Butowali mi auto i rozbili szybę o 16 w centrum Wrocławia

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez Redoo » 27 paź 2008, 00:46

voytecku napisał(a):Co proponujecie na taki akt wandalizmu?

Hmmm Ja bym mu oczy kwasem zalał <killer> a jak by to wyszło a napewno by wyszło na jaw to ja bym poszedł siedzieć a on dostał by rentę :| niestety taki kraj!
Śmierć Jezdzi Szybko!!!My Jezdzimy Jeszcze Szybciej:)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 cze 2004, 12:09
Posty: 1033
Skąd: Krakow
Auto: Mazda 626 GE 2.0 16v.LPG.

Postprzez Brodiii » 22 lip 2009, 00:41

Ja miałem ciekawą historię, z uwagi na to że maździ ma tylko pojemnośc do 5 osób ja potrzebowałem czegos na 7 ( koledzy i na imprezke) wziąłem Corolle Verso 7 osobową. Kumpel poprosił żebym po trasie jakaś wioche zachaczył, (akurat tam miał kolezanki) i wracając stało na stopa jakichś 3 idiotów. Gdy zobaczyli samochód zaczeli po całej drodze latać byleby sie zatrzymać. Gęby mieli takie że za cholere bym ich nie wpuścił choćby nie wiem co. Nie zatrzymałem sie, jakoś ich wyminąłem a tu nagle sru kamień mi w lusterko centralnie trafił... Ja po hamulcach, tamci podlatują i już się zaczynają sadzić i kozaczyć jak kumple wyskoczyli i cóz... <klotnia> <killer> <glupek2> co sie działo później lepiej nie opisywać.Chłopaki tak ich oklepali że kolesie napewno tego wieczoru ani przez pare tygodni na żadną imprezę nie pójdą :D <diabełek>
Forumowicz
 
Od: 14 lip 2009, 22:27
Posty: 32
Skąd: Ryki
Auto: Mazda 3 1.6 sedan 2006r

Postprzez Orson » 22 lip 2009, 09:13

Jakoś nie zauważyłem wcześniej tego tematu, ale to co w pierwszym poscie to masakra. Ja nie będę pisał o takich przypadkach, bo mi się na szczęście nie przytrafiło coś takiego. Natomiast chciałbym ostrzec każdego, kto jeździ A4 Katowice – Kraków, na odcinku Giszowca w Katowicach. Jest tam most nad autostradą łączący Katowice z Mysłowicami, na którym często przesiadują dzieciaki, które dla umilenia czasu rzucają cegłami bądź dość pokaźnych rozmiarów kamieniami w przejeżdżające autostradą samochody. Jakiś czas temu "dostało" się takim kamorem T.I.R.-owi. Strach pomyśleć, co by było gdyby takie coś spadło na osobówkę z np. 4-osobową rodziną w środku.
Miejsce łatwo poznać, bo znajduję się niedaleko kopalni "Wieczorek", której część przechodzi nad autostradą. Mam nadzieję, że coś takiego nigdy nikogo nie spotka, ale radzę zwracać uwagę przejeżdżając tamtędy.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 maja 2009, 09:26
Posty: 100
Skąd: Jaworzno
Auto: Mazda 3 2.0 150KM 2005r. USA

Postprzez lukasgr » 22 lip 2009, 23:13

Kuźwa -czytam ten temat i się wku.. Nic podobnego mnie jeszcze nie spotkało, czasem się z kimś przez szybe powyzywałem na drodze, ale to żeby kolesie podchodzili do auta w korku i go obijali :|

chyba jednak wrócę do wożenia bardzo poręcznego kabla trzyżyłowego od siły <killer>

nawet jeszcze dziś go w garażu poszukam <killer>

I jestem za oklepywaniem gęby takim kolesiom bez hamulcy nawet do połamania wszystkich kości i zrobieniu takiego matkojebce kaleką. Kilka takich przypadków po których sąd by uniewinnił osoby tak postępujące i może paru by się zastanowiło nad tym czy podbić do kogoś.
W głowie się nie mieści żeby osoba broniąca siebie musiała uważać, żeby takiego pajaca zbytnio nie uszkodzić.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 kwi 2009, 22:00
Posty: 243
Skąd: Bieruń
Auto: Honda Accord 2,2 i-ctdi 2006

Postprzez Ariel84 » 5 sie 2009, 19:32

u nas bieda i zazdrość :) zobaczcie co mi zawineli kliknijcie w link ;]
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 5 sie 2009, 14:38
Posty: 61
Auto: Mx-3 k8

Postprzez krzych » 6 sie 2009, 00:01

Globy napisał(a):Warszawa, nocny na Ursus... 2,5 godziny, bezcenne obrazki zeby

Widac mam kupe szczescia bo trzy lata jezdzenia w nocnym i ani jednej rozroby, czasem jakas drobna zaczepka kobiety w rama konskich zalotow. W Krakowie za to kilka razy zaczepiany, raz prawie pobity, raz z kumplem jadac malo nie oberwalismy butelkami i puszkami po piwie. Warszawa jest naprawde spokojna wbrew pozorom. Ciotka z Krakowa na osiedlu miala przypadek obciecia glowy kobiecie na klatce schodowej... Juz nie mowiac o innych historiach. Warszawa jest naprawde spokojna, moze przez to ze policji duzo.
rajmund napisał(a):A co do wiatrówki to odradzam. Bo po co ja wozisz w samochodzie?

