Strona 1 z 2

Kilka Pytan

PostNapisane: 12 sty 2009, 22:08
przez Rahhsy
Witam, nie ukrywam ze interesuje sie modelem RX-8 juz jakis czas, a te forum wertuje od tygodnia dzieki niemu dowiedzialem sie ciekawych rzeczy o Rexie i o silniku wankla za co jestem wam bardzo wdzieczny :)
Interesuje mnie Rex z 2004r 231kucykow

Mam kilka dodatkowych pytan odnosnie uzytkowania Rexiac jak i kosztow, jestem wpelni swiadomy ze utrzymanie takiego auta kosztuje :) i nie boje sie :) ale wolal bym wiedziec pare szczegolow wczesniej mianowicie:

1) Gdzie w warszawie jest dobry serwis znajacy sie na Rexiu?

2) Czy ktos wymienial [waaaco?] / amortyzatory / klocki / tarcze ogolnie czesci nadwozia / zawieszenia / hamulcow ktore sie zuzywaja, jaki jest tego koszt?

3) Jak jest z czesciami? sa dostepne na naszym rynku? Byl bym wdzieczny za link do jakiegos dobrego shop'a :)

4) Wankl Wankl Wankl i jeszcze raz Wankl :) szczerze mowiac jego boje sie najbardziej bo jest to "cos nowego i niespotykanego dla mnie" duzo o nim czytalem ale to jest tylko wiedza teoretyczna czy ktos z was uzytkownikow magicznego trojkacika mial z nim jakies wieksze problemy?? (nie mowie tu o wymianie swiec ;) ) ale o wiekszych naprawach...


5) jak jest z skrzynia biegow (manualna) i sprzeglem ktos wymienial?? jaki koszt?

6)Pamietam ze gdzies przeczytalem ze w RX-8 w roczniku 2004 mazda wymieniala rozruszniki i soft bo byly z tym problemy, jak mozna poznac czy auto ktore chce kupic przeszlo taka przemiane? jedynie ASO pomoze?

Dziekuje za wszystkie odp :) nowemu przyszlemu posiadaczowi napewno sie przydadza ;)

PostNapisane: 12 sty 2009, 23:52
przez Retro
1)Pod Warszawą – > Kobyłka –> Kojot Rejsing ;)
Jeśli już koniecznie chcesz autoryzowany serwis to najlepiej AZ Auto na Puławskiej.
Ale każdy Ci powie, że lepiej zawieść auto do Kojota ;)

2)Tu Ci nie pomogę, jeszcze nic nie wymieniałem

3)Są. Wszystko można zamówić w salonie Mazdy (przynajmniej na puławskiej).
Ale tam drogo. Lepiej poszukać po necie / w jakichś innych sklepach np InterCars

4)Wankiel * to primo :P
I słusznie, że się boisz ;) Delikatna bestia, wymaga dużo troski i uwagi :)
Osobiście nic nie wymieniałem (dzięki Bogu). Hmm... oprócz floodingu, najpoważniejsze co się może stać to chyba rozszczelnienie układu wody. Jak Ci się woda dostanie do silnika to remont generalny.
Oprócz tego Rexa nie trudno zajechać. Ostatnio jeden z forumowiczów wymeiniał silnik u Kojota. Nie wiem czy Jego Rex miał choć 100 tyś. Generlanie wszsytko co związane z naprawą silnika jest dość kosztowne. Tam sią w sumie 2 ruchome elementy i jak któryś z nich padnie to jest dupa.
No ale niech się może bardziej doświadczeni wypowiedzą:P

5)Skrzynia nie wiem ile, sprzęgło w salonie 2000, w IC coś taniej , chyab 600-800 zł ?

6)Podłączyć do komputera lub bardziej drastyczna metoda – spróbuj go zalać :P
Ewentualnie sprawdzić po numerach części, np rozrusznika.

PostNapisane: 13 sty 2009, 01:46
przez Rahhsy
dzieki za info :) naprawde przydatne :)

Co do pkt 6)
Jaki nr rozrusznika byl przed updatem a jaki po ???

PostNapisane: 13 sty 2009, 02:23
przez Retro
Aj tego już nie wiem. Trzeba by zerknąć w jakieś manuale i porównać.

