Klub MazdaSpeed

Witam.
Czy ktoś się orientuje jakie są możliwości techniczne i w ogóle jakiekolwiek możliwości jeżeli chodzi o przełożenie silnika do rx8 z 350z????

Ale po co??? Nawet jeśli się to uda, to RX-8 straci wtedy cały swój urok prowadzenia. Silnik 350Z jest dużo cięższy od silnika RX-a i wyważenie auta pójdzie w d... Na prostej auto może i będzie szybsze (nieznacznie), ale po zakrętach będzie tylko gorzej. Cały urok RX-8, to właśnie jest ten silnik. Jak już coś, to pomyśl o przekładce silnika z RX-7
Pozdrawiam

Bezsensowne rozwiązanie. Czemu? Post wyżej.

Jeżeli komuś podoba się 350Z kupuje go, jeżeli RX-8 kupuje ósemkę. Simple. RX-8 z silnikiem 350Z – nic dobrego z tego nie wyjdzie.

to w takim bądź razie jak zwiększyć moc do powiedzmy 320km??, (nie biorąc pod uwagę finansów)

No a poza tym przekładka silnika to nie tylko silnik... trzeba pewnie by przełożyć skrzynię a może i napęd ?

auto jest piękne – nie chce żeby straciło swój urok a chodzi mi o większą moc

To przecież są inne, tańsze, prostrze sposoby..

A 350Z mimo tego, że ma więcej mocy niż RX wcale nie jest od niego szybszy... masa robi swoje.
Zaburzysz rozkład masy auta i już nie będzie się tak dobrze prowadziło

ok rozumiem to proszę o podpowiedź jak sensownie podnieść moc do tych 300-320 km

No sprawa jest raczej oczywista – turbo lub kompresor

co lepsze i gdzie to najlepiej założyć w okolicach poznania??

Nie ma najlepszego kit'u, każdy wybiera wg preferencji.

Jak znajdziesz kogoś kto się podejmie założenia i wystrojenia Wankla w Polsce (może być i w okolicach Poznania) to daj znać

pocieszające ;(

Jak masz kasę, to wszystko się da. Ja poszedłbym raczej w stronę kompresora.

w sumie śmieszne pytanie bo na bank już gdzieś jest na nie odpowiedź ale jak się ma jedno i drugie do żywotności silnika??

ale to mówicie że nie ma w Polsce warsztatu który potrafi dobrze zainstalować kit??

Podobno Kojot potrafi to zrobić. Najlepiej z nim się skontaktuj. Jest na forum gdzieś temat turbo i wiem, że chyba tam się wypowiadał... Co prawda nie wiem czy wyciśniesz 320 km bez utraty żywotności silnika, ale pod 300 km spokojnie. Zresztą Kojot Ci powie co i jak. Wtedy twój RX będzie istną bestią...

Zamontować pewnie zamontuje bez problemu
Ale strojenie to już trochę inna bajka, nie mówię, że Kojot tego nie zrobi, tylko tak gwoli wyjaśnienia;)
Samo zamontowanie zestawu to jeszcze nie koniec

Zgadzam się w 100%. Trzeba jednak próbować

Przekładka silnika to nie najlepszy pomysł.

Sam zadałem pytanie Kojotowi, przy założeniu że mam do wydania 20k – tyle chciałem przeznaczyć na upgrade do 300KM. Ale....

mam wersję 192KM co za tym idzie, większość zestawów Greedyego, czy Esmeril Racing nie pasowało – trzeba by wymienić silnik na 231KM plus skrzynia, plus wiązka – póki mam dobry motor nie ma sensu. Wiem czym jeżdżę więc zamiana na całe auto też mi nie pasowała.

Co do wytrzymałości silnika – pomijam – nie jeździłem, nie użytkowałem więc nie wiem. Ale wg opinii Kojota, do 300KM spokojnie.

Ważniejsze jest to że przy turbo zwiększamy moment obrotowy – to ma zasadnicze znaczenie w RX.

Ktoś podusunął pomysł o nitro – jeżeli ścigasz się na krótko i nie potrzebujesz mieć pod butem non stop 300KM.


Ostatnio sam się z tym użerałem, przygotowałem kasę, ale nie znalazłem nikogo kto mógłby mi pomóc zmodyfikować RX8. Nawet mi odbiło i wystawiłem auto na sprzedaż – mógłbym za nie dostać ok. 38k i dołożyć drugie tyle do BMW m3 czy Subaru STI, ale, ale żaden z nich nie wygląda jak RX. Więc póki co postanowiłem że RXa "zajadę" do końca, a kiedyś zobaczymy – radość z jazdy tym autem jest wielka – nie muszę zapier***** żeby zwracać uwagę, a na zakrętach (polecam odcinek Wisła – Szczyrk przez Salmopol) – auto prowadzi się jak po sznurku.

Trust

Ja co prawda mam wersję 231 km i jak narazie mi wystarcza, nie ścigam się, nie jeżdżę po torach, więc jest ok. Jeżeli faktycznie możnaby się zmieścić w 20 tys. zł. żeby podciągnąć moc RX-a do 300 km, to zastanowiłbym się nad tym poważnie. Wiem jednak, że taka modyfikacja pociąga za sobą konieczność modyfikacji zawieszenia i hamulców, dodatkowo koła z tyłu też należy wymienić na szersze, a to już przekracza nasz budżet. Dolar jeszcze poszedł do góry (albo złotówka poleciała na cyce ) i sprowadzanie części z USA już tak się nie opłaca, więc nie jest kolorowo.