Wiatrowki ponizej 17J nie sa bronia, tak mowi ustawa. Mozesz ja miec gdzie chcesz i nabita dopoki masz dokument zakupu przy sobie to potwierdzjacy, bo wtedy nawet nie moga skonfiskowac do wyjasnienia. G... moga zrobic. Rownie dobrze mozesz miec przy sobie nozyczki, sa o wiele bardziej grozne.
rajmund napisał(a):Cekawe tylko co by było jakby jednak się pukaweczki nie przestraszyli

Nic. To samo co i bez pukaweczki lub wyjmuja prawdziwa klamke.
A-D-D napisał(a):Wiadomo, że z pistoletem-wiatrówką jak i prawdziwym nie strzela się prosto w głowę, tylko obezwładniasz strzałem w rękę, a najlepiej w nogę usmiech

Widelec napisał(a):obawiam się że strzał w nogę z wiatrówki nie odniósłby dostatecznie pożądanego efektu, poza wybuchem śmiechu i wściekłości u postrzelonego...

Obaj sie mylicie. Jeden strzal nie, ale 28? SKIF – magazynek 28 pociskow. Dwa magazynki przy sobie to juz bardzo duzo.
aybabtu napisał(a):Osobiscie polecam wożenie w aucie krawieckich nożyczek. I ostre i legalne, a jak sie dodatkowo odpowiednio chwyci w rękę, można sprawiać wrażenie psychopaty. To działa

Dziala najlepiej jak Ci je zabiora i zastosuja. Bron do walki wrecz ma taka walsnie wade.
A-D-D napisał(a):160m/s prędkość początkwa – daje rade usmiech

Bzdura, liczy sie energia kinetyczna – niewielka masa pocisku powoduje ze ta Twoja predkosc jest g... warta. Poza tym, w lufie sa male opory powietrza, kilka cm po wylocie, bardzo lekki pocisk bardzo traci predkosc.
Max89 napisał(a):Jak buteleczka z gazem jest wewnątrz broni długo to niszczy się uszczelka i gaz może uciekać

Po raz kolejny odpowiedz: SKIF. Mozna miec w polowie zaladowany naboj ("buteleczke"), czyli w komorze, ale nie zacisnietej, a juz zablokowanej. Wystarczy jeden ruch – mocniejsze doscisniecie i przebijasz "splonke" naboju majac "pukawke" gotowa do strzalu. SKIFa mam, wiem co pisze. Zreszta SKIF jest chyba tylko do tego dobry – celnosc na wiekszy dystans nie za dobra, choc wystarczajaca, czasem sie zatnie, ale odetkanie polega na drugim strzale zazwyczaj. Prawdopodobienstwo "nieprzetkania" niewielkie, wtedy w ruch musi pojsc pret zalaczony w komplecie.

Odnosnie popsucia sie w radiowozie, jestem calkowicie za. Rowniez jestem calkowicie za kodeksem Hammurabiego vel Islamskim. Stwierdzenia pt. "policja na poziomie gnojow" uwazam za durne i obrazliwe dla policji szczegolnie, ze nie znamy faktow – moze usilowal zwiac, pobic policjanta itp. – na pewno mieli powod, od tego sa zeby powody miec i tak jak na nich zwykle psiocze (a jestem w tym dobry) tak tym razem znalazlem watek w ktorym wrecz dalbym im medal gdyby to ode mnie zalezalo za postawe, nie za efekt. Prace spoleczne na takich nie dzialaja, a obijanie pyska ma swoje konsekwencje kumulacyjne – kiedys w koncu ktorys nie wytrzyma kolejnego razu i sami o tym dobrze wiedza, wiec nie beda sie narazac do konca zycia.

Radek89 napisał(a):Niee, dzwoni po kumpli i wpadają tam i rozpierniczają całą dyskotekę

Pokaz mi takich kumpli co wpadaja na dyskoteke zwana "policja" i ja rozpieprzaja. A nawet jesli jakiemus idiocie sie uda, nie chcialbym byc nawet jego przypadkowym znajomym. Nawet nie chcialbym go nigdy wczesniej widziec. A nawet schowalbym sie na czas nastepujacej po tym rozpierduchy mimo, ze nie bylby to ani znajomy, ani bym go w zyciu nie spotkal. Policja moze o wiele wiecej niz Ci sie wydaje, wystarczy im znalezc powod.

