Strona 1 z 2

Drgania podczas hamowania M626 CB

PostNapisane: 22 maja 2005, 19:22
przez bajer0
Witam.

Dzisiaj doświadczyłem w swojej mażdzie dziwnego uczucia. Podczas hamowania całe auto zaczyna drgać. Bardzo mocno, jakby silnik przygasał, ale obroty trzymają się równo. Dodam tylko, że zaczeło się to dziać nagle. Wcześniej tego nie było

PostNapisane: 22 maja 2005, 19:38
przez GofNet
Nie napisałeś, czy dzieje się to podczas:
<czytaj> hamowania silnikiem;
<czytaj> hamowania hamulcem roboczym.
Jeśli jest to ten drugi przypadek, to najprawdopodobniej masz krzywą(e) tarczę(e) hamulcową(e). Mogło się to stać z powodu jej/ich przegrzania lub nagłego, bardzo ostrego hamowania z dużej prędkości (najprawdopodobniej bez blokady kół w początkowej fazie hamowania).
Na dodatek wchodzi w rachubę jeszcze takowa opcja, iż owa(e) tarcza(e) jest/są kiepskim(i) zamiennikiem(kami). Nie wytrzymałą(ły) obciążenia i tyle.

Jeśli chodzi o tę pierwszą kwestię, to występuje taki efekt przy pierwszym biegu (niekiedy drugim) ze względu na specyfikę przełożenia oraz znaczącą moc/opór silnika.

Pozdrawiam.

PostNapisane: 22 maja 2005, 19:43
przez chudy
ja mam u siebie to samo, ale dokładnie wiem że mam po prostu do wymiany tarcze hamulcowe i klocki, bo wykrzywiają mi się gdy się nagrzeją.. im wyższa temperatura tym wieksze odkształcenie, a co za tym idzie – silniejsze drgania. Z tyłu bębny mam po toczeniu, szczęki i rozpieracze nowe, wiec wiem, że to wina tarcz.

PostNapisane: 23 maja 2005, 09:37
przez Bimbak
Najczęściej tarcze wykrzywiamy gdy brodzimy autem po kałużach bądź innych brodach z mocno rozgrzanymi tarczami. To co opisujesz może też świadczyć o nierównym zużywaniu sie tarczy ale wtedy zjawisko drgania nie pojawiłoby się z dnia na dzień ale stopniowo zyskiwało by na sile. Aby mieć pewność że to faktycznie jest tarcza nie musisz ściągać kół wystarczy kilka prób hamowania przy różnych prędkościach. Jeśli to drganie będzie zmieniać częstotliwość wraz z prędkością tzn że twoje tarcze czasy świetności mają już za sobą i podlegają wymianie (bądź regenaracji jak się da).

PostNapisane: 23 maja 2005, 10:03
przez JACU626
bajer opisz wszystko dokłądniej jak koledzy proszą

PostNapisane: 23 maja 2005, 10:36
przez monter
Dokladnie. Ja rowniez uwazam ze to wina tacz. Mialem to samo w Scorpio. Rozpedz sie do 60-80km/h i wcisnij delikatni epedal hamulca. Jesli sa to tarcze to powinny pojawic sie wibrace i dodatkowo powinienes poczuc cos jakby Twoj samochd poruszal sie lekko w przodi tyl na zmiane – takie jakby falowanie. Ja u siebie w jednym dniu zakladalem 3 komplety nowych tarcz (zamiennikow naturalnie) i wszystkie byly juz krzywe. Przy ostatnim komplecie pojechalem do przetoczenia – w sumie nowe to jeszcze sa grube wiec mozna. Zaplacilem 20 PLN za sztuke. Zrobilem juz 3 tys km i jest rewelacyjnie. Skutecznosc hamowania identyczna jak na orygynalnych tarczach (dla porownania mialem oryginaly w poprzednim Scorpio).

PostNapisane: 23 maja 2005, 16:12
przez bajer0
No wiec tak. Dzieje sie tak w ostatniej fazie hamowania (nie mówie o hamowaniu silnikiem oczywiście;) ). Jak jade n.p. 60 i zaczne hamować to do tych 30km jest ok, dopiero ponizej zaczyna wszystko wibrować. Czy to tarcze? Raczej nie, bo zaczeło się to dziać nagle. Wróciłem z całonocnego ogniska. Postawiłem auto przed domem, po południu odpalam i dojeżdzając do bramy już odczułem to drganie. Wcześniej jechał nim ojciec i też mówi, że miał taki efekt. Powidział, że w nic nie wpadł. Wymieniłem szczęki z tyłu ok 2tys. km temu i przez ten czas było ok. Klocki przód wymieniałem jakieś 5tys km temu.

PostNapisane: 23 maja 2005, 16:39
przez Bimbak
kibel napisał(a):Najczęściej tarcze wykrzywiamy gdy brodzimy autem po kałużach bądź innych brodach z mocno rozgrzanymi tarczami.

Gorąca tarcz potraktowana wodą może się wykrzywić i wtedy można to wyczuć natychmiastowo
bajer0 napisał(a):bo zaczeło się to dziać nagle.

Takie pulsowanie czasami wskazuje tez na peknięcie tarczy ale zazwyczaj objawia sie to bardziej drastycznie niż tylko pulsowaniem.
bajer0 napisał(a):Dzieje sie tak w ostatniej fazie hamowania (nie mówie o hamowaniu silnikiem oczywiście;) ). Jak jade n.p. 60 i zaczne hamować to do tych 30km jest ok, dopiero ponizej zaczyna wszystko wibrować.

to mi mówi tyle: Krzywa tarcz :/

Ale co ja tam moge wiedzieć :P:D

PostNapisane: 23 maja 2005, 16:44
przez bajer0
o jak duzym skrzywieniu jest mowa?? Czy jak zdejme kolo to golym okiem, tudziez n.p. linijka sprawdze skrzywienie? Czy mechanik bedzie mial jak sprawdzic taka tarcze? Chodzi mi o nie wladowanie sie w niepotrzebna wymiane, bo w moim przypadku to niezle koszta :(

PostNapisane: 23 maja 2005, 17:35
przez Bimbak
teoretycznie powinno być widoczne gdzie tarcza jest skrzywiona (po śladach tarcia klocków). :) ale to tylko teoria. Ale myśle że przyjrzenie sie tarczą nie zaszkodzi. Co do kosztów to wiadomo ale to nie musi być odrazu nowa. Monter dobrze kombinuje :)
monter napisał(a):Przy ostatnim komplecie pojechalem do przetoczenia – w sumie nowe to jeszcze sa grube wiec mozna. Zaplacilem 20 PLN za sztuke. Zrobilem juz 3 tys km i jest rewelacyjnie. Skutecznosc hamowania identyczna jak na orygynalnych tarczach (dla porownania mialem oryginaly w poprzednim Scorpio).

jeśli tarcz sie oczywiście jeszce nadaje do przetoczenia to to będzie tutaj najtańszym ale tymczasowym rozwiązaniem. ile zrobisz na takich tarczach kilometrów zalezy głownie od tego ile trzeba stoczyć aby tarcz była prosta. Wiadomo tarcze też sie zużywają. No a im cieńsze tarcze tym większe niebezpieczeństwo pęknięcia i wykrzywienia przegrzaniej tarczy. Ogólnie lepiej kupić nową a jeśli masz kupować uzywana z niepewnego źródła bądź naprawde cena jest astronomiczna (nie orietuje się) to ja bym pomyślał o stoczeniu.
To moja teoria :) Ja sie opieram na doświadczeniach z Fiatem Uno mojego ojca (duuuuuuuużo problemów z hamulcami)
Ale niech się jakaś fachura wypowie.

