Nie maiałem jej w myślach, marzeniach, liście życiowej. Wsiadłem w niedzielę w komisie w Mazdę 626 GF (GW) kombi z 2000 roku. W poniedziałek o 9 ją kupiłem.
Zauroczyła mnie. To taki fajny samochód. Wygląda jeszcze jak samochód. Ma szyby (co z roku na rok zmniejszają się wielkości okien na rzecz szpar – vide nowa meganka – niebawem będą wizjery). Zauroczył mnie jej wygląd, [jakie?] światła, prowadzenie, kolorystyka wewnątrz, dobre samopoczucie mnie w niej, wysokie zawieszenie, fotelo-stolik przedni, suwana kanapa, dziarskość, przestronność, roboczość, całość. Nawet nie wiem czy po czy przed liftingiem. wyprodukowana w marcu 2000 zarejestrowana w Niemczech. Chyba po lifcie. Chyba 101 MM ale coś za żwawa jak na 101 KM. Diesel 2.0. A może jednak 110 KM, choć w dowodzie ma 101.
Teraz ma zmieniany rozrząd, gniazdo amortyzatora. Olej, filtr. Do tego kupie fajny szampon, może wosk, i naklejkę na tył szyby albo mini wypukłą flagę przy rejestracji.

) posiadaczem Mazdy 6 2.0 MZR-CD @ 136 KM 2002 w hatchbacku 