Radek89 napisał(a):ja widzę jedno rozwiązanie :
– pierwsze przewinienie tego typu – zawias + duuużo prac spolecznych, szczególnie w miejscach typu , dom opieki, chospicjum
– drugie przewinienie : więzienie + opieka specjalisty ( psycholog, psychiatra )

Ty zaplacisz za nowe wiezienia obecnie przepelnione? A moze Ty zaplacisz za domy opieki i hospicja dla bandytow? Albo za psychologa? Myslisz, ze to sa instytucje ktorych nie trzeba finansowac? A moze uwazasz, ze rzad je finansuje? Tak, z Twoich i moich pieniedzy. Ja swoich NIE CHCE dawac dla takich ch....w.
Radek89 napisał(a):brudny chary ...

Poziom wypowiedzi adekwatny.

oswita napisał(a):W takim przypadku, smutne jest życie kogoś niesłusznie posądzonego o taki czyn głaszcze (bowiem to spore pole do nadużyć) oczko

aphazel napisał(a):za duże tu jest pole do błędów i totalną porażką byłoby zabijanie niewinnych

Przy tak wysokich karach, karzacy odpowiednio dlugo mysla. A nawet jak raz na jakis czas ucierpi jeden niewinny, gwarancja ze przestepczosc zmaleje o 80% w ciagu roku praktycznie pewna.

sps-snipers napisał(a):ciągnąć po lesie po błocie

Po zwirze na otwartym terenie, zeby byla krew i duze slonce a nie chlod lasu...

Brodiii napisał(a):Chłopaki tak ich oklepali że kolesie napewno tego wieczoru ani przez pare tygodni na żadną imprezę nie pójdą zeby diabelek

Pogratuluj ode mnie kolegom. Za takie dobre uczynki powinno sie zrzuty robic w miescie na nagrody.

lukasgr napisał(a):I jestem za oklepywaniem gęby takim kolesiom bez hamulcy nawet do połamania wszystkich kości i zrobieniu takiego matkojebce kaleką. Kilka takich przypadków po których sąd by uniewinnił osoby tak postępujące i może paru by się zastanowiło nad tym czy podbić do kogoś.
W głowie się nie mieści żeby osoba broniąca siebie musiała uważać, żeby takiego pajaca zbytnio nie uszkodzić.

Zgadza sie, nie miesci sie.

Od siebie dodam, ze dwukrotnie mialem przypadek proby uzycia przemocy wobec mnie w samochodzie. W obu przypadkach to wlasnie samochod ratowal sytuacje, tak jak i autor probowal. Pieprwszy przypadek, koles chcial mnie wyjac przez otwarte okno, drugi raz, przez zamkniete, ale nie dobiegl. W pierwszym przypadku zdolal tylko koszulke zlapac i naderwac jak go pociagnalem na wstecznym po trawniku (sam sie trzymal, nie moja wina :P), az odpadl (a bylo szybko, ja bym sie bal ze wpadne pod kola, bo dodatkowo skrecalem, wiec pewnie szczal w koncu po nogach, bo jak sie zatrzymalem gdy odpadl, juz jakos do mnie nie biegl jak poprzednio :P), a w drugim przypadku zwyczajnie pojechalem zanim sie zaczelo (narazajac sie jedynie na stluczke, bo musialem sie wcisnac nadjezdzajacym z lewej z uprzywilejowanej, ale dalem rade). W obu przypadkach w zasadzie nie zrobilem nic co mogloby wywolac chocby drobne pretensje do mnie. Po pierwszym przypadku, poszedlem zglosic na policje, bo bylo to pod domem agresora wiec znalem adres, numery jego wozu, a policja na to, ze oni przyjac zgloszenia nie chca, bo nawet jak przyjma to i tak nic z tego nie bedzie, bo obdukcja musi wykazac uszkodzenia ktore utrzymaja sie wiecej niz 7 dni, a rozerwana koszulka dla nich nie jest dowodem, swiadek tez nie (pewnie trup tez nie :P).

Generalnie, w swietle polskiego prawa, jedynie kodeks Hammurabiego mialby racje bytu gdyby nie karali Hammurabich, ale niestety robia to...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sty 2009, 16:16
Posty: 2874 (8/3)
Skąd: Warszawa
Auto: ex posiadacz M6 GY 2.0 CD 143 DPF – obecnie Mazdy brak

Postprzez Max89 » 6 sie 2009, 12:41

krzych napisał(a):
Max89 napisał(a):Jak buteleczka z gazem jest wewnątrz broni długo to niszczy się uszczelka i gaz może uciekać

Po raz kolejny odpowiedz: SKIF. Mozna miec w polowie zaladowany naboj ("buteleczke"), czyli w komorze, ale nie zacisnietej, a juz zablokowanej. Wystarczy jeden ruch – mocniejsze doscisniecie i przebijasz "splonke" naboju majac "pukawke" gotowa do strzalu. SKIFa mam, wiem co pisze. Zreszta SKIF jest chyba tylko do tego dobry – celnosc na wiekszy dystans nie za dobra, choc wystarczajaca, czasem sie zatnie, ale odetkanie polega na drugim strzale zazwyczaj. Prawdopodobienstwo "nieprzetkania" niewielkie, wtedy w ruch musi pojsc pret zalaczony w komplecie.

