Czy mogło się coś stać 4-miesięcznej Mazdzie 2 (rocznik 2016), tak że skutki tego przejazdu zauważę dopiero po jakimś czasie? Dodam, że auto nie zgasło, nie pojawiły się na kokpicie żadne kontrolki, odpala normalnie. Paręnaście godzin później zajrzałem do filtra powietrza i zarówno filtr jak i komora, w której spoczywa, wydawały się suche. Ale może po takim czasie mogły już wyschnąć? Najbardziej obawiam się tego zassania wody do silnika... Naczytałem się w Internecie na temat możliwych uszkodzeń i mnie to teraz niepokoi. Czy mógłby się ktoś z Was wypowiedzieć, czy moje obawy mogą być uzasadnione?
Możliwe skutki przejazdu przez sporą kałużę na jezdni?
Strona 1 z 1
Wczoraj po obfitej ulewie na gładkiej jezdni asfaltowej pojawiła się całkiem spora kałuża, której się nie spodziewałem i przez którą przejechałem prawą osią kół mając na liczniku może 70 km/h. Z naprzeciwka akurat jechały samochody więc nie dało się jej ominąć.
Czy mogło się coś stać 4-miesięcznej Mazdzie 2 (rocznik 2016), tak że skutki tego przejazdu zauważę dopiero po jakimś czasie? Dodam, że auto nie zgasło, nie pojawiły się na kokpicie żadne kontrolki, odpala normalnie. Paręnaście godzin później zajrzałem do filtra powietrza i zarówno filtr jak i komora, w której spoczywa, wydawały się suche. Ale może po takim czasie mogły już wyschnąć? Najbardziej obawiam się tego zassania wody do silnika... Naczytałem się w Internecie na temat możliwych uszkodzeń i mnie to teraz niepokoi. Czy mógłby się ktoś z Was wypowiedzieć, czy moje obawy mogą być uzasadnione?
Czy mogło się coś stać 4-miesięcznej Mazdzie 2 (rocznik 2016), tak że skutki tego przejazdu zauważę dopiero po jakimś czasie? Dodam, że auto nie zgasło, nie pojawiły się na kokpicie żadne kontrolki, odpala normalnie. Paręnaście godzin później zajrzałem do filtra powietrza i zarówno filtr jak i komora, w której spoczywa, wydawały się suche. Ale może po takim czasie mogły już wyschnąć? Najbardziej obawiam się tego zassania wody do silnika... Naczytałem się w Internecie na temat możliwych uszkodzeń i mnie to teraz niepokoi. Czy mógłby się ktoś z Was wypowiedzieć, czy moje obawy mogą być uzasadnione?
remicco napisał(a):Czy mogło się coś stać 4-miesięcznej Mazdzie 2 (rocznik 2016), tak że skutki tego przejazdu zauważę dopiero po jakimś czasie?
Tak. Zardzewieje silnik i odpadną koła.
A poważnie. Ty tak serio pytasz? Bo mam wrażenie że sobie jaja robisz...
Co miałoby się stać? Nic.
Mogłeś się zatrzymać i ja przenieść. Kolego czy Ty masz 8 lat i to jest Twój pierwszy samochód???
No tak,8 latek nie może mieć samochodu....
No tak,8 latek nie może mieć samochodu....
Remicco jak nic nie stało się od razu, to nie ma się czym martwić na zapas. Nie ma się co stresować
A kolegom powyżej którzy wyśmiewają się z czyjejś niewiedzy, odsyłają do psychiatry i porównują do 8 latków... ech, szkoda strzępić ryja.
-
ZdzichuZ
Dzięki, ZdzichuZ!
Postanowiłem właśnie wstrzymać się z komentarzem wobec tych kilku powyższych pseudopomocnych odpowiedzi.
Traktuję to forum poważnie i takie też było moje pytanie. W sieci nie brakuje artykułów dotyczących przejazdu przez kałuże, przykładowo http://autokult.pl/27382,gleboka-kaluza ... amochodzie .