PostNapisane: 23 maja 2005, 17:44
przez Bimbak
ahaa
teścik: czy po puszczeniu hamulca (ale nie hamujesz do zatrzymania się tylko tak aby auto sie jeszcze toczyło jak puszczasz hamulec) auto przestaje odrazu wibrować czy nadal sie jeszcze chwile kolebocze?? Czy napewno obroty są równe podczas hamowania??
Jeśli obroty są równe a samochód przestaje wibrować w tym dokładnie momencie jak puszczasz hamulec to na 99,9% to wina hamulcy

PostNapisane: 23 maja 2005, 18:48
przez b2

PostNapisane: 23 maja 2005, 18:51
przez nemi
1. sprawdź łączniki stabilizatora !! (mniej więcej wiem co mówię, bo doświadczyłem)
2. podłączam się do tematu – auto mi drga przy hamowaniu z przedziału 115-105 km/h, przy innych prędkościach jest wszystko ok. Jakieś pomysły ??
Auto GE FP

PostNapisane: 23 maja 2005, 19:27
przez Grzyby
nemi napisał(a):1. sprawdź łączniki stabilizatora !! (mniej więcej wiem co mówię, bo doświadczyłem)
2. podłączam się do tematu – auto mi drga przy hamowaniu z przedziału 115-105 km/h, przy innych prędkościach jest wszystko ok. Jakieś pomysły ??
Auto GE FP


Nemi, ja na twoim miejscu sprawdziłbym dokładnie oponki czy czasem któraś się nie "wybuliła".
Miałem tak w Skodzie tylko w zakresie prędkości 75-85km/h i okazało się że na jednej oponce była niewielka bułeczka.

PostNapisane: 23 maja 2005, 19:30
przez nemi
nowiusieńkie sztuki

PostNapisane: 23 maja 2005, 19:40
przez Bimbak
<glupek2> no proszę, trochę juz tu tego było. Jednak wartot czasem pobawić się wyszukiwarką. ;) :P
nemi – troche mało info nawet żeby zgadywać co to może być (chyba że przyjmujesz totalny freestyle :P). możesz to z czymś powiązać jeszcze?? bo to zanosi się na ciekawe zjawisko :) temat na posta :D
bajer0 – poszperaj po tych linkach od b2 i przyjrzyj się tym tarczom dobrze

Pozdro 4 all

PostNapisane: 23 maja 2005, 19:50
przez nemi
nic więcej nie mogę napisać na temat mojego zjawiska.
Opony mam nowe
tarcze i klocki wymieniłem osobiście 20 kkm temu
Łączniki nowe
Amory jeszcze są
No i oczywiście nie wiem jak powiązać te drgania i to tylko przy tej prędkości. Nie jest to uciążliwe, więc nie drążę

PostNapisane: 23 maja 2005, 20:04
przez Bimbak
hehe mi to ostro śmierdzi gumą (opony, łaczniki.. i inne tam sprawy) coś sie mogło tez poluzować. Wracając do uno mojego staruszka. On miałcoś tam z elementami mocowania wydechu. W pewnym okreslonym zakresie obrotów wydech wpadał wibracje któe przenosiły się jakoś na kiere. Ale nie pamiętam czy i jak sobie z tym poradził. Ale to tak frisajlem podaje. Kiedyś w końcu i tak wyjdzie co to jest :D a skoro nie jest to uciązliwe ...
hehe wiadomo <dupa>

PostNapisane: 23 maja 2005, 22:32
przez JACU626
A ja zadam inne pytanie – drgania czujesz z przodu czy z tyłu autka? Ja tak miałem po wymianie szczęk, zreszta jak sie nagrzeją jest i teraz auto drży im dłużej chamuje. Jeżeli to szczęki z przodu to drgania czuć na kierownicy – czujesz?? jadąc 80 podciągnij ręczny tak aby autko zwalniało i wykluczysz szczęki.

PostNapisane: 23 maja 2005, 22:51
przez nemi
Nie wiem JACU626 czy to pytanie do mnie czy do Bajera (sorry za to, że się rozpanoszyłem w tym wątku), ale ja czuję to na całym aucie, na kierownicy też, ale nie wiem czy to nie jest raczej wynik ogólnych drgań. Wydaje mi się, że z przodu.
JACU626 napisał(a):wykluczysz szczęki.

z tego wnoszę, że to pytanie do Bajera, bo w GE są klocki :)