Ja mam Waltera cp99 i przebijanie "spłonki" naboju (trzeba wyjąć naboj z rekojesci i go przekręcić) trochę jednak trwa biorąc pod uwagę, że znajdujemy się w sytuacji kiedy każda sekunda się liczy.
BTW ciekawi mnie jak głęboko może się wbić taki śrut wystrzelony z pistoletu i czy trafienie agresora dałoby jakiś efekt.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 maja 2007, 13:52
Posty: 36
Skąd: Wa-wa/ B-stok
Auto: Były Mx-5: NB '00 i NC '06

Postprzez krzych » 10 sie 2009, 12:39

U mnie sie nic nie przekreca, lekkie "puk" od spodu i strzelasz.

Max89 napisał(a):BTW ciekawi mnie jak głęboko może się wbić taki śrut wystrzelony z pistoletu i czy trafienie agresora dałoby jakiś efekt.

Zalezy od spodni :P (o ile rozmawiamy o nogach). Przez jeans pewnie nie przejdzie nawet. Conajwyzej zaboli.

W gola skore wejdzie za to jak w maslo, dosc gleboko.

W oko/szyje mozesz zabic, wiec jesli nie chcesz spedzic zycia w celi, nigdy nie celuj powyzej pasa, bo jesli przypadkiem wystrzeli...

Poza tym, nigdy nie strzelaj. Jesli juz zaczniesz, masz problem. Zarowno ze soba (psychika) jak rowniez prawny. Strzelanie do ludzi to cos, czego na pewno nie chcesz robic. Rozwazalem jedynie hipotetyczne zastosowanie w przypadku zagrozenia zycia.
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sty 2009, 16:16
Posty: 2874 (8/3)
Skąd: Warszawa
Auto: ex posiadacz M6 GY 2.0 CD 143 DPF – obecnie Mazdy brak

Postprzez dirty » 10 sie 2009, 15:41

krzych napisał(a):U mnie sie nic nie przekreca, lekkie "puk" od spodu i strzelasz.

Max89 napisał(a):BTW ciekawi mnie jak głęboko może się wbić taki śrut wystrzelony z pistoletu i czy trafienie agresora dałoby jakiś efekt.

Zalezy od spodni :P (o ile rozmawiamy o nogach). Przez jeans pewnie nie przejdzie nawet. Conajwyzej zaboli.

W gola skore wejdzie za to jak w maslo, dosc gleboko.

W oko/szyje mozesz zabic, wiec jesli nie chcesz spedzic zycia w celi, nigdy nie celuj powyzej pasa, bo jesli przypadkiem wystrzeli...

Poza tym, nigdy nie strzelaj. Jesli juz zaczniesz, masz problem. Zarowno ze soba (psychika) jak rowniez prawny. Strzelanie do ludzi to cos, czego na pewno nie chcesz robic. Rozwazalem jedynie hipotetyczne zastosowanie w przypadku zagrozenia zycia.


żadnych problemów z psychiką ja nie widzę... dlaczego? bo jeżeli ja mam tracić na zdrowiu bo ktoś ma ochotę zrobić sobie zabawę to nawet bym nie wahał się
prosta logika – albo mi coś stanie się albo komuś, jeżeli mi coś grozi wybieram opcje "niech stanie się coś złego napastnikowi" i gdy agresor nawet by się przekręcił a ja bym przegrał sprawę w sądzie jako przekroczenie kwestii samoobrony i bym posiedział – nie żałowałbym bo zdrowie i życie mam jedno i nie dam ani jednego ani drugiego odebrać sobie tylko dlatego, że ktoś ma siekę w głowie. Kryminał to nic dobrego dla ludzi, ale mimo wszystko można żyć! i jakoś funkcjonować.
Z innej beczki – piszecie o broniach... nie rozumiem czemu nikt z Was nie pójdzie choćby na samoobronę i zobaczycie co można zdziałać nawet jak napastników jest dwóch a Wy jesteście sami.
Polecam też rzeczy ala MMA przy jednym napastniku możecie łatwo założyć dźwignie czy to w stójce czy w parterze i np. niechcący połamać komuś rękę.
To, że ludzie boją się bronić w Polsce to masakra a jak czytam opinie typu "użyjesz tego to będziesz miał problem"... to za głowę łapię się. Nie jestem za opcją nastawiania drugiego policzka i wszelkich pierdół typu – problemy prawne... bzdura – normalnie bronisz się i racja jest po Twojej stronie... trzeba pamiętać tylko o jednym – nigdy nie możesz nikogo uderzyć jako pierwszy – Polskie prawo to zmora ale nie wolno czuć się bezbronnym.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 27 maja 2009, 13:40
Posty: 11 (0/1)
Auto: MX-5 NA

