przez zadra » 22 gru 2018, 11:02
Pojedyncza jazda testowa podczas szukania lub sprawdzania auta przed zakupem niewesołe wnosi. Skupiasz się przede wszystkim na tym czy coś stuka,czy nosi autem na prawo i lewo, jak hamuje; przy okazji kontrolując dużo innych ważnych czynników nie związanych z zawieszeniem – pracy silnika, dzwięki, zestaw kontrolek,czujników, trzeszczenie tapicerki, zapach pozycję za kierownicą czy fotel wygodny, bo może nie wygodny.
Oczywiście standardowo wiele pytań do sprzedającego dot. auta rozpraszających uwagę.
Nie ma okazji,by skupić się tylko i wyłącznie na czuciu zawieszenia, zwłaszcza,że jazdy "testowej" w obcym aucie którym nigdy się nie jechalo nie wykonuje się "na granicy przyczepności" z gazem w podłodze, na ciasnym łuku drogi którą jedzie się po raz pierwszy i być może jedyny raz w życiu.
Nie chcę kupić auta, a po kwartale myśleć o sprzedaży bo sposób wybierania nierówności oraz inne zachowanie na drodze okazały się dalekie od żądanych.
Myślę,że to co odpisaliście w tym temacie daje już do myślenia ale tematu nie uważam za zamkniętego.
Nie miałem (nie)przyjemności jeżdżenia audi a3, ale może ktoryś z forumowiczów miał taką możliwość i ma.wyrobione zdanie na ten temat.
Nie chcę kolejny raz testować na sobie, bo drogo to wychodzi- tracisz na każdej odsprzedaży.
Jeśli więc możesz coś wnieść do dyskusji, to zapraszam...
po paru dniach...
Po dokładnym przyglądaniu się zdjęciom z netu mogę stwierdzić,że Tylne zawieszenie audi a3 8l które nie posiada napędu na 4-y koła jest zbudowane podobnie jak zawiecha z fabii, octawii I tudzież golfa IV.
Jest to wahacz z elementem skrętnym (ukryty we wnętrzu stalowego profilu).
Znaczy to mniej więcej tyle,że oba tylne koła osobno i względnie niezależnie od siebie reagują na powierzchnię do której przylegają.
Oczywiście pełna niezależność jest w układzie wielowahaczowym, a w belce skrętnej oddziaływanie jakieś między kołami istnieje.
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...