makoshark napisał(a):jestem ciekawy ilu z tych krzykaczy co sie wypowiadaja nie przekraczalo predkosci na ograniczeniu predkosci i niewazne czy tylko 10 km/h czy wiecej jest to juz wykroczenie karane mandatem wiec skonczcie ta glupia debate i spieranie sie bo to co piszecie to juz hipokryzja. Chlopaki mialy pecha,...
Co Ty człowieku opowiadasz??? Chłopak miał pecha...? Jakiego pecha? But mu się sam obsunął na pedał gazu i docisnął do prawie 200 km/h jadąc po mieście???
Nie widzisz różnicy między złamaniem ograniczenia prędkości o 10 km/h, a o 150 km/h? No, szkoda.... W takim razie "niezły" z Ciebie kierowca.
Kodeks drogowy widzi taką różnicę i ja też.
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
I jeszcze, by „nie było”, że taki "anioł" ze mnie – ostatnio zapłaciłem mandat za przekroczenie prędkości o 23 km/h. Tyle, że dla mnie jest OCZYWISTE, iż jazda nisko zawieszonym samochodem po mieście z prędkością blisko 200 km/h MUSI zakończyć się wypadkiem, bo nawet jeśli nikt Ci na drogę nie wyjdzie, nie wyjedzie, nie zajedzie zmieniając nagle pas to wpadniesz w dziurę lub podskoczysz na wyboju (jak w tym przypadku) i jest "po herbacie" w ułamek sekundy!
Bokser wagi ciężkiej, gdy uderzy "blondynkę" sierpowym, a ta umrze też ma pecha? Czy zwyczajnie jest bezmyślnym kretynem, który nie przewiduje rozwoju sytuacji choć powinien, bo się na boksie zna?
Tu było podobnie. Wieloletni kierowca, redaktor programów motoryzacyjnych mający ogromną wiedzę o temacie...śmiga sobie beztrosko po mieście 200km/h , a Ty twierdzisz, że ma pecha? Obudź się człowieku!
Zobaczymy co jeszcze wyjdzie....ale śledząc manewry w mediach i pogłoski, że to nie on kierował zaczynam podejrzewać, że koleś mógł być naćpany lub pijany.
Może mam słabą fantazję ale zwyczajnie nie jestem w stanie pojąć jak trzeźwy, wykształcony (myślący, a nie… kołek) człowiek, zawodowo zajmujący się motoryzacją, znający doskonale stan naszych dróg, będąc w pełni władz umysłowych, był w stanie tak jechać.
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)