Postprzez krzych » 10 sie 2009, 15:51

dirty napisał(a):żadnych problemów z psychiką ja nie widzę... dlaczego? bo jeżeli ja mam tracić na zdrowiu bo ktoś ma ochotę zrobić sobie zabawę to nawet bym nie wahał się

Wiesz, ja tam nie chce polemizowac, ale wyobrazam sobie co psychologowie maja na mysli... raz skrzywiona ciezko pozniej sie prostuje... nie wnikam. Spytaj tych co sa w stanie to wyjasnic.

dirty napisał(a):Z innej beczki – piszecie o broniach... nie rozumiem czemu nikt z Was nie pójdzie choćby na samoobronę i zobaczycie co można zdziałać nawet jak napastników jest dwóch a Wy jesteście sami.

Problem jest taki sam jak z bronia – w swietle polskiego prawa Ty jako broniacy sie jesli posiadasz umiejetnosci jakiejkolwiek sztuki walki, stajesz sie automatycznie napastnikiem, poniewaz masz "silniejsza bron" (podobnie jak w przypadku siekiera/napastnik, klamka/broniacy sie)
Skutek: odsiadka broniacego sie. Chyba ze "potajemnie" bierzesz nauki (ale wtedy wstarczy swiadek i to samo...)

dirty napisał(a):trzeba pamiętać tylko o jednym – nigdy nie możesz nikogo uderzyć jako pierwszy – Polskie prawo to zmora ale nie wolno czuć się bezbronnym.

Nie, to nie wystarczy, patrz wyzej. Nawet jak ktos Cie obije calego i bedziesz ociekal krwia i tylko dlatego zdecydojesz sie zlamac mu reke, zeby bardziej krwia nie ociekac, nadal pozostajesz napastnikiem, bo znasz technike walki wrecz i z jej pomoca zlamales mu reke.

Z pomoca mogloby przyjsc aikido – skladasz kolesia i trzymasz na granicy bolu – ale jeden blad, jedna dzwignia za mocna... i jestes napastnikiem, a wiadomo, w ferworze walki nie trudno o przypadek...

[edit]

Poza tym, aby jakkolwiek uzytecznie umiec jakakolwiek sztuke walki, trzeba conajmniej kilku lat treningu kilka godzin tygodniowo. Trzeba miec duzo czasu i samozaparcia.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sty 2009, 16:16
Posty: 2874 (8/3)
Skąd: Warszawa
Auto: ex posiadacz M6 GY 2.0 CD 143 DPF – obecnie Mazdy brak

Postprzez dirty » 10 sie 2009, 16:03

ale przy czym ktoś skrzywi sobie psychikę? przy użyciu śrutu na napastniku np. w okolicach pupy? :D :D :D :D :D
chyba, że automatycznie psychika skrzywi mi się i będę patologią
psychologowie to jedno a życie to coś innego a każdy z nas ma inną psychikę – słabszą, mocniejszą ale każdy ma inna i wszystko na każdego człowieka wpływa inaczej.
a śrut... nie skrzywi nam psychiki... nie nie róbmy z tego ostrej amunicji....
co do sztuk walk – masz prawo bronić się nawet jeżeli trenujesz i nie strasz ludzi, że nic nie można nikomu zrobić bo ma się problemy....
masz prawo bronić się – zawsze bez względu na to jakie umiejętności posiadasz
do samoobrony nie potrzeba lat... to raz
a sztuki walki – zdziwiłbym się jakby tutaj wystarczałyby dwa tygodnie – wtedy dopiero sezonowi napastnicy mieli by możliwości fizyczne...
polecam jeszcze raz – sztuki walki i tym podobne sprawy – co z tego, że uczymy się dłuższy czas? przy odpowiednim trenerze i sparingach już po kilku miesiącach jesteśmy w stanie zaskoczyć napastników choćby ładnym sierpowym....
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 27 maja 2009, 13:40
Posty: 11 (0/1)
Auto: MX-5 NA

Postprzez krzych » 10 sie 2009, 16:09

dirty napisał(a):ale przy czym ktoś skrzywi sobie psychikę? przy użyciu śrutu na napastniku np. w okolicach [tiiit]? zeby zeby zeby zeby zeby

Samo mierzenie do czlowieka to juz lekka przesada. Czy strzal w d*pe tez, hm, wnioskujac z mierzenia... Ale jak mowie, ja sie wiecej nie wypoiwadam w temacie. Nie moja dzialka, sam osobiscie nie chcialbym byc nigdy zmuszony.

dirty napisał(a):masz prawo bronić się – zawsze bez względu na to jakie umiejętności posiadasz

Widac masz inne informacje niz moich kilku kolegow dosc plynnie poslugujacych sie taka sztuka...

dirty napisał(a):po kilku miesiącach jesteśmy w stanie zaskoczyć napastników choćby ładnym sierpowym....

Pomijajac to bajdurzenie – nawet jesliby Ci sie udalo wypracowac wspanialy sierpowy, co pozniej? Chcesz umiejac jedna czy dwie sztuczki zalatwic ulicznego bandyte rozwalajac mu nos? Podniesie sie i jesli nie masz szybkich trampek, niech Cie wszechmogacy ma w swojej opiece...
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sty 2009, 16:16
Posty: 2874 (8/3)
Skąd: Warszawa
Auto: ex posiadacz M6 GY 2.0 CD 143 DPF – obecnie Mazdy brak

Postprzez dirty » 10 sie 2009, 16:32

jakie bajdurzenie? nie rozumiem....
sam trenuję i naprawdę nie rozumiem....
i tutaj mam przykłady z treningów – po pierwszym miesiącu "nowych" a po kilku miesiącach i różnicy na sparingach w tym co potrafili.... uczy każdy jeden trening a musisz być wyjątkowo toporny do nauki, żeby po paru miesiącach nie mieć podstaw do prostego czy sierpa ładnego....
jako przykład – przyjaciel, jedna z dyskotek ( trenował może z 5 miesięcy – raz, że pomógł ogarnąć spokój w klubie ochronie to sprowadził tak jednego Pana większego od siebie do parteru i założył elegancką dźwignie, że się odechciało... Panu nerwowemu i konsekwencji do dziś nie miał żadnych, mimo, że na miejscu pojawiła się Policja... więc to jest z życia, nie z kodeksu karnego... )
odnośnie prawnych kwestii – jaki świadek będzie przychodził i mówił, że gdzieś coś trenujesz? tutaj gdzie mieszkam w większości miejsc gdzie trenowałem nigdy niczego nie podpisywałem a robię to dla siebie, sprawności fizycznej i np. dla samoobrony koniecznej...
więc moje pytanie skąd mają wiedzieć?
jeżeli masz takie znajomości – masz przykład choćby jeden w praktyce? czy będzie gdybali do następnego roku?
po co zakładasz co może być gdyby...
z jednym zgodzę się – ucieczka bywa często najlepszym rozwiązaniem – sam zresztą olewam bardzo często zaczepki bo nie widzę sensu używania siły wobec osób, które robią od kilku lat to samo – piją na ławce w czekaniu na lepsze jutro.
prawo do samoobrony ma każdy polak....bez względu na umiejętności – ochrona życia to podstawa i tego żadne prawo nie może Tobie zabronić nawet jeżeli coś trenujesz – jedyną różnicą mogą być konsekwencję ale jakoś nie poznałem osobiście przypadku, gdzie ktoś bronił się ( z osób trenujących i siedział za to...)
jeżeli znasz takie przypadki z własnego otoczenia- przepraszam masz rację
i jeszcze raz... śrut to nie ostra broń a mimo wszystko lepiej komuś zrobić dziurkę małą niż dać sobie wybić zęby...
a trampki mam szybkie – biegam codziennie :)
p.s. często złamany nos to KO ;)
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 27 maja 2009, 13:40
Posty: 11 (0/1)
Auto: MX-5 NA

Postprzez krzych » 10 sie 2009, 17:08

dirty napisał(a):więc moje pytanie skąd mają wiedzieć?

Jesli komus dzieje sie krzywda, robia "wywiad srodowiskowy" albo nawet sledztwo.
dirty napisał(a):sam trenuję i naprawdę nie rozumiem....

Ok, pewnie zalezy od rodzaju sztuki – ja slyszalem inne opinie. Rok absolutne minimum, a dwa to jakiekolwiek uzyteczne umiejetnosci. O umiejetnosciach mogacych powalic kogos kto np. jest ochroniarzem lub ma trening uliczny nie mowiac. Nie sztuka polozyc pskacza, sztuka obronic sie przed nie majacym strachu bandziorem (stad rozkwaszony nos nierzadko tylko pomaga wzrostowi agresji).
Co do odpowiedzialnosci za czyn – ok, podpytam czy ktos juz mial problemy mimo tego, ze wszyscy trenerzy o tym ostrzegaja. Moze sie myla, czort wie.
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sty 2009, 16:16
Posty: 2874 (8/3)
Skąd: Warszawa
Auto: ex posiadacz M6 GY 2.0 CD 143 DPF – obecnie Mazdy brak

