mazdy z tego okresu. "Ufoli" się trochę naoglądałem szukając tego dla kolegi i ja zardzewiałej nie widziałem.
Są ludzie, którym to nie przeszkadza i na dobrą sprawę w Maździe 6 nie trzeba nić robić. Podłoga tam jest zazwyczaj zdrowa i nikt z niej nie wypadnie. Jak komuś nie przeszkadza widok rdzy na klapie, drzwiach czy nadkolach, to w sumie z Mazdy 6 może być bardzo zadowolony. Ja pedantyczny nie jestem, ale mam uczulenie na rdzę (3 lata jeździłem Tico i przy tym aucie nauczyłem się malować sprejem całe elementy
Och, nie irytuj się tak. Ja Ci nic nie wmawiam. No ale ok przyjmijmy, że moja poprzednia wypowiedź powinna zaczynać się "Moim zdaniem, jesteś w błędzie" jeżeli to cokolwiek ma dla Ciebie zmienić. Peace 
Loockas, ja też wolę przy samochodzie robić coś naprawialnego (czytaj: wymieniać np. szybko padające łożyska w danym modelu) niż nienaprawialnego – czyli rdzy. W jednym aucie walczyłem z rdzą non-stop i dziękuję.
Nie mówię oczywiście o modelach, które psują się na potęgę – można wybrać jakiś model, który trapi szereg takich czy innych znanych usterek, dowiedzieć się ile to kosztuje i takie auto właśnie nabyć.
Nie mówię oczywiście o modelach, które psują się na potęgę – można wybrać jakiś model, który trapi szereg takich czy innych znanych usterek, dowiedzieć się ile to kosztuje i takie auto właśnie nabyć.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości