Mazda 323F, JMZBJ14M231477903, PPHU Mirex Mirosław Parzybut, Zduńska Wola, 513150401.

[Płomień]

Zduńska Wola, ulica Śnieżna 5. Mirosław Parzybut.

Auto opisywane przez telefon jako stan blacharski super, żadnych wad ani wymogów odnośnie napraw, jedyna wada to rdzawy nalot na kielichach. Sprzedawane prywatnie. Na miejscu okazało się że auto sprzedawane przez firmę, mały przydomowy komis.

Auto całe poskładane na sztukę, zaszpachlowane, malowane sprayem, a rdzawy nalot okazał się być dziurą w kielichu wielkości 10x10cm, przez którą przełożyłem rękę, po wcześniejszym oderwaniu włókna szklanego z żywicą! Facet udaje że wszystko jest spoko i nic się nie stało. Auto nawet nie odpaliło.

edit: "Handlarz Mirek" nadal naciąga ludzi, tyle że zmienił numer telefonu. Przypadkiem trafiłem na ogłoszenie, to warto zaktualizować.

515 065 587
515065587

A może komuś wyskoczy w googlach jak będzie szukał. Ja zawsze wbijam nr telefonu sprzedającego, można się dużo ciekawych rzeczy dowiedzieć

[Bigbluee]

PPHU Mirex

Nazwa zobiwiązuje....

[parja]

Potwierdzam że ta osoba kantuje ludzi.Kupiłem Mazdę 6 z 2003 r. Wszystko Ok prócz jednej rzeczy czyli silnika który pobiera ok.3 litrów oleju na 500 km.Koszt remontu to 3 tys. Właśnie prowadzę sprawę przed sądową. TO HANDLARZ – PPHU MIREX.
Zobaczymy jak się sprawa skończy.Na razie chowa się za podstawioną osobę czyli "słupa".

[MazdaOwner]

Mając już po wyżej uszu oszustów wystawiających złom samochodowy jako samochody w idealnym stanie zaczynam się zastanawiać, czy nie zrewanżować się cwaniakom zgłoszeniem do Inspekcji Handlowej, która jest władna przetrzepać cwaniaczków.
My tutaj sobie piszemy, narzekamy, a cwaniaczki nic sobie z tego nie robią. Kiedy chociaż jednym oszustem zajmie się Inspekcja Handlowa, bardzo szybko w całej Polsce wielu cwaniaczków zastanowi się, czy opłaci się oszukiwać przy wystawianiu auta na sprzedaż i narażać potencjalnych kupców na koszty dojazdów, diagnostyki itp.

[Płomień]

No proszę, latka lecą a handlarz Mirek nadal próbuje naciągać ludzi – oby nadeszły czasy kiedy tacy ludzie będą zdychać z głodu.

Wiecie co jest zabawne? Są ludzie, którzy wyszukują auta z niewielkimi wadami, naprawiają, zazwyczaj sami, i sprzedają z zyskiem. Sprawne, ogarnięte auta. Nikt mi nie wmówi że nie da się utrzymać z uczciwego handlu, wystarczy minimum przyzwoitości i pracy.

@parja
Jeśli w jakikolwiek sposób pomoże Ci poświadczenie że facet już od lat handluje trupami, to daj mi znać na PW.

@MazdaOwner
Działaj! Będziesz bohaterem, na jakiego nie zasługujemy, ale jakiego potrzebujemy!

[parja]

Sprawa skończyła się na etapie przed sądowym.Nie wytaczam sprawy bo musiałbym mieć 3.5 tys. na naprawę i ok 4.5 tys. na sąd. Po prostu mnie nie stać. A z egzekucją pieniążków, potencjalnie po wygranej, może być kłopot. Z tego co wiem Pani "słup" jest woźną w przedszkolu. Dużo się dowiedziałem. A teraz pewnie zacznę szukać silnika. Pozdrawiam Wszystkich

[zadra]

Sprawa skończyła się na etapie przed sądowym.Nie wytaczam sprawy bo musiałbym mieć 3.5 tys. na naprawę i ok 4.5 tys. na sąd. Po prostu mnie nie stać. A z egzekucją pieniążków, potencjalnie po wygranej, może być kłopot. Z tego co wiem Pani "słup" jest woźną w przedszkolu. Dużo się dowiedziałem. A teraz pewnie zacznę szukać silnika. Pozdrawiam Wszystkich

Nie napisałeś żadnych szczegółów.
Jak się to zakończyło?
Myślę, że z tymi kosztami trochę przesadziłeś, bo samo założenie sprawy tyle nie kosztuje, chyba, że wliczyłeś w te koszty tzw "zastępstwo procesowe" czyli swojego prawnika.
Jeśli jesteś pewien wygranej a "pozaprocesowo" się nie dogadałeś to ja bym się nie zastanawiał i sprawę zakładał.
Po wygranej wszelkie koszty sądowe pokrywa strona przeciwna..

[parja]

Autoprawo które mnie reprezentowało wszystko w szczegółach wytłumaczyło. Rzeczoznawca 500-1200 zł.Sprawa 3 tys. 400 zł. dla sądu. Radca bierze 250 zł. za jedną sprawę a zwykle jest jedna. Zwrot kosztów bez Vat. Opłaca się brać radcę bo masz zwroty po wygranej. Bez radcy 2 tys. Ale spróbuj bez radcy.
Więc nie przesadziłem. A szczegóły ? Na 6 poleconych listów tak skonstruowanych że ja bym się bał otrzymali jedną odpowiedź w której gość umywa ręce. Nie chciał współpracować. A raczej Pani której nigdy nie widziałem . Pól roku trwał nacisk. Dostałem precyzyjne wyliczenie kosztów w dwóch wariantach z radcą i bez. Nie stać mnie na "zamrożenie" 8 tys. na nie wiadomo ile czasu. Sprawa potencjalnie za pół roku. A co jak się okaże za rok że Pani winna nie ma kasy? Znajomi po wygranej czekają już 5 lat na pieniązki.

[zadra]

Sprawa 3 tys. 400 zł

Sprawa z powództwa cywilnego to 5% wartości sporu..
Zakładając, że dałeś za auto 10000zł to opłata sądowa powinna wynieść 500zł... gdzie tu 3000zł.

Sprawa skończyła się na etapie

Raczej nawet się nie rozpoczęła.
Dostałeś po tyłku od oszusta.

[rafik85]

Przy takim poborze oleju to to kopci jak Batory. Nie widziałeś tego przy zakupie???

[Lopik]

Witam Panowie

Bardzo dziękuję za ten "temat". Uratowało mnie to przed niepotrzebną wycieczką i kolejnym straconym dniem.

Od siebie napiszę tylko, że ostatnio kupiłem dla żony samochód za 8tys, w którym przy większym obciążeniu wywalało spaliny do układu chłodzenia (niestety nie występowało w trakcie jazdy testowej).
Zwrot to dramat. Handlarz "łaskawie" zgodził się przyjąć samochód ale chciał oddać 500zł mniej. Po mocnej kłótni oddał tylko 100zł mniej. Stracone 2 dni życia, nerwy i paliwo za 300zł.
Najgorsze jest to, że na straszenie sądem, policją, rzecznikiem praw konsumenta ze śmiechem odpowiadał "to spie***** za bramę z tym samochodem".
Handlarze wiedzą jakie są procedury w PL oraz, że odzyskanie straconych pieniędzy to nie taka łatwa sprawa.

[zadra]

Niestety, handlarze muszą żyć z kantowania ludzi, by drogo sprzedać to co tanio kupili.
Dobre samochody muszą kosztować więcej niż chcemy zapłacić ale jest też duża szansa, że dużo zapłacimy za słaby technicznie pojazd wierząc w słowa sprzedawcy i polegając na zaufaniu.

Warto zatem zaufanie schować głęboko w kieszeń, albo zostawić w domu jadąc po auto a wszelkie nieścisłości w tym co było w ogłoszeniu oraz usłyszeliśmy od sprzedawcy a tym co faktycznie zauważymy powinny nam dać powód do jeszcze większej drobiazgowej kontroli i uwagi.

Mam taką jedną zasadę – gdzieś o tym przeczytałem.. " jeśli są jakieś wątpliwości – to już nie ma żadnych wątpliwości" czyli, jeśli złapiesz kogoś na kłamstwie, to bierz pod uwagę, że cały opis i to co mówi jest również kłamstwem a auto nie warte jest Twojego czasu na oglądanie.