RX 8 – Problem z odpalaniem
kurakos napisał(a):Dzięki wielkie Janusz za informacje.
Świece wymieniłem po 30 tysiącach , ale były z tym też przeboje..
Oryginalnie z salonu auto wyjechało na świecach [b]RE8A-L , RE9B-T[b]
Pojechałem po 30 tys na przegląd wymiana oleju filtra p/pyłkowego i właśnie zażyczyłem sobie wymiane świec i o dziwo wkręcili mi [b]RE7A-L RE9B-T[b]. Na tych siódemkach auto paliło dużo gorzej.
zresztą jest napisane w manualu dlaczego tak się działo-
RE7A-L
,,Hot type plug: Available only for customers who often drive their car at very low speed which causes the plugs to foul easily."
Dopiero po zalaniu przy 35tys.km. zauważyłem że stare świece "Leading side" były inne, nowe są inne więc kupiłem w intercarsie [b]RE8C-L[b] i "po części" problem się ...
ja tam się nie znam na RX ale jak czytam o twoich świecach to problemem chyba będzi eto, ze świece nadal są inne niż te ori.
- Od: 9 mar 2009, 21:02
- Posty: 148
- Skąd: Białystok
- Auto: Ford probe 2,5v6 93r.
to moze podpowiedz gdzie dostać rozrusznik o wiekszej mocy czyli po roku 2006, pytałem o to w innym temacie ale zaden nie udzielił jasnej informacji, ktos powiedział alegro czy e-bay i sprawdziłem – NIE MA
Swiece- bezproblemu bo to NGK mozna wszedzie dostac ale rozruch- powodzenia... a i zaznaczam ze mam ten sam problem. zimny 3-5 sekund odpalony, ciepły porazka. Po wymianie akumulatora na 70 z 55 poprawiło sie troche, szybciej kręci rozruch. Pomimo wszystko jezeli ktos mi powie gdzie moge dostac rozruch to biore od razu i napewno podziele sie doswiadczeniami. Oczywiscie service oferuje ale 420E(1780zł) to sporo, a gdzies ktos wspominał ze mozna taniej.

- Od: 17 sty 2009, 22:47
- Posty: 20
- Skąd: Kilkenny
- Auto: RX8 192BHP
w tym momencie jest 9 aukcji z rozrusznikiem do RXa
http://moto.allegro.pl/listing/search.p ... mazda+rx+8
gdyby się okazało że wszystkie są przed 2006 ( nie sądzę ) to szukaj aukcji na których ktoś sprzedaje jedną część a reklamuje że ma wszystko do tego autka. Część sprzedawców tak działa, nie wystawia wszystkich części na aukcjach.
jest jeszcze jedna opcja:
http://www.mazdarotaryparts.com/b-fe-ig ... 1436-p.asp

