Właśnie wróciłem z przeglądów maści wszelakiej i mam nowe kapcie z przodu i jutro do prostowania jeszcze jedna felga. Mechanik pogratulował mi zakupu bo wg niego ktoś dbał o auto i to bardzo (nie wiem ile w tym prawdy ale na chwilę obecną jestem zachwycony samochodem).
Podobnie było u kazdego kto oglądał (choć kapciarz się przyczepił do kół, ale przy niskim profilu zniszczyły się opony a i felgom się dostało na wyrobie drogopodobnym dostępnym w naszych miastach) w sumie kapcie tak chciałem zmieniać bo był słaby bieżnik ale myślałem że ten sezon wytrzymają.
Niestety idealny obrazek zepsuła wiadomość przy nabijaniu klimy że nie ma czego nabijać bo klimy nie ma (tzn jest elektryka ale nie ma części chłodzących)

.
I teraz czeka mnie cały dzień jazdy z otwartymi oknami i małym jazgotem z fotelika z tyłu że gorąco.
Dzięki forum odkryłem że odpowiednio wk..wiony dam rade sam te klime poskładać.
Dzięki wszystkim jeszcze raz za dobre rady, fajnie wiedzieć że wśród tylu ludzi z upośledzoną życzliwością są normalni ludzie na których można liczyć.
BIG THANKS