Witam,
mam na imię Darek r. 69 i od 2007 jestem właścicicielem Mazdy 626 2.0 b/g kombi Exlusive (115 KM) z 1999 ( ( jeździłem przed Mazdą – Oplem kadetem 1,6 r.91 b/g -3 lata (sam gazowałem) , przedtem POLONEZ 1,4 16 V r. 95 b/g 3 lata ( sam gazowałem – cudo silnik , ale reszta- przynajmniej była tania) ... a Mazdę kupiłem w komisie ( 137 kkm) tylko dlatego, iż owe auto urzekło moją żonę i moje dziewczyny ( mam dwie córki (17 i 13l.) , a dziś nawet mój syn ( 6l.) nie da mi zmienić auta ... auto z Niemiec sam zagazowałem (stag 300) i poprosiłem przy konfiguracji tylko o to "by nie stracił mocy na gazie" ... jeżdżę ( od 2007 – 57 000km ) tam też serwisuję "gaz" i przeglądy – bomba.. tankuję tylko na BP i SHEL ( "ten" drugi u mnie nie dostępny- ale na trasach ponad 500 km ( peły bagażnik i Nas 5-tka)tankując tyko na SHEL-u przy pracującej klimie śr. 110-140 zazwyczaj jeżdżę nocą – nie przekroczył 8,5 gazu na 100 ... płacę więcej na SHEL i nie żałuję, ale SHEL uwielbia duże miasta ... a na BP – no cóż większość kilometrów w mieście (korki itp. ...) to 12litrów nie przekroczyło ( to nie moja opinia/wyliczenia tylko mojej żonki po ekonomii!!!!) Tyle z ekonomi

!
Jestem zadowolony mojej Mazdy ( przez te lata po za tym co miałem zmienić i co powinienem zmienić tylko tylny lewy czjnik ABS ( na allegro NOWY za 375 z przesyłką i 50 za zmianę) to był mój kosz "dodatkowy" – niewiem czemu moje dzieci uwielbiają Nasz samochód ( mój syn mówi "bo to ... Mazda") ... ergonomia ( mam 170 cm ) , intuicja w obsłudze ( a i tak odkryłemo podwójnym ryglowaniu zamka dopiero trzy miesięce temu!!!!!) ....n .. nie napiszę tego by nie srowokować "licha" .. dopiero bedąc właścicielem mazdy można docenić jej uroki , bo te auto jest wdzięcznym nawet się o nim zapomina i wybacza , gdy się ją przez moment nie szanuje (lepsza niż żona) ... był czas , że chciałem mazdę sprzedać ( miałem kienta który zaczął "made in Poland" od kopamia po gumach i ... i go "olałem"... dziś wiem, że "Ją" oddam córce (jeśli zda prawko)

!!