Postprzez dirty » 10 sie 2009, 17:30

żeby być dobrym trzeba lat... to jest normalne – to wymaga poświecenia czasu i sił...
natomiast do samych podstaw, które coś już nam dają – nie trzeba lat
co innego bronić się a co innego walczyć na ringu z doświadczonym zawodnikiem...
i tak jak pisałem wyżej – zawsze jest opcja chodzenia na lekcję samoobrony co dużo ułatwia nawet z prawem....
wiesz ja osobiście wiem, że prawo ma się nijak do życia – z tym wywiadem środowiskowym zgodzę się ale zazwyczaj jeżeli ktoś napada na Ciebie – nikt Ci problemów nie będzie robił... chyba, że upierdliwa władza
i co do prawa... mam olbrzymi dystans do tego – stworzyć wszystkie konstytucję na świecie na podstawie prawa wymiany handlowej towarów w portach to patologia...
i tak do dziś większość z nas myśli, że wolność jest czymś co daje nam konstytucja...
a nie czymś co daje nam samo życie i pojawienia się na świecie...
ale to już zupełnie inna bajka i inny temat więc szkoda rozpisywać się
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 27 maja 2009, 13:40
Posty: 11 (0/1)
Auto: MX-5 NA

Postprzez krzych » 10 sie 2009, 19:02

dirty napisał(a):i tak do dziś większość z nas myśli, że wolność jest czymś co daje nam konstytucja...

Ciesz sie ze nie jestes murzynem w sprzed wojny secesyjnej w stanach. Pogadalibysmy wtedy o konstytucjach i rodzeniu sie wolnym. Byly tez czasy kiedy byles wlasnosci rodzicow, a tez kiedy byles wlasnoscia wojska, bo pojawienie sie na swiecie Ci to gwarantowalo. Ale tak, to na inny watek sie nadaje.

dirty napisał(a):zazwyczaj jeżeli ktoś napada na Ciebie – nikt Ci problemów nie będzie robił... chyba, że upierdliwa władza

Moze i zazwyczaj tak, ale jakos nie zawsze, bo inaczej nie slyszalbym o tych durnych "upierdliwych" przypadkach... A nigdy nie wiesz na kogo trafisz...

dirty napisał(a):natomiast do samych podstaw, które coś już nam dają

No juz pisalem – daja nam okazje do zarobienia w zeby o wiele mocniej niz sprzed podstaw...

[edit]

Byl kiedys taki koles, zdaje sie Gihin Funakoshi? (nie wiem jak sie to pisze :P) ktory mial najlepsza metode jako mistrz karate – strategie unikania :P Wywolac z nim konflikt bylo to tak jak zmusic zajaca do bijatyki :P
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sty 2009, 16:16
Posty: 2874 (8/3)
Skąd: Warszawa
Auto: ex posiadacz M6 GY 2.0 CD 143 DPF – obecnie Mazdy brak

Postprzez dirty » 10 sie 2009, 19:17

nie będę spierał się
mamy inne poglądy – mamy do tego prawo
nie wiem tylko dlaczego zakładasz, że każdy wstanie i zrobi Ci kuku...
skoro poruszyłeś temat psychologów – to nie rozumiem dlaczego nie wziąłeś pod uwagę jednego czynniku – ktoś kto oberwał a jest leszczem nie wyskoczy do Ciebie drugi raz a nie jest tak, że zawsze masz przed sobą napastnika wielkiego i silnego jak dąb ( większość przypadku to dresy chude po amfie i pod wpływem alko co nie jest męczącym wyzwaniem... o ile nie masz grupy przed sobą )
nigdy nie wiesz jak zareagujesz na zagrożone i tu może powiem coś brutalnego ale w momentach zagrożenia każdy człowiek potrafi zabić napastnika – każdy z nas ma olbrzymią wolę przetrwania i ta cecha dotyczy każdej istoty żyjącej
nie rozumiem tylko podania przykładu Afroamerykanów – jako człowiek ( żywa istota ) każdy rodzi się wolny, to, że trzeba konstytucji, która narzuca coś to patologia stworzona przez ludzi dla ludzi – niewolnictwo powstało z chęci zysku... wybrali słabsze jednostki militarne i tutaj niewole im narzucono tak samo jak później wmówiono im, że dopiero teraz są wolni
historie Afroamerykanów znam dosyć dobrze – od czasów odległych przez Czarne Pantery, Malcolma X do czasów współczesnych.
i z Twoich wypocin( chillout) wywnioskowałem, że ofiara ogólnie nic nie może i szkoda czasu na sztuki walki bo najpierw nam to nic nie da a później nie będziemy mogli nic zrobić
płacą Ci za to? :D
a tak poważnie – najczęściej ucieczka jest najlepszym rozwiązaniem jak pisałem wyżej... tylko nie można pozwolić, żeby świat wszedł nam na głowę...


p.s. wygrałeś – nic już nie piszę :D
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 27 maja 2009, 13:40
Posty: 11 (0/1)
Auto: MX-5 NA

Postprzez krzych » 10 sie 2009, 19:32

dirty napisał(a):dlaczego zakładasz, że każdy wstanie i zrobi Ci kuku...

