Marianek napisał(a):Mógł byś odpowiedzieć na zadane pytania? Wiesz łatwo rzucić jakieś negatywy zwłaszcza nie potwierdzone a później się zmyć.
Od początku porównuję dwa samochody Golfa 7 i Mazdę 3. Wcześniej jeździłem Golfem 6 TSI 122KM więc jakieś doświadczenie w temacie mam.
Wybrałem jednak Golfa 7, tak jak poprzednio w wersji highline tyle, że teraz wersję 140KM + parę dodatków . Z tych fajniejszych to fotele ergoactive i dach panoramiczny. Szczególnie fotel kierowcy w tym pakiecie jest godny uwagi – ma regulowaną długość siedziska + masażer. Cena wyjściowa ok. 86 tys. minus 10 tys. rabatu więc tyle ile chciałem wydać. Reszta wyposażenia porównywalna z małymi wyjątkami, dla mnie niezbyt istotnymi.
Napisałem już wcześniej czego według mnie brakuje Mazdzie. To jest moja opinia i szanuję Wasze wybory. Też byłem o krok od zakupu

Tak pokrótce podsumuję czego Mazda dla mnie nie oferuje.
Przede wszystkim jakości wnętrza i ciszy z Golfa przy dynamicznej jeździe, gdy trzeba trochę silnikiem pokręcić. Co do silnika, to więcej radości daje mi TSI, kręci się go do maks 4 tys./obr i ciągnie od samego dołu. Mazda pewnie pali mniej ale tym silnikiem trzeba jednak kręcić aby jechał. Do tego obrotomierz słabo widoczny. Skyactive to nowa technologia i dam jej trochę czasu. Zobaczymy jak sprawdzi się podwyższone sprężanie w benzynie. TSI też było silnikiem roku a w wersjach 160KM z kompresorem i turbo pękały tłoki ponieważ był zrywany film olejowy. W obu wersjach wadliwy był też hydrauliczny napinacz łańcucha. Zgłosiłem, wymienili komplet i było dobrze. W drugiej generacji tych silników VW zrezygnował z podwójnego doładowania oraz rozwiązania z łańcuchem rozrządu. Z tego co się orientowałem powyższe problemy zostały rozwiązane więc liczę, że problemy wieku dziecięcego już na nimi.
Będzie brakowało mi sylwetki Mazdy HB bo jest przepiękna. Trudno, jednak więcej czasu spędzam we wnętrzu i tutaj oczekuję wygody. Może ktoś, kto szuka samochodu ma podobne dylematy więc nasza wymiana zdań pchnie go w jedną, bądź druga stronę. Oba samochody mają wady i zalety, i nie ma sensu udowadniać prostemu, że jest garbaty

ps. zapomniałem jeszcze o Toyo – oczywiście to znana marka szczególnie w świecie driftu i nie jest to jakiś chinhongczang, ale te opony są ponadprzeciętnie głośne, co nie do końca współgra z próbą wyciszenia Mazdy, tylko tyle, ale dla niektórych to aż tyle

wystarczy, że przez kilka miesięcy jeżdżę na zimówkach słuchając ich mlaskania

pozostałą część roku chciałbym ciszej