Mazda Concept RX-500

[mirek323F]

Może ktoś ma więcej informacji na temat tego konceptu, taka Mazdowska wersja De Lorena z "Powrotu do Przyszłości"
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... _Salon.jpg
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... _Salon.jpg

[Radex]

to dziwactwo niezbyt mi się podoba za to DeLorean jest zaje**sty!

[pinky]

Za autokrata.pl

Prototyp sportowej Mazdy z 1970 r. o nazwie RX-500. Samochód ważący niespełna 850 kg napędzał
rotacyjny silnik o pojemności 500 cm sześc. i mocy 247 KM. Takie parametry zapewniały mu piorunujące osiągi
. Podczas testów na torze fabrycznym Mazdy model RX-500 osiągnął 240 km/h, co w tamtych czasach
było nie lada wyczynem. Dziś ten futurystyczny pojazd można czasami spotkać na japońskich wystawach. Na co dzień auto znajduje się w muzeum transportu
w Hiroszimie.

[Retro]

http://tinyurl.com/yjceu5k

Z google

[Globy]

Kurcze, wydawało mi się, że był o niej już u nas temacik. W każdym razie tutaj co nieco informacji i zdjęć => http://autofoto.pl/blogs/ash/archive/20 ... x-500.aspx

[Ng_6]

Kurcze, wydawało mi się, że był o niej już u nas temacik. W każdym razie tutaj co nieco informacji i zdjęć => http://autofoto.pl/blogs/ash/archive/20 ... x-500.aspx

Jakiś znajomy nick na dole w wpisie pod tym artykułem ;D

A teraz takie pytania – czy ma ktoś model (najlepiej w skali max 1:20) tego autka?
Z tego co zauważyłem jest kilku specjalistów mechaników na forum (statystycznie rzecz ujmując każdy polak nawet NIE kierowca za takowego się uważa, zaraz obok lepszego premiera/prezydenta, selekcjonera piłki ręcznej, nożnej, siatkowej i jurora kobiet w rozkładówce CKM-u – wbrew pozorem funkcje łączone ).
Jest całą masa zapaleńców ( kto nim jest ręka w górę ).
Dlaczego by nie spróbować wprowadzić koncept w życie?
Ja np. bawiłem się "trochę" kompozytami. Pomijając wagę i wytrzymałość ( kompozyt o grubości 1 mm ma wytrzymałość taką, jakby to było 1,5 mm stali), po zrobieniu formy można "klepnąć" kilka ładnych odbitek...

Co Wy na to??

Edit:
1 dzień i zero odzewu. chyba pomyliłem się w ocenie.

[bazyl wspaniały]

Kurcze, wydawało mi się, że był o niej już u nas temacik. W każdym razie tutaj co nieco informacji i zdjęć => http://autofoto.pl/blogs/ash/archive/20 ... x-500.aspx

Jakiś znajomy nick na dole w wpisie pod tym artykułem ;D

A teraz takie pytania – czy ma ktoś model (najlepiej w skali max 1:20) tego autka?
Z tego co zauważyłem jest kilku specjalistów mechaników na forum (statystycznie rzecz ujmując każdy polak nawet NIE kierowca za takowego się uważa, zaraz obok lepszego premiera/prezydenta, selekcjonera piłki ręcznej, nożnej, siatkowej i jurora kobiet w rozkładówce CKM-u – wbrew pozorem funkcje łączone ).
Jest całą masa zapaleńców ( kto nim jest ręka w górę ).
Dlaczego by nie spróbować wprowadzić koncept w życie?
Ja np. bawiłem się "trochę" kompozytami. Pomijając wagę i wytrzymałość ( kompozyt o grubości 1 mm ma wytrzymałość taką, jakby to było 1,5 mm stali), po zrobieniu formy można "klepnąć" kilka ładnych odbitek...

Co Wy na to??

Edit:
1 dzień i zero odzewu. chyba pomyliłem się w ocenie.

Jakie koszta?? Praco i czasochłonność?? bo jeśli to takie łatwe to ja 2x poproszę
zapodaj jakieś szczegóły to i ludzie pomyślą

[Ng_6]

Witam.
To miło, że ktoś jednak zareagował na tego posta .

Nie wiem jakie dokładnie informacje Cię interesują. Ja jedynie mogę się wypowiedzieć na temat wyrobów z laminatu.
jak masz model w odpowiedniej skali to po prostu przeliczasz wymiary i działasz
Najdłużej schodzi nad zrobieniem modelu w skali 1:1, tutaj nie nadgonisz, godziny lecą niczym kilometry pod nartami Justyny Kowalczyk.
Zużywasz kilogramy szpachli, metry papieru ściernego i cały zestaw narzędzi warsztatowo podobnych.
Po wykonaniu modelu niezbędne jest jeszcze kilka przymiarek i gdy już masz pewność, że wszystko jest idealnie ( ostatnią szpachle natryskową kończysz docierać pastą polerską 3 000, chyba, że ma być idealnie to 5 000) zabierasz się za robienie formy (modląc się o brak kątów ujemnych ) odczekujesz 2 dni na sezonowanie się materiału i już masz gotową formę.
Teraz wystarczy sprawdzić jak będzie wychodził produkt z formy (mając nadzieję, że jak najlepiej;). Następnie wzmacniasz ją w kilku miejscach, dorabiasz miejsca na uchwyty i wyrównujesz powierzchnie, jeśli pojawiła się taka potrzeba. Wtedy po skończonej operacji znów papiery na wodę i polerka, następnie trzeba nałożyć rozdzielacz i już można robić odbitki formy.
Podczas nakładania warstw laminatu można w nim zatopić jakieś elementy (np uchwyty), jednak muszą być one wykonane z stali kwasoodpornej- utleniający się podczas sezonowania laminatu styren jest w stanie skutecznie nadgryźć normalną czarną stal.
Kolor laminatu można wybrać sobie samemu – tzn rozmieszać barwnik w żelkocie, lub też pomalować gotowy element (niestety lakiery są droższe niż standardowy akryl samochodowy) na dowolny kolor.
Wracając do czasu, to mając gotowe formy w ciągu 72h otrzymuje się elementy karoserii samochodu. Wliczając w ten czas niezbędne przerwy technologiczne.