gdyby się okazało że wszystkie są przed 2006 ( nie sądzę ) to szukaj aukcji na których ktoś sprzedaje jedną część a reklamuje że ma wszystko do tego autka. Część sprzedawców tak działa, nie wystawia wszystkich części na aukcjach.
jest jeszcze jedna opcja:
http://www.mazdarotaryparts.com/b-fe-ig ... 1436-p.asp
- Od: 7 lut 2009, 22:11
- Posty: 137
- Skąd: Strzyżów / Miłocin
- Auto: słoniu, franio, złomek, pomarańczka
heh jesli chodzi o ten temat to moge sie nazwac ekspertem
kosztowalo mnie to jakies 6 tys i nic nie dalo. Panowie to wina rozrusznika no chyba ze samochod jest z 2007 i nowszy, wymiana 15 min koszt u mnie jakies 400 zł
- Od: 10 sty 2007, 18:52
- Posty: 119
- Skąd: Ostrów Wlkp
- Auto: RX-8 231hp
Oczywiscie ze jest to problem rozrusznika. Mam samochod z 2004 r. mialem ten problem przez 2 lata i jedyna rada byla taka zeby nie jezdzic na wysokich obrotach,nie zapalac i nie gasic go w odstepach krotszych niz 5 min.
Fakt ze z miesiaca na miesiac bylo coraz gorzej. Po rozmowie z kojotem kupilem nowy rozrusznik. I problem jak reka odjal zniknal odrazu. Takze wymiana swiec/aku/cewek nie jest rozwiazaniem, oczywiscie ze ma to wplyw na odpalanie ale minimalny.
Jesli chodzi o dostepnosc nowego rozrusznika (rozrusznika nowego typu) to moze byc problem. Tez szukalem przez dluzszy czas. Rozrusznik nowego typu ma oznaczenie N3Z1. W serwisie taka czesc to koszt w granicach 2 tys. Ja znalazlem uzywany z demontazu za 800 zl. (podobno jeszcze gosciu ma 2 szt).
Na allegro z tego co sie orientowalem sa rozrusznik ale stare typy, a takiego rozrusznika nie warto kupowac.
pozdrawiam
Fakt ze z miesiaca na miesiac bylo coraz gorzej. Po rozmowie z kojotem kupilem nowy rozrusznik. I problem jak reka odjal zniknal odrazu. Takze wymiana swiec/aku/cewek nie jest rozwiazaniem, oczywiscie ze ma to wplyw na odpalanie ale minimalny.
Jesli chodzi o dostepnosc nowego rozrusznika (rozrusznika nowego typu) to moze byc problem. Tez szukalem przez dluzszy czas. Rozrusznik nowego typu ma oznaczenie N3Z1. W serwisie taka czesc to koszt w granicach 2 tys. Ja znalazlem uzywany z demontazu za 800 zl. (podobno jeszcze gosciu ma 2 szt).
Na allegro z tego co sie orientowalem sa rozrusznik ale stare typy, a takiego rozrusznika nie warto kupowac.
pozdrawiam
- Od: 12 lis 2007, 17:50
- Posty: 33
- Skąd: katowice
- Auto: RX-8
własnie jest tak jak mowisz. przesiedziałem pare godzin na poszukiwaniu i wszystkie są z przed 2006 roku, wiec jak bys sie dowiedział czy ma jeszcze te rozruchy to by było miło, (ewentualnie tel. do goscia czy tym podobne) mozesz mi przesłac na maila stonka237@wp.pl. z gory dzieki
- Od: 17 sty 2009, 22:47
- Posty: 20
- Skąd: Kilkenny
- Auto: RX8 192BHP
No i ja dołączyłem do klubu zalanych po prawie 4 latach od nowości i 45.000km
Kiedy? oczywiście w wigilie,mam już jechać do rodziny... patrze a tu kapec z przodu
myślałem, ze może w dołku stoi bo ciemno bylo, podjechałem kawałek i zgasiłem...
za pare dni zreperowałem kolo, przykręciłem no i rano miałem jechać do pracy.
Kreci kreci i nic. Pokręciłem parę razy i pojechałem drugim samochodem. Stwierdziłem, ze sprawdzę jaki to byl sposób na zalanie.
No wiec druga próba, pedał do podłogi, krece 10 sek i nic.
Puszczam pedał kręcę i nic. Raz prawie zaskoczył za n'tym razem i padł.
Pobawiłem sie tak az aku nie dawał rady w końcu – zimno itp, w końcu ile mozna.
Wyczytałem jeszcze jedna metode – wyjąć bezpiecznik od pompy paliwa zeby na pewno nie dawal wiecej. Ale nie mialem pradu ani jak doładować. Ostatni akcja – podstawiłem diesla z 77Ah aku, kupiłem najgrubsze kable jakie byly 600A
(podobno mozna tez odlaczyc "suszarke" która pracuje na zimnym silniku – żeby katalizatora nie sfajczyc ale nie wiem co to ma pomoc?)
No i jazda od nowa, bezpiecznik sio, pedal do podlogi, krece krece i dalej nic.
Wsadziłem bezpiecznik i jeszcze pare razy na zmiane: pedal do podlogi, krecic po 10sek, puscic pedal 2-4 sek. Zaskoczyl na chwile i padl. No i tu jest chyba pies pogrzebany – jak juz zaskoczy trzeba dac gazu zeby mial wiecej powietrza na dopalenie paliwa (taka moja teoria). Jeszcze ze 2 – 3 razy i sie udalo!
Męczyl se strasznie, zapaliła sie kontrolka check engine ale po chwili sie wyrównało i teraz smiga.
Kolejna wazna sprawa to zastosować ta "procedure" jak najszybciej zamiast krecic na pusto bo tylko gorzej sie zaleje.
Slyszalem ze po zalaniu warto wymienić olej – pytanie czy to nie jest teoria ze standardowych silników? Gdzie paliwo po zalaniu powoli "przecieka" do miski olejowej. Z wanklem jest ten problem, ze nie przecieka bo nie ma którędy. Wiec zostawienie samochodu na noc nic nie zmieni. Dodatkowo nadmiar paliwa moze wypłukać olej i silnik traci kompresje (podobno
)
Co do odpalania na pych, to podobno niezbyt dobre dla nowoczesnych silników. W instrukcji chyba nawet jest ze nie wolno i koniec. Kiedys mialo sie diesla 2.0 i 75KM i problemow nie bylo
Miłego zalewania i odlewania tego cholernego silnika.
Maciek
Kiedy? oczywiście w wigilie,mam już jechać do rodziny... patrze a tu kapec z przodu
myślałem, ze może w dołku stoi bo ciemno bylo, podjechałem kawałek i zgasiłem...
za pare dni zreperowałem kolo, przykręciłem no i rano miałem jechać do pracy.
Kreci kreci i nic. Pokręciłem parę razy i pojechałem drugim samochodem. Stwierdziłem, ze sprawdzę jaki to byl sposób na zalanie.
No wiec druga próba, pedał do podłogi, krece 10 sek i nic.
Puszczam pedał kręcę i nic. Raz prawie zaskoczył za n'tym razem i padł.
Pobawiłem sie tak az aku nie dawał rady w końcu – zimno itp, w końcu ile mozna.
Wyczytałem jeszcze jedna metode – wyjąć bezpiecznik od pompy paliwa zeby na pewno nie dawal wiecej. Ale nie mialem pradu ani jak doładować. Ostatni akcja – podstawiłem diesla z 77Ah aku, kupiłem najgrubsze kable jakie byly 600A
No i jazda od nowa, bezpiecznik sio, pedal do podlogi, krece krece i dalej nic.
Wsadziłem bezpiecznik i jeszcze pare razy na zmiane: pedal do podlogi, krecic po 10sek, puscic pedal 2-4 sek. Zaskoczyl na chwile i padl. No i tu jest chyba pies pogrzebany – jak juz zaskoczy trzeba dac gazu zeby mial wiecej powietrza na dopalenie paliwa (taka moja teoria). Jeszcze ze 2 – 3 razy i sie udalo!
Kolejna wazna sprawa to zastosować ta "procedure" jak najszybciej zamiast krecic na pusto bo tylko gorzej sie zaleje.
Slyszalem ze po zalaniu warto wymienić olej – pytanie czy to nie jest teoria ze standardowych silników? Gdzie paliwo po zalaniu powoli "przecieka" do miski olejowej. Z wanklem jest ten problem, ze nie przecieka bo nie ma którędy. Wiec zostawienie samochodu na noc nic nie zmieni. Dodatkowo nadmiar paliwa moze wypłukać olej i silnik traci kompresje (podobno
Co do odpalania na pych, to podobno niezbyt dobre dla nowoczesnych silników. W instrukcji chyba nawet jest ze nie wolno i koniec. Kiedys mialo sie diesla 2.0 i 75KM i problemow nie bylo
Miłego zalewania i odlewania tego cholernego silnika.
Maciek
No ale jak wciskasz pedał gazu przy odpalaniu to oprócz powietrza paliwo też jest podawane ?
Nie wiem czy to dobra taktyka
Najlepiej go od razu na hol odpalić – najwyżej Ci katalizator wyleci wydechem
Nie wiem czy to dobra taktyka
Najlepiej go od razu na hol odpalić – najwyżej Ci katalizator wyleci wydechem

Rotary Inside
http://www.rxklub.pl
http://www.rxklub.pl
Retro napisał(a):Najlepiej go od razu na hol odpalić – najwyżej Ci katalizator wyleci wydechem
Dokładnie tak by teraz zrobił gdybym znowu miał zalanego. Pierwsza metoda chyba jeszcze bardziej zalewa silnik i działa przy mniejszych zalaniach. A z holem to jest tylko jeden problem – katalizator może focha puścić.

- Od: 10 lip 2008, 19:28
- Posty: 664
- Skąd: Poznań
- Auto: RX-8 231KM [Lighting Yellow]
Retro napisał(a):Jak to nie ma jak przodu zaczepić ? Wyciągasz hak z bagażnika, wkręcasz w grila i heya
A tego nie wiedziałem. Pewno to miejsce pod rejestracją jest u mnie?

![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
- Od: 10 lip 2008, 19:28
- Posty: 664
- Skąd: Poznań
- Auto: RX-8 231KM [Lighting Yellow]
RX ma przecież elektroniczną przepustnice którą steruje komputer, wiec zgodnie z opisem Mazdy, wciśniecie pedału do oporu od samego początku uruchamia po prostu procedurę osuszania a nie otwiera przepustnicy koniecznie na maxa. Powinien byc taki sam efekt jak wyjęcie bezpiecznika od pompy paliwa.
Ja juz wole jak on sam odpali niż na pych, poza tym to można zrobić samemu
Zresztą dlaczego miała by to być zła metoda skoro jest zalecana przez Mazde i ... działa
Jeżeli chcesz ochronić katalizator to wyłącz dmuchawę – wystarczy wyciągnąć wtyczkę tam po lewej stronie patrząc od przodu samochodu. To też zaleca Mazda przy zalaniu.
Ja juz wole jak on sam odpali niż na pych, poza tym to można zrobić samemu
Zresztą dlaczego miała by to być zła metoda skoro jest zalecana przez Mazde i ... działa
Jeżeli chcesz ochronić katalizator to wyłącz dmuchawę – wystarczy wyciągnąć wtyczkę tam po lewej stronie patrząc od przodu samochodu. To też zaleca Mazda przy zalaniu.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości