ReX nie odpala, prosba o rade

witam,
wszystko bylo ok, dopuki dzisiaj rano nie probowalem wyjechac moim Rx8
problem jest tego typu ze auto zapalilo za pierwszym razem wycofalem kawalek i zgaslo (tak jakbym za malo gazu dodal), mysle sobie wszystko ok. ale probuje odpalic 2 raz , 3,4... i nic
akum prad ma, normalnie kreci. ale auto nie odpala.
pare razy bylo tak jakby sie dusil i juz prawie zapalal ale na tym sie konczylo. tak jakby czkawki dostawal.
niestety auto zostawilem na parkingu, wroce z pracy to bede cos kombinowal, ale moze jakis dobry czlowiek podsunie mi jakis pomysl co to moze byc.
czy moze to byc to o czym pisal kompozytor (swiece) , moze bezpieczniki , albo pompa?
poradzcie cos bo mi juz rece opadaja a moze poprostu zatankowalem lewe paliwo i teraz woda zostala w przewodach..
ps. jestem nowym uzytkownikiem rx8, takze moja wiedza na temat tego samochodu nie jest jeszcze tak rozlegla.
pozdrawiam
wszystko bylo ok, dopuki dzisiaj rano nie probowalem wyjechac moim Rx8
problem jest tego typu ze auto zapalilo za pierwszym razem wycofalem kawalek i zgaslo (tak jakbym za malo gazu dodal), mysle sobie wszystko ok. ale probuje odpalic 2 raz , 3,4... i nic
akum prad ma, normalnie kreci. ale auto nie odpala.
pare razy bylo tak jakby sie dusil i juz prawie zapalal ale na tym sie konczylo. tak jakby czkawki dostawal.
niestety auto zostawilem na parkingu, wroce z pracy to bede cos kombinowal, ale moze jakis dobry czlowiek podsunie mi jakis pomysl co to moze byc.
czy moze to byc to o czym pisal kompozytor (swiece) , moze bezpieczniki , albo pompa?
poradzcie cos bo mi juz rece opadaja a moze poprostu zatankowalem lewe paliwo i teraz woda zostala w przewodach..
ps. jestem nowym uzytkownikiem rx8, takze moja wiedza na temat tego samochodu nie jest jeszcze tak rozlegla.
pozdrawiam