Re: Kilka Pytan

PostNapisane: 13 sty 2009, 15:11
przez Pit
Rahhsy napisał(a):4) Wankl Wankl Wankl i jeszcze raz Wankl

Wankiel ;)

PostNapisane: 13 sty 2009, 16:57
przez xDarkAngelx
Wankiel
Wankel ;) <ganja>

PostNapisane: 13 sty 2009, 17:52
przez Rahhsy
nikt nie ma info o rozruszniku??

PostNapisane: 13 sty 2009, 21:23
przez Pit
xDarkAngelx napisał(a):
Wankiel
Wankel ;) <ganja>

;) racja – Wankel ;) <ganja>

PostNapisane: 13 sty 2009, 21:31
przez Deniorek
Odwieczne pytanie czy warto kupować bo Wankel, coś nowego i podobno psującego się...

Bujdy, jedyne minusy tego auta to jego wyjątkowość. ;P Wszystkie części kosztują tyle co do normalnego auta, mało jest zamienników, ale wydaje mi się, że jak chcesz kupić Rexa to nie będziesz z niego wiochy robić. Ja wymieniałem sprzęgło w niemieckim ASO i wszystko wyszło na polskie jakieś 1900 zł (cały oryginalny zestaw oryginalnych części Mazdy od Exedy + robocizna + gratisy w postaci wymiany oleju w skrzyni biegów). Musiałem wymienić, bo zapewne poprzedni właściciel był tuż po szkole jazdy (przytrzymywał sprzęgło, bo nie wiem jak jeszcze można wytłumaczyć nadpalone sprzęgło w aucie o autentycznym przebiegu równo 50 tys.). Ale z ciekawości zapytam czemu pytasz o sprzęgle? :D

Co do rozruszników to podobno samochody regularnie serwisowane do 2006 roku w ASO miały wymienione na nowe i flooding w takim aucie jest niemożliwy. Ja przejechałem swoim ok. 7-8 tysięcy km od lipca 2008 i nie zalałem silnika. Czasami było gorąco bo na początku człowiek się zapominał, ale auto pod tym względem nigdy nie zawiodło.

Rex ma kilka minusów, czasem potrafi zadziwić właściciela (pozytywnie i negatywnie), ale to zdecydowanie przyciągające auto. Ale tylko dla ludzi szukających fun`u, nie na co dzień. ;)

Gdybyś kupował Rexa 2004 231KM z manualem w full opcji w maju tego roku to wypatruj mojej oferty. Muszę go sprzedać i kupić kolejne auto/a (sprawy podatkowe, bardziej mi się opłaca rozejrzeć się nawet za kolejnym Rexem niż trzymać tego). Więc to, że będę sprzedawał Kanarka nie znaczy, że żółtko się psuje, czy coś tam innego. Cena będzie atrakcyjna, nie zamierzam ciągnąć z kupującego fortuny tylko dlatego, że mam rzadko spotykany kolor i wyposażenie (+ atrakcyjny przebieg i stan)... No i tak złożyłem przedwczesną ofertę... :D

PostNapisane: 13 sty 2009, 23:03
przez Retro
To tylko ja jestem taki zakochany, że swojego nigdy nie sprzedam ?;)

PostNapisane: 13 sty 2009, 23:31
przez Deniorek
Retro napisał(a):To tylko ja jestem taki zakochany, że swojego nigdy nie sprzedam ?;)


No ja też jestem zakochany, ale co pieniądze robią z ludźmi. :P hehe
Jakby nie patrzeć traktuję Kanarka jak księżniczkę, ale to tylko samochód i nie mogę sobie pozwolić na de facto comiesięczne uciekające pieniądze tylko dlatego, że mam sentyment do tego auta. :) Ale przyszły właściciel na pewno dobrze zaopiekuje się tym autem. Jego po prostu nie da się nie kochać. :)

PostNapisane: 14 sty 2009, 05:11
przez Marco7
Retro napisał(a):To tylko ja jestem taki zakochany, że swojego nigdy nie sprzedam ?;)


Nie tylko Ty ;)

