Wróciłem właśnie z trasy i mam dziwne spostrzeżenia tzn. jak steruję gazem nogą i utrzymuję stałą prędkość przez dłuższy czas to spalanie chwilowe jest niższe o 1-1,5l niż jak włączę przy tej samej prędkości tempomat.
Moim zdaniem to dziwne i raczej spodziewałem sie odwrotnej reakcji, ale może po prostu ma być?
Jak to u Was wygląda?
Pozdrawiam
DumDum
Tempomat a spalanie
Strona 1 z 1
Zgadza się, u mnie tez spalanie jest większe, ale to zależy od proporcji biegu do prędkości, czasami uda się trafić tempomatem w niskie spalanie 
-
Kamil
Z tego co mi powiedział znajomy, spalanie przy włączonym tempomacie jest większe w momencie gdy chcemy aby tempomat dostosował prędkość do tej z którą poprzednio jechaliśmy. tzn jeśli jedziemy np 140 km/h i zwalniamy do 100 a następnie naciskamy przycisk "resume" wtedy komputer daje tyle paliwa ile wlezie. Tak więc zaleca aby powracać do poprzedniej prędkości sterując nogą.
Jak to się przekłada na konkretne liczby, nie sprawdzałem.
Pozdrawiam.
Jak to się przekłada na konkretne liczby, nie sprawdzałem.
Pozdrawiam.
-
muhehel
A ja mam wrażenie, że przyspieszanie jest dynamiczne, ale nie maksymalne.
Wiadomo, ze można przyspieszać dłużej i wtedy będzie spalanie niższe, ale co do
Wydaje mi się, że wciskając "gaz do dechy" przyspiesza się szybciej niż tempomat.
Wiadomo, ze można przyspieszać dłużej i wtedy będzie spalanie niższe, ale co do
to nie odniosłem takiego wrażenia.muhehel napisał(a):komputer daje tyle paliwa ile wlezie
Wydaje mi się, że wciskając "gaz do dechy" przyspiesza się szybciej niż tempomat.
- Od: 2 lip 2012, 21:28
- Posty: 23
- Auto: Mazda 6 GH, 2.0 MZR DISI, 2011r
Nie mam porównania co prawda, ale przejechałem całą trasę do Chorwacji praktycznie na tempomacie.
Spalanie wyszło ok. 8,00l/100km i szczerze mówiąc nie obchodzi mnie czy pali litr więcej
komfort jazdy no i pośrednio oszczędzanie klocków, tempomat sam hamuje silnikiem przy zjeździe z wzniesień aby utrzymać odpowiednią prędkość, a i przed "zawali drogami" też zwalniałem używając tempomat.
Spalanie wyszło ok. 8,00l/100km i szczerze mówiąc nie obchodzi mnie czy pali litr więcej
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
- Od: 1 maja 2013, 13:55
- Posty: 32
- Auto: Mazda 6 – 2012 (USA), 2,5l (2488cc)
Ja np. używam tempomatu bardzo często, planując jak najwcześniej który bieg będzie odpowiedni i później manewruje prawą manetką w górę lub w dół. Mam manie jeżdżenia na spalaniu chwilowym i tempomat nawet przy dłuższym przyspieszaniu nie podkręca spalania tak mocno jak noga w podłodze, więc na pewno nie jest dynamiczniejszy, ale proporcje spalania do efektywnego przyspieszania są zadowalające. Wg mnie, tempomat dozuje paliwem aby utrzymać daną prędkość i siłą rzeczy będzie więcej pokazywał komputer, ale lekko pykając manetką szukając, odpowiednich obrotów, można uzyskać bardzo podobny wynik do "nogi" choć to wszytko zależy od pochylenia poziomego trasy i obrotów. Tak na marginesie, żeby uzyskać w miarę niskie średnie spalanie stosuje wytyczne które gdzieś kiedyś usłyszałem, czyli: do przyspieszania używać mniej więcej 3/4 mocy, a później utrzymywać tylko odpowiednią prędkość aż do momentu puszczenia nogi z gazu aby się zatrzymać/zwolnić, im krócej przyspieszamy a dłużej zwalniamy na biegu (bez gazu) tym mniejsze będzie spalanie średnie(myślę, że dla wielu to oczywiste, ale piszę co myślę:) tak poza tym nie zalecam "toczenia się w korku" na 1 biegu tylko na drugim bez gazu.
Jeżeli coś nie zrozumiałe to proszę o pytania, bo szybko to pisałem bo praca goni:P
Jeżeli coś nie zrozumiałe to proszę o pytania, bo szybko to pisałem bo praca goni:P
- Od: 10 cze 2012, 22:22
- Posty: 40
- Skąd: Tarnów
- Auto: Mazda 6 GH 2.0 MZR-CD Black ALU
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości