...ja bym raczej liczył koszt przejazdu 50.000 km (czy też ile chcesz przejechać) a nie 1.400 km. No chyba, że kupujesz auto, żeby przejechać 1.400 km i tyle

.
Przelicz zarówno scenariusz pozytywny (nic nie padnie), jak i negatywny (padną wszystkie "najpopularniejsze" rzeczy, które znajdziesz w odpowiednim dziale na forum).
To może Ci da pogląd na sytuację – zobaczysz, ile stracisz jeżdżąc benzyną w stosunku do Diesla w przypadku pozytywnym i ile zyskasz (lub stracisz) na benzyniaku w scenariuszu pozytywnym.
Może okazać się, że eksploatacja Diesla jest tańsza tylko złudnie, kiedy doliczysz jakieś dodatkowe koszty eksploatacyjne. Pomyśl ile przejedziesz km na zaoszczędzonej kasie na wymianie rozrządu (w benzyniaku Mazdy jest łańcuch, którego pewnie nigdy nie wymienisz, chyba, że będziesz jeździł do baaardzo dużego przebiegu).
Załóżmy, że Diesel w trasie pali 5,5 litra, benzyniak 7,0.
5,5 x 5,05 = ~28 zł
7 x 5,15 = ~36 zł
Powiedzmy, że wymiana rozrządu kosztuje 1.000 zł (to chyba realna kwota na dobrych częściach?). Czyli wymiana rozrządu zwraca się po 12.500 km (w moim przypadku po ponad roku).
W kolejnych latach ja bym tracił 1.000 zł, ale z drugiej strony benzyniak raczej jest bezobsługowy i za 83 zł miesięcznie mam pewne "ubezpieczenie", że nie padnie nic drogiego. Biorąc pod uwagę, że obsługa Diesla jest parę złotych droższa i to "ubezpieczenie" jest jeszcze troszkę tańsze.
Ja bym podszedł do tematu w ten sposób – przelicz to wszystko na swoje warunki i dostaniesz jakieś przynajmniej przybliżone kwoty. Gdybyś szedł po auto do salonu i zamierzał o nie dbać, to Diesel wydaje się być fajniejszy. Ale kupując auto kilkuletnie już musisz się liczyć, że Diesel jest wrażliwy na złe traktowanie i może być niewesoło. Jeśli oszczędności na paliwie nie będą duże, to może lepiej jednak kupić PB?