Jeździłem poprzednio Sonatą 2.0 131 koni 1400kg masy własnej, Mazdą 6 I 2004 2.0 141 koni też jechałem i powiem Tobie, że jakoś bez większych różnic. Masa samochodu niwelowała różnicę w kucykach.
Mazdą 6 jechaliśmy we 3 ... to pewnie trochę negatywnie wpłynęło na odczucia, ale też szału jakiegoś nie było.
Na korzyść 3 u mnie przemawiać może to, że jeżdżę praktycznie w pojedynkę, ale nie wiadomo jak jeździ Taro. Ale stwierdzenie, że 3 nie jedzie ... raczej bez sensu, bo ja sobie nieźle pomykam i w ogóle nie narzekam na mułowatość. Wszystko zależy też od tego, kto czego oczekuje od samochodu, ja celowałem w ekonomiczny silnik, nie potrzebuję rakiety, i mnie 1.6 w Maździe całkowicie odpowiada, tym bardziej, że robię rocznie 13 000 km.
Moja praca ma 2 siedziby ... latem – jadąc do 1 (80% poza zabudowanym, 20% w zabudowanym) mam średnie spalanie 6,5l/100km, do drugiej siedziby jest trochę autostrady z ograniczeniem do 110 km/h i tyle jadę (45% poza zabudowanym, 45% autostrada, 10% zabudowany) mam średnie spalanie 7,0l/100km ... także coś za coś.
Oczywiście jak Taro jeździ codziennie załadowany pod dach, to pewnie będzie brakować mocy, ale nikt tego jeszcze nie wie, ja naprawdę uwielbiam kompleksowe doradztwo
Taro – ostatnio była fajna Mazda 3 z przebiegiem 115 000 km, rocznik 2007, z konserwacją podwozia i świeżym przeglądem technicznym, kalkulowała się na 21 000 zł ze wszystkimi kosztami, także budżet masz bardzo w porządku. Akurat musiałem być wtedy na urlopie w PL

Z drugiej strony ... trochę drożej / ewentualnie rocznik w dół / trochę większy przebieg ... można by dostać 3-kę 2.0, ale bardziej sedan, hatchbacki 2.0 bardziej trzymają cenę.
Mówię o analizie normalnego rynku, jakim są Niemcy / Dania, bo rynek polski jest rozchwiany ogromnie i na dobrą sprawę nigdy nie wiesz co jest czym (przebieg, bezwypadkowość, ostatnie pochodzenie właścicielskie).