to taka wersja uproszczona, którą nawet największy "lajkonik" powinien bez problemu przyswoić.
Kwestia pozostałych spraw w wykonaniu repliki już nie leży w mojej gestii.
Mogę zaoferować swoje umiejętności, trochę materiałów, jakąś radę.. czekam na jakiś znak zainteresowania...

[bazyl wspaniały]

W takim wypadku to nie repliki tylko elementy współczesnych trzeba robić. Samych masek do 626 trochę by poszło w ciągu roku, podobnie inne elementy: progi z logo lub nickiem lub typem/nazwą auta, nakładki na progi itp.
Nie myślałeś o tym??
Taki kpl nakładek na progi też myślę że by trochę zeszło, wystarczyło by zrobić uniwersalny model do którego na czas formowania przykładało by się litery ułożone w nick. Troszkę się wy tym orienstuję bo w odlewni pracuję i samo przygotowanie modelu pod wieloma względami jest podobne.
jaki by były koszty wyprodukowania progu przy powiedzmy serii 20 kpl (4 nakładki w 4 drzwiowych autach i 2 w dwudrzwiowych).

[Ng_6]

Mówisz, że "trochę" by poszło.
Pytanie czy znaleźli by się chętni.
Bo sprzedanie trzech lub czterech masek na rok (i to po wyjątkowo preferencyjnej cenie bo jak znam ludzi zaraz bym usłyszał:
– "eee panie, za 300 zł to ja znajdę gdzieś na szrocie i to oryginalną, myślałem, że pan za 50 zł sprzedajesz" )

to nie tyle nieproporcjonalnie, co wręcz nieporozumienie względem poniesionego nakładu czasu i kosztów.

Jeszcze niedawno w Łodzi sprzedawali karoserie z laminatu – ściągniętą z Corvette, życzyli sobie za to 7k. Nie chcę spekulować (bo nie znam dokładnych wymiarów auta i nie siadłem z kalkulatorem w ręce), jednak mogę powiedzieć, że koszt zrobienia jednej odbitki (mając już gotowe formy) na taką 626 jest mniejszy niż oddanie jej do lakiernika do całościowego malowania.

[Globy]

Ja mogę się dorzucić lub pomóc zbierać kasę Robiłem podobny projekt na wydziale (PW SiMR) i niestety to trochę przekichane dla osób pracujących, jeśli chodzi o koszty czasowe i obliczenia.

[Ng_6]

łaaaał, to jednak ktoś to czyta ;D

Czekam na jakiś większy odzew, bo jak na razie, to trochę się wyrwałem przed szereg, a temat w miejscu stoi.
Choć jak Szefu się podpisał, to może coś drgnie ?

Ludzie, macie pomysły? To piszcie! Mazda to nie skrót od MaraZm i Dołująca beznadziejA

[Globy]

MaraZm i Dołująca beznadziejA

Zależy od egzemplarza

[Ng_6]

Szefie, to miłą propozycja i doceniam jej złożenie, jednak najpierw chciał bym aby wszystko odbyło się "po Bożemu".

Problem kasy jest drugorzędny. Jak na razie nie ma zainteresowania i osób, które chciały by cokolwiek zrobić w kierunku zamienienia koncept w rzeczywistość.
Patrząc po innych tematach, to są na forum ludzie, mający taaaaakie pojęcie o elektryce, mechanice i pochodnych, że zawstydzili by turbodymomena, premiera, brata prezydenta i super S razem wziętych.
Jednak nie widzę ich tu.
Nie widzę też osób, mogących zaoferować swój czas czy chociaż trzymanie kciuków

Rzucę pewnymi informacjami:
Ludzie robiący kopie roadsterów namiętnie skupują fordy sierra. Bo są tanie, bo mają ramę i są tanie. Może mają jakieś inne zalety (chyba była jakaś ciekawa jednostka silnikowa ale przecież nie we wszystkich), jednak nic mi więcej o tym nie wiadomo.
Potrzebny jest model auta które chcemy zrobić. Ewentualne zdobycie jak najdokładniejszych danych ( w tym wypadku szefostwo okaże się pomocne;P). Wtedy ktoś będzie musiał zastanowić się co i jak wygiąć, dogładzić ile mm w lewo a ile cm w prawo. Oczywiście nie tylko visual concept będzie przerabiany, lecz też bardziej pragmatyczne – co użyć z rzeczy dostępnych na rynku. niezbędny będzie ktoś znający się na mechanice i mający chociaż czasem odrobinę czasu. I kawałek zadaszenia, który można zająć (zajmie się) na bliżej nieokreślony czas. Oczywiście kilka chętnych osób (to jest jednak towar wybitnie deficytowy).