PostNapisane: 14 sty 2009, 10:43
przez Lucass
Witam

Byłem posiadaczem pięknego niebieskiego ReXa 2 latka.
Był to rocznik 05 kupiony jako nówka w Polsce w salonie.To autko w ciągu 2 lat użytkowania dało mi niesamowicie dużo pozytywnych wrażeń i przyjemności z jazdy.
Sprzedawałem go dosłownie chyba 3 lub 4 razy i niestety z WIELKIM żalem i łzami w oczach sprzedałem :( .
Uważam że RX jest genialny , warty dużo więcej niż kosztuje ale moim zdaniem przy zachowaniu jednego warunku a mianowicie :
Jest to auto FOR FUN , nie do intensywnej eksploatacji i najlepiej jak to jest drugi samochód właściciela.
proszę sę niełudzić że będziecie nim rocznie robić jakies 25 tkm , w dodatku jakieś wypady zimą na narty hahaha i będzie on super niezawodny i przewidywalny.
Ja go właśnie użytkowałem jako drugi samochód FOR FUN .Mimo to że jeżdziłem nim mało to trzeba było sprawdzać poziom oleju co tydzień. ReX poprostu chla olej jak głupi i trzeba pamiętać że ole musi być na bagnecie w połowie MIN a MAX , i to wg mnie już dyskwalifikuje go do pokonywania częst jakiś dłuższych tras.
Co do zalania czyli flooding-u to raz mi sie przydarzyło , poprostu się zapomniałem i gzy aura była już prawie zimowa odpaliłem go na dworze i szybko zgasiłem.
Po trzech dniach stania niemogłem go odpalić ale po kilkunasu próbach sam zastartował
Jestem ciekaw jaki i czy będzie nowy RX8 , ja już sobie zaplanowałem że jak sytuacja pozwoli i wszystko będzie OK to w przyszłości napewno go kupię !

PostNapisane: 14 sty 2009, 10:44
przez żabcia
Marco7 napisał(a):Nie tylko Ty


Właśnie :P

PostNapisane: 14 sty 2009, 13:47
przez Deniorek
U mnie auto gra rolę tego trzeciego. :) I nie kupiłbym Rexa gdyby nie fakt, że są inne auta. W całej swojej cudowności ma jeden fakt, nie nadaje się faktycznie jako jedyne auto. Chyba, że ktoś nie jeździ zimą lub mieszka w Miami. :)

PostNapisane: 14 sty 2009, 16:27
przez żabcia
nie zgodzę się z Tobą :) jeżdżę moją niunią na codzień do pracy i po Wawie, ale też zabieram ją w dłuższe podróże (np. do Paryża) i złego słowa nie powiem! Jazda po śniegu też nie stanowi dla mnie problemu – wystarczą dobre zimowe opony, troche oleju w głowie i wyczucie samochodu. Coś strachliwi jesteście ... :P

PostNapisane: 14 sty 2009, 20:58
przez dawidrx
ja tez jezdze swoim autkiem na codzien i nie mam z nim zadnych problemow ;)

PostNapisane: 14 sty 2009, 23:35
przez Retro
Zadałem niewinne pytanie i chyba lekki OT się zrobił ;P

Let's stick with the subject, shall we ?:P

PostNapisane: 14 sty 2009, 23:50
przez Deniorek
Ja wiem czy OT się zrobił? Autor tematu chce kupić Rexa i musi wiedzieć co oraz jak... ;)

żabcia Ja tam też panuję nad autem, mam (chyba) olej w głowie i dobre zimówki itd. Ale gdy napada śniegu uwierz mi, że mając do wyboru czym jechać, człowiek wybiera coś terenowego, bo fun z latania bokiem kiedyś zanika w tym codziennym dniu. Staram się jak najczęściej Rexa używać (z wiadomych względów), ale... Rex to nie auto na co dzień. :) To jeden z tych fun car`ów, który robi furorę na ulicy, właściciel czuje się w nim dowartościowany, a mając tę moc pod maską niczego się nie boi. :) Mając też inne auta nigdy nie wybiorę się Rexem do Paryża (paliwo! paliwo! paliwo!). ;) Aż mnie ciarki przechodzą jak sobie pomyślę ile ten czołg spaliłby na tym odcinku przy moim autostradowym zacięciu (nie ma czym się chwalić). :) Podsumowując moją myśl: w ostateczności Rex może być jedynym autem w domu, ale tak naprawdę nie jest praktyczny na co dzień z wielu powodów. Mimo wszystko jest to pozycja obowiązkowa jeśli nie stać cię na coś z naprawdę wysokiej półki, a chcesz zwracać na siebie uwagę i mieć naprawdę coś extra wyjątkowego. :) Szczególnie w Polsce.

PostNapisane: 15 sty 2009, 01:56
przez Pit
Deniorek napisał(a):Ja wiem czy OT się zrobił? Autor tematu chce kupić Rexa i musi wiedzieć co oraz jak... ;)

http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=17038
Wręcz przyklejony temat.