Bo ja praktyki w bijatykach nie mam i widac to po mnie. Chocby dlatego (nawet jakbym byl mistrzem aikido to i tak by sprobowal zmylony widokiem)

dirty napisał(a):ktoś kto oberwał a jest leszczem nie wyskoczy do Ciebie drugi raz

Zwykle ze dwa razy probuje, szanse ze mi sie "uda" dwa razy sa niewielkie (przy walce wrecz)

dirty napisał(a):nie jest tak, że zawsze masz przed sobą napastnika wielkiego i silnego jak dąb ( większość przypadku to dresy chude po amfie i pod wpływem alko co nie jest męczącym wyzwaniem... o ile nie masz grupy przed sobą )

Nie zawsze, ale jesli trafie na tych ktorych wymieniles w nawiasie to jeszcze gorzej, bo wtedy sa jeszcze bardziej uparci – widzialem na wlasne oczy, moze sie potykac o wlasne nogi, ale bedzie nadal przekonany o swojej "niesmiertelnosci"

dirty napisał(a):nigdy nie wiesz jak zareagujesz na zagrożone i tu może powiem coś brutalnego ale w momentach zagrożenia każdy człowiek potrafi zabić napastnika – każdy z nas ma olbrzymią wolę przetrwania i ta cecha dotyczy każdej istoty żyjącej

I tego boje sie najbardziej – swiadom swojej nieporadnosci, bede w przypadku braku wyjscia chcial unieszkodliwic za pierwszym razem... skutki moga byc tragiczne...

dirty napisał(a):płacą Ci za to? zeby

Nie, zwyczajnie malo razy w pysk dostalem nie stosujac nic, a raczej unikajac :). Nie stwarzasz zagrozenia = nie irytujesz az tak. Czasem lepiej olac albo udac zajaca. Dlatego odradzam uzycie broni nawet jesli jest skuteczna (a bedzie, nawet srut)

dirty napisał(a):p.s. wygrałeś – nic już nie piszę zeby

Wprost przeciwnie, przegralem – wole sie czegos od kogos nauczyc niz osiasc na swojej wiedzy :) Jesli jest metoda, chce ja znac, ale jakos nie widze takiej, nie dla mnie, czlowiek a ktory nie ma czasu na szkolenia antyterrorystyczne czy inne takie ;)
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sty 2009, 16:16
Posty: 2874 (8/3)
Skąd: Warszawa
Auto: ex posiadacz M6 GY 2.0 CD 143 DPF – obecnie Mazdy brak

Postprzez rav3nlord » 10 sie 2009, 21:33

krzych – nie rozumiem czemu uogólniasz. Rozumiem, że gdzieś kiedyś słyszałeś, że broniący się miał problemy w prawem – pewnie trochę przekroczył granice niezbędnej obrony. Zdarza się...
Ale czy z faktu, że napadnięty złamał rękę napadającemu ma wynikać odwrócenie ról? Absolutnie nie!!! Pisanie na forum takich rzeczy może spowodować, że ktoś jeszcze będzie bał się bronić, swojej rodziny czy mienia. Konsekwencje dla niego czy nawet jego psychiki mogą być straszne.
A ja w takim przypadku nie sądzę żebym miał jakiekolwiek rozterki np. przy wyciąganiu bałachy napastnikowi, aż do usłyszenia pyk...Będąc zaatakowany odpuściłbym wyłącznie w momencie kiedy wyeliminowałbym zagrożenie.
Albo ja albo on, większe rozterki miałbym chyba gdybym niewłaściwie zareagował i taki gość miałby szansę skrzywdzić mnie lub kogoś mi bliskiego.
Nie zapominaj, że kobiety łączą się z nami m.in z potrzeby zapewnienia im bezpieczeństwa. Przez tysiące lat nikt nie miał takich rozterek czy warto się bronić, dzisiejsze "pseudohumanitarne" czasy nie powinny zmieniać naturalnych instynktów i odruchów.
Forumowicz
 
Od: 18 wrz 2008, 20:30
Posty: 33
Auto: Volvo S60/ 6 /Kawasaki ninja

Postprzez krzych » 10 sie 2009, 21:39

Ravenlord, alez ja jestem za tym zeby moc sie bronic, problem tylko w tym, ze po takiej obronie prawnie mozna miec klopoty. Nikogo nie zachecam do tego zeby sie nie bronil, ostrzegam tylko, ze jest wiele durnych zapisow prawa ktore powoduja, ze w wiekszosci przypadkow lepiej sobie odpuscic lub zrobic to tak, zeby nikt nie byl w stanie Ci udowodnic niczego. Niestety, ale z tego co ja slyszalem/widzialem/doswiadczylem, ten chory kraj broni tych co glosniej pyskuja, a nie tych co sa realnie poszkodowani, tylko tyle.
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sty 2009, 16:16
Posty: 2874 (8/3)
Skąd: Warszawa
Auto: ex posiadacz M6 GY 2.0 CD 143 DPF – obecnie Mazdy brak

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości

Moderator

Moderatorzy Moto