Witam,
Wyspac sie musialem, bo wczorajszy dzien byl pelen emocji i juz zdjec wkleic sily nie mialem.
Przy drugiej wizycie u Jaksy rowniez spotkalem samochod Tomasza, oby nam te spotkania w krew nie weszly.
przy zamknietych drzwiach, pod scislym nadzorem ochorony,
z szafy pancernej został mi wydany do zdjec jeszcze
nieopatentowany wynalazek kowalskiego
dla porownania, obok lezy wlasciwy napinacz paska
wysypana rolka napinacza, pozostale zatarte i oblepione
guma zdarta z paska rozrzadu
przejdzmy do zawieszenia...
...wymiana uszczelniaczy polosi
...lacznik stabilizatora kowalskiego ver. 0.1b
...lacznik stabilizatora kowalskiego ver. 0.1c
widok na tylne zawieszenie
silnik po wymianie napedu rozrzadu, paskow klinowych,
aparatu zaplonowego i uzupelnieniu plynow.
wstepna regulacja, niestety sondy lambda do wymiany
po jezdzie probnej...
...i odbior samochodu
byl tez Danio, niestety nie tylko w celach towarzyskich
trzy chore, klubowe
klubowa podkladka na rekodziele
Danio mial problem z zacietym zamkiem drzwi, niestety problemu
nie udalo sie rozwiac, najprawdopodobniej padl sam mechanizm
U mnie, w fazie drugiej, szykowal sie demontaz baku i analiza pompy paliwowej:
wyciecie wydechu
zaskakujace, katalizator wyglada calkiem przyzwoicie
z wymontowaniem baku bylo kilka problemow,
m. in. jednorazowe mocowania oslon
dzwigamy panowie. widac tutaj Pana Artura, Jakse i Tate. hih
nic nie moze sie zmarnowac
oczyszczenie baku z brudu i kurzu
(zupelenie inny niz w europejskim GE, m.in. plastikowy)
widok na zamontowana pompe paliwa
(zupelnie inna niz w europejskim GE)
pompa chwile po wyjeciu, juz widac szlam
syf na filtrze
bak przed wyplukaniem srodka
ogledziny pompy. Tata i Pan Leszek
widok na tuleje mocowania filtra, tutaj byl luz i pompa mogla
ssac bokiem...
...do czego na pewno zachecal ja totalnie zalepiony filtr.
niestety filtr, ktory dostalem od norena okazal sie byc
od wersji europejskiej i nie pasowal, bylo trzeba wiec
dokladnie umyc stary
mazda chwile przed zamontowaniem baku i wydechu
rozmontowany przyplywomierz, zdjeta plytka z "goracym drutem"
widok na "goracy drut"
Artur i Leszek podczas reanimacji silnika.
Podsumowanie jest takie, ze po przykrych doswiadczeniach ze skrzynia automatyczna zostala u mnie przywrocona wiara w warsztaty samochodowe. W powyzszym fotoreportarzu brakuje wielu zdjec, ktorych nie zrobilem bo aparat lezal w podniesionym samochodzie lub bylem zbyt zaaferowany wykonywanymi czynnosciami.
W pierwszej fazie zostaly u mnie przeplukane popychacze, przy okazji zrobiony przeglad rozrzadu i pierwsza walka z nierowna praca silnika. Rownlegle przejrzany zostal caly samochod, okreslone slabe punkty i odnalezione dluuugo poszukiwane zrodlo stukotu (maglownica). Drugiego dnia zostal zdemontowany i przeczyszczony bak wraz z pompa. Problemy z odcinaniem paliwa przy niskim stanie benzyny w baku odeszly w zapomnienie, ale pozostala nierownomierna praca, jakby na trzech cylindrach, chociaz nie dalo sie wskazac tego slabszego. Po namysle nastapila wymiana listwy paliwowej z wtryskiwaczami i samochod od razu powrocil do zycia. Liczylbym miec tyle szczescia w innych warsztatach.
Jesli chodzi o kwestie finansowa, to Klubowicze maja znike 15% na robocizne, ktora jest obliczana od i tak stosunkowo niskich cen, szczegolnie jesli pod uwage wezmiemy skutecznosc i dokladnosc naprawy. U Jaksy mozna spotakac wiele osob udzielajacych sie na forum i nalezacych do Klubu, przy czym wszyscy wracaja do domu zadowoleni, nawet jesli za ta przyjemnosc musieli zaplacic. Podczas naprawy bez problemow (mam nadzieje, bo tak to odczulem) mozna przebywac przy samochodzie, zadawac pytania, pozartowac i w ogole milo spedzic czas. W sumie napisalem nic nowego, bo powiedzial to kazdy, kto wrocil od Jaksy. Uwazam, ze temu warsztatowi nalezy sie przydomek "Klubowy".
Pozdrawiam.