Postanowiłem właśnie wstrzymać się z komentarzem wobec tych kilku powyższych pseudopomocnych odpowiedzi.
Traktuję to forum poważnie i takie też było moje pytanie. W sieci nie brakuje artykułów dotyczących przejazdu przez kałuże, przykładowo http://autokult.pl/27382,gleboka-kaluza ... amochodzie .
Panowie, może za jakiś czas zrozumiecie sens takiej "terapii szokowej". To jest tylko samochód. Nawet jeżeli wymarzony to nadal tylko samochód. Jeżeli on działa, jeździ, nie ma żadnych objawów usterki, a ty jednak zastanawiasz się czy przypadkiem się jakoś nie popsuł, to znaczy że popsuła się twoja głowa.
Tak, a zaraz będzie kolejne pytanie czy jazda w czasie opadów deszczu czy śniegu nie zepsuje mojego autka...
Jestem wyrozumiały ale tego typu pytania to jak cios poniżej pasa.
Więc jakie pytania takie odpowiedzi...
Ludzie od początków motoryzacji jeździli i będą jeździć po kałużach i nie widziałem żeby podczas deszczu czy przy większych kałużach lub zaraz za nimi stały dziesiątki zepsutych samochodów...
Poza tym kolega przytacza odnośnik do artykułu o dużej i głębokiej kałuży w której samochód musiałby brodzić a na załączonej fotce droga cała i nawet bez dziur...
Jestem wyrozumiały ale tego typu pytania to jak cios poniżej pasa.
Więc jakie pytania takie odpowiedzi...
Ludzie od początków motoryzacji jeździli i będą jeździć po kałużach i nie widziałem żeby podczas deszczu czy przy większych kałużach lub zaraz za nimi stały dziesiątki zepsutych samochodów...
Poza tym kolega przytacza odnośnik do artykułu o dużej i głębokiej kałuży w której samochód musiałby brodzić a na załączonej fotce droga cała i nawet bez dziur...
Mysle ze pytajacemu chodzilo nie o zwykla kaluze tylko o taka ilosc wody gdzie powiedzmy woda zakrywa prawie cale kola i auto calym podwoziem jest zanurzone, nie raz zdarzalo mi sie widziec i jechac w podobnych warunkach i kombinowalo sie na rozne sposoby zeby tak gleboka wode ominac czy to jedno kolo na krawezniku czy jazda drugim pasem pod prad, gdzie inni stali z unieruchomionym silnikikiem bo im sie zdawalo ze dadza rade bo co to taka woda...i tez bylem ciekawy co bedzie na drugi dzien bo auto potrzebne codziennie...wiec wcale mnie nie dziwi troska autora tematu tym bardziej ze to nowe auto, takze do autora tematu glowa do gory jak nic do tej pory sie nie dzieje bedzie dobrze 

patrząc po fotce tej wody było moim zdaniem co najwyżej na do wysokości felgi. Przejechać spokojnie i nie powinno się nic dziać – obawę rozumiem, ale zachowajmy rozsadek
Power is nothing without control
http://www.4kolkaszczescia.pl
http://www.4kolkaszczescia.pl
ale on przejechal i nie stuka mu połamana osłona silnika, przy hamowaniu nie biją tarcze...
kolega zadał pytanie a większość go wyśmiewa i nie rozumie problemu, jego zakłopotania, dla niego to problem dla innych nie, ale żeby się śmiać z tego? To nie jest elektroda
kolega zadał pytanie a większość go wyśmiewa i nie rozumie problemu, jego zakłopotania, dla niego to problem dla innych nie, ale żeby się śmiać z tego? To nie jest elektroda

-
Moderator "3BK" -Paweł
- Od: 26 paź 2008, 10:23
- Posty: 3601 (81/142)
- Skąd: Radom
- Auto: Mazda3 BK
była: 1,6 Y6 109KM 12.2006
jest: 2.0 LF 150KM 06.2008
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości