żabcia napisał(a):nie zgodzę się z Tobą jeżdżę moją niunią na codzień do pracy i po Wawie, ale też zabieram ją w dłuższe podróże (np. do Paryża) i złego słowa nie powiem! Jazda po śniegu też nie stanowi dla mnie problemu – wystarczą dobre zimowe opony, troche oleju w głowie i wyczucie samochodu. Coś strachliwi jesteście ...
Ok , ja wiem że się da. Są i tacy co w zimę na szlifierkach popierdzielają i mówią że dają radę i się nieboją
Ja nie jestem strachliwy a czasami wręcz przeciwnie
Ale jak dla mnie to przyjemność z jazdy ReXem czułem jeżdżąc w dobrych warunkach , najlepiej jak sucho i ładna pogoda i Madzia wypucowana
No ale ja miałem taką możliwość ponieważ ReXio robił u mnie jako zabawka. Jak ktoś ma ciśnienie na ReXa i ma to byc jedyne auto to niewidze problemu.
Mam całkiem spore doświadczenie,jeżdziłem wieloma autami w życiu (także sportowymi) np. Mercedes SL który mimo że jest samochodem sportowym , niemal pociskiem na kołach jest [tiiit] ucywilizowany i można BEZ wahania używać go BEZPIECZNIE w każdych warunkach ale z RX-em juz sie tak nieda.